Wyżlin - lwia paszcza

Tulipany, krokusy, narcyzy, lilie, dalie, begonie, irysy, kanny, bratki, maciejki, ...
Awatar użytkownika
Świnka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 424
Od: 8 mar 2009, o 17:39
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków Nowa Huta

Re: Wyżlin - lwia paszcza

Post »

Wczoraj przepikowałam lwie paszcze z dwóch terminów wysiewu. Po selekcji mam kilka asortymentów sadzonek różnej wielkości w różnych pojemnikach zbiorczych. Gdy dojdą do siebie, to akurat się ociepli i trafią na balkon, gdzie będą szybko rosły.
Pozdrawiam, Ilona
DamianSW
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 8
Od: 14 lut 2018, o 11:57
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Wyżlin - lwia paszcza

Post »

Dzień dobry,
Dręczą mnie takie pytania dotyczące Lwiej paszczy:
1. Do jakich pojemników przepikować siewki. Jakiej wielkości muszą być, aby rośliny bez stresu i ciasnoty doczekały się wysadzenia w gruncie po 15 maja ?
2. Czy pikować po jednej roślinie do pojemnika czy może np. po dwie na skos ?
3. Uszczykiwanie. Czy uszczykiwać i czym to się będzie różniło od np. przepikowaniem w jedno miejsce 2, 3 siewek ?

W załączeniu zdjęcie mojej uprawy wysianej na początku marca.

Pozdrawiam
Damian :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Martyna90
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 2
Od: 3 maja 2019, o 12:23
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Problem z lwią paszczą po przesadzeniu

Post »

Witam,
Przesadziłam kilka dni temu lwią paszczę (była dziko zasiana, ale zdrowa), która rosła schowana przy mojej rózy. Jakiś tydzien temu zdecydowałam się ja przesadzić w bardziej widoczne miejsce. Oczywiście podlałam ją zaraz po przesadzeniu. Niestety roślina na drugi dzień zaczęła więdnąć. Podejrzewam, że dałam za mało ziemi w której rosła, ale była sucha i się obsunęła z korzenia. Było to przed lekkimi przymrozkami. Co powinnam zrobić czekać, aż odbije czy przyciąć (pąki były już zawiązane)?

Z góry dzięki.

Martyna
marek69
200p
200p
Posty: 331
Od: 8 lip 2008, o 13:39
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pojezierze Chełmińskie

Re: Wyżlin - lwia paszcza

Post »

DamianSW
Siewki lwiej paszczy po dobrym zahartowaniu nie boja się spadków temperatury minimalnie poniżej 0. Myślę, że lepiej je zostawić w pojemnikach, za tydzień dwa rozpocząć hartowanie (które spowolni wzrost siewek) i z końcem kwietnia początkiem maja wysadzić na grządki.
Pozdrawiam Jarek
DamianSW
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 8
Od: 14 lut 2018, o 11:57
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Wyżlin - lwia paszcza

Post »

Dziękuję za komentarz.
A gdybym jednak chciał je przesadzić do osobnych pojemników, to jakich?
Awatar użytkownika
Julcik
50p
50p
Posty: 81
Od: 19 sie 2019, o 21:26
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Wyżlin - lwia paszcza

Post »

Witajcie w końcu wiosennie,

moje lwie paszcze zmarzły. Były to roślinki wysiane w zeszłym roku, więc nie zakwitły. Urosły do jakichś 15-20cm, trzymały się dzielnie aż do mrozów jakoś w lutym. Jako że to moje pierwsze siewki zeszłoroczne, to chciałam zapytać o wasze doświadczenia. Z drugiej strony jest to dla mnie dość dziwne, bo myślałam, że lwie paszcze można traktować jako dwuletnie rośliny i powinny przeżyć zimę.
Dzięki za odpowiedzi!
Awatar użytkownika
MartisM
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 1003
Od: 14 mar 2016, o 14:47
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Wrocławia

Re: Wyżlin - lwia paszcza

Post »

