Kobea i jej uprawa cz.5
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12067
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Kobea i jej uprawa cz.5
Ja kiedyś z balkonowej kobei jesienią zrobiłem sadzonkę. Aczkolwiek nie ukorzeniałem pędu wierzchołkowego, lecz pęd ze środka rośliny, który obciąłem z dwóch stron tak, by zostały bodaj dwa czy trzy liście. W mokrej ziemi ukorzeniałem. Skutek był taki, że miałem potem kobeę doniczkową, która pół kuchni mi obrosła i regularnie kwitła... Koniec końców po przeprowadzce w pewnym momencie małżonka ją przycięła tak skutecznie, że definitywnie szlag ją trafił...
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
- Agneska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1624
- Od: 1 lis 2015, o 09:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kobea i jej uprawa cz.5
Pobrałam sadzonki. Siedzą w wodzie. Zobaczymy co z tego wyniknie.
Pozdrawiam
Agneska
Agneska
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Kobea i jej uprawa cz.5
Może ja też spróbuję z sadzonkami jeśli kobee przetrwają tą noc (już lekko przymroziło). Agnieszko, ukorzeniasz w wodzie nie w ziemi, bo komuś już się tak udało, czy to eksperyment?
Dziś wzięłam największy owoc do domu, jest całkiem zielony i chyba mniejszy niż te wygooglane. Potrzymam go w domu, ale wątpię by dojrzał.
Po ostatnich przymrozkach płatki kobei trochę zważyło, ale dalej kwitną, otwierają pąki i cieszą Po dzisiejszej nocy może już im się odechce, ale oby nie
Dziś wzięłam największy owoc do domu, jest całkiem zielony i chyba mniejszy niż te wygooglane. Potrzymam go w domu, ale wątpię by dojrzał.
Po ostatnich przymrozkach płatki kobei trochę zważyło, ale dalej kwitną, otwierają pąki i cieszą Po dzisiejszej nocy może już im się odechce, ale oby nie
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6700
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Kobea i jej uprawa cz.5
Gratuluje Agnieszko, że tak długo ją przetrzymałaś.
Przyjemnością jest oglądać jej kwiaty o tej porze roku, mnie nigdy to się nie udało właśnie ze względu na pogodę.
Przyjemnością jest oglądać jej kwiaty o tej porze roku, mnie nigdy to się nie udało właśnie ze względu na pogodę.
- Agneska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1624
- Od: 1 lis 2015, o 09:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kobea i jej uprawa cz.5
Agnieszko, moje sadzonki są w wodzie bo jeszcze nie zdążyłam dać ich do perlitu. Ja rzadko ukorzeniam cokolwiek w wodzie. Jakoś lepiej wychodzi mi ukorzenianie w perlicie z domieszką ziemi do wysiewów.
Pozdrawiam
Agneska
Agneska
- anida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2018
- Od: 26 sie 2015, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów, strefa 5b
Re: Kobea i jej uprawa cz.5
Ja, jak dotąd, kilka roślin ukorzeniałam w wodzie. Z sukcesem passiflory i hibiskusa. Zobaczymy jak będzie z kobeą.
Pozdrawiam Anida
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
- Bazyla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1193
- Od: 15 lut 2017, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Kobea i jej uprawa cz.5
I ja zawitałam do tego wątku z ciekawości.
