Lithops - żywe kamienie cz.2
Re: Lithops - żywe kamienie cz.2
Kamienie wysiane w tym roku i przechodzące pierwszą wylinkę - zimować czy nie? Jeszcze żadnych nie ruszam, ale zastanawiam się co zrobię z młodymi.
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 23
- Od: 26 kwie 2020, o 13:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Lithops - żywe kamienie cz.2
Zawsze miałem problem z zimowaniem w pierwszym roku po wysianiu. Pewnie coś robiłem źle i dlatego siewki mi padały.
Re: Lithops - żywe kamienie cz.2
Ja moje pierwsze nie zimowałam i padły...więc teraz chyba zaryzykuję
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 23
- Od: 26 kwie 2020, o 13:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Lithops - żywe kamienie cz.2
No to podziel się z nami później efektem. Ja tej zimy dokładnie połowę moich kamyczków zimuje a drugą połowę zostawiam na parapecie bez podlewania. Sam jestem ciekawy które lepiej sobie poradzą.
Re: Lithops - żywe kamienie cz.2
Ponieważ popełniłam dzisiaj duży błąd (tzn. weszłam do ogrodniczego ) potrzebuję pilnej porady...
Zakupiłam doniczkę z lithopsami - wyglądają jakby zasychały (ziemia jest wyschnięta na wiór). Ewidentnie się kurczą, ale w szparkach raczej nie widać nowych listków... Jednego już uschniętego wyjęłam (tzn. ruszyłam uschnięte listki i same odpadły) - pod uschniętymi listkami jest całkowicie skurczona, pomarszczona i sprawiająca usychające wrażenie maleńka łodyżka z nowymi listkami. Z tego co pamiętam wygląda to zupełnie inaczej niż usychanie, ponieważ rosną nowe listki (ale pamiętam słabo - z kamykami miałam 1 próbę, 10 lat temu ).
Po za tym ziemia wygląda dość żyźnie (tzn. na moje oko będzie chyba 50% ziemi i 50% perlitu). Czy lepiej przesadzić je już teraz (mam ziemię do kaktusów, kokos, wermikulit, skałę wulkaniczną, perlit powinien przyjść na dniach, ew. mogę bez problemu dokupić piasek w akwarystycznym) czy może poczekać te 2 miesiące do wiosny?
Przepraszam, że głupie pytania, ale jak już pisałam... miałam z kamykami do czynienia raz i mi nie wyszło (tak konkretnie to chyba je przelałam mimo uważania ). Teraz wolałabym się bardziej postarać .
Zakupiłam doniczkę z lithopsami - wyglądają jakby zasychały (ziemia jest wyschnięta na wiór). Ewidentnie się kurczą, ale w szparkach raczej nie widać nowych listków... Jednego już uschniętego wyjęłam (tzn. ruszyłam uschnięte listki i same odpadły) - pod uschniętymi listkami jest całkowicie skurczona, pomarszczona i sprawiająca usychające wrażenie maleńka łodyżka z nowymi listkami. Z tego co pamiętam wygląda to zupełnie inaczej niż usychanie, ponieważ rosną nowe listki (ale pamiętam słabo - z kamykami miałam 1 próbę, 10 lat temu ).
Po za tym ziemia wygląda dość żyźnie (tzn. na moje oko będzie chyba 50% ziemi i 50% perlitu). Czy lepiej przesadzić je już teraz (mam ziemię do kaktusów, kokos, wermikulit, skałę wulkaniczną, perlit powinien przyjść na dniach, ew. mogę bez problemu dokupić piasek w akwarystycznym) czy może poczekać te 2 miesiące do wiosny?
Przepraszam, że głupie pytania, ale jak już pisałam... miałam z kamykami do czynienia raz i mi nie wyszło (tak konkretnie to chyba je przelałam mimo uważania ). Teraz wolałabym się bardziej postarać .
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18661
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Lithops - żywe kamienie cz.2
Żadnego włókna kokosowego, do podłoża do sukulentów podłoże najlepiej jak będzie najbardziej proste.
Podłoże w przypadku litopsów powinno być mieszanką ziemi do sukulentów i samego żwirku kwarcowego o frakcji 2 - 4 mm w proporcji około 1:2. Przesadzić najlepiej teraz, żeby do wiosny korzenie zdążyły się odbudować.
Ważne żeby dobrać jak najmniejszą doniczkę.
Przejrzyj też watęk, znajdziesz wcześniej więcej informacji.
Podłoże w przypadku litopsów powinno być mieszanką ziemi do sukulentów i samego żwirku kwarcowego o frakcji 2 - 4 mm w proporcji około 1:2. Przesadzić najlepiej teraz, żeby do wiosny korzenie zdążyły się odbudować.
