Wełnowiec - wełnowce na storczyku
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 33
- Od: 16 lip 2012, o 14:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: wełnowiec na storczyku
Ja stosowałam preparat Polysect 005 Sl SUBSTRAL jak w pierwszym poście moim, ale wyjęłam go z doniczki, otrzepałam go z "ziemi"- popryskałam całego łącznie z korzonkami i umyłam doniczke porządnie, zmieniłam podłoże.
W tej chwili juz 2 raz będzie kwitł października.
Pozdrawiam
W tej chwili juz 2 raz będzie kwitł października.
Pozdrawiam
Re: wełnowiec na storczyku
Powiem tak...zbyt mało wnikliwie szukałaś artykułów skoro taka opinię wydajesz.Ramonna pisze:PS. Provado nigdzie nie mogłam dostać, choć czytając o jego efektywności, zdania są podzielone
W stosowaniu śr.ochrony, nie chodzi o wytoczenie najcięższej chemii i nie zawsze jest ona konieczna.
Oceną jest liczebność tzw.inwazyjność....-kilka szkodników to nie plaga.I trzeba mechanicznie usuwać domowymi sposobami.Szkoda zdrowia na mocna chemię.
- preparaty Provado są przeznaczone do użytku amatorskiego/dwa preparaty jeden do interwencji,drugi dla dłuższej ochrony/.
Są skuteczne i najmniej niebezpieczne dla człowieka i storczyków./ze wszystkich mi znanych i stosowanych środków /
Problem nieskuteczności czegokolwiek, wiąże się z wieloma przyczynami : zazwyczaj są opryski źle wykonywane /temperatura,dokładność/ zabiegi są bez powtórzeń. Znane jest również zjawisko uodpornieniem szkodników na preparat.
Przy takich uciążliwych przypadkach, konieczne jest stosowanie coraz mocniejszych preparatów lub nawet dwóch naraz.
Ale to juz jest wojna a, nie interwencyjne działanie. A wybór środków do tego jest ogromna .
.
- Ramonna
- 10p - Początkujący
- Posty: 11
- Od: 2 kwie 2013, o 11:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Wełnowiec - wełnowce na storczyku
Jako, że sama zainicjowałam zapytanie, czy po walce z wełnowcami występuje ich całkowity zanik, z satysfakcją odpowiadam, że tak.
Po niemal miesiącu rzeczony Phalaenopsis dumnie i zdrowo stanął w towarzystwie pozostałych falków.
Dodam jeszcze, że zastosowałam w międzyczasie pałeczki Provado profilaktycznie, żeby mieć 100% pewności eliminacji nieproszonych gości.
Reasumując. Zastosowałam drink, opryskałam część zewnętrzną Substralem 25 ml, przelałam tym samym podłoże, a za około 1,5 tyg. dołożyłam pałeczki. Czas walki - 2 tygodnie, na oko.
Storczyk, pomimo moich zabiegów wykazał niebywałą cierpliwość. Od momentu zakupu (tj. koniec marca) do dnia dzisiejszego trzyma wciąż trzy piękne kwiaty. Po drodze oczywiście gubił sklepowe, ale pąki również rozwijał i cieszył tym moje oko.
Przy okazji, dziękuję Jovanko za rady. Trzeba Ci przyznać, twardą ręką trzymasz forumowiczów, ale braku cierpliowści nikt Ci nie może zarzucić
Pozdrawiam
R
Po niemal miesiącu rzeczony Phalaenopsis dumnie i zdrowo stanął w towarzystwie pozostałych falków.
Dodam jeszcze, że zastosowałam w międzyczasie pałeczki Provado profilaktycznie, żeby mieć 100% pewności eliminacji nieproszonych gości.
Reasumując. Zastosowałam drink, opryskałam część zewnętrzną Substralem 25 ml, przelałam tym samym podłoże, a za około 1,5 tyg. dołożyłam pałeczki. Czas walki - 2 tygodnie, na oko.
Storczyk, pomimo moich zabiegów wykazał niebywałą cierpliwość. Od momentu zakupu (tj. koniec marca) do dnia dzisiejszego trzyma wciąż trzy piękne kwiaty. Po drodze oczywiście gubił sklepowe, ale pąki również rozwijał i cieszył tym moje oko.
