Podłoże do kaktusów

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
tom_ek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1495
Od: 16 sie 2015, o 14:57
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Krosno

Re: Jakie podłoże do kaktusów polecacie?

Post »

Przyznam się, że początkowo też pomyślałem o pumeksie, ale nie pisałaś że lekkie, porowate, więc ten minerał wykluczyłem. Z tego com wyczytał wynika, ze pH ma neutralne lub lekko zasadowe, sprawdzałem swój pumeks kwasomierzem, wyszło jakieś 7 pH, więc ten Twój, skoro się nie pienił, pewnie też neutralny.
aga_zgaga pisze:No właśnie z tym wapiennym dodatkiem do podłoża dla echinocereusów to różne są opinie.
Zgadza się, ale jeśli niektóre z nich rosną również na skałach wapiennych, to można (choć nie trzeba) wapnia dodać.
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18667
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Jakie podłoże do kaktusów polecacie?

Post »

Mojo
Zawsze każdą ziemię w przypadku sukulentów mieszasz ze żwirkiem albo agroperlitem w proporcji jakiej podałem.
tom_ek pisze:Mojo, podłoże, o którym pisałaś, nada się, bardziej od tego, które proponuje Norbert. 20% ziemi kompostowej + nawóz to wcale nie tak mało. Jeśli w czasie zimowania nie podlewasz roślin i mają okres spoczynku, to obecność nawozu w podłożu nie ma żadnego znaczenia. Do tego zawiera ono keramzyt i perlit, które zapewniają m.in. lepsze napowietrzenie podłoża, ponadto perlit ma wiele odżywczych dla roślin substancji (choć jest lekki i ma tendencję do wychodzenia na wierzch).
Wśród kaktusiarzy panuje powszechne dość przekonanie, że sukulenty inne niż kaktusy muszą mieć więcej ziemi, a najlepiej jak to będzie żwirek kwarcowy i ziemia. Nie wiedzieć czemu ignoruje się fakt, że to olbrzymia grupa roślin, żyjąca w naturze w przeróżnych podłożach, także takich, jak kaktusy - wystarczy choćby obejrzeć zdjęcia tychże w stanowiskach naturalnych, np. lithops, niektóre euphorbie czy - rosnące w towarzystwie kaktusów - agawy.
Nie zgodzę się do końca z Tobą. Warto patrzeć na warunki naturalne, ale uprawiając w doniczce to trochę inna bajka. Czy w naturze, jak już patrzysz w podłożu masz nawóz długodziałający? Nie, to jest taki nawóz dla leniwych, o wiele lepszy jest nawóz normalny w płynie, który dawkujesz wtedy kiedy roślina tego potrzebuje. Taki nawóz od biedy można dać w przypadku zwykłych roślin doniczkowych, ale nie do sukulentów.
Druga sprawa piszesz, że jeśli nie będziesz podlewać roślin to nawóz nie będzie przeszkadzać. No tylko sukulenty nie traktuje się podobnie jak kaktusy, w okresie jesienno-zimowym a zwłaszcza jak ktoś zimuje w temperaturze pokojowej od czasu do czasu trzeba podlać..., a wtedy nawóz zaczyna działać. Nie każdy ma możliwość zimowania w niskiej temperaturze. Poza tym, najważniejsze sukulenty rosną na glebach ubogich, więc taki nawóz nie za bardzo będzie też dobrym rozwiązaniem. Używasz w ogóle w swojej mieszance takiego nawozu?
Trzecia sprawa, trzymając sukulenty w doniczce gdzie jest ograniczona ilość przestrzeni, składniki odżywcze dość szybko się zużywają. Oczywiście sukulenty rosną na glebach ubogich, jak napisałem wcześniej ale w przeciwieństwie do kaktusów potrzebują trochę więcej ziemi w mieszance. Oczywiście zawsze lepiej posadzić do mieszanki mniej niż bardziej zasobnej w ziemię, wtedy po prostu mogą nieco wolniej rosnąć.
Tomek z całym szacunkiem, ale moja mieszanka jest wypróbowana przez kilkanaście lat, uważasz tym samym że to za krótki okres?
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
mojo
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 11
Od: 12 lip 2018, o 18:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Jakie podłoże do kaktusów polecacie?

Post »

Ok, wszystko jasne. Zdecyduję się jednak na mieszankę, o której mówił Norbert76.
Mimo wszystko bardzo dziękuję za obie opinie.
Pozdrawiam. Monia.
Awatar użytkownika
tom_ek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1495
Od: 16 sie 2015, o 14:57
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Krosno

Re: Jakie podłoże do kaktusów polecacie?

Post »

Norbercie, nawet nie sugerowałem, ze Twoja mieszanka jest zła, napisałem tylko, że w moim przekonaniu lepsza jest ta, o której pisała mojo, wyjaśniłem też pokrótce, dlaczego tak myślę. Nie, nie uważam, że kilkanaście lat to krótki okres, ale wiem też, że można sukulenty trzymać kilkanaście lat (i dłużej) w samym torfie, i wiele z nich też będzie rosło - czy to oznacza, że takie podłoże jest dla nich dobre, czy świadczy raczej o możliwościach adaptacyjnych tych roślin? A co, jeśli ktoś kilkanaście lat stosuje z powodzeniem inną niż Ty mieszankę? Czyja jest właściwa? Na to pytanie odpowiedzieć się nie da, co innego na pytanie: która jest lepsza?

A teraz do szczegółów:
norbert76 pisze:Warto patrzeć na warunki naturalne, ale uprawiając w doniczce to trochę inna bajka.
Pełna zgoda, co innego życie na otwartej przestrzeni, w takich a nie innych warunkach glebowo-atmosferycznych, co innego uprawa w niezbyt odpowiedniej pogodzie, w tycich doniczkach i w podłożu, które tworzone jest ze składników dostępnych (zazwyczaj) w naszym kraju. Ale to przecież nie znaczy, że w uprawie nie staramy się zapewnić roślinom warunków jak najbardziej zbliżonych do naturalnych. Dlatego nie tylko "warto" patrzeć na warunki naturalne - to konieczność, jeśli ktoś na poważnie zajmuje się uprawą roślin; w innym przypadku to tylko zabawa z roślinami. Albo może w ogóle nie patrzmy na to, uprawiajmy sukulenty np. jak bluszcze, w pełnym dobrobycie, bo przecież są w niewoli, to co im zależy.
norbert76 pisze:Czy w naturze, jak już patrzysz w podłożu masz nawóz długodziałający?
Gdybym to pytanie potraktował dosłownie, to bym napisał, że nikt nie jest w stanie tego dokonać. A niedosłownie? TAK, widzę taki i tylko taki nawóz, jeśli przez nawóz rozumieć te elementy gleby, które żywią rośliny. Jeśli zaś rozumieć nawóz ściśle (jako nawóz sztuczny lub - jak go nazwałeś - "nawóz normalny"; ale co znaczy normalny?), to Twoje pytanie jest co najmniej dziwne. No chyba że są jacyś "pasterze" sukulentów, którzy chodzą po wszystkich pustyniach i półpustyniach świata i co miesiąc podlewają pod sukulenty jakieś płynne NPK.
norbert76 pisze:to jest taki nawóz dla leniwych
I słusznie, bo wedle Twojej logiki sukulenty to leniwe rośliny. Ale może jest inaczej? Może łatwe do kupienia nawozy to rozwiązanie dla wygodnickich i leniwych, którym nie chce się poświęcić więcej czasu na zdobywanie wiedzy o środowisku naturalnym sukulentów i czasu na poszukiwanie odpowiednich składników podłoża?
norbert76 pisze:który dawkujesz wtedy kiedy roślina tego potrzebuje.
- ale roślina, jeśli jej zapewnić odpowiednie podłoże, nie potrzebuje żadnego dodatkowego nawożenia, to jest raczej potrzeba niecierpliwego hodowcy, który chce mieć szybsze przyrosty i kwitnienia. I po czym poznajesz, że roślina potrzebuje nawożenia? A może ona woła o inne podlewanie, nasłonecznienie lub podłoże? Jak to rozróżniasz?
norbert76 pisze:piszesz, że jeśli nie będziesz podlewać roślin to nawóz nie będzie przeszkadzać. No tylko sukulenty nie traktuje się podobnie jak kaktusy, w okresie jesienno-zimowym
Norbercie, myślę, że albo nie przemyślałeś tego zdania, albo masz wyjątkowo osobliwe poglądy na sukulenty. Naprawdę nie traktujesz sukulentów podobnie jak kaktusy, także w okresie spoczynku? (oczywiście nie wszystkie, bo jak pisałem, przeróżne są sukulenty i ich potrzeby).
norbert76 pisze:a zwłaszcza jak ktoś zimuje w temperaturze pokojowej (...) Nie każdy ma możliwość zimowania w niskiej temperaturze.
- jak ktoś nie ma warunków do zimowania, to nie ma warunków do uprawy w ogóle i powinien się zastanowić nad zmianą roślin, niestety.
norbert76 pisze:jak ktoś zimuje w temperaturze pokojowej od czasu do czasu trzeba podlać..., a wtedy nawóz zaczyna działać.
A jak ktoś ma w podłożu 50% czy nawet 30% żyznego i podleje zimą, to roślina tylko wodę pobiera, ale reszty nie? Tak sobie filtruje?
norbert76 pisze:Poza tym, najważniejsze sukulenty rosną na glebach ubogich, więc taki nawóz nie za bardzo będzie też dobrym rozwiązaniem.
I tu Norbercie sam sobie przeczysz: rosną na ubogich glebach i dlatego trzeba nawozić? W dodatku nie takim nawozem, który dział powoli i stopniowo, tylko "daje kopa"?
norbert76 pisze:Używasz w ogóle w swojej mieszance takiego nawozu?
Po raz ostatni nawozu do dojrzałych roślin użyłem w roku ubiegłym (dwa razy, późną wiosną i wczesną jesienią), w tym roku już nie używałem i na przyszłość nie zamierzam. Natomiast dodaję odrobinę do siewek przez 1,5 sezonu.
norbert76 pisze:trzymając sukulenty w doniczce gdzie jest ograniczona ilość przestrzeni, składniki odżywcze dość szybko się zużywają.
I tu dochodzimy do sedna sprawy, właśnie dlatego trzeba (moim zdaniem, ale nie jestem w nim odosobniony) zapewnić roślinom odpowiednie podłoże mineralne, z którego będą czerpać składniki odżywcze i które nie wyczerpie się po paru latach, co z kolei wymaga dość częstego przesadzania, i co jest jakąś tam niedogodnością dla hodowcy, a dla rośliny - szokiem.
norbert76 pisze:Oczywiście sukulenty rosną na glebach ubogich, jak napisałem wcześniej ale w przeciwieństwie do kaktusów potrzebują trochę więcej ziemi w mieszance.
Norbercie, a możesz to stwierdzenie poprzeć czymś innym, niż tylko własne przyzwyczajenie i obiegowe opinie?
norbert76 pisze:zawsze lepiej posadzić do mieszanki mniej niż bardziej zasobnej w ziemię, wtedy po prostu mogą nieco wolniej rosnąć.
A to jest złe? Bo w naturze przyrastają po kilkanaście centymetrów na sezon?

Jeszcze raz powtórzę, mieszanka: nieco więcej żwiru + nieco mniej żyznego (ale więcej niż dla kaktusów) to dla sukulentów jakiś tam podłoże bazowe, które powinno się modyfikować w zależności od konkretnego rodzaju lub gatunku sukulenta. Przy czym ta mieszanka to u nas zazwyczaj kwarc + torf + ewentualnie piasek (na ogół też kwarc), czyli składniki mało pożyteczne dla naszych roślin. To zdanie opieram częściowo na własnej uprawie, częściowo na lekturze; jeśli chcesz, mogę tę myśl rozwinąć.

I ostatnia rzecz, powtórzę za Piotrkiem (kospe) - są różni hodowcy, są różne mieszanki, a u wszystkich jakoś tam nasze sukulenty rosną. Nie ma jednej, jedynej, sprawdzonej, właściwej, najlepszej. Są podłoża lepsze i gorsze, przy czym ich ocena często zależy od tego, jaki efekt chcemy u naszych roślin osiągnąć. Ja chcę mieć sukulenty maksymalnie zbliżone wyglądem do tych ze stanowisk naturalnych.
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18667
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Jakie podłoże do kaktusów polecacie?

Post »

Trochę się rozpisałeś, a w zasadzie większość zawarłeś w ostatnim poście.
Jeśli chodzi o mieszanki każdy ma swoją sprawdzoną, podobnie jak twierdzenie że w przypadku sukulentów lepiej użyć podłoża o większej ilości makroelementów niż przesadzanie co kilka lat i nawożenie od czasu do czasu.
Dlatego nie rozumiem Ciebie, jak piszesz że moja mieszanka jest gorsza, a teraz próbujesz nieco odwrócić kota ogonem.
Zacznijmy od nawozu długodziałającego, zachwalasz z jednej strony że dobry nawóz, z drugiej przestałeś go używać i nie zamierzasz w przyszłości - jakaś musiała być tego przyczyna. Druga sprawa widzę, że wg Ciebie nawóz długodziałający wg Ciebie to niby lepszy - mniej nawozu w nawozie? Nawóz to nawóz, tylko ten co ma doświadczenie w uprawie roślin wie, kiedy i czy w ogóle dać nawozu. Nawóz długodziałający jest cały czas w glebie i będzie w niej działał dopóki się nie zużyje, nieważne czy roślina go potrzebuje w danym momencie czy nie. Niemniej jak ma się to do Twojego stwierdzenia, że lepiej dać podłoże zasobne w minerały niż nawozić? Sorry, ale ja tu widzę ewidentne zaprzeczenie.
Kolejna rzecz, która mnie trochę zdziwiła, piszesz:
Norbercie, myślę, że albo nie przemyślałeś tego zdania, albo masz wyjątkowo osobliwe poglądy na sukulenty. Naprawdę nie traktujesz sukulentów podobnie jak kaktusy, także w okresie spoczynku? (oczywiście nie wszystkie, bo jak pisałem, przeróżne są sukulenty i ich potrzeby).
To zależy od danego sukulenta. Część, które mogą zimować w niskiej temperaturze traktuje nieco podobnie, te których potrzebują cieplejszych warunków, inaczej - takie od czasu do czasu podlewam.
Dalej piszesz, że jeśli ktoś nie ma warunków do prawidłowej uprawy sukulentów nie powinien ich kupować. Taaa, tylko to jest teoria. Gdyby tak było, to sprzedaż tych roślin byłaby o wiele niższa. Nie oszukujmy się, ale patrząc realistycznie mało kto może zapewnić np zimowanie w niskiej temperaturze. Dlatego podczas udzielania porad należy patrzeć na realia, a te z reguły są takie że ludzie zimują sukulenty w temperaturze pokojowej, od biedy czasami trochę niższej. A w takiej temperaturze to nawet sukulenty nie poradzą sobie przez cały okres jesienno-zimowy całkowicie w suszy. Może pojedyncze egzemplarze przeżyją.
Dalszych Twojej wypowiedzi nie będę komentować, powiedzmy że zakończmy to ostatnim Twoim akapitem.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Awatar użytkownika
tom_ek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1495
Od: 16 sie 2015, o 14:57
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Krosno

Re: Jakie podłoże do kaktusów polecacie?

Post »

