Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.4

Tulipany, krokusy, narcyzy, lilie, dalie, begonie, irysy, kanny, bratki, maciejki, ...
ODPOWIEDZ
Papuziara
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 45
Od: 22 lut 2017, o 20:20
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wałbrzych

Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.4

Post »

Witam po przerwie, nastał znów czas pytań. Kwitły moje mieczyki ładnie, nie widziałam oznak chorób. 2tygodnie temu wykopałam, obcinałam sekatorem liście odkażając denaturatem każdorazowo sekator. Po kilku dniach ukręciłam resztkę łodygi i oczyściłam korzenie. No i wena się skończyła, zostawiłam w worku parapecie. Wczoraj wreszcie znalazłam chęć, by dokończyć robotę z nimi i odkryłam, że duża część pokryta pleśnią. :( wyrzuciłam dużo ale sporo obrałam z większości łusek, by usunąć pleśń.
Teraz mam suszyć juz książkowo, czy moczyć? Kilka dużych i młodziutkich ma znów te kropki, jak fuzarioza. Lepkich nie ma żadnych. A czym moczyć, jak długo i w jakiej kolejności? Najpierw przeciw robakom, później grzybom?
jozef_255
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 5
Od: 9 lis 2017, o 21:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.4

Post »

Nie wiem jak wyglądają cebule a z opisu wynika wymagane jest zaprawianie. Najpierw zaprawiać przeciw robakom Actellic 500 EC lub Talstar przez 30minut. Później jak obeschnął cebule zaprawić Kaptanem i Topsinem mocząc 15minut.
tomek47
50p
50p
Posty: 87
Od: 4 lis 2017, o 17:38
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.4

Post »

Do jakiej temperatury na minusie wytrzymują mieczyki w gruncie? Pytam, gdyż jeszcze ich nie wykopałem i nie zamierzam ich wykopywać do połowy grudnia. Chyba że zima zawita szybko z mrozem to się pospieszę :wink:
Awatar użytkownika
rotos
1000p
1000p
Posty: 1383
Od: 7 mar 2009, o 23:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: pomorskie - Rewa

Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.4

Post »

W temperaturze 0 stopni mieczyki giną. Czyli gdy ziemia zamarznie nie będziesz juz miał co wykopywać.

Jednak nie tylko mróz niszczy gladiole. Przebywanie bulw w mokrej, zimnej ziemi to zaproszenie wszelkiego rodzaju chorób grzybowych, a musisz pamiętać, że chorego mieczyka już nie wyleczysz. Tak czy siak wykopać trzeba, chociażby po to, żeby je spalić. Pozostawienie zarażonych bulw w ziemi odbije się w przyszłym roku większą zachorowalnością nowych nasadzeń.

Pozdrawiam
Adam
Awatar użytkownika
corazonbianco
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1641
Od: 1 kwie 2012, o 11:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: wschodnie Mazowsze

Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.4

Post »

U mnie w tym roku mieczyki kwitły bardzo nieregularnie, pierwsze zakwitły pod koniec lipca, ostatnie tuż przed wykopaniem na początku listopada. Na szczęście posadziłam je z tyłu rabaty bylinowej w towarzystwie werbeny patagońskiej i dalii, więc nie rzucało się to tak w oczy. Na rozsadniku posadziłam też w maju dużo malutkich cebulek przybyszowych, więc w przyszłym roku kiatów będzie więcej. Cebulki w miarę dobrze zniosły bardzo mokry wrzesień z intensywnymi opadami deszczu, niemniej przy sadzeniu na dno każdego dołka dałam warstwę żwiru z drobnymi kamieniami i piaskiem. Cebulki dzieci posadziłam za to w zwykłej, gliniastej ziemi i niestety dużo gniło.

Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek
Nie lubię hortensji, zimy i śniegu oraz pastelowych kolorów w ogrodzie.
grafi26
200p
200p
Posty: 390
Od: 25 mar 2016, o 14:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: wielkopolska

Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.4

Post »

Ładny miszmasz. Świetny pomysł na ciągle kwitnącą rabatę , kolory mieczyków też ładne. Moje wysiane cebuleczki podrosły i wytworzyły mnóstwo maleńkich. Nie wiem ile z tego przetrwa do wiosny. Wysuszone, w pudełkach z trocinami czekają do wiosny.
tomek47
50p
50p
Posty: 87
Od: 4 lis 2017, o 17:38
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.4

Post »

Bardzo ładne kolory i obfite kwitnienie ;:63 cieszyły oczy :D

Ja swoje w tym tygodniu wykopałem, teraz się suszą w kotłowni. Jest ponad 40 sztuk bulw o różnych kolorach. Kupiłem je na wiosnę tego roku, wielkości dość marnej, na te 40 kwitło może ze 3-5... ale teraz po sezonie część cebul jest dość sporej wielkości, więc w przyszłym roku będzie już lepiej :wink:

Mam też mieczyk abisyński (Acidenthera bicolor, Gladiolus murielae). Też w tym roku kupione cebulki - oczywiście sprzedawcy oferują zwykle tak marne bulwki, że nie gwarantują one kwiatów w pierwszym roku po posadzeniu. Ale jestem zadowolony z ich przyrostu - cebulki osiągnęły obwód ponad 8 cm co oznacza, że w przyszłym roku będą obficie kwitły :D

Zastanawiam się, czy ktoś z was miał okazję zobaczyć w naturze naszego rodzimego mieczyka dachówkowatego (Gladiolus imbricatus). Ja jeszcze się z nim nie spotkałem, widziałem tylko w książkach i internecie.
mat23
100p
100p
Posty: 183
Od: 24 cze 2012, o 16:38
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: malopolska

Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.4

Post »

corazonbianco Świetne zestawienie różnych roślin z mieczykami. :) Zmoderowano(nie na temat). Iwona
tomek47 Ja widziałem tego mieczyka w naturze jak rósł na jednym polu wśród zboża u mnie na wsi. Niestety teraz na jednym kawałku stoi dom a na reszcie rośnie trawa i mieczyków niestety już nie widać :(
Awatar użytkownika
Eliza52
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2860
Od: 7 wrz 2014, o 11:42
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Zachodniopomorskie

Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.4

Post »

Ja swoje mieczyki sadzę w centralnym miejscu. Musi je być widać, mieczyk jest tak piękny że nie potrzebuje towarzystwa

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Pozdrawiam Ela
Awatar użytkownika
niesobia 1
500p
500p
Posty: 616
Od: 21 kwie 2016, o 20:27
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.4

Post »

Przy okopywaniu róż znalazłem w ziemi kilka bulw mieczyków. które sadziłem wiosną a które nie wypuściły ani liści ani korzeni.Teraz mają jakieś zawiązki liści.Czy to są chore rośliny do usunięcia czy też przechować i wiosną sadzić na nowo?
Awatar użytkownika
rotos
1000p
1000p
Posty: 1383
Od: 7 mar 2009, o 23:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: pomorskie - Rewa

Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.4

Post »

Bardzo dziwne, że widzisz na bulwie jakieś liście. Nie słyszałem o zimowych mieczykach :wink: .
Jeżeli nie ruszyły wiosną to nasuwa się tylko jedno wyjaśnienie - bulwy były chore i zgniły.

Moje też mają teraz zimno (6 - 8 stopni C), ale są uśpione do końca marca. Do tego czasu na pewno nie wypuszczą zaczątków liści.
Obrazek
Pozdrawiam
Adam
dziad_Jag
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1067
Od: 14 paź 2014, o 12:05
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/północne Mazowsze

Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.4

Post »

Ciekawe zjawisko! Pisałem już, że pomarańczowe mieczyki kwitły na potęgę, ale teraz wyjąłem cebulki, i nic! Zero cebulek przybyszowych. Natomiast czerwone nie kwitły, wyrosły tylko cztery cebule (reszta zgniła), a cebulek przybyszowych "od metra"! Na dodatek znalazłem trzy cebulki lilii chociaż ani siałem ani sadziłem.
Awatar użytkownika
KochinyAndzi
100p
100p
Posty: 180
Od: 9 lut 2017, o 23:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Koronowo

Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.4

Post »

Jak się wyjmuje z tak mokrej ziemi to lepiej się upewnić czy przeschły, ale nie obieram ich z łusek, dopiero w kwietniu. Wiele z moich cebul również nie zakwitło ale ma piękne liście, dziś wyciągałam ostatnie, aż szkoda ruszać na takim etapie, zakwitną w przyszłym roku bujnie. Z dzieciaków posadzonych wiosną urosły na średnie 1-3 cm, zawsze będzie więcej. Ale w tych, co nie kwitły pomyliłam kolory, bo jak mam je teraz opisać...będzie część ogródka misz-masz ;:173 przybyszowych od groma, chyba trafiło na ziemię z dolomitem, albo dużo wilgoci w sezonie. Tak jak z daliami, nie było szału w tym sezonie porównując do poprzedniego - jeden mieczyk miał 3 metry, płożył się, jak przekwitł to dorósł pół metra i znowu kwitł :lol: były wyższe i dorodniejsze
Z wszystkiego robimy sobie jaja.
Pozdrawiam, Andzia.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rośliny CEBULOWE i jednoroczne”