CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.4
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 26
- Od: 29 mar 2017, o 20:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.3
Z tego co podaje producent ziemi Kronen w niej już jest nawóz wystarczający do zastartowania roślin.
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.3
Napisałam, że roślina była nawożona 1,5 tygodnia po przesadzeniu a nie bezpośrednio po. Nie była również podlewana czymkolwiek przez 1,5 tygodnia. Nawóz podany według wytycznych na opakowaniu.
Na worku ziemi było napisane, że mieszanka mineralna jest idealnie dobrana do potrzeb roślin.
Cytat ze strony producenta: "Ziemia do kaktusów marki Kronen to doskonałe, gotowe podłoże do sadzenia i przesadzania kaktusów i innych sukulentów. Ziemia do kaktusów marki Kronen jest podłożem wyprodukowanym na bazie wyselekcjonowanego torfu wysokiego i żwiru płukanego, który zwiększa przepuszczalność podłoża. Podłoże wzbogacone jest dawką startową specjalnie dobranego nawozu. Wartość pH podłoża odpowiada wymaganiom szerokiego spektrum kaktusów i innych sukulentów. Nawilżacz ułatwia przyjmowanie wody przez wysuszone podłoże."
Zmiana na dolnym korpusie z pewnością nie jest objawem starzenia, bo tak to nie wygląda (dokładnie opisałam wygląd skorupy). Roślina jest młoda.
Na worku ziemi było napisane, że mieszanka mineralna jest idealnie dobrana do potrzeb roślin.
Cytat ze strony producenta: "Ziemia do kaktusów marki Kronen to doskonałe, gotowe podłoże do sadzenia i przesadzania kaktusów i innych sukulentów. Ziemia do kaktusów marki Kronen jest podłożem wyprodukowanym na bazie wyselekcjonowanego torfu wysokiego i żwiru płukanego, który zwiększa przepuszczalność podłoża. Podłoże wzbogacone jest dawką startową specjalnie dobranego nawozu. Wartość pH podłoża odpowiada wymaganiom szerokiego spektrum kaktusów i innych sukulentów. Nawilżacz ułatwia przyjmowanie wody przez wysuszone podłoże."
Zmiana na dolnym korpusie z pewnością nie jest objawem starzenia, bo tak to nie wygląda (dokładnie opisałam wygląd skorupy). Roślina jest młoda.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18669
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.3
1. Półtora tygodnia to i tak za krótki okres. Z pierwszym nawożeniem poczekał bym do lata. Poza tym kaktusy nie potrzebują takiego nawożenia, jak inne doniczkowe. W naturze rosną w piachu,żwirze i kamieniach z niewielką ilością ziemi i to też raczej jałowej.
2. Nie wierzy się do końca co pisze producent na opakowaniu..., bo on poda wszystko żeby tylko sprzedać swój produkt. Za to szuka się informacji na forum od doświadczonych hodowców. Tak naprawdę, jakbyś porównała ziemię różnych producentów to nie znalazła byś wszystkich takim samych.
Sama ziemia, nawet dedykowana do sukulentów nie nadaje się do bezpośredniego posadzenia, bo to pierwszy krok do ich przelania. Doświadczeni hodowcy przygotowują zawsze swoje własne mieszanki.
Poczytaj ten wątek:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=30&t=29595
oraz inne wątki z tej sekcji, bo jak widać masz małą wiedzę na temat uprawy tych roślin.
Wracając do tych plam, w takim razie to może być jakaś choroba grzybowa, spowodowana np. właśnie niewłaściwym podłożem oraz/i stanowiskiem. Jakie ma stanowisko, gdzie stoi ile ma słońca?
2. Nie wierzy się do końca co pisze producent na opakowaniu..., bo on poda wszystko żeby tylko sprzedać swój produkt. Za to szuka się informacji na forum od doświadczonych hodowców. Tak naprawdę, jakbyś porównała ziemię różnych producentów to nie znalazła byś wszystkich takim samych.
Sama ziemia, nawet dedykowana do sukulentów nie nadaje się do bezpośredniego posadzenia, bo to pierwszy krok do ich przelania. Doświadczeni hodowcy przygotowują zawsze swoje własne mieszanki.
