Naparstnica zwyczajna (Digitalis grandiflora )
Re: Naparstnica
Pewnie, że możesz, ale skiełkują dopiero jak temp. się ustali ok 15C czyli w kwietniu i przez lato będą ciągle małymi roślinkami...Najlepiej część wysiać na rabacie, a część w domu, wtedy będą kwitnąć w sierpniu i na przyszłą wiosnę. Ja widzę, że zdecydowanie wszystko lepiej siać w domu, gdyby tylko mieć gumowe parapety i okna zamiast ścian . Myślę, że na początek i tak wystarczy Ci jedna doniczka, a w marcu dopiero popikować w paletki albo pojedynczo... i nie siej zbyt dużo, mimo, że nasionka maleńkie, to duża roślina Ja wysiałam ze 100 przez co połowa umarła zanim dotrwała do pikowania.. za ciasno miały... ale nawet jeszcze dziasiaj wytrząsałam nasionka na rabacie. Naparstnice ciągle w dobrej formie...
kluska - "ogrodnik" od czerwca 2006
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 567
- Od: 8 sty 2014, o 12:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: województwo śląskie
Re: Naparstnica
Potwierdzam,że najlepiej wysiać w marcu,kwietniu w domu.Zakwitły na początku sierpnia,a po wycięciu kwiatostanu powtarzały kwitnienie.Z jednej rośliny wyrastało kilka kwiatostanów.
Ważne-bardzo je lubią czerwone ślimaki.
Ważne-bardzo je lubią czerwone ślimaki.
- Wolusia
- 1000p
- Posty: 2472
- Od: 12 sty 2013, o 17:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Naparstnica
Ach te ślimaki w zeszłym roku miałam inwazję to może warto pomysleć o jakimś odstraszającym sąsiedztwie? Może aksamitki?
Re: Naparstnica
Ślimaki w moim ogródku spałaszowały aksamitki w pierwszej kolejności .
- gonia8
- 50p
- Posty: 65
- Od: 17 sty 2014, o 21:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. podkarpackie
Re: Naparstnica
bardzo ją lubię bo sama się wysiewa w ogrodzie, później przesadzam tylko sadzonki
pozdrowionka
Gośka
Gośka
Re: Naparstnica
W naturalnych warunkach naparstnice wysiewają się w VII/ VIII, bo wtedy dojrzewają nasiona. Wschodzą szybko i trzeba je przerywać bo zazwyczaj kiełkiją gęsto.
Tak wyglądały moje z samosiewu.
Marcin
Tak wyglądały moje z samosiewu.
Marcin
- Adek13
- 200p
- Posty: 347
- Od: 11 kwie 2013, o 23:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Naparstnica
Coś pięknego Były czymś nawożone czy rosną sobie od tak?
Re: Naparstnica
One chyba wolą jak gleba nie jest zbyt żyzna. Nie nawożone niczym i rosły też w sąsiedztwie innych bylin. To są żelazne rośliny.Adek13 pisze:Coś pięknego Były czymś nawożone czy rosną sobie od tak?
- Laelia
- 200p
- Posty: 231
- Od: 17 lis 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Naparstnica
Naparstnica jest zupełnie bezobsługowa. U mnie rośnie, kwitnie i rozsiewa się sama w lesie mieszanym, na baardzo słabiutkiej glebie i wody ma tyle, co z nieba spadnie
Co prawda kwiaty nie są takie olbrzymie, jak te pokazywane przez Was, ale wcale nie małe, zwłaszcza biorąc pod uwagę warunki, i to, że siałam ją na zasadzie "siała baba mak" po całej leśnej działce jakieś dziesięć lat temu!
W zeszłym roku wsadziłam jedną na rabatę różaną z dobrą ziemią, to wyrosła ogromna, a siewek mam tyle i tak gęsto, że wyglądają jak rzeżucha
Co prawda kwiaty nie są takie olbrzymie, jak te pokazywane przez Was, ale wcale nie małe, zwłaszcza biorąc pod uwagę warunki, i to, że siałam ją na zasadzie "siała baba mak" po całej leśnej działce jakieś dziesięć lat temu!
W zeszłym roku wsadziłam jedną na rabatę różaną z dobrą ziemią, to wyrosła ogromna, a siewek mam tyle i tak gęsto, że wyglądają jak rzeżucha
Pozdrawiam
Magda
Magda
Re: Naparstnica
W tamtym roku wysiałam naparstnice, a że wzeszła w ilościach hurtowych, a mi żal było przerywać, porozsadzałam no i teraz mam w każdym wolnym zakątku ogrodu;) Niestety nie o wszystkie siewki udało mi się jednakowo dobrze zadbać, te zadbane są ogromniaste, a te porzucone na pastwę losu raczej dość mizerne - stąd zastanawiam się czy możliwe, że zakwitną dopiero za rok, czyli w 3 roku? A może jesienią?
Drugie pytanie - piszecie, że naparstnice traktujecie jako dwuletnie, bo potem słabiej kwitną - co w praktyce oznacza "słabiej"?:) że szkoda miejsca i po przekwitnieniu wyrzucić bez żalu? To dla mnie ważne, bo w tym miejscu chciałam posadzić łubin i teraz nie wiem czy usuwać naparstnicę czy nie, a bardzo mi się podoba jej podwójny bujny i równiutki szpaler, a jeszcze nawet nie kwitnie:)
Drugie pytanie - piszecie, że naparstnice traktujecie jako dwuletnie, bo potem słabiej kwitną - co w praktyce oznacza "słabiej"?:) że szkoda miejsca i po przekwitnieniu wyrzucić bez żalu? To dla mnie ważne, bo w tym miejscu chciałam posadzić łubin i teraz nie wiem czy usuwać naparstnicę czy nie, a bardzo mi się podoba jej podwójny bujny i równiutki szpaler, a jeszcze nawet nie kwitnie:)
Re: Naparstnica
Dla mnie naparstnica to jeden wielu letnich kwitnień, które uwielbiam,kwiaty mają nietuzinkowe,mam białą
Re: Naparstnica
U mnie naparstnice mają ,,życie jak w Madrycie'' . Same się rozsiewają, a młode sieweczki są bardzo przeze mnie pielęgnowane. Najczęściej tam, gdzie się rozsieje, tam pozwalam jej rosnąć, chyba, że jest to miejsce zupełnie nieodpowiednie (np. grządka warzywna), wtedy pozwalam jej trochę podrosnąć i przesadzam na lepsze miejsce.
U mnie jakoś tak wychodzi, że rośnie jak roślina typowo dwuletnia. To, co mi się rozsiało w ubiegłym roku, w tym zakwitnie, już niebawem, bo pąki są już duże. W przyszłym roku to, co kwitło - zmarnieje, a wokół będą inne siewki, które zostawię w tym samym miejscu.
Zauważyłam też, że lubią bardzo rosnąć same i mieć wokół dużo miejsca dla siebie. Są wtedy bardzo okazałe.
Uwielbiam naparstnice
U mnie jakoś tak wychodzi, że rośnie jak roślina typowo dwuletnia. To, co mi się rozsiało w ubiegłym roku, w tym zakwitnie, już niebawem, bo pąki są już duże. W przyszłym roku to, co kwitło - zmarnieje, a wokół będą inne siewki, które zostawię w tym samym miejscu.
Zauważyłam też, że lubią bardzo rosnąć same i mieć wokół dużo miejsca dla siebie. Są wtedy bardzo okazałe.
Uwielbiam naparstnice