Kalla (Cantedeskia) - wytwarzanie nasion,wysiew
Kalla (Cantedeskia) - wytwarzanie nasion,wysiew
Witajcie, parę tygodni temu kupiłam kalię (różowo-fioletowe kwiaty, liście nie nakrapiane), teraz widzę, że nie wypuszcza nowych liści i kwiatów, więc jak przypuszczam zbliża się do okresu spoczynkowego, który - jak wyczytałam - przypada u niej na maj-czerwiec.
Ale... dostrzegłam, że jeden z kwiatów zawiązał "owockę" z nasionkami i postanowiłam to wykorzystać do pozyskania młodych roślinek.
I tu rodzi się moje pytanie: czy powinnam zaprzestać podlewania i pozwolić kalii przejść w okres spoczynku, czy nadal minimalnie podlewać by nasionka dojrzały (owocka ciągle się powiększa, a liście nie żółkną)...?
No i co dalej z tymi nasionkami robić jak kalia już uschnie? Od razu wysiać do doniczek, czy muszą one najpierw przeschnąć?
Proszę o jakieś informacje, teoretyczne lub z własnego doświadczenia, bo zależy mi na tych nasionkach-dzieciąteczkach
Z tego co się dowiedziałam zawiązywanie nasion bardzo obciąża roślinkę kosztem bulwy/kłącza (nie wiem do końca co moja ma ;) ), ale i tak chciałabym spróbować swoich sił w wyhodowaniu kalii od nasionka. Zobaczymy co z tego będzie.
Postanowiłam umiarkowanie podlewać "mamusię", przynajmniej dopóki listki nie zaczną żółknieć (zamierać)
Zastanawiam się jaka to odmiana (na doniczce nie ma informacji), bo etiopska ma nakrapiane liście, tak?
To moja druga kalia, jak przypuszczam właśnie etiopska, chyba, że się mylę to mnie poprawcie.
Ale... dostrzegłam, że jeden z kwiatów zawiązał "owockę" z nasionkami i postanowiłam to wykorzystać do pozyskania młodych roślinek.
I tu rodzi się moje pytanie: czy powinnam zaprzestać podlewania i pozwolić kalii przejść w okres spoczynku, czy nadal minimalnie podlewać by nasionka dojrzały (owocka ciągle się powiększa, a liście nie żółkną)...?
No i co dalej z tymi nasionkami robić jak kalia już uschnie? Od razu wysiać do doniczek, czy muszą one najpierw przeschnąć?
Proszę o jakieś informacje, teoretyczne lub z własnego doświadczenia, bo zależy mi na tych nasionkach-dzieciąteczkach
Z tego co się dowiedziałam zawiązywanie nasion bardzo obciąża roślinkę kosztem bulwy/kłącza (nie wiem do końca co moja ma ;) ), ale i tak chciałabym spróbować swoich sił w wyhodowaniu kalii od nasionka. Zobaczymy co z tego będzie.
Postanowiłam umiarkowanie podlewać "mamusię", przynajmniej dopóki listki nie zaczną żółknieć (zamierać)
Zastanawiam się jaka to odmiana (na doniczce nie ma informacji), bo etiopska ma nakrapiane liście, tak?
To moja druga kalia, jak przypuszczam właśnie etiopska, chyba, że się mylę to mnie poprawcie.
Re: Kalia (Cantedeskia) - wytwarzanie nasion a podlewanie
1 to któraś z odmian calla rehmannii, a 2 to chyba Black Magic, obie to zantedeschia aetiopica
Re: Kalia (Cantedeskia) - wytwarzanie nasion a podlewanie
Hmmm... Myślałam, że to dwa różne gatunki, w końcu liście różnią się wszystkim od siebie (kolorem i kształtem). No ale człowiek uczy się całe życie.
Jak to właściwie odróżnić? Po kształcie liści, czy kwiaty tu są wyznacznikiem?
Jak to właściwie odróżnić? Po kształcie liści, czy kwiaty tu są wyznacznikiem?
Re: Kalia (Cantedeskia) - wytwarzanie nasion a podlewanie
Witajcie,
od tego roku mam różową Kalię, która zawiązała nasiona. W tej chwili są zielone kolby. Nie wiem czy dojrzeją, kiedy je zbierać, siać, jak przechowywać? Jakie macie doświadczenia?
od tego roku mam różową Kalię, która zawiązała nasiona. W tej chwili są zielone kolby. Nie wiem czy dojrzeją, kiedy je zbierać, siać, jak przechowywać? Jakie macie doświadczenia?
Pozdrawiam serdecznie
Iwona
Iwona
Re: Kalia (Cantedeskia) - wytwarzanie nasion a podlewanie
Ja swoje nasionka zebrałam gdy Kalia prawie cała obeschła. Owocnia na kolbie zaczęła delikatnie się marszczyć. "Obrałam" te owocki ze skórki (w środku są małe kuleczki - nasionka) i od razu posadziłam do doniczki, tylko minimalnie przykrywając je ziemią.
Dziś wyglądają tak...
Niedługo (lub na wiosnę, zobaczymy) zostana posadzone w jednej dużej donicy z "mamusią" i "ciocią", czyli trzy rodzaje Kalii w jednej doniczce - taka moja "wizja"
Dziś wyglądają tak...
Niedługo (lub na wiosnę, zobaczymy) zostana posadzone w jednej dużej donicy z "mamusią" i "ciocią", czyli trzy rodzaje Kalii w jednej doniczce - taka moja "wizja"
Re: Kalia (Cantedeskia) - wytwarzanie nasion a podlewanie
Spróbuję zrobić tak jak Ty. Zobaczymy co z tego będzię.
Pozdrawiam serdecznie
Iwona
Iwona
- bartosz les
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1922
- Od: 24 sie 2013, o 09:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Kalla z nasion
Witam,mam bardzo dużo zielonych nasion z moich kally -Zantedeschia rehmannii -, kto wie jak je wyhodować z nasionek?
Re: Kalla z nasion
Zaczekaj aż dojrzeją i wysiej wiosną.
Re: Kalla (Cantedeskia) - wytwarzanie nasion,wysiew
Wysiałam wczoraj dużą ilość nasion (różowe i fioletowe), które już miały kiełki. Pochwalę się jak zakwitną (myślę, że za dwa lata). Wiem, że siew wiosenny jest lepszy, ale to taki spontan był. Jeżeli kiedyś sialiście pochwalcie się efektami!
Pozdrawiam
Magda
Pozdrawiam
Magda
kluska - "ogrodnik" od czerwca 2006
- bartosz les
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1922
- Od: 24 sie 2013, o 09:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Calla - czy jest łatwa w uprawie ?
Tylko że to nie jest callia na 100% bo one jak kiełkują to mają jeden duży kiełek a nie z dwoma listkami
- mamiroma4
- 500p
- Posty: 544
- Od: 24 sie 2015, o 08:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie K-Koźle
Re: Kalla (Cantedeskia) - wytwarzanie nasion,wysiew
Idą z Aliexpressu nasiona kalii czy ktoś z was z nasion otrzymał te śliczne kwiaty? Mam w ogrodzie czarną (bardzo ciemny fiolet) oraz w tym roku czerwoną. Zobaczymy co przyjdzie