Poczytaj ten wątek:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=30&t=29595
oraz inne wątki z tej sekcji, bo jak widać masz małą wiedzę na temat uprawy tych roślin.
Wracając do tych plam, w takim razie to może być jakaś choroba grzybowa, spowodowana np. właśnie niewłaściwym podłożem oraz/i stanowiskiem. Jakie ma stanowisko, gdzie stoi ile ma słońca?
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.3
Kaktusy zostały nawożone przeze mnie pierwszy raz od jakiegoś czasu i po zażyciu tej odżywki widać pozytywne zmiany. To jest zwykła odżywka mineralna, zapewniająca prawidłowy wzrost. Owszem, kaktusy nie potrzebują nawożenia jak inne doniczkowe, jednak w naturalnym środowisku pobierają korzystne dla nich substancje mineralne, więc wspomaganie ich raz na jakiś czas odżywką jest wskazane. Zwłaszcza, że żyją w doniczce a nie w naturalnym środowisku.
Rośliny, które są u mnie kilkanaście lat i są bardzo okazałe i zdrowe wcześniej miały własnoręcznie robione mieszanki a od 2-3 lat korzystam z ziemi tego producenta i nie mam z niczym żadnego problemu. Mogę swobodnie wbić wykałaczkę w podłoże i dotknąć nią dna doniczki. Problem zaczął się dopiero wtedy, gdy zostawiłam te rośliny przez długi okres pod opieką kogoś innego i zastałam moją opuncję w takim stanie. Więc proszę nie zakładać, cytuję, że "mam małą wiedzę na temat uprawy tych roślin." Wiem w jakim środowisku te rośliny żyją, ale nie muszę być dyplomowanym ekspertem w tej dziedzinie. To zdanie było niekulturalne.
Po przesadzeniu i odżywieniu kaktusy stoją na nasłonecznionym parapecie (w południe słońce świeci prosto w okno) lub balkonie w słoneczne dni. Delikatniejsze, w tym opuncję zabezpieczam bibułą, żeby ich nie poparzyć. Zimowane w chłodnym pomieszczeniu, podłoże pryskane niewielką ilością wody raz na miesiąc. Na wiosnę zawsze widać wzrost i kwiaty.
Pokieruję się raczej słowami użytkownika blabla, który twierdzi, że podobne schorzenie jest nalotem z soli mineralnych (idealnie pasuje do opisu mojego problemu), zwłaszcza, że jak pisałam, opuncja przez długi czas miała złe podłoże i niewłaściwą doniczkę bez mojej wiedzy.
Chciałam się jedynie upewnić, jednak nie dostałam właściwej i jednoznacznej odpowiedzi a moja wypowiedź już na wstępie została nieuważnie przeczytana. Pierwsza odpowiedź również sprawia wrażenie pisanej w pośpiechu. Dopytam się kogoś innego w sprawie "jakiejś choroby grzybowej" i sama poszukam odpowiedzi. Tutaj nastawienie i podejście do tematu niestety mnie bardzo zawiodło.
Dziękuję.
Rośliny, które są u mnie kilkanaście lat i są bardzo okazałe i zdrowe wcześniej miały własnoręcznie robione mieszanki a od 2-3 lat korzystam z ziemi tego producenta i nie mam z niczym żadnego problemu. Mogę swobodnie wbić wykałaczkę w podłoże i dotknąć nią dna doniczki. Problem zaczął się dopiero wtedy, gdy zostawiłam te rośliny przez długi okres pod opieką kogoś innego i zastałam moją opuncję w takim stanie. Więc proszę nie zakładać, cytuję, że "mam małą wiedzę na temat uprawy tych roślin." Wiem w jakim środowisku te rośliny żyją, ale nie muszę być dyplomowanym ekspertem w tej dziedzinie. To zdanie było niekulturalne.
Po przesadzeniu i odżywieniu kaktusy stoją na nasłonecznionym parapecie (w południe słońce świeci prosto w okno) lub balkonie w słoneczne dni. Delikatniejsze, w tym opuncję zabezpieczam bibułą, żeby ich nie poparzyć. Zimowane w chłodnym pomieszczeniu, podłoże pryskane niewielką ilością wody raz na miesiąc. Na wiosnę zawsze widać wzrost i kwiaty.
