Echeveria
Eszewerie umarły?
Cześć,
jakiś czas temu zakupiłam kilka eszewerii. Skuszona pięknymi fotkami w internecie, przesadziłam wszystkie do szklanego naczynia (2 pierwsze zdjęcia). Posadziłam je w ziemi dla sukulentów i kaktusów. Naczynie nie miało dziur na odpływ wody, ale czytałam, że wystarczy je podlewać nie zalewając rozet i wszystko będzie ok. Niestety zrobiłam drenażu. Podlałam je dopiero po jakichś dwóch tygodniach od przesadzenia.
Potem chyba zostały jeszcze podlane dwa razy i wydaje mi się, że to było dla nich za dużo. W sumie jakieś 3 podlania w ciągu 1,5 msca. Kwiatki zaczęły tracić sprężystość i potem zaczęły tracić liście. Część ulatywała sama, część zeschnęła i uleciała lub musiałam je oderwać. W celu odratowania ich przesadziłam je z powrotem do osobnych doniczek do ziemi uniwersalnej jakieś 2 tygodnie temu i nic z nimi więcej nie robię. Nie wiem czy mają szancę jeszcze jakoś przeżyć i nie marnieć już? Czy mogę coś jeszcze zrobić? Załączam ich stan na dzień dzisiejszy.
jakiś czas temu zakupiłam kilka eszewerii. Skuszona pięknymi fotkami w internecie, przesadziłam wszystkie do szklanego naczynia (2 pierwsze zdjęcia). Posadziłam je w ziemi dla sukulentów i kaktusów. Naczynie nie miało dziur na odpływ wody, ale czytałam, że wystarczy je podlewać nie zalewając rozet i wszystko będzie ok. Niestety zrobiłam drenażu. Podlałam je dopiero po jakichś dwóch tygodniach od przesadzenia.
Potem chyba zostały jeszcze podlane dwa razy i wydaje mi się, że to było dla nich za dużo. W sumie jakieś 3 podlania w ciągu 1,5 msca. Kwiatki zaczęły tracić sprężystość i potem zaczęły tracić liście. Część ulatywała sama, część zeschnęła i uleciała lub musiałam je oderwać. W celu odratowania ich przesadziłam je z powrotem do osobnych doniczek do ziemi uniwersalnej jakieś 2 tygodnie temu i nic z nimi więcej nie robię. Nie wiem czy mają szancę jeszcze jakoś przeżyć i nie marnieć już? Czy mogę coś jeszcze zrobić? Załączam ich stan na dzień dzisiejszy.
-
- 200p
- Posty: 371
- Od: 26 lut 2017, o 12:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sułkowice (koło Krakowa)
Re: Eszewerie umarły?
3 i 4 zdjęcie od końca nie do uratowania, reszta raczej powinna odżyć. Zdecydowanie za dużo wody w za krótkim czasie. Na Twoich zdjęciach widać jak rośliny zaczęły się wyciągać. Kilka rad:
1. Podłoże bardzo mocno przepuszczalne, 2/3 drobny żwir, 1/3 może być ziemia do kaktusów
2. Nie podlewaj w zależności od tego kiedy ostatnio były podlane tylko wtedy kiedy podłoże będzie suche.
3. Jeśli mają być w domu to musisz im zapewnić jak najwięcej słońca, południowy parapet.
4. Drenaż i doniczki z odpływem to podstawa do odprowadzenia nadmiernej ilości wody i prawidłowego oddychania, unikniesz gnicia.
Powodzonka z podopiecznymi. ;)
1. Podłoże bardzo mocno przepuszczalne, 2/3 drobny żwir, 1/3 może być ziemia do kaktusów
2. Nie podlewaj w zależności od tego kiedy ostatnio były podlane tylko wtedy kiedy podłoże będzie suche.
3. Jeśli mają być w domu to musisz im zapewnić jak najwięcej słońca, południowy parapet.
4. Drenaż i doniczki z odpływem to podstawa do odprowadzenia nadmiernej ilości wody i prawidłowego oddychania, unikniesz gnicia.
Powodzonka z podopiecznymi. ;)
Re: Eszewerie umarły?
Dziękuję za odpowiedź! Póki co zrobiłam im gruby drenaż z kermazytu i mają ziemię uniwersalną, bo akurat taką miałam, a szybko chciałam odratować to, co zostało.
Czyli uważasz, że 3 i 4 wyrzucić? Może spróbować jeszcze jakiejś metody? Nie wiem na co liczę, bo widzę, że całkem obleciały i te kikuty są bardzo suche, ale nadzieja umiera ostatnia...
Niestety południowego parapetu nie mogę im zapewnić, mam tylko okna od wschodu (mieszkanie na parterze) i jest z nim dość ponuro, ale no to już trudno, jeśli nie będą chciały żyć w takim nasłonecznieniu, to zrezygnuję z hodowli takich gatunków... a póki co walczę!
Czyli uważasz, że 3 i 4 wyrzucić? Może spróbować jeszcze jakiejś metody? Nie wiem na co liczę, bo widzę, że całkem obleciały i te kikuty są bardzo suche, ale nadzieja umiera ostatnia...
Niestety południowego parapetu nie mogę im zapewnić, mam tylko okna od wschodu (mieszkanie na parterze) i jest z nim dość ponuro, ale no to już trudno, jeśli nie będą chciały żyć w takim nasłonecznieniu, to zrezygnuję z hodowli takich gatunków... a póki co walczę!
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18661
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Echeveria
Niestety wpierw trzeba poczytać o wymaganiach uprawowych, pielęgnacyjnych, a dopiero potem kupować rośliny. Inaczej szkoda roślin.
