Wilczomlecz trójżebrowy (Euphorbia trigona ) - wymagania,problemy, choroby
Re: Wilczomlecz trójżebrowy - pomoc w diagnozie choroby
Witam serdecznie wszystkich użytkowników!
Ja też mam pewien problem z wilczomleczem. Zobaczyłam,że pojawiły się na nim czerwone kropki zlewające się w plamki. Umiejscowione są one na środku głównego pędu. Chciałabym dodać,że plamki te pojawiły się podczas mojej 2-miesięcznej nieobecności, w okresie w którym roślina była niepodlewana. Czy ktoś mógłby mi napisać co się z nim dzieje?
Przy okazji zapytam o jeszcze inną nurtującą mnie sprawę. Od zeszłego roku zaczęłam sobie hodować kilka kaktusów,sukulentów i zauważyłam,że no tak jakoś opornie sobie rosną. Mam pewne porównanie,bo szczepki wzięłam od mamy.I jak widzę jak jej roślinki(nawet świeżo kupione) szaleją na parapecie to szczęka mi opada:) Moje natomiast raczej kiepsko. I nie wiem czy jest wina złego nasłonecznienia w miejscu, w którym stoją czy nie wiem co. W mieszkaniu mam parapety od strony wschodniej i zachodniej. niestety nie mam okna od południa.Poza tym jestem w kraju,który jest troszeczkę na bakier ze słoneczną pogodą.
Czy to może być wina ich słabszego wzrostu? Chciałabym dodać,że jedna roślinka, kaktus,którego kupiłam w sklepie właśnie zaczął kwitnąć i już w sumie nie wiem czy jest im źle czy nie. Mam też sansevierę,którą przywiozłam w tym samym czasie co inne szczepki i urosły już jej 3 nowe pędy. A reszta praktycznie stoi w miejscu.... Byłabym bardzo wdzięczna za jakiekolwiek porady, nawet jeśli ktoś napiszę,że w warunkach jakimi dysponuje tak już będzie. Przynajmniej będę wiedziała na czym stoję i nie będę tak o moje roślinki się martwić. Pozdrawiam
Ja też mam pewien problem z wilczomleczem. Zobaczyłam,że pojawiły się na nim czerwone kropki zlewające się w plamki. Umiejscowione są one na środku głównego pędu. Chciałabym dodać,że plamki te pojawiły się podczas mojej 2-miesięcznej nieobecności, w okresie w którym roślina była niepodlewana. Czy ktoś mógłby mi napisać co się z nim dzieje?
Przy okazji zapytam o jeszcze inną nurtującą mnie sprawę. Od zeszłego roku zaczęłam sobie hodować kilka kaktusów,sukulentów i zauważyłam,że no tak jakoś opornie sobie rosną. Mam pewne porównanie,bo szczepki wzięłam od mamy.I jak widzę jak jej roślinki(nawet świeżo kupione) szaleją na parapecie to szczęka mi opada:) Moje natomiast raczej kiepsko. I nie wiem czy jest wina złego nasłonecznienia w miejscu, w którym stoją czy nie wiem co. W mieszkaniu mam parapety od strony wschodniej i zachodniej. niestety nie mam okna od południa.Poza tym jestem w kraju,który jest troszeczkę na bakier ze słoneczną pogodą.
Czy to może być wina ich słabszego wzrostu? Chciałabym dodać,że jedna roślinka, kaktus,którego kupiłam w sklepie właśnie zaczął kwitnąć i już w sumie nie wiem czy jest im źle czy nie. Mam też sansevierę,którą przywiozłam w tym samym czasie co inne szczepki i urosły już jej 3 nowe pędy. A reszta praktycznie stoi w miejscu.... Byłabym bardzo wdzięczna za jakiekolwiek porady, nawet jeśli ktoś napiszę,że w warunkach jakimi dysponuje tak już będzie. Przynajmniej będę wiedziała na czym stoję i nie będę tak o moje roślinki się martwić. Pozdrawiam
- eba
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1242
- Od: 22 lip 2008, o 14:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Sochaczewa
- Kontakt:
Re: Wilczomlecz trójżebrowy - pomoc w diagnozie choroby
Honorato, napisz w jakim podłożu je trzymasz i jak często/dużo podlewasz. Zdjęcia roślin mile widziane .