Pokieruję się raczej słowami użytkownika blabla, który twierdzi, że podobne schorzenie jest nalotem z soli mineralnych (idealnie pasuje do opisu mojego problemu), zwłaszcza, że jak pisałam, opuncja przez długi czas miała złe podłoże i niewłaściwą doniczkę bez mojej wiedzy.
Chciałam się jedynie upewnić, jednak nie dostałam właściwej i jednoznacznej odpowiedzi a moja wypowiedź już na wstępie została nieuważnie przeczytana. Pierwsza odpowiedź również sprawia wrażenie pisanej w pośpiechu. Dopytam się kogoś innego w sprawie "jakiejś choroby grzybowej" i sama poszukam odpowiedzi. Tutaj nastawienie i podejście do tematu niestety mnie bardzo zawiodło.
Dziękuję.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18669
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.3
Kakti, nie porównuj innych roślin do kaktusów, bo zupełnie inaczej z nimi się postępuje. Podobnie jeśli chodzi o podłoże, nawożenie, itd. Żaden doświadczony hodowca nie posadzi kaktusów w samą ziemię. Takie zapisy na opakowaniu to tani chwyt marketingowy, żeby ten co ją kupuje nie musiał kupować nic więcej, takie wygodnickie podejście. Dlatego zamiast obrażać się na porady, może lepiej posłuchać innych bardziej doświadczonych od Ciebie. Sam uprawiam kaktusy od ponad 10 lat.
"Jakaś choroba grzybowa", nie zawsze po zdjęciu można jednoznacznie stwierdzić co dolega roślinie.
Chcesz zostawić w tym podłożu, proszę bardzo to Twoja opuncja. Tylko nie zdziw się jak za rok albo szybciej, będziesz musiała ją wyrzucić. Twój wybór.
Edit, to raczej nie są osad soli wapnia, bo musiałabyś opryskiwać często roślinę twardą wodą albo co gorsza ją podlewać, ale to musiałoby trwać przez dłuższy okres czasu.
"Jakaś choroba grzybowa", nie zawsze po zdjęciu można jednoznacznie stwierdzić co dolega roślinie.
Chcesz zostawić w tym podłożu, proszę bardzo to Twoja opuncja. Tylko nie zdziw się jak za rok albo szybciej, będziesz musiała ją wyrzucić. Twój wybór.
Edit, to raczej nie są osad soli wapnia, bo musiałabyś opryskiwać często roślinę twardą wodą albo co gorsza ją podlewać, ale to musiałoby trwać przez dłuższy okres czasu.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.3
Nie wiem, gdzie porównywałam inne rośliny do kaktusów, bo przez cały czas odnoszę się do kaktusów, o tym jest to forum. W swoim domu mam okazy ponad 20-sto letnie w bardzo dobrej kondycji.
Tak, wiem o ziemi- pisałam, że przez większość ich życia były w mieszance. Obowiązkowo kamyki na dnie. I tak zgodzę się, że dalej powinny w niej być- i jak tylko znajdę czas to będą. I nie wiem, w którym momencie się obrażam, po prostu napisałam, że forum jest nierzetelne, co jest prawdą- mój post został przeczytany pobieżnie, błędne założenie, że to roślina stara, złe podejście do tematu, wytykanie, że roślinka dostała odżywkę 1,5 tygodnia po przesadzeniu. Jeśli nie ma się na coś czasu to nie trzeba odpisywać od razu, lepiej przemyśleć wypowiedź niż hurtowo odpowiadać bez dokładnego przeczytania opisu problemu. A ostatnie zdanie- kto tu się obraża, sam moderator. Niezbyt dobre podejście
Owszem mój wybór- dlatego napisałam, że poszukam informacji gdzie indziej by skutecznie pozbyć się problemu. Teraz już wiem, że forum internetowe nie pomoże w skuteczny sposób. Poza tym nie sądzę, by to łagodne schorzenie mogłoby wykończyć roślinkę w mniej niż rok, zwłaszcza, że tętni życiem i rośnie. Tak więc kolejne złośliwe zdanie, profesjonaliście tak nie wypada....
Edit: roślinka przez długi czas była pod opieką kogoś innego, bez mojej kontroli. Podlewam przegotowaną wodą co 2-3 tygodnie.
Tak, wiem o ziemi- pisałam, że przez większość ich życia były w mieszance. Obowiązkowo kamyki na dnie. I tak zgodzę się, że dalej powinny w niej być- i jak tylko znajdę czas to będą. I nie wiem, w którym momencie się obrażam, po prostu napisałam, że forum jest nierzetelne, co jest prawdą- mój post został przeczytany pobieżnie, błędne założenie, że to roślina stara, złe podejście do tematu, wytykanie, że roślinka dostała odżywkę 1,5 tygodnia po przesadzeniu. Jeśli nie ma się na coś czasu to nie trzeba odpisywać od razu, lepiej przemyśleć wypowiedź niż hurtowo odpowiadać bez dokładnego przeczytania opisu problemu. A ostatnie zdanie- kto tu się obraża, sam moderator. Niezbyt dobre podejście
Owszem mój wybór- dlatego napisałam, że poszukam informacji gdzie indziej by skutecznie pozbyć się problemu. Teraz już wiem, że forum internetowe nie pomoże w skuteczny sposób. Poza tym nie sądzę, by to łagodne schorzenie mogłoby wykończyć roślinkę w mniej niż rok, zwłaszcza, że tętni życiem i rośnie. Tak więc kolejne złośliwe zdanie, profesjonaliście tak nie wypada....
Edit: roślinka przez długi czas była pod opieką kogoś innego, bez mojej kontroli. Podlewam przegotowaną wodą co 2-3 tygodnie.
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7899
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.3
To za szybko. Pierwsze nawożenie po przesadzeniu robi się po kilku tygodniach, tym bardziej, kiedy w podłożu jest taki udział frakcji organicznej.Kakti pisze:1,5 tygodnia po przesadzeniu została podlana odżywką dla kaktusów Biopon (żel).
Fotki przydałyby się wyraźniejsze.wcześniej miałam problem z wełnowcami na innych moich kaktusach (obecnie robactwa brak, a opuncja na zdjęciu w ogóle ich nie miała, pryskana jedynie profilaktycznie).
Oprócz soli, grzyba i starości jest jeszcze jedna możliwość - być może roślina zareagowała w ten sposób na chemię?
---edit----
I tu się mylisz - wielu z nas czerpało wiedzę i wielu nadal czerpie właśnie stąd - od siebie nawzajem. Dzielimy sie wrażeniami, doświadczeniami, sukcesami i porażkami. Te kontakty są bardzo cenne i nie do pogardzenia.Teraz już wiem, że forum internetowe nie pomoże w skuteczny sposób
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.3
Och...tak jak już pisałam, problem pojawił się nie po przesadzeniu i nawożeniu ale przed- po przesadzeniu i użyciu odżywki kaktus wydobrzał. Pod moją opieką tej opuncji nic nie było...Wełnowce były u mnie dość dawno, więc to raczej kwestia złego podłoża i doniczki a nie chemii. Do tego może dość złe podlewanie przez "opiekuna".onectica pisze:To za szybko. Pierwsze nawożenie po przesadzeniu robi się po kilku tygodniach, tym bardziej, kiedy w podłożu jest taki udział frakcji organicznej.Kakti pisze:1,5 tygodnia po przesadzeniu została podlana odżywką dla kaktusów Biopon (żel).
Fotki przydałyby się wyraźniejsze.wcześniej miałam problem z wełnowcami na innych moich kaktusach (obecnie robactwa brak, a opuncja na zdjęciu w ogóle ich nie miała, pryskana jedynie profilaktycznie).
Oprócz soli, grzyba i starości jest jeszcze jedna możliwość - być może roślina zareagowała w ten sposób na chemię?
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7899
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.3
Chyba najlepiej byłoby szczegółowo przeanalizować sprawę z osobą, która się rośliną opiekowała. Może na coś wpadniecie.
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.3
Taak czeka mnie poważna rozmowa. Delikatniejsze rośliny będę brać ze sobą, by nie mieć znów tego problemu.onectica pisze:Chyba najlepiej byłoby szczegółowo przeanalizować sprawę z osobą, która się rośliną opiekowała. Może na coś wpadniecie.
Dziękuję za pomoc.