Wschodni parapet może być, ale zimą musisz zapewnić niską temperaturę - poniżej ok. 10 stopni.
3. i 4. śmietnik.
Nie możesz sadzić do takiej ziemi, którą akurat masz pod ręką. Sukulenty wymagają mocno przepuszczalnego podłoża z dużą zawartością żwirku.
PS. Następnym razem korzystaj z wyszukiwarki i z już istniejących wątków.
Wschodni parapet może być, ale zimą musisz zapewnić niską temperaturę - poniżej ok. 10 stopni.
3. i 4. śmietnik.
Nie możesz sadzić do takiej ziemi, którą akurat masz pod ręką. Sukulenty wymagają mocno przepuszczalnego podłoża z dużą zawartością żwirku.
PS. Następnym razem korzystaj z wyszukiwarki i z już istniejących wątków.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Echeveria
Z tych, co jeszcze żyją możesz oderwać po liściu i spróbować rozmnożyć przejrzyj wątek viewtopic.php?f=30&t=37002
- Marcinnno
- 100p
- Posty: 109
- Od: 27 lis 2016, o 13:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mysłowice
Re: Echeveria
W październiku bez sztucznych lamp raczej nie rozmnożysz już sukulentów
Za każdym zakrętem czai się przygoda ...
Re: Echeveria
Zaryzykować warto - ja w ubiegłym roku właśnie w październiku próbowałam ukorzenić z listków sukulent (haworcję) i się udało (pomimo iż nigdy wcześniej nie ukorzeniałam sukulentów) bez żadnego doświetlania - na parapecie północnym, dopiero wiosną jak już były małe roślinki przeniosłam na południowy, by się nie wyciągały). Ja bym na Twoim miejscu zaryzykowała, nie masz nic do stracenia.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18661
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Echeveria
Chodzi o 3 i 4 zdjęcie przedstawiające pojedyncze rośliny, tam nic nie ma tylko kikuty.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 14 gru 2019, o 23:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
usychające liście eszewerii
witam serdecznie. Od około 2 tygodni mam eszewerię, którą zamówiłam przez stronę internetową. Nie przesadzałam jej, gdyż na tamtej stronie zalecano tego nie robić. Podlałam ok 20-30ml wody. Po kilku dniach pojedyncze listki zaczęły robić się sflaczałe a następnie kurczą się i zasychają. Myślałam, że to zbyt mała ilość wody bo podłoże było suche więc podlałam ponownie. Niestety to nie pomogło i kolejne listki usychają. Nie wiem co robić, bardzo proszę o pomoc. Wysyłam zdjęcia przedstawiające proces usychania liści.
https://www.fotosik.pl/zdjecie/dddeebeb8becbc04
https://www.fotosik.pl/zdjecie/f3e835b21d874524
https://www.fotosik.pl/zdjecie/326b323f7e414dfa
https://www.fotosik.pl/zdjecie/dddeebeb8becbc04
https://www.fotosik.pl/zdjecie/f3e835b21d874524
https://www.fotosik.pl/zdjecie/326b323f7e414dfa
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18661
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Echeveria
Rośliny, a zwłaszcza sukulenty przesadzamy niezwłocznie po zakupie.
Przesadź do nowego podłoża, mieszanki ziemi do sukulentów i żwirku w proporcji ok. 1:1.
Druga sprawa, co to za aptekarskie podlewanie? Jak taka ilość ma nawodnić cały system korzeniowy?
Po przesadzeniu odczekaj tydzień i wtedy podlej większą ilością wody. Następnie do wiosny nie częściej niż co około 3 tygodnie. Postaw na słonecznym parapecie. Eszewerie, jak i większość sukulentów wymaga słonecznego stanowiska. Dobrze jest w okresie jesienno-zimowym zimować w niskiej temperaturze, w okolicach 10 - 12 stopni.
Aha, doniczkę postaw na podstawce, w żadnym wypadku nie wstawiaj do osłonki.
PS. Następnym razem korzystaj uprzednio z wyszukiwarki.
Przesadź do nowego podłoża, mieszanki ziemi do sukulentów i żwirku w proporcji ok. 1:1.
Druga sprawa, co to za aptekarskie podlewanie? Jak taka ilość ma nawodnić cały system korzeniowy?
Po przesadzeniu odczekaj tydzień i wtedy podlej większą ilością wody. Następnie do wiosny nie częściej niż co około 3 tygodnie. Postaw na słonecznym parapecie. Eszewerie, jak i większość sukulentów wymaga słonecznego stanowiska. Dobrze jest w okresie jesienno-zimowym zimować w niskiej temperaturze, w okolicach 10 - 12 stopni.
Aha, doniczkę postaw na podstawce, w żadnym wypadku nie wstawiaj do osłonki.
PS. Następnym razem korzystaj uprzednio z wyszukiwarki.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Echeveria
Moja eszeweria ma wątłe, oklapniete liście ale mocno trzymają się łodygi. To oznaka, że ma za mało czy za dużo wody?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18661
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Echeveria
Wrzuć zdjęcia i opisz dokładnie warunki uprawy, włącznie z podlewaniem i stanowiskiem oraz podłożem.
Z doświadczenia z tego wątku, mogę jednak postawić na nieprawidłowe podłoże oraz podlewanie i stanowisko, czego efektem jest przelanie.
Z doświadczenia z tego wątku, mogę jednak postawić na nieprawidłowe podłoże oraz podlewanie i stanowisko, czego efektem jest przelanie.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Echeveria
Stanowisko słoneczne (południowo zachodnie), podłoże do kaktusów i sukulentów. Podlewanie raczej umiarkowane, ostatnio trochę mocno przesuszona była.