A w ogóle to zapraszam do odpowiedniego działu:
http://forumogrodnicze.info/viewforum.php?f=30
A w ogóle to zapraszam do odpowiedniego działu:
http://forumogrodnicze.info/viewforum.php?f=30
Re: Wilczomlecz trójżebrowy - pomoc w diagnozie choroby
Witam! i dziękuję za tak szybką odpowiedź! przepraszam za zamieszanie z wątkami,ale pierw pomyślałam o tym moim biednym wilczomleczu, a dopiero później, tak jakoś w trakcie postanowiłam zapytać też o inne sprawy.podłoże to ziemia do kaktusów zakupiona w kwiaciarni taka z tymi kuleczkami( przepraszam za niefachowe określenie).Zdjęcia postaram się popstrykać za jakiś czas jak będę miała czym. i jeszcze raz dziękuję za odpowiedź,zaraz skopiuję wiadomość do odpowiedniego działu. pozdrawiam serdecznie!
Aha zapomniałam dodać o podlewaniu. ciężko mi jest powiedzieć dokładnie,ale myślę że raz na 2 tygodnie, odrobina wody ok 30- 50 ml na rośinkę, a trzymam 4 w jednej podłużnej(krótkiej) doniczce
Aha zapomniałam dodać o podlewaniu. ciężko mi jest powiedzieć dokładnie,ale myślę że raz na 2 tygodnie, odrobina wody ok 30- 50 ml na rośinkę, a trzymam 4 w jednej podłużnej(krótkiej) doniczce
- iwosia88
- 1000p
- Posty: 2049
- Od: 1 maja 2010, o 15:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Wilczomlecz trójżebrowy - pomoc w diagnozie choroby
Witam!
Odświeżam temat, choć mój wątek dotyczy innej choroby.
Podejrzewam, że mojego wilczomlecza zaatakował jakiś grzyb. Jego boczne odrosty gniją od dołu i obchodzą z wierzchniej tkanki. Niestety główna część rośliny również zaczyna być atakowana, nieco powyżej zdrewniałej części pnia. Kiedy odcięłam jeden z bocznych odrostów, nie wypływał charakterystyczny biały sok, za to widać zgniliznę. Większość odrostów na 3/4 długości jest jeszcze zielona, dlatego chciałabym ratować to, co zostało. Dodam, że mają one nawet do metra długości, jest szansa, że uda się je ukorzenić, w dodatku zimą?
Myślę, że ważna jest też informacja, iż roślina "mieszka" ze mną od wielu lat, ciągle ma te same warunki, stoi w tym samym miejscu, nie przelewam jej i nigdy nie miałam z nią kłopotów.
Bardzo proszę o pomoc.
Odświeżam temat, choć mój wątek dotyczy innej choroby.
Podejrzewam, że mojego wilczomlecza zaatakował jakiś grzyb. Jego boczne odrosty gniją od dołu i obchodzą z wierzchniej tkanki. Niestety główna część rośliny również zaczyna być atakowana, nieco powyżej zdrewniałej części pnia. Kiedy odcięłam jeden z bocznych odrostów, nie wypływał charakterystyczny biały sok, za to widać zgniliznę. Większość odrostów na 3/4 długości jest jeszcze zielona, dlatego chciałabym ratować to, co zostało. Dodam, że mają one nawet do metra długości, jest szansa, że uda się je ukorzenić, w dodatku zimą?
Myślę, że ważna jest też informacja, iż roślina "mieszka" ze mną od wielu lat, ciągle ma te same warunki, stoi w tym samym miejscu, nie przelewam jej i nigdy nie miałam z nią kłopotów.
Bardzo proszę o pomoc.