Norbercie, znowu będzie długo ;:14
norbert76 pisze:Jeśli chodzi o mieszanki każdy ma swoją sprawdzoną, podobnie jak twierdzenie że w przypadku sukulentów lepiej użyć podłoża o większej ilości makroelementów niż przesadzanie co kilka lat i nawożenie od czasu do czasu.
Nie jestem pewny, czy dobrze zrozumiałem, ale ja za lepszą uważam pierwszą opcję (znowu - bliższą naturze). Moim zdaniem najlepiej użyć podłoża w całości "pożywnego", ale jedzonko ma pochodzić głównie (lub w całości) z elementów mineralnych, np. granitu, łupków, wapienia, gliny, niekiedy nawet gipsu; lawy, zeolitu, pumeksu; ważne, żeby w jednej mieszance nie przesadzić z liczbą składników (ja stosuję 4-5, co i tak jest trochę za dużo); dobrze użyć choć jednego składnika porowatego. Do tego sukulentom zazwyczaj daję 15%, góra 20% próchnicy (ale nie torfu). Takie podłoże stosuję od tego sezonu, natomiast 2-3 lata wcześniej żyznego dawałem więcej, ale wciąż nie tak dużo, 25%, najwyżej 30%. Za to większość w tamtym podłożu stanowił kwarc, a w uprawie mineralnej ma on tylko dwie zalety - jest kamieniem i ma neutralne pH, jak np. niektóre granity lub łupki, z tą różnicą, że one mają wiele cennych dla sukulentów składników, a kwarc jest dla nich jałowy, niejadalny. Odpowiednie minerały działają (choć nie od razu) jak wolno uwalniany nawóz, tylko nie 8-9 miesięcy, a długie lata.
Jak wielokrotnie się tu na forum i w literaturze powtarza, przesadzanie to dla rośliny szok, zwłaszcza wielokrotne. Często zwalnia ona wzrost, opóźnia kwitnienie, jest osłabiona, musi zagoić korzenie i odbudować część z nich; podłoże układa się, do tego musi się przemacerować, "zakisić", żeby odpowiednio żywić roślinę.
Jest wiele zalet uprawy mineralnej - rośliny robią się wytrzymalsze, nabierają odporności i są zdrowsze, łatwiej kontrolować wilgotność i wysychanie podłoża. Wydaje mi się też, że jest to podłoże odpowiedniejsze dla naszych kapryśnych jednak i zmiennych sezonów: przy takim lecie, jakie mamy od paru tygodni, rośliny podlane jakieś 2-3 tygodnie temu mimo wszystko rosną, tym lepiej, im więcej mają w podłożu torfu czy czegoś podobnego - bo dłużej piły wodę (mniej przepuszczalne podłoże) i bardziej się najadły (łatwiej dostępne składniki odżywcze). Mocniejszy wzrost w takich warunkach co prawda wyciąganiem się roślin nie musi skutkować, ale wzrastają w nie najlepszych dla nich warunkach. Podłoże mineralne mniej karmi, za to w razie potrzeby (lepszej pogody) można podlewać rośliny częściej, bo takie podłoże szybko wysycha (choć ja swoim kaktusom i sukulentom skąpię także wody, ostatnio podlałem je 26 czerwca).

Oczywiście w takim podłoży rozwój roślin zazwyczaj zwalnia (zwłaszcza na początku), za to są bardziej naturalne, co oczywiście nie każdemu musi w uprawie odpowiadać.
norbert76 pisze:Dlatego nie rozumiem Ciebie, jak piszesz że moja mieszanka jest gorsza, a teraz próbujesz nieco odwrócić kota ogonem.
Norbercie, a ja nie rozumiem, skąd wniosek z kotem; ja myślę że każdy, kto ma swoją "sprawdzoną" mieszankę i używa jej od lat, robi tak chyba dlatego, że uważa ją za lepszą od innych. Ale niekiedy po jakimś czasie zmienia zdanie i szuka lepszych. A więc niczego nie odwracam, wciąż uważam, że tamta mieszanka jest lepsza, gdybym miał tylko taką alternatywę, dla swoich sukulentów wybrałbym właśnie ją, bo bliższa jest mojej (ale zauważ, że nie proponowałem swojego "przepisu" na podłoże, jako jeszcze lepszego).
norbert76 pisze:Zacznijmy od nawozu długodziałającego, zachwalasz z jednej strony że dobry nawóz, z drugiej przestałeś go używać i nie zamierzasz w przyszłości - jakaś musiała być tego przyczyna.
Norbercie, przecież nie pisałem, że używałem długodziałającego i przestałem; używałem nawozu w płynie i tego przestałem używać; nawozu też nie zachwalałem, tylko jego właściwości - uwalnia powoli i dobrze, bo w tamtym podłożu było jeszcze 20% kompostu; po sezonie taki nawóz zniknie i też dobrze; nie zalecałem jego uzupełniania.
norbert76 pisze:Druga sprawa widzę, że wg Ciebie nawóz długodziałający wg Ciebie to niby lepszy - mniej nawozu w nawozie? Nawóz to nawóz, tylko ten co ma doświadczenie w uprawie roślin wie, kiedy i czy w ogóle dać nawozu. Nawóz długodziałający jest cały czas w glebie i będzie w niej działał dopóki się nie zużyje, nieważne czy roślina go potrzebuje w danym momencie czy nie.
Myślę, że już na to pytanie odpowiedziałem. Ponadto jeśli ma rzeczywiście odpowiednio dobrane podłoże - nawożenie jest moim zdaniem zbędne, no może raz na 2 lata.
norbert76 pisze:Niemniej jak ma się to do Twojego stwierdzenia, że lepiej dać podłoże zasobne w minerały niż nawozić? Sorry, ale ja tu widzę ewidentne zaprzeczenie.
Norbercie, to ja chyba niedowidzę, bo nie widzę. Przeczytaj raz jeszcze, co pisałem.
norbert76 pisze:Dalej piszesz, że jeśli ktoś nie ma warunków do prawidłowej uprawy sukulentów nie powinien ich kupować. Taaa, tylko to jest teoria. Gdyby tak było, to sprzedaż tych roślin byłaby o wiele niższa. Nie oszukujmy się, ale patrząc realistycznie mało kto może zapewnić np zimowanie w niskiej temperaturze. Dlatego podczas udzielania porad należy patrzeć na realia, a te z reguły są takie że ludzie zimują sukulenty w temperaturze pokojowej, od biedy czasami trochę niższej.
Norbercie, ale Ty piszesz o handlu w marketach i kwiaciarniach, a nie hobbystycznym, kolekcjonerskim. Ci liczni nabywcy w marketach tutaj nie zaglądają i nas nie czytają, a jeśli to robią, bo im na przykład roślina choruje (m.in. z powodu nieodpowiedniego zimowania), to niekiedy zostają, a jak zostają, to zazwyczaj szukają jakiegoś odpowiedniejszego zimowiska. Tak było ze mną.


