CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.4

[jandom1]

Tomku, uspokoiłeś mnie trochę z tym że to przędziorek, dziękuję. Bałem się czy to nie jakiś grzyb albo jeszcze coś gorszego. Myślałem, że przędziorek zostawia tylko rdzawe ślady. Czy stosowałeś kiedyś, lub ktoś inny stosował środek Ortus ? Zakupiłem go ostatnio i zastanawiam się nad jego skutecznością.

[norbert76]

Stosowałem Ortus i u mnie niestety okazał się nieskuteczny. Jeśli mogę polecić coś skutecznego, to u mnie sprawdził się Envidor. Dwa opryski każdy dokładnie w odstępie tygodnia czasu powinny rozwiązać problem.

[lavdanvm]

Witam, potrzebuję pomocy. Jest ktoś w stanie zidentyfikować co mu dolega? I przede wszystkim jak mu pomóc

[norbert76]

Może opiszesz warunki uprawy? Stanowisko (wystawa), podlewanie, itd...
Przesadziłeś po zakupie?

[lavdanvm]

Roślinka jest podlewana zaraz po tym jak górna warstwa podłoża przeschnie (mniej więcej co 5-6 dni). Stanowisko ma na północnym parapecie i nie dostaje zbyt wielu promieni słonecznych. Kupiona była na początku czerwca, a zaraz po zakupie zmieniłam podłoże na specjalne dla sukulentów. Ostatnio wystawilam wszystkie roslinki na taras (i to chyba było ogromnym błędem), gdy akurat swieciło słońce. Tak więc wydaje mi się, że to słońce jej zaszkodziło, gdyż tylko jedna strona wyglada ?brzydziej? i to jest pewnie ta strona, z której dostawała najwięcej promieni. Coś w rodzaju poparzenia? Czy może to coś innego, np. gnicie lub przesuszenie?

[norbert76]

No cóż, same błędy...

Pierwsza zasadnicza sprawa, sukulenty podlewamy wtedy, kiedy podłoże całkowicie przeschnie. Druga sprawa, sukulenty są wrażliwe na niskie temperatury przy mokrym podłożu, efekt końcowy, jak na zdjęciach. Trzecia, sukulenty wystawiamy na zewnątrz najpóźniej latem, a nie w październiku i do słońca stopniowo się przyzwyczaja. Czwarta, sukulenty sadzimy zawsze do mieszanki ziemi do sukulentów i żwirku w proporcji ok 1:1 1:2.
Czwarta, doniczkę postaw na podstawku, a nie wkładaj do osłonki. Podłoże wtedy wolniej przesycha i do korzeni dociera o wiele mniej powietrza.
Czyli w tej sytuacji koniecznie trzeba przesadzić do nowego podłoża, co wyżej wymieniłem. Po przesadzeniu nie podlewasz przez tydzień, a potem stopniowo ograniczasz podlewanie. Raz na 5 6 dni o tej porze roku jest zdecydowanie za często. W okresie jesienno-zimowym podlewasz sporadycznie i im niższa temperatura tym rzadziej.
Oczywiście nie ma żadnej gwarancji, że ta roślina przeżyje. Musisz liczyć się z tym, że poleci po prostu do kosza.

[jandom1]

Dziękuję Tomku i Norbercie, zakupiłem Envidor, mam nadzieję, że pomoże

[cactus habitat]

Ja również miałem pozytywne doświadczenia z Envidorem w tamtym roku.
Lophopora została zaatakowana jako jedna z pierwszych. Oto zdjęcia tuż po oprysku:



Dzisiaj powoli dochodzi do siebie:

[jandom1]

Masakra jak ją zjechały jak długo trwało aż doprowadziły ją do takiego stanu ?

[cactus habitat]

Niecały rok. Pierwsze oznaki zauważyłem pod koniec wcześniejszego sezonu (pewnie w sierpniu ?), ale nie wiedziałem co dolega kaktusowi więc odizolowałem go od reszty i tak stał niemal cały przyszły sezon do lipca, kiedy się zorientowałem że inne kaktusy również mają niepokojące oznaki, a u lofofory na wierzchołku "biały nalot" zaczął przybierać rdzawy kolor. Wtedy postanowiłem opryskać całą kolekcję Envidorem, którego znalezienie w mieście wojewódzkim zajęło mi dwa tygodnie. Od czasu opryskania lofofora wróciła do kolekcji. Przędziorki zeżarły mi dwa inne kaktusy. Trzeci się odbudowuje, po tym jak stracił stożek wzrostu. Miałem intuicję, że może wypuścić boczny pęd i tak się stało ale następnie rozpoczął odbudowę wierzchołka. Może kiedyś coś z niego będzie.

Przy zakupie wyglądał tak:

Niedługo po kryzysie:

A obecnie tak:

[aga_zgaga]

Niesamowite jak one się potrafią zregenerować!
Dobrze, że pokazujecie to, bo to daje nadzieję.

[PR22]

W wątku identyfikacyjnym dowiedziałem się, że to "Espostoa lanata może ritterii(?) i chyba ma problem u dołu..."

Mało precyzyjna ta diagnoza nawet nie wiem czego szukać.



Sytuacja wygląda tak, że roślina jest zielona do warstwy kamieni, a poniżej wygląda na uschniętą. Przyniosłem ją już taką słabą ze sklepiku gliwickiej palmiarnii i tak sobie żyje już parę ładnych miesięcy.

Co to znaczy, że mam problem u dołu?
Coś powinienem z nią zrobić?

Pozdrawiam,
PR

[baby245]

No to ponawiam pytanie tym razem mam zdjęcia. Proszę pomóżcie czym mam to zlikwidować i co to jest?
Epiphyllum jest w ziemi uniwersalnej z perlitem, a na spodzie keramzyt. Przez lato był częściej podlewany, teraz bardzo rzadko.
to tak wygląda: