No to chyba w tym roku czeka mnie wyprawa na Lubelszczyznę i "czarowanie" pracowników ogrodu botanicznego, żeby podzielili się swoim dobrem luksusowym Ewentualnie mogę jeszcze biegać z obłędem w oczach po okolicy szukając potencjalnych "dawców"demeter1 pisze:Przy swobodnym zapyleniu, powtórzenie cech rodziców w nasionach, to loteria, więc siejąc nasiona koleusów zazwyczaj nie wiemy, co nam wyrośnie, choć czasem może się trafić coś fajnego. Jeśli chcesz mieć konkretną odmianę, to jedyną szansą jest rozmnażanie wegetatywne z sadzonek pędowych lub wierzchołkowych.
Pozdrawiam