Moje kwiatowe wątki i nie tylko ;) Zapraszam
Spróbuj żyć tak, żeby ktoś dzięki Tobie powiedział: "Tak, jestem szczęśliwy"...
Iwona
Spróbuj żyć tak, żeby ktoś dzięki Tobie powiedział: "Tak, jestem szczęśliwy"...
Iwona
- stalewiak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1344
- Od: 13 kwie 2009, o 10:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gdzies na północy
- Kontakt:
Re: Wilczomlecz trójżebrowy - pomoc w diagnozie choroby
Iwosia , pokaż zdjęcie . Mój ma z 10 lat i już ponad 2 metry i nic z nim sie nie dzieje . Podlewanie w zimę bardzo mało i stanowisko najlepiej przy oknie południowym .
Pamiętajcie że tym większe to trzeba dać większą doniczkę
Pamiętajcie że tym większe to trzeba dać większą doniczkę
Maniak roślin egzotycznych
- iwosia88
- 1000p
- Posty: 2049
- Od: 1 maja 2010, o 15:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Wilczomlecz trójżebrowy - pomoc w diagnozie choroby
Stalewiak mojej rośliny już niestety nie udało się uratować - w zastraszającym tempie zajęła ją choroba. Okazało się, że wilczomlecz prawie nie miał korzeni Odcięłam kilka odrostów, ale pewnie nic z tego nie będzie Szkoda mi, tym bardziej, że to pierwszy taki przypadek u mnie, ale teraz już nic nie poradzę
Moje kwiatowe wątki i nie tylko ;) Zapraszam
Spróbuj żyć tak, żeby ktoś dzięki Tobie powiedział: "Tak, jestem szczęśliwy"...
Iwona
Spróbuj żyć tak, żeby ktoś dzięki Tobie powiedział: "Tak, jestem szczęśliwy"...
Iwona
- stalewiak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1344
- Od: 13 kwie 2009, o 10:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gdzies na północy
- Kontakt:
Re: Wilczomlecz trójżebrowy - pomoc w diagnozie choroby
Czyli jak zgnił to przelałaś wodą
Maniak roślin egzotycznych
- iwosia88
- 1000p
- Posty: 2049
- Od: 1 maja 2010, o 15:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Wilczomlecz trójżebrowy - pomoc w diagnozie choroby
Tylko, że to dziwne - miał wielką doniczkę, a podlewałam go naprawdę skromnie. Inne rośliny, mające ze 4 razy mniejsze doniczki, podlewałam taką samą ilością wody, w dodatku wilczomlecza rzadziej.
Moje kwiatowe wątki i nie tylko ;) Zapraszam
Spróbuj żyć tak, żeby ktoś dzięki Tobie powiedział: "Tak, jestem szczęśliwy"...
Iwona
Spróbuj żyć tak, żeby ktoś dzięki Tobie powiedział: "Tak, jestem szczęśliwy"...
Iwona
- stalewiak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1344
- Od: 13 kwie 2009, o 10:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gdzies na północy
- Kontakt:
Re: Wilczomlecz trójżebrowy - pomoc w diagnozie choroby
Iwosia . Ja podlewam jak ziemia wysycha jak wiór . Czy też ostro przesuszałaś? Może zalegała woda w dolnej części doniczki ?
Mój 2 metrowy ma doniczke około 3.5 L
Mój 2 metrowy ma doniczke około 3.5 L
Maniak roślin egzotycznych
- iwosia88
- 1000p
- Posty: 2049
- Od: 1 maja 2010, o 15:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Wilczomlecz trójżebrowy - pomoc w diagnozie choroby
Przesuszałam i woda nie zalegała, otwór w doniczce też oczywiście był.