Aguss85 - piękna ta Twoja kobea albo te - nie wiem, czy to się odmienia przez liczbę mnogą
Ja w tym roku pierwszy raz zmierzyłam się z tą rośliną i niestety z marnym sukcesem, ale nie kompletną klapą
Z wysianej paczki 10 nasion wzeszły 3, z tego jedno zaraz padło, drugie nieco później, ostało się jedno, które wysadziłam do skrzynki na balkonie, obok powojnika i to wyrosło pięknie, niestety zabrałam się za wysiew zbyt późno i jednyny kwiat, jaki mi się wytworzył, a nawet nie kwiat tylko pąk przedstawiam na poniższym zdjęciu
zdjęcie z wczoraj
Pozdrawiam
Aguss85 - piękna ta Twoja kobea albo te - nie wiem, czy to się odmienia przez liczbę mnogą
Ja w tym roku pierwszy raz zmierzyłam się z tą rośliną i niestety z marnym sukcesem, ale nie kompletną klapą
Z wysianej paczki 10 nasion wzeszły 3, z tego jedno zaraz padło, drugie nieco później, ostało się jedno, które wysadziłam do skrzynki na balkonie, obok powojnika i to wyrosło pięknie, niestety zabrałam się za wysiew zbyt późno i jednyny kwiat, jaki mi się wytworzył, a nawet nie kwiat tylko pąk przedstawiam na poniższym zdjęciu
zdjęcie z wczoraj
Pozdrawiam
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6700
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Kobea i jej uprawa cz.5
Nasiona warto kupić i wysiać wczesną wiosną, jak się doczekasz kwitnienia to będziasz siał co roku.
- Rzepka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2729
- Od: 30 mar 2014, o 14:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Kobea i jej uprawa cz.5
Ja swoim ukorzenionym sadzonkom musiałam dać dzisiaj patyczki, bo się "czepiają."
Na razie nieźle rosną, tfu, tfu,ale, durnota , zamiast dać do osobnych pojemniczków wsadziłam wszystkie do dwóch pojemników po owocach, nie wiem, czy jeszcze czekać z rozdzieleniem i czy mi się przyjmą w osobnych domkach??
Co do nasienników, grzeją się na styropianowej tacce na kaloryferze, ale nie wiążę z nimi zbyt wielkich nadziei, jeszcze nigdy nie udało mi się pozyskać własnych nasion, a próbuję od kilku lat.
Pozdrawiam Irena
Na razie nieźle rosną, tfu, tfu,ale, durnota , zamiast dać do osobnych pojemniczków wsadziłam wszystkie do dwóch pojemników po owocach, nie wiem, czy jeszcze czekać z rozdzieleniem i czy mi się przyjmą w osobnych domkach??
Co do nasienników, grzeją się na styropianowej tacce na kaloryferze, ale nie wiążę z nimi zbyt wielkich nadziei, jeszcze nigdy nie udało mi się pozyskać własnych nasion, a próbuję od kilku lat.
Pozdrawiam Irena
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6700
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Kobea i jej uprawa cz.5
Irenko a kiedy cięłaś do ukorzeniania?
Zostawiłabym je jeszcze do stycznia w tych pudełkach.
Zostawiłabym je jeszcze do stycznia w tych pudełkach.
- Rzepka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2729
- Od: 30 mar 2014, o 14:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Kobea i jej uprawa cz.5
Grażynko, dokładnej daty nie pamiętam, ale na pewno w październiku, końcówki moczyłam w ukorzeniaczu i do ziemii, dużo kawałków wsadziłam do wody, ale te mi zgniły.
Pozdrawiam Irena
Pozdrawiam Irena
- KochinyAndzi
- 100p
- Posty: 180
- Od: 9 lut 2017, o 23:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Koronowo
Re: Kobea i jej uprawa cz.5
Witajcie! Zupełnie zapomniałam o ukorzenianiu, dobrze, że zajrzałam do Was...poleciałam przed chwilą do ogrodu po łodyżki kobei z obawą czy już nie przymarzła, a tu piękne pędy i super zielone Wybrałam takie najgrubsze, puszczają młodziutkie listki, zobaczymy co z tego będzie. Rano znajdę ziemię z perlitem, tylko na noc idą do wody, skoro piszecie, że szybko gniją. Kto wie, może jeszcze zdążę
Z wszystkiego robimy sobie jaja.
Pozdrawiam, Andzia.
Pozdrawiam, Andzia.
- Agneska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1624
- Od: 1 lis 2015, o 09:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kobea i jej uprawa cz.5
No i nic dobrego nie wynikło:(Agneska pisze:Pobrałam sadzonki. Siedzą w wodzie. Zobaczymy co z tego wyniknie.
Zaczęły schnąć od góry i wylądowały w koszu.
Nie mam zielonej ręki do uprawy tej rośliny. Poddaję się.
Pozdrawiam
Agneska
Agneska