Moje lwie paszcze zimowały bez żadnego problemu przez ostatnich kilka lat. W tym roku jednak zima dała im popalić.
Na razie nie widzę oznak życia, ale myślę, że trzeba jeszcze poczekać. Zauważyłam też, że jak już zakwitną to potem w kolejnym roku pojawia się sporo samosiejek ;)
Ninia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1857
Od: 24 sty 2016, o 08:57
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Wyżlin - lwia paszcza

Post »

Julcik mi lwia paszcza zawsze kwitła w roku posiania - może za późno ją posiałaś i nie zdążyła zakwitnąć?
Awatar użytkownika
Świnka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 424
Od: 8 mar 2009, o 17:39
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków Nowa Huta

Re: Wyżlin - lwia paszcza

Post »

Julcik u mnie też ten spóźniony atak zimy okazał się dla nich ciężką próbą, choć zwykle przeżywały bez problemu. Niektóre zmarzły ewidentnie wraz z korzeniami - te bez trudu wyciągnęłam martwe z ziemi. Ale innym dałabym jeszcze szansę, może odbiją, gdy wreszcie będzie słońce.

Przy okazji - zastanawiam się, czemu nie zakwitły Ci w roku wysiewu? Czyżbyś potraktowała je dosłownie jak rośliny dwuletnie i wysiała późną jesienią? No to nie jest dobry pomysł, bo tracisz normalne kwitnienie w roku wysiewu. O ile przeżyją zimę, będziesz musiała niepotrzebnie czekać aż odbiją i dorosną do kwitnienia. Zwykle uprawia się je jako rośliny jednoroczne, ale zdarza się, że później przeżyją zimę i powtarzają kwitnienie. Zwłaszcza przy takich łagodnych zimach, jakie regulatnie bywały przez ostatnie lata.

Moje pierwsze tegoroczne maluchy od paru dni już w ziemi, radzą sobie doskonale mimo niewielkich rozmiarów. A przy tej pochmurnej i deszczowej pogodzie nawet nie przywiędły po wysadzeniu, jak to było dotąd w ich zwyczaju. ;:138
Pozdrawiam, Ilona
Telimenka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1838
Od: 29 sty 2015, o 15:11
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Wyżlin - lwia paszcza

Post »

Próbuję dzisiaj swoich zdolności z siewem kwiatków. Z astrami poszło gładko (chyba). A teraz chcę posiać lwie paszcze do doniczki P10. Mam pytanko -Jak głęboko posiać te maluśkie nasionka ?
Awatar użytkownika
Faworyt
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3748
Od: 2 gru 2014, o 14:47
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Wyżlin - lwia paszcza

Post »

Wysiej na powierzchni, dociśnij i nie przykrywaj ziemią.
Serdecznie pozdrawiam.
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
Telimenka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1838
Od: 29 sty 2015, o 15:11
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Wyżlin - lwia paszcza

Post »

Faworyt Dziękuję, tak zrobiłam.
Wątek przejrzałam i widzę że kojarzycie lwie paszcze z dzieciństwem ;:167 . No właśnie ...ja też ...właściwie do dzisiaj jak o nich myślę to czuję dreszczyk na plecach :) ... Otóż czy wiecie że kwiatki tak się nazywają, bo pożerają wszystko co się nawinie. Tak mnie starsze dzieci wyedukowały jak byłam mała. Jako dowód wsadzali palec do kwiatka i krzyczeli z bólu bo im lwia paszcza palec odgryza ;:306 Hmm...minęło wiele lat, a wspomnienia jak żywe.
Awatar użytkownika
lojka 63
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1957
Od: 4 wrz 2011, o 20:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: podkarpacie
Kontakt:

Re: Wyżlin - lwia paszcza

Post »

Telimenka super kolestwo miałaś ładnie cię wystraszyli takim ładnym kwiatkiem :;230 dobre to ale masz racje ta nazwa związana z wyglądem myśmy brali kwiatuszka z boku za łebek i ściskając szczekaliśmy jak pieski. :lol: Mnie też co prawda wzeszły lwie paszcze ale szybko padły i nie mam nic, :wit
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rośliny CEBULOWE i jednoroczne”