Kiedy siać ostróżkę ? Wiosną czy jesienią ?

Ja sieję ostróżkę wiosną. Tobie też tak radzę.A potem to ona sama się sieje dosłownie wszędzie.

A dziś w "Rok w Ogrodzie" w kalendarzu biodynamicznym mówili że jeszcze w tym tygodniu można siać ostróżkę...To czyli można czy niemożna

Nie wiem czy w programie chodziło o bylinę, czy jednoroczną, ale chyba o jednoroczną, bo teraz ewentualnie na lekkich glebach można wysiać ( D. ajacis).Dorodniejsze i lepiej kwitnące rośliny wychodzą z samosiewu, powinny więc już teraz mieć ok.2-3cm.Młode rośliny doskonale zimują, nawet mniejsze siewki.Pierwszy raz możesz jednak posiać do gruntu wczesną wiosną.Bylinę sieje się do inspektu, albo doniczek wiosną.

Patrzyłem dzisiaj na nasiona, i na jednych pisało "Ostróżka Ogrodowa Dwuletnia", a na drugich sama "Ostróżka", ale ta druga to pewnie ta wieloletnia...Czyli tą pierwszą dwuletnią mam wysiać wiosną czy jesienią Przepraszam za głupie pytania

Napisz nazwy łacińskie, które tam są podane (czasem z tyłu opakowania), to będzie wiadomo o jakie chodzi.

Ale w tym problem że ja te nasionka dostałem od forumowiczów...I one nie są w oryginalnych opakowaniach

To raczej wysiej wiosną

A mozna wysiać bezposrednio do gruntu np: na poczatku maja

właśnie... też miałam zapytać o to samo co tila. Co się stanie jeśli wysieję bezpośrednio do gruntu? Nie zniszczą ich przymrozki?

Moja ostróżka wygląda tak...Co to jest i jak ją ratować

Ma łodygi uszkodzone przez ślimaki, a później od wilgoci zaczynają gnić.Nic nie da się zrobić trzeba obciąć te pędy.Mam to samo, taka przypadłość grozi jej na wilgotnych glebach, gdzie ślimaków dużo.
Czasem opryskuję profilaktycznie środkiem na mszyce , jakoś wtedy liście im chyba nie smakują i to pomaga.Obsypywanie popiołem i piaskiem niewiele dawało, i tak pokonały przeszkodę.

Dziękuję Ci za odpowiedz, a ja myślałam że to jakaś choroba grzybowa TO cóż w takim razie obcinam te łodygi A tak ładnie by kwitła

Mam pytanie. Czy żółkinięcie dolnych liści u ostróżek jest naturalne (ktoś tak mi kiedyś powiedział)?
Moje maja pożółkłe najniższe liście, tzn. miały, bo usunęłam, żeby nie szpeciły. Zadnej choroby czy szkodnika nie widać, wody mają pod dostatkiem... Czy to po prostu "taka uroda"?