Żywokost lekarski ( Symphytum officinale)
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6700
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Żywokost lekarski ( Symphytum officinale L )
Trzymam kciuki, żeby się ukorzeniło.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12067
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Żywokost lekarski ( Symphytum officinale L )
Rok minął i żywokost znów kwitnie...
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6700
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Żywokost lekarski ( Symphytum officinale L )
Już kwitnie? U mnie dopiero liście się pojawiają.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12067
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Żywokost lekarski ( Symphytum officinale L )
Wiesz, ja z Francji klikam, więc wiosną zwykle wszystko trochę wcześniej niż w Polsce...
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12067
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Żywokost lekarski ( Symphytum officinale L )
Jak co roku żywokost obsypuje się właśnie kwieciem?
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1067
- Od: 14 paź 2014, o 12:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/północne Mazowsze
Re: Żywokost lekarski ( Symphytum officinale L )
A mnie zima załatwiła żywokost. Nic nie zostało.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12067
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Żywokost lekarski ( Symphytum officinale L )
Jak co roku niezawodnie brzydal sobie kwitnie:
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
Re: Żywokost lekarski ( Symphytum officinale L )
dziad_Jag niemożliwe. To raczej wytrzymałe zioło.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12067
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Żywokost lekarski ( Symphytum officinale L )
Niezawodny jak co roku:
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1188
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Żywokost lekarski ( Symphytum officinale L )
U mnie żywokost rozlazł się dość mocno, bo to wykopuję co roku i wykorzystuję na wszelkie sposoby. A jak wiadomo, to on nawet z mikrych kawałeczków korzenia odrasta. Nie martwi mnie to jednak, bo mi stale potrzebny jest.
Z ziela żywokostu można robić preparaty lecznicze. Zielsko poszatkować i zalać 1:1 octem. Świetne jest na stłuczenia, skręcenia i opuchliznę.
Z korzenia wywar - na wrzody żołądka.
No i wiadomo - gnojówka do nawożenia, a pozostałości na kompost.
Z ziela żywokostu można robić preparaty lecznicze. Zielsko poszatkować i zalać 1:1 octem. Świetne jest na stłuczenia, skręcenia i opuchliznę.
Z korzenia wywar - na wrzody żołądka.
No i wiadomo - gnojówka do nawożenia, a pozostałości na kompost.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12067
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Żywokost lekarski ( Symphytum officinale)
I znów kwitnie:
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
- Shire
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2653
- Od: 3 kwie 2016, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Żywokost lekarski ( Symphytum officinale)
Mój dopiero się budzi. Zasadziłam go głównie dla pszczół i żeby go ścinać na gnojówki. Mam nawet rosyjski, ale mało miejsca na niego, dlatego nie rośnie jakiś bardzo okazały.
Do celów ogrodniczych (jako nawóz) wykorzystuję jednak najczęściej żywokost łąkowy- na szczęście mam blisko podmokłe łąki, jest go tam pod dostatkiem. Oczywiście ścinam go tylko w części, żeby mógł się odbudować.
Do celów ogrodniczych (jako nawóz) wykorzystuję jednak najczęściej żywokost łąkowy- na szczęście mam blisko podmokłe łąki, jest go tam pod dostatkiem. Oczywiście ścinam go tylko w części, żeby mógł się odbudować.