Tuje wysycha w zimę straszliwie - żywotnik zachodni
Tuje wysycha w zimę straszliwie - żywotnik zachodni
Cześć,
Posiadam wsadzone tuje (około 70 sztuk) które próbują rosnąć sobie drugi rok (obecnie druga zima), wysokie w okolicach 1,2-1,5. Niestety nie posiadam płotu ani sąsiedztwa bezpośredniego, a więc iglaki narażone są na wiatr je wysuszający w zimę. Po ostatniej zimie straciły 60% swojej masy zielonej tak na oko i wymagały sporej dawki nawozu i czasu by ożyć i się zazielenić (o wzroście nie wspominając).
W tym roku douczyłem się że można i trzeba drzewka podlewać w zimę (szczególnie ostatnio gdy ziemia nie była zmrożona) i więc je mocno podlałem. Niestety już mają 30-40% mniej masy zielonej i zastanawiam się:
- czy warto je osłaniać od wiatru na tym etapie, a jeśli tak to czym i jak. Np. siatką cieniującą 90% (czy nie za gęsta) po prostu je przykryć czy też stworzyć z takiej siatki prowizoryczny płot?
- jak często je podlewać, raz w tygodniu / raz na dwa tygodnie?
Doradźcie proszę.
Paweł
Posiadam wsadzone tuje (około 70 sztuk) które próbują rosnąć sobie drugi rok (obecnie druga zima), wysokie w okolicach 1,2-1,5. Niestety nie posiadam płotu ani sąsiedztwa bezpośredniego, a więc iglaki narażone są na wiatr je wysuszający w zimę. Po ostatniej zimie straciły 60% swojej masy zielonej tak na oko i wymagały sporej dawki nawozu i czasu by ożyć i się zazielenić (o wzroście nie wspominając).
W tym roku douczyłem się że można i trzeba drzewka podlewać w zimę (szczególnie ostatnio gdy ziemia nie była zmrożona) i więc je mocno podlałem. Niestety już mają 30-40% mniej masy zielonej i zastanawiam się:
- czy warto je osłaniać od wiatru na tym etapie, a jeśli tak to czym i jak. Np. siatką cieniującą 90% (czy nie za gęsta) po prostu je przykryć czy też stworzyć z takiej siatki prowizoryczny płot?
- jak często je podlewać, raz w tygodniu / raz na dwa tygodnie?
Doradźcie proszę.
Paweł
Re: Tuje wysycha w zimę straszliwie - żywotnik zachodni
Mieszkam na Lubelszczyźnie, zimy tu ostre i jeszcze ani jedna tuja mi si e nie obsypała, czy padła, a mam ich chyba 150.
Pewnie posadziłeś je w kupioną ziemię do iglaków i nawoziłeś jak szalony?
Moja porada - posadzić, podlać i nie nawozić przynajmniej pierwsze 2-3 lata,
Pewnie posadziłeś je w kupioną ziemię do iglaków i nawoziłeś jak szalony?
Moja porada - posadzić, podlać i nie nawozić przynajmniej pierwsze 2-3 lata,
Re: Tuje wysycha w zimę straszliwie - żywotnik zachodni
Nawiozłem pierwszy raz dopiero w drugim sezonie.
Re: Tuje wysycha w zimę straszliwie - żywotnik zachodni
A gdzie kupowałeś rośliny? Od szkółkarza, czy z marketu?
Re: Tuje wysycha w zimę straszliwie - żywotnik zachodni
Plantico - trudno ich spozycjonować jednak bliżej im do szkółki niż marketu.
Re: Tuje wysycha w zimę straszliwie - żywotnik zachodni
Trzeba było ich zapytać dlaczego tak się rośliny od nich zachowują. Wiele szkółek itp sprowadza materiał z Holandii. Wiem, bo pracowałem w jednej z największych koło Łodzi.
Takie rzeczy najlepiej kupować u polskich szkółkarzy, świeżo wykopane. Wtedy wiadomo co się dostaje i jak wygląda korzeń. Tuje w donicach to już może być ryzyko.
Takie rzeczy najlepiej kupować u polskich szkółkarzy, świeżo wykopane. Wtedy wiadomo co się dostaje i jak wygląda korzeń. Tuje w donicach to już może być ryzyko.
Re: Tuje wysycha w zimę straszliwie - żywotnik zachodni
1,2-1,5 to wysokie rośliny. Nawet jeśli były z doniczek, to trochę czasu musi upłynąć, żeby bryły korzeniowe porządnie się rozrosły, o kopanych nie wspomnę. Wymagają podlewania i zraszania, byle nie przelać.
Odnośnie korzeni przy dużym wietrze - niestety nowo posadzonym wiatr ciągle nadrywa korzenie włośnikowe i odchorowują to długo. Zauważ, że tym, którym można, daje się paliki, i niekoniecznie z powodu żeby prosto rosły - właśnie po to, żeby korzenie były ustabilizowane. Moim zdaniem nic nie poradzisz, daj im czas, nie zalej i nie przesusz. Nawozy to ew dawałbym dolistnie.
