Tojeść rozesłana (Lysimachia nummularia )

Rośliny wieloletnie, trawy, paprocie, lawenda, chryzantemy, piwonie, ...
Awatar użytkownika
Comcia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13455
Od: 9 maja 2008, o 14:28
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Tojeść rozesłana

Post »

Hex2 pisze:Sluchajcie,
a czy tojesc moze zastapic trawnik? Nie chodzi o rozdeptywana non-stop powierzchnie typu heavy-duty, ale o ozdobny, zielony dywan po ktorym mozna sobie pochodzic od czasu do czasu. Zauwazylem ze tojesci nie trzeba podlewac, wiec zastanawiam sie czy nie jest to dobry material na taki bezobslugowy trawnik?

H.
Tojeść nie nadaje się do deptania, ma bardzo delikatne listki.
Sporadycznie można po niej chodzić bo niezwykle szybko się regeneruje ale trawnika nie zastąpi.
ponczekus
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 26
Od: 30 sie 2013, o 23:52
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Tojeść rozesłana

Post »

Tojeść najlepiej nadaje się na murki w nieco ocienionych lub wilgotniejszych miejscach. Z doświadczenia wiem, że przetrwa nawet w pełnym słońcu ale podczas suszy będzie nędznie wyglądać, za to podczas odpowiedniej pogody szybko się zregeneruje. Trzeba uważać żeby za bardzo się nie rozprzxestrzeniła bo potem trudno ją wytępić. Ja ją traktuję jak chwasta
_fox_

Re: Tojeść rozesłana

Post »

Grunt czy murki po 2 latach potrafi nieźle zarosnąć ;:223 Jak dla mnie najładniej jednak wygląda tak wyeksponowana ;:306
yogi60
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 30
Od: 7 mar 2010, o 10:30
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Tojeść rozesłana

Post »

Typowego trawnika nie zastąpi, to oczywiste, ale na trawnik pod drzewami /czereśnia, grusza/ świetnie zdaje egzamin. Wiadomo, że drzewo daje cień, wiadomo, że pod drzewami nie chodzisz codziennie /może podczas zbiorów/, trawa pod drzewami rośnie źle / za mało słońca/ ale trawnik z "wsiewką" tojeści jest naprawdę całkiem ciekawy. Da się kosić i nie reaguje na ten zabieg wypadaniem /wręcz przeciwnie/. W tym roku zdał egzamin nawet przy silnych suszach kiedy trawa wyschła na pieprz, a drzewa zaczęły zrzucać liście w lipcu z powodu braku wody /czereśnia/ ten trawnik z tojeścią był zielony. Wprawdzie liski przysychały na brzegach, ale szybko całość się regenerowała nawet po niewielkim podlaniu. Oczywiście że najładniej wygląda jako samodzielna kompozycja lub nad sztucznym strumykiem w pełnym słońcu, ma wówczas dostatecznie dużo wilgoci żeby utrzymać intensywną barwę i odpowiednia wielkość listków /nawet żółta, czy obrzeżona odmiana/ oraz dostatecznie dużo słońca, żeby pięknie zakwitnąć żółtymi "talerzykami". Tak może "wkurzyć" kiedy rozrasta się jak szalona, tam gdzie jej nie chcemy, no ale w ogrodzie ktoś musi rządzić, jeśli nie ogrodnik to chociaż tojeść. Tam gdzie rządzi ogrodnik tojeść nie ma nic do gadania.
Awatar użytkownika
Menysek
200p
200p
Posty: 419
Od: 24 paź 2007, o 11:56
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: ze wschodu

Re: Tojeść rozesłana

Post »

Ja też chętnie zobaczyłabym taką tojeść w trawniku, ładnie proszę :wit


Jakoś jeszcze latem, to potrafię sobie wyobrazić, ale zimą musi być chyba fatalne w użytkowaniu - w końcu po trawniku da się chodzić, a po tojeści to zostanie tylko błoto :roll:
"W przedziwnym mieszkam ogrodzie, gdzie żyją kwiaty i dzieci, i gdzie po słońca zachodzie uśmiech nam z oczu świeci...
I pielęgnuję murawę, plewiąc z niej chwasty i osty, by każdy, patrząc na trawę, duszą, jak trawa, był prosty."
. L. Staff

Monika - "Przy malowniczej drodze"
yogi60
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 30
Od: 7 mar 2010, o 10:30
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Tojeść rozesłana

Post »

Obrazek
Obrazek
To dwa zdjęcia z trawnika pod czereśniami. Oczywiście trawnik nie koszony, bo susza była taka, że czereśnia sypała liście w sierpniu więc nie miałem sumienia kosić trawnika. Na pierwszym zdjęciu trawnik "z wsiewką tojeści", a na drugim całkiem goła trawa. Prawda, że jest różnica? Drzewa rosną w odległości 5-6 metrów więc podłoże prawie identyczne, nawet tam gdzie jest sama traw bywa częściej nawadniane.
Szkoda, że nie mam zdjęć po koszeniu tak gdzieś w połowie września /ten wyschnięty trawnik się pozbierał i po skoszeniu ta różnica już nie jest taka widoczna/. Mam gdzieś więcej zdjęć, ale nie mam teraz możliwości ich odszukać, a te dwa są dosyć reprezentatywne więc chwilowo poprzestanę na nich. ;:3 .
ps. Jeśli ktoś chce zrobić sobie taką wsiewkę to chętnie odstąpię trochę tojeści. Całkiem gratis /mnoży się intensywnie/. Jedynie trzeba sobie pokryć koszty przesyłki. /Kiedyś wysyłałem znajomemu listem (polecony priorytet to około7zł), myślę jednak, że to ma sens dopiero wiosną.
Awatar użytkownika
Menysek
200p
200p
Posty: 419
Od: 24 paź 2007, o 11:56
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: ze wschodu

Re: Tojeść rozesłana

Post »

Bardzo dzięki za fotki.
Ja mam u siebie tojeść, tylko taką jaśniutką, co prawda postraszona kłopotami wytępiłam ją prawie doszczętnie, zwłaszcza że małżowi się nie podoba, ale wsadziłam jeszcze w donicę. Mi też w tym trawniku jakoś nie przeszkadza.
A czereśnie liście gubią u mnie w sierpniu co roku :?
"W przedziwnym mieszkam ogrodzie, gdzie żyją kwiaty i dzieci, i gdzie po słońca zachodzie uśmiech nam z oczu świeci...
I pielęgnuję murawę, plewiąc z niej chwasty i osty, by każdy, patrząc na trawę, duszą, jak trawa, był prosty."
. L. Staff

Monika - "Przy malowniczej drodze"
shino
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 33
Od: 24 mar 2015, o 17:18
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Tojeść rozesłana- pytannia, prośba o pomoc

Post »

Witam wszystkich. :wink: W pewnym zakątku swojego ogródka jako roślinę zadarniająca/okrywową planuję posadzić tojeść rozesłaną. Naczytałem się jednak troszkę o jej ekspansywności, że bardzo szybko się rozrasta i niełatwo utrzymać ją w ryzach. Czy można tą roślinę nazwać bardzo inwazyjną? O ile pełzające pędy można by odizolować, powstrzymać palisadką, wyższymi kamieniami i temu podobnymi rzeczami przez rozrastaniem.. To bardzo martwi mnie fakt, że z przeniesionymi na różne sposoby nasionami (mrówki, podczas prac pielęgnacyjnych itd.) tojeść rozesłana mogłaby rozsiać po innych misjach ogródka, a końcowo wydostać się spod kontroli i stać się uciążliwym chwastem. Nie mam żadnego doświadczenia z tą roślinką i stąd moja prośba do osób już ją posiadających. Czy mógłbym prosić Was o rzucenia troszkę światła na wspomniane kwestie? Będę bardzo wdzięczny za pomoc.
wera95
50p
50p
Posty: 77
Od: 8 maja 2007, o 22:23

Re: Tojeść rozesłana (Lysimachia nummularia )

Post »

Moje doświadczenia są takie, że nie jest to roślina, która 'pójdzie' wszędzie. Wymaga choć trochę podlewania. Mam generalnie piaszczystą działkę, próbowałem ją dać w miejsca, gdzie zasadniczo trawa się nie trzyma (piach + słońce) i nie poszła, natomiast idzie w cieniu (tam gdzie za mało słońca dla trawy). Jednak jeżeli nie ma dość słońca, nie zakwitnie. W zimie potrafi całkowicie zaniknąć.

Natomiast mam pytanie następujące. W tym roku po raz pierwszy mam ją w wiszącej doniczce na drzewku. Pytanie, czy można ją jakoś przetrzymać przez zimę? W garażu? Piwnicy? Ktoś coś napisał o kompostowniku, ale technicznie nie bardzo to sobie wyobrażam - u mnie kompostownik to jednocześnie śmietnik na odpady żywnościowe.
ODPOWIEDZ

Wróć do „BYLINY, trawy, zioła”