Odkopię trochę. Jak nie wolno to przepraszam . Z tymi kłączami w supermarketach jest taki problem ze one leżą tygodniami pozbawione jakiejkolwiek opieki. W dodatku zawsze są w czasie kiedy jeszcze nie można posadzić do gruntu. Jakiś taki ogólny wyścig widzę kto pierwszy wciśnie. Nawet na bazarku większość kwiatów jest podpędzone pod osłonami tak żeby kwitły 3 tygodnie przed terminem.
Jeśli chodzi o kłącza to kupuję zaraz jak się pojawią i żeby się nie przesuszyły zaraz sadzę do doniczki. Kiedy przychodzi pora wysadzania hartuje i wysadzam na stałe miejsce. Szansa na przeżycie wzrasta znacznie.
Ale ogólnie to kiepski sposób pozyskiwania roślin. Co z tego że to kłącze kosztuje 2 złote jak jest 10% szansy na przeżycie i utrzymanie. Latem w szkółce można przebierać w kwitnących sadzonkach po 7-12 złotych. I kupimy to co chcemy. Na przykład z kłącza pierwiosnka Gold Lace za 10 złotych wyszedł mi zwykły "zwyklaczek".
Niedawno Kupiłem gipsówkę pełną (taką jak ta z kwiaciarni) i rozpoczynam batalię z ukorzenianiem sadzonek według wyczytanego tu przepisu. Dziękuje bardzo!
Gipsówka,łyszczec (Gypsophila )
-
- 50p
- Posty: 94
- Od: 2 lut 2017, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Gipsówka,łyszczec (Gypsophila )
Uprawiał ktoś gipsówkę z nasion macie jakieś rady wskazówki ?
- vivien333
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 603
- Od: 11 paź 2015, o 12:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opolszczyzna
Re: Gipsówka,łyszczec (Gypsophila )
Kilka postów wyżej Selli pisała co i jak zrobić z siewkami.
Moim zdaniem lepiej kupić sadzonki w dobrej szkółce, przynajmniej wiadomo co się kupuje. Ja w ten sposób mam wreszcie tą różową, pełną. Kwitła w zeszłym roku i widzę, że bez trudu przetrwała zimę- również sadzonki, które zrobiłam z odłamanych pędów przeżyły w niczym nie okrytej doniczce.
Moim zdaniem lepiej kupić sadzonki w dobrej szkółce, przynajmniej wiadomo co się kupuje. Ja w ten sposób mam wreszcie tą różową, pełną. Kwitła w zeszłym roku i widzę, że bez trudu przetrwała zimę- również sadzonki, które zrobiłam z odłamanych pędów przeżyły w niczym nie okrytej doniczce.
Pozdrawiam,Vivien333