Podłoże do kaktusów

[norbert76]

Była już wypowiedź w tym wątku w kwestii ziemi kompostowej:

Wielu hodowców, szczególnie Ci więksi używają ziemi liściowej, leśnej, czy kompostowej właśnie i do tego dodają części nieorganiczne.
Ważne jest to, żeby otrzymane podłoże było przepuszczalne, szybko wysychalo i miało odpowiednie pH.
Problem z ziemią kompostową jest taki, że jedna drugiej nierówna. Jej parametry zależą od tego co było kompostowane, jak długo i w jakich warunkach. Twoja może być idealna, albo w ogóle się nie nadawać.
Jeśli myślisz o małej hodowli to najlepiej kupić gotową ziemię do kaktusów i dodać żwirek.
Przy dużej kolekcji poczytaj w internecie poradniki hodowców - każdy ma trochę inną recepturę i dodatkowo jest ona modyfikowana pod określony rodzaj czy gatunek.

Zgadzam się z tą wypowiedzią.

[astraroth]

Witajcie, przeanalizowałam kilkadziesiąt stron wątku i mam coraz większe wątpliwości dotyczące wyboru odpowiednich "wypełniaczy" do ziemi zakupionej w sklepie (firma Compo-sana). Ta niestety ma tylko i wyłącznie niewielką domieszkę piasku i zdecydowanie brakuje jej przepuszczalności.
Znalazłam sprzedawcę, który oferuje wiele organicznych skał, tj:
- lawa wulkaniczna czarna (1-5mm)
- lawa wulkaniczna brązowa (1-5mm)
- perlit ogrodniczy (3-5mm), czy to to samo co agroperlit?
- keramzyt czeski
- antuka (2-4mm)
- pemza
- pumeks (1-10mm)
Kaktusy mam niewielkie (max 15 cm wysokości), jeden większy ok. 15 letni kwitnący co roku choć rośnie w zwykłej ziemi z keramzytem .
Zaczęłam szukać dobrego podłoża ponieważ moje litopsisy umierają.

Które z tych skał proponujecie jako najbardziej odpowiednie?
Drugie pytanie, czy na zimę mogę przenieść kaktusy do piwnicy z niedużym rozproszonym nasłonecznieniem i temp. ok. + 6 stopni, ale niestety jest to miejsce dość wilgotne.
Z góry dziękuję za porady i będę brnąć dalej przez wątki kaktusiarskie .

[aga_zgaga]

Najbardziej bezpiecznym i wszechstronnym dodatkiem do podłoża jest żwirek kwarcowy, różnej gratulacji. Żwirek do kupienia np. w sklepach zoologicznych. Dla mnie reszta wymienionych składników to taka "biżuteria".
Ale na lithopsach się nie znam, może mają jakieś specjalne wymagania.

[Foxowa]

Nie przeszkadza to, że spora część zwirków i innych akwarystycznych podłoży jest płukana w solach i innych odkażających roztworach?

[norbert76]

Bez przesady, zawsze używałem żwirku kupowanego w sklepach akwarystycznych i nawet nigdy nie płukałem przed użyciem. Moje sukulenty mają się dobrze. Oczywiście brak płukania to tylko lenistwo z mojej strony, dobrze jak go jednak wypłuczesz.
Jak zaczynasz z kaktusami to nie ma potrzeby kombinować z innymi dodatkami.
Wystarczy jak zmieszasz ziemię do kaktusów ze wspomnianym żwirkiem kwarcowym w proporcji 1:3 do 1:5 (ziemia ma stanowić tylko 1/3 - 1/5 składu całego podłoża)
Zgadzam się w 100% z Agą.

W kwestii zimowania zapraszam do tego wątku:

viewtopic.php?f=30&t=8864

[astraroth]

Dziękuję Wam bardzo za szybki odzew, myślałam że różnorodność kamieni dobrze wpłynie na sukulenty ale to jednak ściema marketingowa .

[norbert76]

To nie tak, że to jest ściema marketingowa. Po prostu na początku nie potrzeba cudować, zwłaszcza przy popularnych gatunkach. Wraz ze zbieraniem doświadczenia możesz kombinować z innymi dodatkami.
Chociaż ja, raz tylko w ciągu kilkunastu lat dałem do kaktusów kilka innych dodatków oprócz żwirku. Obecnie mam w nim i nie zamierzam tego zmieniać, kaktusy rosną i te co mają kwitnąć, kwitną.

[tom_ek]

Na początek, do niewielu kaktusów - też bym pewnie żwirek kwarcowy polecił, jednak nie taki on "wszechstronny". Przede wszystkim nie trzeba wierzyć na słowo, że kwarc ma neutralne pH, sprawdzałem swoje kwarce kwasomierzem - były lekko zasadowe.
Minerały takie jak zeolit, pumeks, lawa mają dobroczynny wpływ na rozwój korzeni, zapewniają lepsze napowietrzenie podłoża, utrzymują wilgoć, mogą być dla roślin odżywcze, obniżają wagę podłoża (co ma znaczenie przy większych zbiorach). U mnie kwarc ma zastosowanie wyłącznie do wysiewów (bo tani i łatwo dostępny) i do Discocactusów (bo w naturze często rosną w kwarcu). I raczej nie jest tak, że "różnorodność" dobrze wpłynie, bo nie o to chodzi, żeby nawrzucać do doniczki wszystko to, co na rynku dostępne.

te co mają kwitnąć, kwitną.

A to nie jest tak, że wszystkie mają kwitnąć? A jeśli niektóre nie kwitną, to może coś nie tak ze stanowiskiem, wilgotnością lub podłożem właśnie?

[aga_zgaga]

Żwirek wydaje mi się bezpieczniejszy dla początkującego kaktusiarza. Choć z własnego doświadczenia i z tego co czytam na forum, wiem, że największa chęć kombinowania z podłożem jest na początku a potem raczej dominuje zasada "miałem to dosypałem" albo ludzie opracowują się swoje receptury pod konkretne rodzaje kaktusów.
Ja też uważam, że to nie jest ściema marketingowa lawa itp. tylko trzeba wiedzieć po co się ich używa i nie będą one remedium na wszystko.
Choć lepiej, że koleżanka chce sypać antukę niż by się upierała, że ziemia do kaktusów wystarczy, bo jest do kaktusów
Osobiście nie polecam perlitu. Ma więcej wad niż zalet dla mnie.

[tom_ek]

Żwirek wydaje mi się bezpieczniejszy dla początkującego kaktusiarza.

Z tym się zgadzam.

Choć z własnego doświadczenia i z tego co czytam na forum, wiem, że największa chęć kombinowania z podłożem jest na początku

A u mnie było odwrotnie, kombinacje podłożowe przyszły z czasem.

nie polecam perlitu

Z tym też się zgadzam, jak chyba większość osób na tym forum.

[norbert76]

te co mają kwitnąć, kwitną.

A to nie jest tak, że wszystkie mają kwitnąć? A jeśli niektóre nie kwitną, to może coś nie tak ze stanowiskiem, wilgotnością lub podłożem właśnie?

Nie kwitną te, których kwitnienie w warunkach domowych jest w zasadzie niemożliwe, jak np. ferokaktusy...

[tom_ek]

U mojego kolegi feraki kwitną, mogę w razie czego wkleić zdjęcie, ale chyba nie ma potrzeby, bo i tu na forum Ferocactusy kwitnące w warunkach domowych pokazywano.

[norbert76]

Widocznie są dojrzałe do kwitnienia, a moje nie - ot i wyjaśnienie sprawy. Bez doszukiwania jeśli chodzi o podłoże.