Przy okazji, dziękuję Jovanko za rady. Trzeba Ci przyznać, twardą ręką trzymasz forumowiczów, ale braku cierpliowści nikt Ci nie może zarzucić
Pozdrawiam
R
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 4 wrz 2013, o 16:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Pomocy, coś się dzieje../.! wełnowce/
http://imageshack.us/photo/my-images/33/ye67.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/33/ye67.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/33/ye67.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/543/p9g7.jpg/
witam was, mam problem jakieś 2 tygodnie temu dostałam storczyka i niestety usychają mi kwiatki oraz żółtkną liście i jest na nich dziwny biały nalot. Storczyk był z dobrego źródła, świeżo przywieziony ( moj szfagier pracuje w AGROCENTRUM). Podlewam go tylko jak trzeba co jakieś 7-10 dni w zależności od stanu podłoża.
Co mu jest ? Pomóżcie mi go odratować !
Z góry dziękuje !
http://imageshack.us/photo/my-images/33/ye67.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/33/ye67.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/543/p9g7.jpg/
witam was, mam problem jakieś 2 tygodnie temu dostałam storczyka i niestety usychają mi kwiatki oraz żółtkną liście i jest na nich dziwny biały nalot. Storczyk był z dobrego źródła, świeżo przywieziony ( moj szfagier pracuje w AGROCENTRUM). Podlewam go tylko jak trzeba co jakieś 7-10 dni w zależności od stanu podłoża.
Co mu jest ? Pomóżcie mi go odratować !
Z góry dziękuje !
- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4908
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Pomocy, coś się dzieje
Storczyk czesto zrzuca kwiaty po przyniesieniu do domu na skutek aklimatyzacji Nie martwiłabym się tym. Jeśli łodyga nie zżółknie to roślina może odbić ze spiącego oczka i znów zakwitnąć. Jeśli zżółknie to taki pęd należy wyciąć i oczekiwać na nowy To może potrwac bo nie bez powodu mówi, się, ze storczyki ucza cierpliwości
Żółknących listków na zdjęciu nie widze, więc nie umiem doradzić
Plamki na liściach.. jeśli masz na myśli te ciemniejsze u nasady to nie jest to nic groźnego, taka uroda storczyka, czasem listki są gładkie w dniu zakupu a te wyrastające później mogą być nakrapiane i odwrotnie. Nie widzę jednak dokładnie czym są białe kropeczki, przypominające watę.. To może być efekt działalności wełnowców, sa one dość duże, więc na pewno je zauważysz jeśli dokładnie obejrzysz roślinę i doniczkę. Możliwe tez, że jest to zwykły strzępek po chusteczce lub waciku kosmetycznym mógłbyś zrobić zdjęcie tym kropeczkom z bliska?
Żółknących listków na zdjęciu nie widze, więc nie umiem doradzić
Plamki na liściach.. jeśli masz na myśli te ciemniejsze u nasady to nie jest to nic groźnego, taka uroda storczyka, czasem listki są gładkie w dniu zakupu a te wyrastające później mogą być nakrapiane i odwrotnie. Nie widzę jednak dokładnie czym są białe kropeczki, przypominające watę.. To może być efekt działalności wełnowców, sa one dość duże, więc na pewno je zauważysz jeśli dokładnie obejrzysz roślinę i doniczkę. Możliwe tez, że jest to zwykły strzępek po chusteczce lub waciku kosmetycznym mógłbyś zrobić zdjęcie tym kropeczkom z bliska?
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 4 wrz 2013, o 16:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Pomocy, coś się dzieje
Kochana już wiem to na pewno wełnowiec czy jak to tak sie nazywa !
Powiedz mi jak mam to zwalczyć , kupiłam właśnie nowe podłoże, czy mam go przesadzić ?
Zaatakował on już wszystkie moje storczyki !!!
Czytałam że trzeba je przesadzić, pomywymać wszystko wodą z płynem do naczyn lub octem i powinno pomóc.
Wiem że jest to początkowa działalność tego szkodnika ponieważ codziennie doglądam moje pociechy i zauważyłam to dopiero 3 dni temu .
Bardzo się martwię bo może to głupio zabrzmi ale kocham je !
Napisz mi co mam zrobić ;)
Powiedz mi jak mam to zwalczyć , kupiłam właśnie nowe podłoże, czy mam go przesadzić ?
Zaatakował on już wszystkie moje storczyki !!!
Czytałam że trzeba je przesadzić, pomywymać wszystko wodą z płynem do naczyn lub octem i powinno pomóc.
Wiem że jest to początkowa działalność tego szkodnika ponieważ codziennie doglądam moje pociechy i zauważyłam to dopiero 3 dni temu .
Bardzo się martwię bo może to głupio zabrzmi ale kocham je !
Napisz mi co mam zrobić ;)
- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4908
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Pomocy, coś się dzieje
Nie ma sensu aby się tutaj powtarzać ze wszystkimi informacjami dotyczącymi wełnowców, bo istnieje już watek im poświecony skorzystaj z wyszukiwarki a na pewno znajdziesz mnóstwo przydatnych rad, zwłaszcza ludzi, którzy sami borykali się z podobnym problemem, bo ja nie miałam styczności z tymi szkodnikami
Podłoże ewidentnie trzeba wymienić, bo mogą być jaja i młode osobniki wełnowców. Podczas tego zabiegu dobrze jest właśnie cała roślinę, po wyjęciu z doniczki wypłukać w wodzie z płynem do naczyń (tak czytałam) i poprzecierać listki rozcieńczonym spirytusem bodajże. Ale to wszystko doczytasz w odpowiednim wątku
Podłoże ewidentnie trzeba wymienić, bo mogą być jaja i młode osobniki wełnowców. Podczas tego zabiegu dobrze jest właśnie cała roślinę, po wyjęciu z doniczki wypłukać w wodzie z płynem do naczyń (tak czytałam) i poprzecierać listki rozcieńczonym spirytusem bodajże. Ale to wszystko doczytasz w odpowiednim wątku
- adamanna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2645
- Od: 24 kwie 2008, o 23:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
Re: Pomocy, coś się dzieje
Ja zbierałam wełnowca patyczkiem takim do uszu maczanym w czystym spirytusie lub innym alkoholu, każdorazowo zmieniając patyczek, wełnowce się wyniosły i nie zdążyły rozprzestrzenić. Obyło się bez przesadzania, którego zawsze się boję
- Narine
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1239
- Od: 30 paź 2007, o 20:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Pomocy, coś się dzieje
Ale wełnowce siedzą też w podłożu - moim zdaniem wymiana konieczna. Oczywiście po uprzednim oczyszczeniu storczyka, oprysku, wypłukaniu czy jak tam wybierzesz
Pozdrawiam
Ogrodowe impresje
Ogrodowe impresje
Re: Pomocy, coś się dzieje
Moje kwiaty w okresie grzewczym zaatakowały tzw "WEŁNOWCE". Są to białe malutkie robaczki, które atakują początkowo liście a następnie pędy i kwiaty. Szybko przenoszą się i atakują inne rośliny. Walkę rozpoczęłam domowymi sposobami. Na początek użyłam wodę z mydłem co nie przyniosło dużego rezultatu, na drugi ogień poszła woda z niewielka ilością alkoholu. Po takim zabiegu należy kwiat spryskać wodą. To w niewielkim stopniu zatrzymało rozrost szkodników. Jednak na dłuższą metę i to nie podziałało. Udałam się, do sklepu ogrodniczego w celu zakupienia środka na to robactwo. Wybór duży, jednak nic specjalnego nie było. Po kilku dniach poszukiwań znalazłam środek firmy SUPSTRAL, który należy rozpylić na chorobowe miejsca dwa razy dziennie. Dzięki temu mój storczyk przeżył i dziś ma piękny długi pęd z pączkami. Jednak jego liście nie są tak soczyście zielone jak u pozostałych kwiatów.
Problem z - wełnowcami?
Ostatnio zauważyłam na moich storczykach takie małe robaczki doszukałam się ze
to wełnowce. Umyłam je pod woda szczoteczką ale po godzinie pojawiły się nowe.
Jutro wybieram się po Actellic i w związku z tym mam pytanie jak przeprowadzić
ta operację oczyszczania bo wydaje mi się, że wiele z nich wychodzi z
podłoża. Czy jednorazowe pryskanie preparatem i nowe podłoże rozwiąże sprawę?
a jeśli nie to co kilka razy wymieniać podłoże? czy myć korzenie również tym
preparatem? Jednego storczyka już przelałam i wiadomo jak to się skończyło
więc o te staram się dbać.
Mam jeszcze pytanie - w jednym z nich znalazłam nie tylko korę ale coś jakby
torf przy przesadzaniu dosypać nowego?
to wełnowce. Umyłam je pod woda szczoteczką ale po godzinie pojawiły się nowe.
Jutro wybieram się po Actellic i w związku z tym mam pytanie jak przeprowadzić
ta operację oczyszczania bo wydaje mi się, że wiele z nich wychodzi z
podłoża. Czy jednorazowe pryskanie preparatem i nowe podłoże rozwiąże sprawę?
a jeśli nie to co kilka razy wymieniać podłoże? czy myć korzenie również tym
preparatem? Jednego storczyka już przelałam i wiadomo jak to się skończyło
więc o te staram się dbać.
Mam jeszcze pytanie - w jednym z nich znalazłam nie tylko korę ale coś jakby
torf przy przesadzaniu dosypać nowego?
Poznam regulamin forum
- Meir
- 100p
- Posty: 199
- Od: 17 maja 2013, o 14:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Wełnowce
Jesteś pewna, że to wełnowce? Wydaje mi się, że są one mniej ruchliwe, ale może się mylę
Po pierwsze, musisz wymienić podłoże i wyparzyć lub dokładnie umyć doniczkę i osłonkę (lub wymienić na świeżą, jeśli takową posiadasz). Następnie trzeba wymyć roślinę. Nie miałam nigdy na storczykach, ale kaktusy szoruję szczoteczka do zębów, a w najgorszych zakamarkach żeber wydłubuję wykałaczką. Moczę też w Ludwiku. Roślinka musi wyschnąć, a potem dajemy do nowego podłoża i obserwujemy. I obserwujmy często, bo jak zostawimy roślinę na długo, to plaga może się odnowić. I ważne, żeby roślinę odseparować i myć łapki po takich zabiegach. Często nawet na ubraniu możemy przenieść szkodniki na inne rośliny.
Jak tylko coś widzimy, to nawet zwykłe fizyczne usunięcie jest wskazane, bo zawsze to te kilka osobników do rozrodu mniej. Za częsta wymiana podłoża wstrząśnie rośliną. Nie można tak co chwilę tego robić. Wymień raz i poczekaj. Gdy roślina się przyjmie do nowego podłoża, a nawroty będą to proponuję oprysk i zwyczajne zwracanie uwagi. Ja siadam z lupą i dokładnie oglądam.
Czy jednorazowy oprysk wystarczy? To zależy od nasilenia inwazji, ale raczej nie.
Pracy z tym jest, jak duża inwazja, ale jeśli to cenna roślina, to warto trochę swojego czasu poświęcić.
Mi się udało zwalczyć wełnowce na opuncji opryskiem, podlewaniem trutką i cotygodniowym oczyszczaniem roślinki ze szkodników przez cały sezon.
Obecnie walczę z wełnowcami na echinopsisach Postanowiłam wypróbować dłuższe moczenie w gorącej wodzie. Widziałam już w tym wątku, że doświadczenia hodowcy mają pozytywne z tą metodą. Mam nadzieję, że i mi się uda.
Po pierwsze, musisz wymienić podłoże i wyparzyć lub dokładnie umyć doniczkę i osłonkę (lub wymienić na świeżą, jeśli takową posiadasz). Następnie trzeba wymyć roślinę. Nie miałam nigdy na storczykach, ale kaktusy szoruję szczoteczka do zębów, a w najgorszych zakamarkach żeber wydłubuję wykałaczką. Moczę też w Ludwiku. Roślinka musi wyschnąć, a potem dajemy do nowego podłoża i obserwujemy. I obserwujmy często, bo jak zostawimy roślinę na długo, to plaga może się odnowić. I ważne, żeby roślinę odseparować i myć łapki po takich zabiegach. Często nawet na ubraniu możemy przenieść szkodniki na inne rośliny.
Jak tylko coś widzimy, to nawet zwykłe fizyczne usunięcie jest wskazane, bo zawsze to te kilka osobników do rozrodu mniej. Za częsta wymiana podłoża wstrząśnie rośliną. Nie można tak co chwilę tego robić. Wymień raz i poczekaj. Gdy roślina się przyjmie do nowego podłoża, a nawroty będą to proponuję oprysk i zwyczajne zwracanie uwagi. Ja siadam z lupą i dokładnie oglądam.
Czy jednorazowy oprysk wystarczy? To zależy od nasilenia inwazji, ale raczej nie.
Pracy z tym jest, jak duża inwazja, ale jeśli to cenna roślina, to warto trochę swojego czasu poświęcić.
Mi się udało zwalczyć wełnowce na opuncji opryskiem, podlewaniem trutką i cotygodniowym oczyszczaniem roślinki ze szkodników przez cały sezon.
Obecnie walczę z wełnowcami na echinopsisach Postanowiłam wypróbować dłuższe moczenie w gorącej wodzie. Widziałam już w tym wątku, że doświadczenia hodowcy mają pozytywne z tą metodą. Mam nadzieję, że i mi się uda.
Re: Pomocy, coś się dzieje
Ja też mam wełnowce na storczykach ale na samej górze pędów.Zrobiłam miksturę z płynu do mycia naczyń ale to nic nie dało.