Ważne żeby dobrać jak najmniejszą doniczkę.
Przejrzyj też watęk, znajdziesz wcześniej więcej informacji.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- gerranium
- 200p
- Posty: 260
- Od: 27 mar 2019, o 11:58
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Lithops - żywe kamienie cz.2
Przesadź teraz, ale nie podlewaj aż do marca. Ziemia wymieszana ze żwirkiem akwarystycznym w proporcji 1:2. Można dodać drobnego wemikulitu, piasku nie polecam. Na dno doniczki keramzyt jako drenaż.
Pozdrawiam
G.
G.
Re: Lithops - żywe kamienie cz.2
No to jutro czeka mnie przesadzanie . Dzisiaj, niestety, nie zdążyłam podskoczyć do akwarystycznego po pracy.
Jako drenaż stosuję skałę wulkaniczną - jakoś mam do niej większe przekonanie niż do keramzytu. Wątek (ten i poprzedni) na pewno przeczytam, jak tylko skończę czytać o paprotkach (byłoby miło wiedzieć, jak moją paprotkę utrzymać w dobrej formie ). Już wcześniej się do tego zbierałam, bo na wiosnę planuję wysiew kamyków .
Jako drenaż stosuję skałę wulkaniczną - jakoś mam do niej większe przekonanie niż do keramzytu. Wątek (ten i poprzedni) na pewno przeczytam, jak tylko skończę czytać o paprotkach (byłoby miło wiedzieć, jak moją paprotkę utrzymać w dobrej formie ). Już wcześniej się do tego zbierałam, bo na wiosnę planuję wysiew kamyków .
Re: Lithops - żywe kamienie cz.2
No i poprzesadzane... niestety, przy próbie usunięcia starej gleby wszystkie kamyki rozsypały mi się na pojedyncze okazy . W efekcie jak wcześniej rosły w 1 doniczce 7 cm (bez drenażu ) tak teraz mam 2 doniczki 7 cm - brakowało mi jeszcze ze 2 rąk, żeby je tak ładnie i ciaśniutko poukładać razem... Podejrzewam, że wcześniej były do tej doniczki przepikowane jak były jeszcze malutkie i tylko dlatego udało się je tak upchać.
Wsadziłam je do mieszanki ziemi do kaktusów (bez żadnych rozluźniaczy ), wermikulitu, perlitu i drobnego żwirku ogrodowego w równych proporcjach. Podlewać na pewno nie będę, mieszanka była "wilgotna"... co prawda w stopniu ledwie-ledwie zauważalnym, ale na pewno do suchej jak pieprz bym jej nie zaliczyła.
Wsadziłam je do mieszanki ziemi do kaktusów (bez żadnych rozluźniaczy ), wermikulitu, perlitu i drobnego żwirku ogrodowego w równych proporcjach. Podlewać na pewno nie będę, mieszanka była "wilgotna"... co prawda w stopniu ledwie-ledwie zauważalnym, ale na pewno do suchej jak pieprz bym jej nie zaliczyła.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18661
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Lithops - żywe kamienie cz.2
Podłoże powinno być suche, ale może nic nie będzie.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Lithops - żywe kamienie cz.2
Ono nie jest mokre... trudno określić tą minimalną nutkę wilgoci. Ale jest ona naprawdę minimalna.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18661
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Lithops - żywe kamienie cz.2
Jeśli faktycznie nie jest wilgotne, to powinno być ok. W przypadku przesadzania sukulentów trzeba z tym uważać, gdyż podczas tego procesu, delikatne korzenie zwykle ulegają uszkodzeniu, a wilgoć może przyczynić się do jakiejś infekcji grzybowej. Oczywiście nie musi tak być w każdym przypadku, ale lepiej uważać. Podobnie z posadzeniem po usunięciu starego podłoża lepiej poczekać z dzień, dwa żeby ranki na korzeniach mogły obeschnąć. Litopsy mają bardzo wrażliwe korzenie.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Lithops - żywe kamienie cz.2
No cóż... na tą radę już trochę za późno... ale postaram się zapamiętać przy kolejnym przesadzaniu, żeby zostawić roślinki na dzień-dwa. Powiedz mi tylko, czy mogę je wtedy zamknąć np. w plastikowym pojemniku (takim jak na jedzenie)? Bo o ile moja kociasta kreatura nie próbuje ruszać roślin doniczkowych, o tyle wczoraj bardzo starała się ukraść mi chociaż jednego kamyka do zabawy .