Książki o kaktusach i sukulentach

[hen_s]

HUNT/CITES Cactaceae Checklist, 1999
Czy to może być coś wartościowego?

Raczej nie w tym sensie o którym myślisz - czyli nie do identyfikacji roślin.

Myślałam o zakupieniu Ilustrowanej encyklopedii Innes Glass, widziałam, że była tu polecana.

Pozycja dość dawno wydana. Słabe ilustracje, przestarzała systematyka. No i bardzo pobieżna.

Do identyfikacji polecam T. Sato Kaktus Hand Book oraz (bardziej) Rod & Ken Preston-Mafham Cacti The Illustrated Dictionary.
To po angielsku ale tekstu mało to doczytasz.

Po polsku nic.

Czy nie czas więc, żeby się zebrać do kupki i coś z tym zrobić? Przetłumaczyć/napisać - z czym będzie mniej zachodu.
I mówię to zupełnie serio

Nie jest to proste, w Polsce szczególnie.
Dużo ciekawych tematycznych artykułów o poszczególnych rodzajach kaktusów i ciekawszych gatunkach jest w numerach PTMKowkiego Świat Kaktusów gdzie i ja min. się produkowałem. Zapewniam, że warto poczytać.

[onectica]

Czy to może być coś wartościowego?

Raczej nie w tym sensie o którym myślisz - czyli nie do identyfikacji roślin.

A no widzisz, cenna bardzo informacja. Dzięki serdeczne Za pozostałe też.

Dużo ciekawych tematycznych artykułów o poszczególnych rodzajach kaktusów i ciekawszych gatunkach jest w numerach PTMKowkiego Świat Kaktusów gdzie i ja min. się produkowałem. Zapewniam, że warto poczytać.

Wcale nie wątpię! Tym bardziej warto to zebrać i wydać zusammen w normalnym języku

[blabla]

Do identyfikacji roślin bardzo fajny jest The New Cactus Lexicon pod redakcją Davida Hunta. Używam go do identyfikacji roślinek z natury, ponieważ w większości właśnie takie roślinki są tam na zdjęciach i jest tam sporo informacji o lokalizacjach w terenie.

Co do encyklopedii po polsku to kiepsko to widzę. Przede wszystkim trzeba by zespół specjalistów wkopać na kilka lat do pracy a później znaleźć kasę by wydać książkę. I kto to później kupi? W Polsce jest może 200-250 kaktusiarzy. Książka musiałaby kosztować kilka tysięcy złotych za sztukę by sprzedanie 200szt. zwróciło wszystkie koszty jej wydania. Dlatego nawet książki polskich autorów drukuje się w językach niemieckim lub angielskim by rozszerzyć potencjalny krąg odbiorców.

Jeśli chodzi o identyfikacje roślin to moim zdaniem encyklopedie generalnie są zbyt mało precyzyjne, by móc na ich podstawie identyfikować roślinki. Tutaj o wiele lepiej sprawdzają się monografie poszczególnych rodzajów a tych na szczęście nie brakuje (oczywiście po niemiecku, angielsku lub czesku).

[onectica]

monografie poszczególnych rodzajów a tych na szczęście nie brakuje (oczywiście po niemiecku, angielsku lub czesku).

No właśnie. Może nie trzeba od razu encyklopedii pisać?
Myślisz, że nie znaleźliby się chętni na 'mniejsze' pozycje? Małe nakłady, to w dzisiejszych czasach już ani nie problem, ani nie coś luksusowego czy bardzo kosztownego.

Nasza literatura jest bardzo biedna, a z drugiej strony 'rozszerzanie kręgu odbiorców' przez drukowanie polskich autorów w obcych językach chyba działa trochę jak sprzężenie zwrotne..


To tacy, jak Wy - z wiedzą, doświadczeniem i kompetencją musielibyście wykazać się trochę zapałem i zrobic coś w tym temacie pod kątem takich jak my, a dużo dobrego mogłoby z tego wyjść
Pomyślcie o tym kiedyś

[blabla]

Trzeba mieć na to kasą. Koszt wydania książki to tak ze 2 wyprawy. I raczej nie należy się łudzić, że kasa się zwróci. Może przyszłością jest Internet i np. e-booki lub zwyczajnie dobrej jakości serwis www.

[onectica]

Trzeba mieć na to kasą. Koszt wydania książki to tak ze 2 wyprawy.

To na pewno, ale chyba nie aż tak dużo jednak? No nie ważne, może kiedyś akurat ktoś się porwie

Swoją drogą wiele jest takich osób, które zdecydowanie wolą w ręku książkę, niż myszkę, nie tylko ja ;)