Zioła w skrzynkach,donicach...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7668
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Rozmaryn (Rosmarinus)dyskusje ogólne
Wandziu fajnie, ze jesteś z Rozmarynem.....uwielbiam jego zapach i co roku kupuję ale nie udało mi się jeszcze ani raz przezimować.
Może miał za ciepło bo trzymałam w domu, teraz wystawię do Domu Ogrodnika gdzie zimują oleandry i wszystkie doniczkowe.
Jeszcze mam w gruncie zioło które pachnie jak magi też wsadzę do donicy i przechowam, może dzisiaj uda mi się zrobić zdjęcie to pokażę to magii.
Pozdrawiam
Może miał za ciepło bo trzymałam w domu, teraz wystawię do Domu Ogrodnika gdzie zimują oleandry i wszystkie doniczkowe.
Jeszcze mam w gruncie zioło które pachnie jak magi też wsadzę do donicy i przechowam, może dzisiaj uda mi się zrobić zdjęcie to pokażę to magii.
Pozdrawiam
- mimoza55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1353
- Od: 2 wrz 2014, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: KRAKOWSKIE
Re: Rozmaryn (Rosmarinus)dyskusje ogólne
Krystyno, czy masz na mysli, pisząc ,, pachnie jak magi,, jeżeli jest to lubczyk to on zimuje w gruncie i ja go na zime
zostawiam w gruncie tak jak tymianek czy oregano. Wawrzyn - liść laurowy wnoszę do domu . Rozmaryn jak trzymałam w kuchni na parapecie to zawsze mi chorował i potem usychał . Moje rozmaryny są obecnie po przejściach i sa marniutkie, myślałam ,że uschną.
Zeszłej zimy trzymałam je w ganku gdzie nie ma ogrzewania i z nadejściem większych mrozów planowałam je wstawić do sutereny,
ale moja Mama zachorowała wiec o rozmarynach nawet nie myślałam , jak sie zorientowałam to igiełki już opadły, wstawiłam do ciepła
i z 5 krzaczków odratowałam tylko 2 rozmarynki, ale miałam śliczna sosnę Pini niestety straciłam ją a tyle lat ją hodowałam z nasionka.
zostawiam w gruncie tak jak tymianek czy oregano. Wawrzyn - liść laurowy wnoszę do domu . Rozmaryn jak trzymałam w kuchni na parapecie to zawsze mi chorował i potem usychał . Moje rozmaryny są obecnie po przejściach i sa marniutkie, myślałam ,że uschną.
Zeszłej zimy trzymałam je w ganku gdzie nie ma ogrzewania i z nadejściem większych mrozów planowałam je wstawić do sutereny,
ale moja Mama zachorowała wiec o rozmarynach nawet nie myślałam , jak sie zorientowałam to igiełki już opadły, wstawiłam do ciepła
i z 5 krzaczków odratowałam tylko 2 rozmarynki, ale miałam śliczna sosnę Pini niestety straciłam ją a tyle lat ją hodowałam z nasionka.
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21661
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Rozmaryn (Rosmarinus)dyskusje ogólne
Wandziu ,chodzi zapewne o Kocanki (Helichrysum angustifolia) ' Tall Curr' lub
Kocanki włoskie (Helichrysum ito zapachu maggi lub cary ale również są rośliną ozdobną.
Moja przezimowała po porzedniej zimie, ale u mnie jest traktowana tylko jako roślina ozdobna
Kocanki włoskie (Helichrysum ito zapachu maggi lub cary ale również są rośliną ozdobną.
Moja przezimowała po porzedniej zimie, ale u mnie jest traktowana tylko jako roślina ozdobna
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7668
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Rozmaryn (Rosmarinus)dyskusje ogólne
KaRo poszłam do wujka g.... poczytać o Kocance włoskiej i mi pasuje do mojej roślinki która jeszcze siedzi w gruncie i tak oto wygląda..
Nie kwitła za to pachnie jak Magii z buteleczki z Winiar i tak sobie myślałam wsadzić do doniczki i ochronić przed mrozami.
Wandziu ja z kolei Lubczykiem nazywam zioło które mam w ogrodzie wyrasta wyżej jak ja i rzadko ale zdarza się, że używam do rosołku lub zupy jarzynowej.
Rozmaryn wsadzę do donicy i spróbuję go przezimować. Laur też mam latem stoi w ogrodzie zimą w kuchni na parapecie, choć w tym roku musi chyba mieć inna miejscówkę bo podrósł
Popatrz ja też sosnę Pini z nasion hodowałam i zmarnowałam ale to odległy czas kiedy była na ROD i przeoczyłam zimę....nie schowałam pod dach
Nie kwitła za to pachnie jak Magii z buteleczki z Winiar i tak sobie myślałam wsadzić do doniczki i ochronić przed mrozami.
Wandziu ja z kolei Lubczykiem nazywam zioło które mam w ogrodzie wyrasta wyżej jak ja i rzadko ale zdarza się, że używam do rosołku lub zupy jarzynowej.
Rozmaryn wsadzę do donicy i spróbuję go przezimować. Laur też mam latem stoi w ogrodzie zimą w kuchni na parapecie, choć w tym roku musi chyba mieć inna miejscówkę bo podrósł
Popatrz ja też sosnę Pini z nasion hodowałam i zmarnowałam ale to odległy czas kiedy była na ROD i przeoczyłam zimę....nie schowałam pod dach
- mimoza55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1353
- Od: 2 wrz 2014, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: KRAKOWSKIE
Re: Rozmaryn (Rosmarinus)dyskusje ogólne
Kochani, muszę się przyznać nigdy Kocanki nie kojarzyłam z ziołami tylko jako roślinkę ozdobną
muszę poczytać, Lubczyk mam w ogrodzie, młode liście zbieram i mrożę, potem zimą mam do zup. W naszym regionie na Lubczyk
mówiło sie magga i to mnie zmyliło . Lubczyk wyrasta nawet do 2m i uwielbiają go ślimaki rude musze zawsze go zabezpieczać
przed tymi potworami
muszę poczytać, Lubczyk mam w ogrodzie, młode liście zbieram i mrożę, potem zimą mam do zup. W naszym regionie na Lubczyk
mówiło sie magga i to mnie zmyliło . Lubczyk wyrasta nawet do 2m i uwielbiają go ślimaki rude musze zawsze go zabezpieczać
przed tymi potworami
Jak sadzić zioła?
Czy zioła i donice z laminatu się polubią? Jeden znajomy mi mi powiedział, że zioła powinno się sadzić tylko w aluminium czy to prawda?
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Zioła w skrzynkach,donicach...
Taaa, zwłaszcza te kwasolubne. Ten sąsiad to nie jest jakiś złomiarz ? ;)
Spokojnie się polubią, lepsze są ceramiczne (nieszkliwione) bo są chłodniejsze i trudniej w nich utopić zioła sucholubne.
Spokojnie się polubią, lepsze są ceramiczne (nieszkliwione) bo są chłodniejsze i trudniej w nich utopić zioła sucholubne.
Zioła w domu (doniczka)
Witam.
Ponieważ, że jestem nowym użytkownikiem prosiłbym o wyrozumiałość położenia tematu (jeśli jest w złym miejscu). Tym bardziej, że na roślinach, drzewach zbytnio się nie znam, dlatego też ten post i moja obecność tutaj. Wątek ten zdecydowałem się również założyć przez wzgląd, że wydaje mi się nie potrzebnym przekopywanie pół forum na moje potrzeby, a które w moich oczach na prawdę jest spore (pomimo, że wydaje się to całkiem posegregowane). Zacznę więc:
Kuchnią interesuję się raczej amatorsko od dłuższego już czasu, lecz dopiero teraz mam kuchnie na wyłączność i mogę zrobić to co chce i kiedy chce, więc czym jest dobre jedzenie bez świeżych, podstawowych ziół. Poniżej przedstawię moje sugestie, wymagania, pomysły - przy najistotniejszych pytaniach będę wstawiał cyfry. Interesuje mnie mały "ogródek" w domu -> większe doniczki (1) (czyli jakie by te zioła miały się dobrze. Na internecie wyczytałem 20cm średnicy, 15-20cm wysokości. Nie jestem ogrodnikiem, ani nie chce tych ziół sprzedawać hurtowo, ale czy to nie jest zbyt duże? Zwłaszcza, że wszystkie te doniczki chciałbym trzymać w koszyczku/skrzynce, którą sam sobie zrobię - tutaj nasuwa się kolejne pytanie - czy zastosować oświetlenie do tych roślin? (2), mam pewien pomysł jak to wszystko ukryć by ładnie całość wyglądała (i nie pytam jakie oświetlenie, jest to oddzielna kwestia na której raczej "coś wiem"). Kolejna rzecz jaka mnie nurtuje to jak sprawa się ma z samymi ziołami - mógłbym je wysadzać od ziarna, lecz jednak preferuję sadzonki - sprawa się komplikuje bo takie będą dostępne pod koniec maja/czerwiec, aczkolwiek można przecież kupić JUŻ w hipermarkecie (tak, wiem jak to jest robione) - i czy tutaj jest tego sens? Przeżyje mi to? Ma sens kupno ziół z hipermarketu? (3) One tam są doświetlane, odżywiane, a potem stres. Jeśli chodzi o samo przeżycie miałem kilka prób tych ziół, lecz wcześniej czy później wychodziła lipa. Powinny mieć lekko wilgotną ziemię, trzeba odpowiednio urywać - tak wiem, choć może nie byłem zbyt "skrupulatny". Cała ta hodowla miałaby się odbywać w domu, więc czy (4) zimowanie jest konieczne? Potrzebuje ich jedynie do kuchni, na razie nie myślę o większych ilościach by suszyć etc... jeśli takowe myśli przyjdą pewnie pomyśle o ogródku, lecz z tym się wiąże większa praca, poświęcenie czy dbałość by to miało sens (no i większa ilość ). Jakie zioła na początek (5)? Raczej nie istotnym dla mnie jest "trudność" w utrzymaniu, bo jednak najważniejszym dla mnie jest by to mieć - nie myślę tutaj o całej dostępnej palecie. Powiedzmy 3-6 szt. różnych - przykładowo bazylia, oregano, mięta, tymianek, rozmaryn.
Proszę nie wnikać w to czy rośliny były przelane, źle urywane itp itd - jest to odrębna część, która przyjdzie z doświadczeniem (choć nie sądzę, że nie mam "potencjału" - znam podstawowe zasady jak np. lepiej dać mniej odżywki albo w ogóle).
Ufff... mam nadzieje, że nie zniechęciłem do czytania . Zapraszam do odpowiedzi i pomocy. Pozdrawiam.
Ponieważ, że jestem nowym użytkownikiem prosiłbym o wyrozumiałość położenia tematu (jeśli jest w złym miejscu). Tym bardziej, że na roślinach, drzewach zbytnio się nie znam, dlatego też ten post i moja obecność tutaj. Wątek ten zdecydowałem się również założyć przez wzgląd, że wydaje mi się nie potrzebnym przekopywanie pół forum na moje potrzeby, a które w moich oczach na prawdę jest spore (pomimo, że wydaje się to całkiem posegregowane). Zacznę więc:
Kuchnią interesuję się raczej amatorsko od dłuższego już czasu, lecz dopiero teraz mam kuchnie na wyłączność i mogę zrobić to co chce i kiedy chce, więc czym jest dobre jedzenie bez świeżych, podstawowych ziół. Poniżej przedstawię moje sugestie, wymagania, pomysły - przy najistotniejszych pytaniach będę wstawiał cyfry. Interesuje mnie mały "ogródek" w domu -> większe doniczki (1) (czyli jakie by te zioła miały się dobrze. Na internecie wyczytałem 20cm średnicy, 15-20cm wysokości. Nie jestem ogrodnikiem, ani nie chce tych ziół sprzedawać hurtowo, ale czy to nie jest zbyt duże? Zwłaszcza, że wszystkie te doniczki chciałbym trzymać w koszyczku/skrzynce, którą sam sobie zrobię - tutaj nasuwa się kolejne pytanie - czy zastosować oświetlenie do tych roślin? (2), mam pewien pomysł jak to wszystko ukryć by ładnie całość wyglądała (i nie pytam jakie oświetlenie, jest to oddzielna kwestia na której raczej "coś wiem"). Kolejna rzecz jaka mnie nurtuje to jak sprawa się ma z samymi ziołami - mógłbym je wysadzać od ziarna, lecz jednak preferuję sadzonki - sprawa się komplikuje bo takie będą dostępne pod koniec maja/czerwiec, aczkolwiek można przecież kupić JUŻ w hipermarkecie (tak, wiem jak to jest robione) - i czy tutaj jest tego sens? Przeżyje mi to? Ma sens kupno ziół z hipermarketu? (3) One tam są doświetlane, odżywiane, a potem stres. Jeśli chodzi o samo przeżycie miałem kilka prób tych ziół, lecz wcześniej czy później wychodziła lipa. Powinny mieć lekko wilgotną ziemię, trzeba odpowiednio urywać - tak wiem, choć może nie byłem zbyt "skrupulatny". Cała ta hodowla miałaby się odbywać w domu, więc czy (4) zimowanie jest konieczne? Potrzebuje ich jedynie do kuchni, na razie nie myślę o większych ilościach by suszyć etc... jeśli takowe myśli przyjdą pewnie pomyśle o ogródku, lecz z tym się wiąże większa praca, poświęcenie czy dbałość by to miało sens (no i większa ilość ). Jakie zioła na początek (5)? Raczej nie istotnym dla mnie jest "trudność" w utrzymaniu, bo jednak najważniejszym dla mnie jest by to mieć - nie myślę tutaj o całej dostępnej palecie. Powiedzmy 3-6 szt. różnych - przykładowo bazylia, oregano, mięta, tymianek, rozmaryn.
Proszę nie wnikać w to czy rośliny były przelane, źle urywane itp itd - jest to odrębna część, która przyjdzie z doświadczeniem (choć nie sądzę, że nie mam "potencjału" - znam podstawowe zasady jak np. lepiej dać mniej odżywki albo w ogóle).
Ufff... mam nadzieje, że nie zniechęciłem do czytania . Zapraszam do odpowiedzi i pomocy. Pozdrawiam.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Zioła w skrzynkach,donicach...
Zioła muszą mieć ziemię wilgotną, albo nie. Zależy od zioła.
Oregano dobrze rośnie na wilgotnej glinie, mięta wręcz kocha wodę, tymianek może zmarnieć jeśli będzie przelewany i nie będzie miał dobrze zdrenowanej ziemi. Na pewno światło zimą będzie niezbędne, bazylia mu mieć ciepło, a rozmaryn raczej chłodno. Suche powietrze może sprzyjać rozwojowi szkodników, a przecież nie chcesz robić oprysków ziół które codziennie zużywasz do jedzenia.
Od wymagań rośliny zależy jakie odpowiedzi dać na Twoje pytania.
Rośliny z marketu u mnie się słabo sprawdzają, głównie przez stres. Kilka razy kupiłem też bazylię w zimie i okazało się że była przemrożona w transporcie - padła następnego dnia w domu ;(
Z ziołami szkoda się pieścić (zwłaszcza bazylie bym musiał trzymać w doniczce wielkości wanny żeby się regenerowała), masz kuchnie to pewnie masz też jakiś kawałek parapetu. Zrób sobie tak że np bazylię używasz w kuchni, a druga sobie kiełkuje na parapecie. Jak ta z kuchni się zużyje to wymiana.
Wielkość doniczek - do bazylii którą uwielbiam - jak największa, do tymianku wystarczy 10-15cm bo nie używam dużych ilości, rozmaryn to 15cm, mięta rośnie szybko i jeśli ma mokro i składniki pokarmowe to nie musi być w dużej donicy żeby wystarczyło (o ile nie pijasz berber whiskey w dużych ilościach) itp.
Oregano dobrze rośnie na wilgotnej glinie, mięta wręcz kocha wodę, tymianek może zmarnieć jeśli będzie przelewany i nie będzie miał dobrze zdrenowanej ziemi. Na pewno światło zimą będzie niezbędne, bazylia mu mieć ciepło, a rozmaryn raczej chłodno. Suche powietrze może sprzyjać rozwojowi szkodników, a przecież nie chcesz robić oprysków ziół które codziennie zużywasz do jedzenia.
Od wymagań rośliny zależy jakie odpowiedzi dać na Twoje pytania.
Rośliny z marketu u mnie się słabo sprawdzają, głównie przez stres. Kilka razy kupiłem też bazylię w zimie i okazało się że była przemrożona w transporcie - padła następnego dnia w domu ;(
Z ziołami szkoda się pieścić (zwłaszcza bazylie bym musiał trzymać w doniczce wielkości wanny żeby się regenerowała), masz kuchnie to pewnie masz też jakiś kawałek parapetu. Zrób sobie tak że np bazylię używasz w kuchni, a druga sobie kiełkuje na parapecie. Jak ta z kuchni się zużyje to wymiana.
Wielkość doniczek - do bazylii którą uwielbiam - jak największa, do tymianku wystarczy 10-15cm bo nie używam dużych ilości, rozmaryn to 15cm, mięta rośnie szybko i jeśli ma mokro i składniki pokarmowe to nie musi być w dużej donicy żeby wystarczyło (o ile nie pijasz berber whiskey w dużych ilościach) itp.
Re: Zioła w skrzynkach,donicach...
Wiem, wiem, ze rozne ziola, roznie sie traktuje - zdazylem wyczytac . Dziekuje bardzo za pomoc bo wlasnie o taka mi chodzilo. Wiem od czego zaczac i wiem, ze musze oswietlenie do tej mojej skrzyneczki zamontowac. Jakie to juz sobie znajde/ogarne. Dziekuje jeszcze raz .
Prosimy o poprawną pisownię na forum.
Dziękuję.
bab...
Prosimy o poprawną pisownię na forum.
Dziękuję.
bab...
Re: Zioła w skrzynkach,donicach...
atta91,
Zacznij od jutra od rozmarynu w półlitrowym kubku po jogurcie. Mój rośnie bez doświetlania.
Zacznij od jutra od rozmarynu w półlitrowym kubku po jogurcie. Mój rośnie bez doświetlania.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Zioła w skrzynkach,donicach...
Rośnie na tyle by zimą dodawać go do mięsa ? Bo u mnie bez doświetlania to zimą raczej wegetuje, ale akurat rozmarynu niewiele używam :>
Re: Zioła w skrzynkach,donicach...
newrom,
Rozmaryn po zakupieniu rozerwałem na kilka sadzonek. Kubkami zastawiłem połowę parapetu w kuchni. Wsadziłem go w kompost domowej produkcji zmieszany z torfem odkwaszonym. Gdy się rozrósł zacząłem rozdawać bo go było za dużo. Od kilku lat mam te dwa kubki. To co wytnę z zimie odrabia na wiosnę i w lecie. Nie doświetlam go bezpośrednio. W zimie ma tyle światła co z silnej żarówki pod sufitem oraz z dużego okna z zachodnią wystawą.
Rozmaryn po zakupieniu rozerwałem na kilka sadzonek. Kubkami zastawiłem połowę parapetu w kuchni. Wsadziłem go w kompost domowej produkcji zmieszany z torfem odkwaszonym. Gdy się rozrósł zacząłem rozdawać bo go było za dużo. Od kilku lat mam te dwa kubki. To co wytnę z zimie odrabia na wiosnę i w lecie. Nie doświetlam go bezpośrednio. W zimie ma tyle światła co z silnej żarówki pod sufitem oraz z dużego okna z zachodnią wystawą.