Phalaenopsis - uszkodzenia liści

ODPOWIEDZ
Marta11
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 4
Od: 19 lis 2010, o 13:11
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Szukam pomocy dla phalenopsisa- co to jest?

Post »

Dziękuję za informacje!
Będę walczyć o moje roślinki. No to do dzieła.
Na razie miejsca cięcia zabezpieczyłam węglem drzewnym - czy to wystarczy?
Rozumiem, że jak spryskam Topsinem to zabiję rownież grzybnię mikoryzową?
Czy za jakiś czas spryskać rosliny preparatem stymulującym wzrost?

marta
Marta11
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 4
Od: 19 lis 2010, o 13:11
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Szukam pomocy dla phalenopsisa- co to jest?

Post »

Witam raz jeszcze.
To jest foto drugiej roślinki, którą ratuję. Podcięłam zgniłe części i korzenie - od dołu, potraktowałam węglem i środkiem przeciwgrzybicznym, przesadziłam w keramzyt. Jak widać ma on "odnóżkę", ale ona nie ma korzeni. Czy można ją jakoś sprowokować do ukorzenienia? Co zrobić z nią, skoro roślina choruje? Jest szansa na uratowanie jej? Próbowałam ją posmarować ukorzeniaczem (tak gdzies wyczytałam), ale nic.

Obrazek

A druga sprawa - zastanawiam się czy ta sucha zgnilizna nie jest jakoś związana z wypuszczaniem pędów kwiatowych - w moim przypadku bardzo często to się zbiega. Na tej fotografii zaatakowanej rośliny (z już usunętymi częściami chorymi - tu od dołu) jest takie zaczernienie wokół podstawy pędu kwiatowego - może to początek zgnilizny? Czy sucha zgnilizna jakoś wiąże się z kwitnieniem?
Obrazek

Marta
edytka
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 29
Od: 23 kwie 2009, o 22:09

Storczyki- problem :(

Post »

Witam Wszystkich !!!
Proszę o pomoc w kwestii 2 moich storczyków, z którymi zaczęło się dziać coś niedobrego.
Storczyk pierwszy jest w znacznie gorszej kondycji- chodzi o liść, który zaczął brązowieć.
Niewielka plamka na liściu była już widoczna w momencie zakupu (jakieś 3 lata temu). Od ok. 2 m-cy plamka się powiększa. Z moich obserwacji wynika,, że inne liście, a konkretnie ich końcówki również zaczynają brązowieć.
To samo widoczne jest już na moim drugim storczyku (ostatnie zdjęcie).
Zaznaczam, że oba storczyki przygotowują się do kwitnięcia- storczyk pierwszy wypuścił pęd kwiatowy, a storczyk drugi przedłużył pęd, na którym pojawiły się pęczki.
Szukałam informacji na forum i jedyne co mi przychodzi na myśl to zgnilizna, ale nie wiem czy mam rację. Proszę zatem o pomoc i rady co należy zrobić w takim przypadku.
Oto linki do zdjęć:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f8e ... 93531.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/836 ... 4eed8.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b34 ... 78818.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/bdb ... e3bd2.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e30 ... 3a729.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/435 ... c6fea.html

Serdecznie dziękuję za pomoc:)
gejzerka

Re: Storczyki- problem :(

Post »

Serduszko, żadne ze zdjęć nie jest widoczne - wkleiłaś nie te kody. Przed umieszczeniem postu na forum zajrzyj jak wygląda post w "podglądzie" zanim go wyślesz. Spróbuj wrzucić zdjęcia na Fotosik.pl jeszcze raz, tylko najpierw zmniejsz je trochę. Przy wrzucaniu zdjęć bez logowania na fotosiku możesz zaznaczyć opcję (po lewej stronie u góry) 500 kb, wtedy zdjęcia "wejdą" bezpośrednio do wątku zmniejszone na tyle, że wszystko ładnie będzie widoczne. Bez zdjęć ciężko cokolwiek powiedzieć.

Przepraszam, miało być 500 px a nie 500 kb
edytka
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 29
Od: 23 kwie 2009, o 22:09

Re: Storczyki- problem :(

Post »

Dzięki Gejzerko :) Może tym razem się uda :D
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
edytka
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 29
Od: 23 kwie 2009, o 22:09

Re: Storczyki- problem :(

Post »

Zapomniałam dodać, że 4 pierwsze zdjęcia przedstawiają pierwszego storczyka, 2 ostatnie to już drugi storczyk...
I co powiecie? :roll:
gejzerka

Re: Storczyki- problem :(

Post »

Edytko,
w pierwszej kolejności odizoluj storczyka bardziej zaatakowanego, wytnij aż do zdrowej tkanki brązowe końcówki liści i zasyp mielonym cynamonem, ewentualnie węglem kupionym w aptece albo opal zapalniczką. Ma to na celu zamknięcie drogi dalszym infekcjom. To samo zrób z liściem porażonym (brązowym). Zrób to w pierwszej kolejności. To, co jest na liściach może być chorobą bakteryjną a także wynikać z nieprawidłowej pielęgnacji, dlatego nie twierdzę co to jest, bo nie jestem pewna. Niech wypowiedzą się bardziej doświadczeni forumowicze.

Podaj nam jeszcze jak często podlewasz swoje storczyki, jaką wodą. Korzenie - widzę - są w dobrej kondycji.
edytka
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 29
Od: 23 kwie 2009, o 22:09

Re: Storczyki- problem :(

Post »

Droga Gejzerko i inni Forumowicze :) ,
Moja uprawa ogranicza się do 3 storczyków (jak na razie :lol: ). Posiadam 2 falki oraz Beallare Tahoma Glacier, która w chwili obecnej pięknie kwitnie ;:138 .
Phalenopsis (ten w gorszym stanie) jeszcze kilka miesięcy temu zachwycał mnie swymi kwiatami, a było ich naprawdę sporo. Kwitł nieprzerwanie przez 8 m-cy, tym bardziej niepokoi mnie jego obecny stan. Swoje storczyki podlewam przegotowaną, odstaną wodą przez namaczanie (15 min.). Najczęściej podlewanym storczykiem jest Beallara (podlewanie przeważnie co 7 dni). Najrzadziej podlewanym storczykiem jest właśnie ten bardziej zainfekowany. Staram się czekać z namaczaniem do momentu przeschnięcia podłoża- jest to okres ok. 2 tygodni. Zdarza się, że w momencie namaczania, na doniczce w 1 miejscu są jeszcze widoczne kropelki rosy (niedużo), ale wolę nie czekać dłużej z podlewaniem ponieważ wcześniejsze storczyki uśmierciłam właśnie przez przesuszenie. Stąd nie chcę popełnić tego samego błędu.
Gejzerko, radzisz odciąć brązowe części liści. Czy mogę odciąć też część liścia przylegającą do stożka wzrostu?
Może inni wtrącą się do dyskusji ;:108 ? Zapraszam :lol:
gejzerka

Re: Storczyki- problem :(

Post »

Edytko,
Obetnij również ten przy stożku wzrostu aż do zdrowej tkanki i zdezynfekuj sposobem, jaki wcześniej podałam. Narzędzia, którymi "robisz operację" zdezynfekuj jednym ze sposobów - czystym alkoholem, denaturatem lub opal nad ogniem. W ten sposób zapobiegasz przenoszeniu infekcji. A na resztę, czyli diagnozę trzeba poczekać. W storczykach mam za krótki staż, żebym cokolwiek mogła powiedzieć.
edytka
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 29
Od: 23 kwie 2009, o 22:09

Re: Storczyki- problem :(

Post »

Dziękuję za radę :) A czy do dezynfekcji narzędzia, którym będzie przeprowadzany zabieg (najprawdopodobniej nożyczki) można użyć spirytusu salicylowego?
Jak myślicie, ile czasu będzie trzeba czekać na diagnozę po usunięciu zmian? :roll:
Dziękuję za odpowiedź :)
kojuna
50p
50p
Posty: 62
Od: 28 lis 2010, o 12:42
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Storczyki- problem :(

Post »

Edytko, piszesz, że długo nie podlewane, ale mają jeszcze trochę rosy na ściankach doniczki.
Ja we wszystkich doniczkach robię rozgrzanym blachowkrętem (trzymanym w obcęgach) dziurki na bokach.
Pomaga to szybciej przeschnąć podłożu i korzenie dostają więcej powietrza.
Na pewno znajdziesz takie miejsca gdzie są przerwy powietrzne.
Serdecznie pozdrawiam Iwona
edytka
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 29
Od: 23 kwie 2009, o 22:09

Re: Storczyki- problem :(

Post »

Iwonko, mój chorobowo zmieniony storczyk ma już wypalone dziurki w doniczce. Podłoże przesychało baaaaardzo długo więc jakiś rok temu skorzystałam z podobnej rady i zrobiłam dziurki w doniczce. Dzięki temu podłoże przesycha szybciej, aczkolwiek aeracja pozostawia jeszcze wiele do życzenia. Nie mniej jednak dziękuję Ci za radę.
Tobie, Elżbietko, składam również serdeczne podziękowania za pomoc jaką raczysz mi służyć:)
Przeczytałam już Twoją wiadomość i zastosuję się do Twoich rad. Zobaczymy, co z tego wyjdzie za jakiś czas. Mam nadzieję, że ta choroba nie przeniesie się dalej.
Za jakiś czas poinformuję jak się sprawy mają :wink:
P.S. Masz piękną kolekcję kwiatuszków ;:63
gejzerka

Re: Storczyki- problem :(

Post »

dziękuję Edytko za pochwały ;:180
Kupując storczyki w marketach zauważyłam jedną ważną sprawę. Jeśli przeglądam rośliny na regale-wózku zwracam uwagę na zdrowotność nie tylko tej rośliny, która mi wpadła w oko. Przyglądam się liściom jak są wykształcone, na ich kolor, turgor, czy nie ma zmian chorobowych na liściach, czy nie ma szkodników, na kwiatach czy nie ma zniekształceń - wyjątkiem jest peloric (taka jego uroda) - ciemnych kropek, dziurek. Wybieram wyrywkowo kilka storczyków z różnych palet i wiem orientacyjnie jaka jest mniej więcej zdrowotność całej dostawy. Wystarczy, że coś mi się nie spodoba, raczej rezygnuję z kupna. Chyba że nastawiam się na storczyki do reanimacji, wtedy ryzykuję. U mnie wynika to z autopsji, ponieważ początki miałam tragiczne - wszystko co ssie i żre storczyki przyniosłam do domu a potem były schody - za nieświadomość zapłaciłam, dlatego teraz dmucham na zimne :)
A za Twoją Phalaenopsis trzymam kciuki :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „ORCHIDARIUM. Storczyki”