Cz.1 jest tutaj./Iwona

Zaczynają wschodzić:

Moje już popikowane.

Ja wysiałam 2 opakowania(różnych firm) i coś kiepsko powschodziły-tylko 6 szt. (i 2szt, które sama zebrałam w ubiegłym roku w Grecji)-wszystkie nasionka moczyłam 24 h więc nie wiem co jest grane. Wczoraj wkurzyłam się i kupiłam bulwy w Biedronce-trzy kapersy (w każdym po 3 szt.) już pokazujące pędy. Na tamte oczywiście jeszcze poczekam, ale mam problem, bo te co wykiełkowały mają już ok.12cm i oczywiście liście właściwe, no i powinnam je popikować-więc wszystko, tzn. te co nie wykiełkowaly się porujnują. Czy możliwe, że wschodzić mogą w tak dużych odstępach? czy już są na stracenie?-pierwszy raz siałam, więc nie mam doświadczenia.

Nabyłam korzenie w B..... ce ale korzenie podsuszone, zamoczyłam by się napiły i dopiero wsadze.

Ninia poczekaj moje też wschodziły nierówno , ale niektóre po 2 dniach .
Troszkę mało wzeszło jak na 2 opakowania .

U mnie też bardzo nierówno wchodziły. Do tego stopnia, że jak pikowałam to niektóre nasiona dopiero kiełkowały. Także za szybko nie spisujcie ich na straty.

No to jeszcze dam im szansę.

Moich nasion nie moczyłam , wsadziłam do ziemi ponad tydzień temu i NIC !. Były bardzo wysuszone więc może z nich nic nie wyrośnie, ale czekam bo są w kuwetce z pomidorami. Karpy jeszcze w oczekiwaniu, trochę podeschły, ale z doświadczenia wiem, że nic im nie będzie. Po namoczeniu ruszą z kopyta (z korzenia)

aloz czekaj cierpliwie, bo ja właśnie przed chwilą zobaczyłam, że zaczęło kiełkować nasionko wysiane...5 marca i jedno wysiane 21 marca (i jedne i drugie były moczone 24h a i tak czekałam na kiełek prawie miesiąc).

No to moje mają szansę na skiełkowanie po miesiącu, akurat do wysadzenia na grządkę

Widzę, że niektóre dziwaczki są już ogromne . Ja siałam dopiero po świętach, bo na czas świąt większość roślin musiała zniknąć (dużo ludzi w małym mieszkanku ) i bałam się, że posiane wcześniej nie przetrwają. Posiałam kolorami w różnych opakowaniach. Ciemny róż i mieszane zaczynają już kiełkować. Białe, żółte i wielobarwne jeszcze czekają.

A moje posiane.....NIC. Chyba umarły

Eee... Dziwaczki są nie do zdarcia. Nawet mocno przesuszone zabierają się do życia.

Pozdrawiam!
LOKI

A ja słyszałam, że dziwaczki u nas nie przeżywają zimy a tu proszę...

Wydaje mi się, że nasiona kiełkują na wiosnę i w taki sposób te dziwaczki u nas "przeżywają" zimę. Czy ma ktoś Mirabilis longiflora i mógłby się podzielić doświadczeniem?

Wczoraj zauważyłam na dziwaczku czarne mszyce-czym je spryskać?-wolałabym czymś naturalnym (rosną przy siatce a sąsiadka ma małe dziecko)-słyszałam o wodzie z szarym mydłem, a czy może być mydło w płynie lub płyn do mycia naczyń? jeśli tak to w jakich proporcjach-dopiero zaczynam z zabawą w ogrodniczkę i się na wielu rzeczach z tym związanych kompletnie nie znam, dlatego pytam o radę doświadczonych.

Moje kłacza dziwaczków też były suche jak wióry , takie wsadziłam bez moczenia i już pierwsze listki są na wierzchu