Odnośnie korzeni przy dużym wietrze - niestety nowo posadzonym wiatr ciągle nadrywa korzenie włośnikowe i odchorowują to długo. Zauważ, że tym, którym można, daje się paliki, i niekoniecznie z powodu żeby prosto rosły - właśnie po to, żeby korzenie były ustabilizowane. Moim zdaniem nic nie poradzisz, daj im czas, nie zalej i nie przesusz. Nawozy to ew dawałbym dolistnie.
Re: Tuje wysycha w zimę straszliwie - żywotnik zachodni
ok dzięki za odpowiedzi. Uzbroję się w cierpliwość w takim razie.
Tuje były z ziemi kopane. Pytałem po ostatniej zimie co zrobić z tymi zmarniałymi to poradzili wymianę ...
Mam jeszcze jedno pytanko - w zimę jest jakaś reguła co do częstotliwości podlewania?
Tuje były z ziemi kopane. Pytałem po ostatniej zimie co zrobić z tymi zmarniałymi to poradzili wymianę ...
Mam jeszcze jedno pytanko - w zimę jest jakaś reguła co do częstotliwości podlewania?
Re: Tuje wysycha w zimę straszliwie - żywotnik zachodni
Dopóki ni uschły nie wymieniaj.
A co do podlewania 'zimą' (kiedy temperatury dodatnie, śniegu ani deszczu zero, a cebulowe wyłażą z ziemi) - nie ma reguły. Najlepsza metoda - szpadel i dziura obok roślin, zobaczysz czy jest wilgoć w ziemi. Ja też mam zimozielone i regularnie je w tym roku podlewam, ziemię pod nimi mam przepuszczalną i u mnie tak z raz na miesiąc..coś koło tego, bo nie było deszczu ani śniegu.
Najgorszy moment u Twoich będzie wtedy, kiedy przyciśnie przez dłuższy czas ostry mróz i nie będzie śniegu (ziemia może zamarznąć na 20-30 cm w głąb), wtedy bryła korzeniowa zamarznie i mogą uschnąć. Wtedy warto podlać nawet letnią wodą.
na przedwiośniu, jak ruszy wegetacja a będzie ostre słońce, warto je prysznicować. Wiosną może zrób im oprysk 0,5% siarczanem magnezu.
A co do podlewania 'zimą' (kiedy temperatury dodatnie, śniegu ani deszczu zero, a cebulowe wyłażą z ziemi) - nie ma reguły. Najlepsza metoda - szpadel i dziura obok roślin, zobaczysz czy jest wilgoć w ziemi. Ja też mam zimozielone i regularnie je w tym roku podlewam, ziemię pod nimi mam przepuszczalną i u mnie tak z raz na miesiąc..coś koło tego, bo nie było deszczu ani śniegu.
Najgorszy moment u Twoich będzie wtedy, kiedy przyciśnie przez dłuższy czas ostry mróz i nie będzie śniegu (ziemia może zamarznąć na 20-30 cm w głąb), wtedy bryła korzeniowa zamarznie i mogą uschnąć. Wtedy warto podlać nawet letnią wodą.
na przedwiośniu, jak ruszy wegetacja a będzie ostre słońce, warto je prysznicować. Wiosną może zrób im oprysk 0,5% siarczanem magnezu.
Re: Tuje wysycha w zimę straszliwie - żywotnik zachodni
Odradzam podlewanie zimą, z reguły jest wystarczająco wilgoci, a można nieźle zaszkodzić, szczegoónie na gliniastych i podobnych glebach.Zamarzając woda zamieni się w bryłę lodu (glina bardziej trzyma wodę i silniej zamarza) i udusi korzenie, które potrzebują oprócz wody też powietrza.
Lepiej sadzić małe krzewy z doniczek, sadząc duże, kopane jest takie ryzyko, że stracą sporo zieleni, roslina dąży do równowagi korzeń-częśc nadziemna.
Lepiej sadzić małe krzewy z doniczek, sadząc duże, kopane jest takie ryzyko, że stracą sporo zieleni, roslina dąży do równowagi korzeń-częśc nadziemna.
Re: Tuje wysycha w zimę straszliwie - żywotnik zachodni
Każdy ma jakieś doświadczenia, ja piszę na podstawie swoich, w rejonie zimozielonych ja mam glebę mocno przepuszczalną i właściwie suszę mam już od przynajmniej 2 lat.
Masz rację selli7 co do gliny, a najgorzej lać wodę, kiedy wykopało się w niej dziurę i uzupełniło 'dobrą ziemią'.
Masz rację selli7 co do gliny, a najgorzej lać wodę, kiedy wykopało się w niej dziurę i uzupełniło 'dobrą ziemią'.
Re: Tuje wysycha w zimę straszliwie - żywotnik zachodni
U mnie nigdy żadna tuja nie zmarzła nawet w najmniejszym stopniu. Ale po ostatniej zimie miałem okazję jechać z Lublina do Lubartowa i widziałem całe kilometry podeschłych tui.
Jak będzie mroźny, wysuszający wiatr to żadne podlewanie nie pomoże niestety.
Jak będzie mroźny, wysuszający wiatr to żadne podlewanie nie pomoże niestety.
Re: Tuje wysycha w zimę straszliwie - żywotnik zachodni
Nie wiem co rozumiesz pod pojęciem wysuszający wiatr..a mieszkam na Pomorzu i wiatry, zwłaszcza mroźne i silne, są tu od zawsze.