Ostatnia rzecz, spotkałem się już parę razy z opinią, że spośród czynników własciwego wzrostu roślin, tj. stanowiska, nasłonecznienia, UV i temperatury, wilgotności powietrza i jego cyrkulacji, podlewania, zimowania oraz podłoża - to ostatnie ma najmniejsze znaczenie (byle było przepuszczalne), nigdy jednak nie słyszałem uzasadnienia takiego twierdzenia, a rozsądek, nieliczne doświadczenia własne i liczniejsze innych kaktusiarzy podpowiadają mi, że jest inaczej.

Tak wyglądało podłoże, do którego posadziłem dziś 3 trochę przerośnięte haworsje:

Obrazek


Obrazek


W tym żwiru jest jeszcze więcej, bo roślina mała, a doniczka duża. W ubu doniczkach duże też otwory odpływowe.
Obrazek
Awatar użytkownika
tom_ek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1495
Od: 16 sie 2015, o 14:57
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Krosno

Re: Jakie podłoże do kaktusów polecacie?

Post »

Dziś posadziłem dwie kolejne, takie bardziej kolekcyjne, do jeszcze bardziej mineralnego podłoża, jakieś 15% dodatków pochodzenia organicznego.

Obrazek
Goryczka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 691
Od: 20 gru 2013, o 22:01
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Jakie podłoże do kaktusów polecacie?

Post »

Nie będę włączać się w dyskusje a tylko krótko o nawozach długo działających otoczkowanych jakim jest Osmocote High K. Mechanizm długiego działania tego typu nawozu polega na specyficznych właściwościach osłonki polimerowej. Gdy jest sucha nawóz wewnątrz jest niedostępny - nie wydostaje się na zewnątrz. Osłonka dopiero po nasączeniu wodą staje się przepuszczalna. Okres nasączania osłonki to ok 2 tygodnie. i dopiero wtedy przepuszcza cząsteczki nawozu w odpowiedniej ilości. Dla nawozu np 8-9 jest to okres 8 - 9 miesięcy. Okres ten zależy głównie od temperatury podłoża, im cieplej tym szybciej przepuszcza cząstki nawozu wynikiem czego jest krótszy okres działania. Gdy osłonka wyschnie, pory w niej są nieprzepuszczalne dla cząsteczek nawozu i dopiero ponowne jej nasączenie (2 tygodnie wilgotnej osłonki) uruchamia nawożenie. Ten proces, dobry dla roślin z wilgotną cały czas bryłą korzeniową chyba niezbyt się sprawdzi u sukulentów u których przesuszamy bryłę korzeniową między podlewaniami.
Pozdrawiam Jacek
Arash37
200p
200p
Posty: 371
Od: 26 lut 2017, o 12:43
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Sułkowice (koło Krakowa)

Re: Jakie podłoże do kaktusów polecacie?

Post »

Marek L pisze:Tomku, próchnic sklepowych nie dodaje bo to jest najczęściej torf lub komposty zazwyczaj zrobione z koszonych traw.
Dodaje tylko próchnicę iglasta słabo rozłożona.... pozyskana jak najbliżej pnia sosny bo tam są drobne elementy kory i słabo rozłożone igliwie
a do tego całe mrowie grzybków mikoryzowych.
Mam pytanie odnośnie tego posta. Czemu "ogródkowy" kompost z traw się nie nadaje?
Pozdrawiam, Filip
Rośliny Filipa
Awatar użytkownika
tom_ek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1495
Od: 16 sie 2015, o 14:57
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Krosno

Re: Jakie podłoże do kaktusów polecacie?

Post »

Myślę, że o to trzeba by spytać Marka L, autora postu, ja zaś przypuszczam, że to po prostu ubogi, nieprzydatny dla kaktusów (za to łatwy i tani do wyprodukowania) kompost.
Co do torfu - podobnie. Ostatnio (z dużym zdziwieniem) przeczytałem w pewnym kaktusiarskim czasopiśmie, że torf nie ma żadnych wartości odżywczych dla kaktusów. Ale z tym kategorycznym stwierdzeniem trudno się zgodzić, bo część kaktusiarzy uprawia te rośliny w mieszance składającej się głównie z jałowego kwarcu i torfu - i jakoś one się rozwijają. Z drugiej strony coś na rzeczy jest - kaktusy w środowisku naturalnym nie mają raczej elementów organicznych pochodzących z gnicia głęboko pod ziemią (torf), a raczej z butwienia (próchnica/humus), choć i te, jak gdzieś kiedyś pisał Tomek Blaczkowski, w klimacie pustynnym zbyt wiele kaktusom nie przydają.
Awatar użytkownika
aga_zgaga
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1813
Od: 18 cze 2016, o 12:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Okolice Warszawy

Re: Jakie podłoże do kaktusów polecacie?

Post »

Kiedyś czytałam o robieniu kompostu ze skoszonej trawy i dwie rzeczy zwróciły moją uwagę: kompost z samej trawy ma za dużo azotu, dlatego dodaje się inne rośliny żeby był węgiel (pierwiastek). A poza tym taki kompost jest dobry dla roślin, które nie lubią bardzo kwaśnej gleby. Oczywiście te informacje były z internetu, więc nie wiem ile w tym prawdy.
Arash37
200p
200p
Posty: 371
Od: 26 lut 2017, o 12:43
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Sułkowice (koło Krakowa)

Re: Jakie podłoże do kaktusów polecacie?

Post »

Zazwyczaj stosuję mieszankę podłoża składającą się z: 40% ziemi, 40% żwiru przesianego z rzeki i 20% piasku. Mam posiane astrofyta i czytałem że potrzebują bardziej zasadowego podłoża? Co mogę dodać do aktualnego podłoża żeby odczyn był prawidłowy?
Pozdrawiam, Filip
Rośliny Filipa
Awatar użytkownika
tom_ek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1495
Od: 16 sie 2015, o 14:57
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Krosno

Re: Jakie podłoże do kaktusów polecacie?

Post »

Filipie, ja bym na Twoim miejscu zmienił jeszcze proporcje - zdecydowania mniej ziemi, możesz za to dodać 5-10% gliny. A do uzasadowienia nadadzą się: wapień, dolomit, niektóre łupki i piaskowce (ale pH dwóch ostatnich trzeba mierzyć, na oko się tego nie da ocenić, a są piaskowce i łupki bardzo kwaśne); mogą być też: pumeks, zeolit, wermikulit - na ogół mają odczyn neutralny lub lekko zasadowy. Ja bym zupełnie zrezygnował z piasku i żwiru rzecznego na rzecz tych właśnie minerałów (astrofyta zdaje się na skałach osadowych rosną, wapienno-ilasto-gliniastych).
ODPOWIEDZ

Wróć do „KAKTUSY i inne sukulenty”