Kwitnienie, przekwitanie storczyków
- martyna89
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 23
- Od: 21 lut 2012, o 19:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Tarnów
Re: Krótkie kwitnienie
I znów wracam do Was z prośbą o radę. Ale najpierw mam pytanie do Jovanki. Czy mogę potraktować ten wątek jako własny i wszelkie ewentualne problemy opisywać w nim? Nie chcę zaśmiecać forum kolejnymi wątkami.
A teraz przejdę do meritum. Od mniej więcej miesiąca mam nowego falenopsisa. Dostałam go w prezencie, ale wiem, że był kupiony w Biedronce. Najpierw była wielka radość, a teraz już tylko problemy. Już w dniu zakupu zauważyłam, że z doniczki wylatują ziemiórki, więc w ruch poszedł Nomolt. Problem rozwiązałam, ziemiórki wybite:) Jednak kwiatek nadal nie dawał mi spokoju. Patrzyłam na niego dzień w dzień, aż w końcu wypatrzyłam przędziorki. Poczęstowałam je drinkiem i zgodnie z radami wyczytanymi na kilku stronach, zwiększyłam mu wilgotność powietrza, poprzez umieszczenie w folii na 3 dni. Póki co przędziorków nadal nie widać. Falenopsis "wyszedł" worka w poniedziałek. W środę nadszedł czas na podlewanie iiiiiiii kolejni goście ----> skoczogonki. Całe stado. Znowu zgodnie z internetowymi poradami postanowiłam z nimi powalczyć. Topiłam te małe dziady dobrych kilka godzin. Uciekały z doniczki jak przysłowiowe szczury z tonącego statku. Na koniec znowu sięgnęłam po Nomolt.
No i teraz czas na aktualny problem. Dziś gdy tylko wstałam poszłam do tego biedulka i na podłożu i korzeniach powietrznych zauważyłam pleśń. Pokój w którym stoi ma dość dużą wilgotność powietrza. Parapet na którym stoi kwiatek jest od zachodu. Ze względy na przędziorki boję się przenieść tego falenopsisa do pokoju w którym stoi reszta moich storczyków, a w którym warunki są najlepsze. Co zrobić by ta pleśń zniknęła? W tej chwili storczyk "suszy się" na słońcu przy uchylonym oknie. Powinnam go przesadzić? Wolałabym mu raczej zaoszczędzić wrażeń, bo i tak ma ich zbyt wiele. Proszę poradźcie co zrobić z tą pleśnią.
A teraz przejdę do meritum. Od mniej więcej miesiąca mam nowego falenopsisa. Dostałam go w prezencie, ale wiem, że był kupiony w Biedronce. Najpierw była wielka radość, a teraz już tylko problemy. Już w dniu zakupu zauważyłam, że z doniczki wylatują ziemiórki, więc w ruch poszedł Nomolt. Problem rozwiązałam, ziemiórki wybite:) Jednak kwiatek nadal nie dawał mi spokoju. Patrzyłam na niego dzień w dzień, aż w końcu wypatrzyłam przędziorki. Poczęstowałam je drinkiem i zgodnie z radami wyczytanymi na kilku stronach, zwiększyłam mu wilgotność powietrza, poprzez umieszczenie w folii na 3 dni. Póki co przędziorków nadal nie widać. Falenopsis "wyszedł" worka w poniedziałek. W środę nadszedł czas na podlewanie iiiiiiii kolejni goście ----> skoczogonki. Całe stado. Znowu zgodnie z internetowymi poradami postanowiłam z nimi powalczyć. Topiłam te małe dziady dobrych kilka godzin. Uciekały z doniczki jak przysłowiowe szczury z tonącego statku. Na koniec znowu sięgnęłam po Nomolt.
No i teraz czas na aktualny problem. Dziś gdy tylko wstałam poszłam do tego biedulka i na podłożu i korzeniach powietrznych zauważyłam pleśń. Pokój w którym stoi ma dość dużą wilgotność powietrza. Parapet na którym stoi kwiatek jest od zachodu. Ze względy na przędziorki boję się przenieść tego falenopsisa do pokoju w którym stoi reszta moich storczyków, a w którym warunki są najlepsze. Co zrobić by ta pleśń zniknęła? W tej chwili storczyk "suszy się" na słońcu przy uchylonym oknie. Powinnam go przesadzić? Wolałabym mu raczej zaoszczędzić wrażeń, bo i tak ma ich zbyt wiele. Proszę poradźcie co zrobić z tą pleśnią.
Pozdrawiam:) Martyna
Re: Krótkie kwitnienie
Odpowiedź jest prosta: zbyt duża wilgotność w storczyku.
W ciągu 4 tygodni zaserwowałaś mu 2x chemie z nomoltu (chyba nie muszę dodawać, że chemia zawsze w jakimś stopniu szkodzi storczykom) 1x drinka na przędziorki i kolejne zbyteczne już podlewanie. Skoczogonki tworzą się tak samo jak pleśń czyli w podłożu jest baaardzo dużo wilgoci. Jeżeli pleśni nie ma dużo i jest tylko na wierzchu można ją usunąć lub potraktować pędzelkiem zamoczonym w topsinie. Na twoim miejscu najpierw zdecydowanie bym przesuszyła storczyka, ale obserwowała czy pleśń się nie rozpowszechnia.
Mam kilka storczyków. Część z nich ma moje własne podłoże z dużą korą a część jest kupiona w sklepach gdzie widać gołym okiem, że podłoże jest dość miałkie, dlatego trzeba na to zwracać uwagę przy podlewaniu. Tą z dużą korą moczę dłużej a z drobną krócej.
W ciągu 4 tygodni zaserwowałaś mu 2x chemie z nomoltu (chyba nie muszę dodawać, że chemia zawsze w jakimś stopniu szkodzi storczykom) 1x drinka na przędziorki i kolejne zbyteczne już podlewanie. Skoczogonki tworzą się tak samo jak pleśń czyli w podłożu jest baaardzo dużo wilgoci. Jeżeli pleśni nie ma dużo i jest tylko na wierzchu można ją usunąć lub potraktować pędzelkiem zamoczonym w topsinie. Na twoim miejscu najpierw zdecydowanie bym przesuszyła storczyka, ale obserwowała czy pleśń się nie rozpowszechnia.
Mam kilka storczyków. Część z nich ma moje własne podłoże z dużą korą a część jest kupiona w sklepach gdzie widać gołym okiem, że podłoże jest dość miałkie, dlatego trzeba na to zwracać uwagę przy podlewaniu. Tą z dużą korą moczę dłużej a z drobną krócej.
- martyna89
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 23
- Od: 21 lut 2012, o 19:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Tarnów
Re: Krótkie kwitnienie
Edytko dziękuję za odpowiedź. Dostosuje się do rady i póki co będę tylko obserwować. Po porannym suszeniu jest już lepiej. Jak zwykle narobiłam paniki. Przesuszę storczyka i już nie będę kombinować, bo jeszcze przekombinuję A jeśli pleśń będzie postępować to zakupię Topsin.
Pozdrawiam:) Martyna
Re: Problem ze storczykiem
Może po prostu przekwita i za dużo podlewasz.
Re: Problem ze storczykiem
Ale co teraz zrobić?
Re: Problem ze storczykiem
Zmniejszyć podlewanie.
A nowy pęd z pąkami pojawi się za kilka tygodni.
To jest proces naturalny.
A nowy pęd z pąkami pojawi się za kilka tygodni.
To jest proces naturalny.
Re: Problem ze storczykiem
Czyli tak dla uprawnienia. Nie przesadzać i nie uciąć tych chorych korzeni?
Re: Problem ze storczykiem
Te korzenie mnie trochę niepokoją ale z resztą jest wszystko dobrze.
Re: Problem ze storczykiem
Korzenie są zdrowe i ok. Wystarczy ograniczyć podlewanie lub zastosować dla wzmocnienia Biosept lub jakiś nawóz do storczyków.
Re: Problem ze storczykiem
Witam,
mam podobny problem. jeden z moich storczyków puszcza nowe pędy jak oszalały, jak również stare pędy rozgałęziają się. Jak to zobaczyłam pomyślałam że jak zakwitnie będzie widok niesamowity. Ale niestety. Nawet te malutkie pąki jak i te troszkę większe więdną. A jeśli nawet uda się jakiemuś rozwinąć to zaraz więdnie ale nie odpada. W obecnej chwili podlewam wszystkie co ok.10-14 dni. Raz w miesiącu nawożę dwoma nawozami(tzn. raz jednym raz drugim, w ilościach mniejszych niż podane na etykiecie). Po innych storczykach ewidentnie widać że warunki im odpowiadają, tylko ten jeden...
Z góry dziękuję za pomoc.
mam podobny problem. jeden z moich storczyków puszcza nowe pędy jak oszalały, jak również stare pędy rozgałęziają się. Jak to zobaczyłam pomyślałam że jak zakwitnie będzie widok niesamowity. Ale niestety. Nawet te malutkie pąki jak i te troszkę większe więdną. A jeśli nawet uda się jakiemuś rozwinąć to zaraz więdnie ale nie odpada. W obecnej chwili podlewam wszystkie co ok.10-14 dni. Raz w miesiącu nawożę dwoma nawozami(tzn. raz jednym raz drugim, w ilościach mniejszych niż podane na etykiecie). Po innych storczykach ewidentnie widać że warunki im odpowiadają, tylko ten jeden...
Z góry dziękuję za pomoc.
Re: Problem ze storczykiem
Kwitnienia zimowe trudno utrzymać. Jakie ma warunki storczyk ?
Czy stoi blisko kaloryfera, czy swoi w przeciągach ? Może ma za mało światła lub wilgoci ?
Czy stoi blisko kaloryfera, czy swoi w przeciągach ? Może ma za mało światła lub wilgoci ?
- Borg
- 200p
- Posty: 310
- Od: 29 kwie 2013, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kwadrant Delta
Re: Problem ze storczykiem
U mnie jest to samo. W październiku, jak było dużo słonecznych dni, pędy zaczęły szaleć. Dwa storczyki wypuściły nowe pędy i przedłużyły stare jeszcze w trakcie kwitnienia, dwa kolejne po nowym pędzie i jeden odrosty z poprzednich. W listopadzie wszystko nagle się po prostu zatrzymało. Tam gdzie zdążyły się pojawić pąki kilka kwiatów rozkwitło, ale najmniejsze pączki zaczęły jeden po drugim usychać na każdej roślinie. Większość pędów jednak po prostu się zatrzymała i nic się z nimi nie dzieje.
Podobnie miałem w zimie w zeszłym roku, wtedy myślałem, że to reakcja na przeprowadzkę, bo storczyki były dopiero zakupione i przewożone przy niewysokiej temperaturze, ale teraz nic się nie zmieniło, tak więc nie wiem co jest przyczyną. Jedyne co się zmieniło to pogoda na zewnątrz. Kaloryfery nie są włączone, okna siłą rzeczy są raczej zamknięte lub rozszczelnione, staram się w miarę regularnie wietrzyć, aby miały trochę świeżego powietrza, ale nie za długo, żeby nie zmarzły. Może właśnie ten ograniczony dostęp do powietrza jest tu przyczyną schnięcia pąków?
Podobnie miałem w zimie w zeszłym roku, wtedy myślałem, że to reakcja na przeprowadzkę, bo storczyki były dopiero zakupione i przewożone przy niewysokiej temperaturze, ale teraz nic się nie zmieniło, tak więc nie wiem co jest przyczyną. Jedyne co się zmieniło to pogoda na zewnątrz. Kaloryfery nie są włączone, okna siłą rzeczy są raczej zamknięte lub rozszczelnione, staram się w miarę regularnie wietrzyć, aby miały trochę świeżego powietrza, ale nie za długo, żeby nie zmarzły. Może właśnie ten ograniczony dostęp do powietrza jest tu przyczyną schnięcia pąków?