W miarę możliwości bardzo proszę o poradę, jak postępować z odrostami, które zostawiłam - wczoraj wieczorem je odcięłam i leżą na razie "luzem". Jutro już je dać do ziemi, czy jeszcze czekać? Wątpię, że je uratuję, ale będę próbować
W miarę możliwości bardzo proszę o poradę, jak postępować z odrostami, które zostawiłam - wczoraj wieczorem je odcięłam i leżą na razie "luzem". Jutro już je dać do ziemi, czy jeszcze czekać? Wątpię, że je uratuję, ale będę próbować
Moje kwiatowe wątki i nie tylko ;) Zapraszam
Spróbuj żyć tak, żeby ktoś dzięki Tobie powiedział: "Tak, jestem szczęśliwy"...
Iwona
Spróbuj żyć tak, żeby ktoś dzięki Tobie powiedział: "Tak, jestem szczęśliwy"...
Iwona
- stalewiak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1344
- Od: 13 kwie 2009, o 10:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gdzies na północy
- Kontakt:
Re: Wilczomlecz trójżebrowy - pomoc w diagnozie choroby
Ja z wilczomleczem zacząłem od małej jak to nazwać gałązki oderwanej u ciotki od dużego wilczomlecza . Przywiozłem go do domu od razu do ziemi i dziś ma ciut ponad 2 metry
Jeśli odratowane twoje małe wilczomlecze są twarde i nie za duże to powinny sie przyjąć .
Jeśli odratowane twoje małe wilczomlecze są twarde i nie za duże to powinny sie przyjąć .
Maniak roślin egzotycznych
Re: Wilczomlecz trójżebrowy - wymagania,problemy, choroby
Witam.
Mam dwa dość stare wilczomlecze, pewnie po 20 lat maja. Jakoś dwa lata temu po zimie,zżółkły im łodygi w niektórych miejscach, górne części łodyg zrobiły się miękkie i zwiędły. Ogólnie już spisałem je na straty,ale w tym roku wypuściły małe listki na czubkach. Tak sie zastanawiam,że może jednak idzie uratować te roślinki? zamieszczam fotki jak to wszystko wygląda.
Mam dwa dość stare wilczomlecze, pewnie po 20 lat maja. Jakoś dwa lata temu po zimie,zżółkły im łodygi w niektórych miejscach, górne części łodyg zrobiły się miękkie i zwiędły. Ogólnie już spisałem je na straty,ale w tym roku wypuściły małe listki na czubkach. Tak sie zastanawiam,że może jednak idzie uratować te roślinki? zamieszczam fotki jak to wszystko wygląda.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18695
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Wilczomlecz trójżebrowy - wymagania,problemy, choroby
Przede wszystkim stanowisko - to jest roślina i potrzebuje światła i słońca, a nie miejsca gdzieś w ciemnym kącie... Postaw go przy oknie.
Dwa podłoże, prawidłowe to ziemia do sukulentów i gruboziarnistego piasku.
Podlewanie, jak przeschnie całkowicie podłoże.
To wszystko.
Na wiosnę zrób przycięcie, wtedy powinien się rozkrzewić, a z sadzonek wierzchołkowych będziesz miał nowe rośliny. Z tego pierwszego, to bym zostawił tylko sadzonki, a resztę zdrewniałą bym wywalił.
Sadzonki przed posadzeniem do całkowicie suchego podłoża (ziemia do sukulentów i gruboziarnistego piasku w proporcji ok. 1:1) muszą przez dwa, trzy dni przeschnąć, miejsce cięcia dodatkowo posypujesz cynamonem.
Dwa podłoże, prawidłowe to ziemia do sukulentów i gruboziarnistego piasku.
Podlewanie, jak przeschnie całkowicie podłoże.
To wszystko.
Na wiosnę zrób przycięcie, wtedy powinien się rozkrzewić, a z sadzonek wierzchołkowych będziesz miał nowe rośliny. Z tego pierwszego, to bym zostawił tylko sadzonki, a resztę zdrewniałą bym wywalił.
Sadzonki przed posadzeniem do całkowicie suchego podłoża (ziemia do sukulentów i gruboziarnistego piasku w proporcji ok. 1:1) muszą przez dwa, trzy dni przeschnąć, miejsce cięcia dodatkowo posypujesz cynamonem.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta