Ruta zwyczajna ruta graveolens
Czy ruta jest niebezpieczna?
Usłyszałam wczoraj w radiu, jak wypowiadała się ogrodniczka, że ruta jest rośliną niebezpieczną. Podobno nie wolno jej wąchać, bo parzy. Czy ktoś ,coś takiego słyszał ? Czy to może być prawda? Proszę o pomoc w tej kwestii. Ewa
- Malkar
- 500p
- Posty: 561
- Od: 27 sty 2007, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ślask, gmina Zebrzydowice
Mam rutę od paru lat. Jest już ładnym "krzaczkiem". W zeszłym roku bardzo ładnie kwitła i miała mnóstwo nasion, które zebrałam. W tym roku kwitnie słabiej. Plewię koło niej, kopię, co prawda w rękawiczkach, ale niczego takiego nie zauważyłam.
Zajrzałam do książki pana Eugeniusza Radziula "Byliny" - nic tu nie pisze na ten temat.
Ale to może być też kwestia uczulenia.
Zajrzałam do książki pana Eugeniusza Radziula "Byliny" - nic tu nie pisze na ten temat.
Ale to może być też kwestia uczulenia.
- agaxkub
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3754
- Od: 3 paź 2007, o 09:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: małopolska
miałam rutę w swoim ziołowym ogródku kilka lat
nie używam nigdy rękawić więc kontakt bezpośredni był zawsze
od zeszłego roku dostałam od niej uczulenia - na rękach bąble wyglądające jak poparzenie
piekący ból i pełne płynu bąble zmieniające sie w rany koszmar
w lecie nawet wylądowałam u lekarza z popuchniętymi rękami i zaaplikowali mi hydrokortizon
od tego czasu zlikwidowałam rute
boje się bo każdego razu objawy były gorsze
ale to chyba kwestia organizmu
przecież ruta jest ziołem dość szeroko używanym w medycynie - kwestia dawki, sposobu i organizmu
nie używam nigdy rękawić więc kontakt bezpośredni był zawsze
od zeszłego roku dostałam od niej uczulenia - na rękach bąble wyglądające jak poparzenie
piekący ból i pełne płynu bąble zmieniające sie w rany koszmar
w lecie nawet wylądowałam u lekarza z popuchniętymi rękami i zaaplikowali mi hydrokortizon
od tego czasu zlikwidowałam rute
boje się bo każdego razu objawy były gorsze
ale to chyba kwestia organizmu
przecież ruta jest ziołem dość szeroko używanym w medycynie - kwestia dawki, sposobu i organizmu
- Fleur 78
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2209
- Od: 17 lip 2007, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Yvelines, Francja
Ruta zwyczajna ruta graveolens
Ruta zwyczajna (ruta graveolens)
Bardzo spodobały mi się drobne listeczki tej roślinki: ich kształt, lekkość, kolor... Przy tym podane na etykietce jej wymiary pasowały do mojej koncepcji... Kupiłam więc dwie sztuki, a po przyjściu do domu zaczęłam szperać w internecie. I znalazłam informację, która bardzo mi się nie spodobała.. Podobno roślina ta może powodować silne reakcje skórne, gdy się jej dotknie, szczególnie w słoneczny dzień... (Zaraz skojarzyło mi się z Barszczem Sosnowskiego... )
Czy ktoś zna tę roślinę "osobiście" i mógłby mi powiedzieć coś z praktyki? Czy mam ją posadzić tam gdzie chcę, bo opinia jest przesadzona? Czy posadzić raczej w miejscu bardziej niedostępnym? Czy wyrzucić?...
Bardzo spodobały mi się drobne listeczki tej roślinki: ich kształt, lekkość, kolor... Przy tym podane na etykietce jej wymiary pasowały do mojej koncepcji... Kupiłam więc dwie sztuki, a po przyjściu do domu zaczęłam szperać w internecie. I znalazłam informację, która bardzo mi się nie spodobała.. Podobno roślina ta może powodować silne reakcje skórne, gdy się jej dotknie, szczególnie w słoneczny dzień... (Zaraz skojarzyło mi się z Barszczem Sosnowskiego... )
Czy ktoś zna tę roślinę "osobiście" i mógłby mi powiedzieć coś z praktyki? Czy mam ją posadzić tam gdzie chcę, bo opinia jest przesadzona? Czy posadzić raczej w miejscu bardziej niedostępnym? Czy wyrzucić?...
- chatte
- Przyjaciel Forum
- Posty: 15082
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Istotnie, ruta nalezy do roslin, które częściej niz inne wywołuja uczulenie, a moze uczulenie na rutę daje silniejsze objawy? Dokładnie nie wiem. Ale jak to z uczuleniami bywa - nie wszystkich ono dotyka.
Ja np. od jakiegos czasu jestem uczulona na liscie fasoli, ale nie mam uczulenia na rutę.
Nie wyrzucaj Alutko tej pieknej rosliny! Najpierw sprawdź, czy u Ciebie bedzie wywoływać jakieś reakcje uczuleniowe. Może okaże się, ze nie jesteś na nią wrazliwa.
Ja swoją rutę przycinałam bez rękawiczek i nic mi nie było.
W ostateczności mozna ją posadzić gdzieś z boku i uzywać rękawiczek do cięcia
Ja np. od jakiegos czasu jestem uczulona na liscie fasoli, ale nie mam uczulenia na rutę.
Nie wyrzucaj Alutko tej pieknej rosliny! Najpierw sprawdź, czy u Ciebie bedzie wywoływać jakieś reakcje uczuleniowe. Może okaże się, ze nie jesteś na nią wrazliwa.
Ja swoją rutę przycinałam bez rękawiczek i nic mi nie było.
W ostateczności mozna ją posadzić gdzieś z boku i uzywać rękawiczek do cięcia
- Fleur 78
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2209
- Od: 17 lip 2007, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Yvelines, Francja
Kociaczku, Kwiatuszku (jak dawno Cię nie "widziałam"! , tak mi miło!!! ) serdecznie Wam dziękuję ! Ja ją w sklepie ściskałam i tarłam, żeby powąchać i nic się nie stało. ( I wcale jej zapach nie jest taki nieprzyjemny... jak to gdzieś czytałam... ) W takim razie już jestem spokojna, bo bałam się że ruta może być niebezpieczna, jeśli ktoś np. przechodząc obok zaczepi nogą itp. ale chyba to tylko strach ma wielkie oczy!
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5841
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
To ja też się wypowiem: wyrzuciłam rutę z ogrodu z 3 lata temu
Zrobiłam to , bo nawet najlżejszy dotyk tej rośliny kończył się dla mnie katastrofalnie
Na przedramionach wyskakiwały mi potwornie swędzące bąble, nic nie chciało na nie pomóc.
Wygojenie trwało okołu 2 tygodni, natomist przebarwienia utrzymywały się miesiącami.
Wiem, że tylko niektórzy tak reagują.
Zresztą podobnie działa na mnie dyptam , ale jest tak ładny, że się go raczej nie pozbędę.
Z rutą z pewnym żalem musiałam się pożegnać, po kilku poparzeniach po prostu ją znienawidziłam
A zapach faktycznie dla mnie jest nieprzyjemny.
Zrobiłam to , bo nawet najlżejszy dotyk tej rośliny kończył się dla mnie katastrofalnie
Na przedramionach wyskakiwały mi potwornie swędzące bąble, nic nie chciało na nie pomóc.
Wygojenie trwało okołu 2 tygodni, natomist przebarwienia utrzymywały się miesiącami.
Wiem, że tylko niektórzy tak reagują.
Zresztą podobnie działa na mnie dyptam , ale jest tak ładny, że się go raczej nie pozbędę.
Z rutą z pewnym żalem musiałam się pożegnać, po kilku poparzeniach po prostu ją znienawidziłam
A zapach faktycznie dla mnie jest nieprzyjemny.
Ja od dłuższego czasu mam i rutę i dyptam.Po dotykaniu ruty nic mi nie jest, ale nie lubię jej zapachu, który utrzymuje się na rękach nawet po umyciu ich (znika sam po 1- 2 dniach), wiec przy obcinaniu kwiatostanów ( bo inaczej sieje się jak szalona) mam rękawiczki, ale jak mówię tylko ze względu na zapach.Dyptam zaś spowodował u mnie oparzenia( na wewnętrznej części przedramion), najpierw były czerwone ślady, a potem brązowe plamy, które zniknęły dopiero jesienią.Gdy dotykam go świadomie opuszkami palców to jednak nie powoduje nic groźnego,ale 'pali' tylko wrażliwszą część ręki (np. wierzch dłoni), albo przez przypadek dotykając odkrytym udem pielęgnując inne rośliny rosnące obok.Dyptam mnie oparzył w czasie gdy nasienniki były jeszcze zielone, mają takie ostre włoski, kwiaty i liście nie.