Aga jeśli Rojnik jak piszesz jest ubity,podejrzewam ,że pajęczynowaty, to zmarniał zapewne z powodu braku miejsca na tworzenie nowych przybyszowych rozetek. Co roku dorosła rozeta Rojnika wydaje wokół siebie nowe przybyszowe rozetki, w następnym roku już te młode rozetki potrafią wydawać swoje kolejne potomstwo....więc robi się ciasno...a rojniki pajęczynowate mają z reguły bardzo krótkie stolonki, więc rozetki są skupione. Dolne liście Rojników zasychają...co jest naturalne...tworzą wtedy pod sobą kożuch liściowy który jest barierą dla korzonków młodych rozet...nie mają jak się ukorzenić w podłożu...ta ciasnota często jest powodem że rozetki robią się coraz mniejsze i zimą mają mało wody w swoich liściach-wysychają lub jak kto woli wymarzają (mróz wyciągnie z nich resztki wody)aga_zgaga pisze:pitertom a z Twojego doświadczenia, czy rózne odmiany mają różną odporność na zagniwanie? Chodzi mi o te z mniejszymi rozetkami ale ubitymi ciasno, bo taka mi wypadła zeszłej zimy. A rosła obok murowego, który ma się dobrze.
Zalecam rozsadzanie Rojników co jakiś czas i dobrze jest też wiosną usuwać im dolne zaschnięte liście...spowoduje to dopływ powietrza do korzeni jak i da miejsce na nowe korzonki młodych rozet