Kobea i jej uprawa cz.5

Tulipany, krokusy, narcyzy, lilie, dalie, begonie, irysy, kanny, bratki, maciejki, ...
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
calka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1400
Od: 14 paź 2012, o 19:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lubelszczyzna

Re: Kobea i jej uprawa cz.5

Post »

Grażynko :wit
Same nasienniki są zielone, ale już lekko suche w dotyku. Otworzę dopiero za kilka tygodni i zobaczę co jest w środku. W ubiegłym roku po wysuszeniu nasiona wyglądały tak:

Obrazek
Obrazek

Wysiewałam te ciemniejsze i miałam 100% wschody.
Ewa
Awatar użytkownika
Rzepka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2729
Od: 30 mar 2014, o 14:55
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Kobea i jej uprawa cz.5

Post »

Ewuś, gdzie suszysz te nasienniki ?
Parę razy robiłam podchody, ale jeszcze nigdy nie udało mi się pozyskać nasion, gniły w środku.
Za to miałam już kobee z sadzonek, w tym roku też zrobiłam, stały kilka tygodni w foliaku, od paru dni są w domu, na razie nieźle wyglądają, ale do wiosny daleko. ;:65


Obrazek

Pozdrawiam Irena
Awatar użytkownika
Agneska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1624
Od: 1 lis 2015, o 09:20
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kobea i jej uprawa cz.5

Post »

Irena, te kobee z sadzonek przechowywałaś przez całą zimę do połowy maja? Jak Ci sie to udało? Musiały zrobić się ogromne.
Pozdrawiam
Agneska
Awatar użytkownika
Rzepka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2729
Od: 30 mar 2014, o 14:55
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Kobea i jej uprawa cz.5

Post »

Oj były ogromne, stały na podłodze i prawie sięgały sufitu, musiałam im wyizolować kąt, bo wszystkiego się czepiały, najbardziej firanek.
Jeżeli tegoroczne dobrze się przyjmą, to na pewno będę kilkakrotnie przycinać, tamtym pozwoliłam rosnąć swobodnie i strasznie upierdliwe były.

Pozdrawiam Irena
Awatar użytkownika
Agneska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1624
Od: 1 lis 2015, o 09:20
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kobea i jej uprawa cz.5

Post »

A jak robiłaś te sadzonki? Wierzchołkowe? Można jeszcze teraz pobrać?
Pozdrawiam
Agneska
Awatar użytkownika
Rzepka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2729
Od: 30 mar 2014, o 14:55
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Kobea i jej uprawa cz.5

Post »

Jeżeli Ci jeszcze nie przemarzły, to możesz spróbować.
Ja obcięłam końcówki pędów, wsadziłam do ukorzeniacza do zielonych szczepek i postawiłam w foliaku, ale to było kilka tygodni wcześniej, wtedy w foliaku było ciepło.
Teraz to musisz te szczepki w domu zrobić, po prostu obciąć ko?cówki pędów (odcinki ok. 10cm) zamoczyć w ukorzeniaczu i do torfu albo zwykłej ziemii.
Dobrze byłoby przykryć szczepki jakąś folią by utrzymać wilgotność, lub wsadzić do miniszklarenki parapetowej.

Pozdrawiam Irena
Awatar użytkownika
calka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1400
Od: 14 paź 2012, o 19:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lubelszczyzna

Re: Kobea i jej uprawa cz.5

Post »

Irenko :wit
Leżą na parapecie, pod nim jest kaloryfer o tej porze roku zazwyczaj ciepły :)
Myślałam także o pobraniu sadzonek wierzchołkowych, ale perspektywa 6 miesięcy zabawy skutecznie mnie zniechęciła.
Pozdrawiam
Ewa
Awatar użytkownika
Agneska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1624
Od: 1 lis 2015, o 09:20
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kobea i jej uprawa cz.5

Post »

Gdzieś czytałam, że kobee z sadzonek wcześniej zakwitają. Może warto jednak spróbować.
Pozdrawiam
Agneska
babcia 102
100p
100p
Posty: 129
Od: 23 sty 2013, o 19:22
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Re: Kobea i jej uprawa cz.5

Post »

Kobeę można teraz ukorzenić w wodzie ,jak będą korzonki to do ziemi . Z nasion siałam tylko raz.
Awatar użytkownika
Rzepka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2729
Od: 30 mar 2014, o 14:55
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Kobea i jej uprawa cz.5

Post »

Ewuś dzięki :D
Zastanawiałam się nad położeniem na kaloryferze, ale chyba miałyby za ciepło.

Agneska kwitły wcześniej, ale nasienniki i tak nie zdążyły dojrzeć.

Pozdrawiam Irena
Awatar użytkownika
anida
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2018
Od: 26 sie 2015, o 21:28
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Augustów, strefa 5b

Re: Kobea i jej uprawa cz.5

Post »

Moje kobee jeszcze dobrze się mają, spróbuję więc i ja je ukorzenić. Passiflory też już w wodzie.
Pozdrawiam Anida

Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
GrazynaW
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 6700
Od: 14 sty 2009, o 18:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Kobea i jej uprawa cz.5

Post »

Próbowałam wiele razy, nigdy nie udało mi się ukorzenić sadzonek wierzchołkowych.
Próbowałam przetrzymać bryłę korzeniową w piwnicy przez zimę ale tez nic z tego nie wyszło. :(
Awatar użytkownika
Locutus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12027
Od: 17 kwie 2010, o 16:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
Kontakt:

Re: Kobea i jej uprawa cz.5

Post »

Ja kiedyś z balkonowej kobei jesienią zrobiłem sadzonkę. Aczkolwiek nie ukorzeniałem pędu wierzchołkowego, lecz pęd ze środka rośliny, który obciąłem z dwóch stron tak, by zostały bodaj dwa czy trzy liście. W mokrej ziemi ukorzeniałem. Skutek był taki, że miałem potem kobeę doniczkową, która pół kuchni mi obrosła i regularnie kwitła... Koniec końców po przeprowadzce w pewnym momencie małżonka ją przycięła tak skutecznie, że definitywnie szlag ją trafił...

Pozdrawiam!
LOKI
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rośliny CEBULOWE i jednoroczne”