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7899
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.3
Kaktusy to odporne rośliny - jak nieobecność nie trwa pół roku i nie obejmuje całego sezonu wegetacyjnego, to czasem lepiej je zostawić bez opieki
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.3
http://www.fotosik.pl/zdjecie/dbed78c9d5127a56
http://www.fotosik.pl/zdjecie/074b410054f0e08e
http://www.fotosik.pl/zdjecie/f04412398e35d9e2
Mam nadzieję, że lepsze zdjęcia. W ostatnim linku widać najbardziej dokładnie, niestety nie mam lepszego sprzętu...i doniczki. Lepiej przerzucić kaktusa do glinianej?
Wiem, że to dobre forum, jedynie zawiodłam się trochę na odpowiedziach...zwłaszcza, że kiedyś w bardzo profesjonalny sposób rozwiązało mój problem, a teraz taki zawód...
http://www.fotosik.pl/zdjecie/074b410054f0e08e
http://www.fotosik.pl/zdjecie/f04412398e35d9e2
Mam nadzieję, że lepsze zdjęcia. W ostatnim linku widać najbardziej dokładnie, niestety nie mam lepszego sprzętu...i doniczki. Lepiej przerzucić kaktusa do glinianej?
Wiem, że to dobre forum, jedynie zawiodłam się trochę na odpowiedziach...zwłaszcza, że kiedyś w bardzo profesjonalny sposób rozwiązało mój problem, a teraz taki zawód...
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.3
Jeśli te roślinki są uprawiane w domu to mogą na nich rozwijać się roztocza, coś jak przędziorek czego efektem są mikroskopijne uszkodzenia naskórka. Nie znam dokładnie tego zagadnienia ale kiedyś, gdy sam byłem parapieciarzem czyli jakieś 20 lat temu, to moje rośliny także przedwcześnie pokrywały się korkiem. Może to także być po prostu przędziorek. Wtedy spryskanie stosowną chemią powinno zastopować rozwój problemu.
Co do podłoża i nawożenia to potwierdzam zdanie moim przedmówców. Czyste podłoże Krone to mieszanka wysokiego i niskiego torfu i do parapetowej uprawy kaktusów nie nadaje się. Delikatnie pisząc producent mija się z prawdą. Sam używam tego podłoża ale jako dodatek w ilości ~20% i to po przesianiu i usunięciu większych fragmentów oraz włókien. Wg mnie jeśli kaktusy miałyby rosnąc w czystej mieszance tofu to podłoże nie powinno nigdy wysychać a by korzenie nie gniły to cały czas należałoby używać środków przeciwko grzybom. Także zgadzam się z przedmówcami odnośnie nawożenia. Po pierwsze gotowe podłoże jest już nasączone nawozem - pisze o tym producent. Po drugie pierwsze podlanie z nawozem po przesadzeniu powinno być najszybciej po około 4 tygodni od usadowienia rośliny w nowej doniczce. Czyli z nawozem najszybciej drugie podlanie po przesadzeniu.
Na koniec jeszcze jedna uwaga: wg mnie trochę tej opuncji brakuje światła. Człony się nieco wyciągają. Czy jest szansa, by zapewnić jej bardziej słoneczne stanowisko?
Co do podłoża i nawożenia to potwierdzam zdanie moim przedmówców. Czyste podłoże Krone to mieszanka wysokiego i niskiego torfu i do parapetowej uprawy kaktusów nie nadaje się. Delikatnie pisząc producent mija się z prawdą. Sam używam tego podłoża ale jako dodatek w ilości ~20% i to po przesianiu i usunięciu większych fragmentów oraz włókien. Wg mnie jeśli kaktusy miałyby rosnąc w czystej mieszance tofu to podłoże nie powinno nigdy wysychać a by korzenie nie gniły to cały czas należałoby używać środków przeciwko grzybom. Także zgadzam się z przedmówcami odnośnie nawożenia. Po pierwsze gotowe podłoże jest już nasączone nawozem - pisze o tym producent. Po drugie pierwsze podlanie z nawozem po przesadzeniu powinno być najszybciej po około 4 tygodni od usadowienia rośliny w nowej doniczce. Czyli z nawozem najszybciej drugie podlanie po przesadzeniu.
Na koniec jeszcze jedna uwaga: wg mnie trochę tej opuncji brakuje światła. Człony się nieco wyciągają. Czy jest szansa, by zapewnić jej bardziej słoneczne stanowisko?
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek