Rozmaryn (Rosmarinus)dyskusje ogólne
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1955
- Od: 26 cze 2007, o 19:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- MagdaMisia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2814
- Od: 17 mar 2009, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Aniu,
świetny pomysł z tym posumowaniem! Otóż: mój rozmaryn umarł jak amen w pacierzu, więc chochoł z trawy NIE wystarczy. Co zabawne, jedyna gałązka, która po odsłonięciu była jeszcze zielona, to ta, która wysunęła się spod chochoła... Szkoda mi go strasznie, był przepiękny, wielki, wysoki... Eh, eh.
A jak Wam się udało?
Pozdrawiam,
z.
świetny pomysł z tym posumowaniem! Otóż: mój rozmaryn umarł jak amen w pacierzu, więc chochoł z trawy NIE wystarczy. Co zabawne, jedyna gałązka, która po odsłonięciu była jeszcze zielona, to ta, która wysunęła się spod chochoła... Szkoda mi go strasznie, był przepiękny, wielki, wysoki... Eh, eh.
A jak Wam się udało?
Pozdrawiam,
z.
"Jeśli słyszysz tętent, rozglądaj się za koniem, bo zebry są rzadkie":)
Serdecznie pozdrawiam,
Zu.
Serdecznie pozdrawiam,
Zu.
Nauczona smutnym doświadczeniem, przesadziłam swoje "pachnidło" do dużej donicy i na zimę zawsze wnoszę go do zimnego pomieszczenia. Odwdzięczył mi się pięknym kwitnieniem Z roślinami śródziemnomorskimi tak to już jest, że nasze zimy im nie służą. Jeśli czasem się uda, to jest to zwykły przypadek i wyjątek, który potwierdza regułę.
- MagdaMisia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2814
- Od: 17 mar 2009, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
-
- 200p
- Posty: 274
- Od: 12 wrz 2008, o 13:24
- MagdaMisia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2814
- Od: 17 mar 2009, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- mag
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4381
- Od: 20 mar 2008, o 09:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pod Wrocławiem
Niestety ta zima nie była przyjazna rozmarynom. Moje obydwa, roczniak i trzylatek, zmarzły kompletnie. Dzisiaj oglądałam, to wielkie wieloletnie krzaczysko posadzone pomiędzy azaliami pontyjskimi w jednaj z dolnośląskich leśniczówek, o którym pisałam na poprzedniej stronie... niestety straszy brązowymi kikutami i nic się na nim nie zieleni, a był taki wielki i piękny... kilkunastoletni krzew.