Vanda i Banda (wątek merytoryczny)

[norbert76]

Kolor nie napawa optymizmem. Spróbuj jeszcze trochę głębiej naciąć, ale raczej będzie to samo. Tak nie wygląda zdrowa tkanka. Patrząc na zdjęcie niedługo polecą dwa kolejne liście.

[zabkamarta]

Nie znam się na Vandach. Trzon dla mnie ok, ale te liście to jakby jednak tam była fuzarioza niestety...

[Gandalfwhite]

Czyli jak by nie było i tak pozostaje cięcie.
Szkoda mi tych grubych korzeni bo wyglądają na zdrowe.
Jak będę ciął to aż do zdrowego "zielonego" trzonu?

Cięcie proste (90') czy pod skosem (45') takie jak do szczepień drzewek lepsze?

[norbert76]

Jeśli to fuzarioza to już jej nie uratujesz czy będziesz ciąć czy nie.

[zabkamarta]

Moim zdaniem zostaw. Co ma być to i tak będzie. Jeśli to fuzarioza to nic z Twoich zabiegów.
Zostaw i patrz i może się mylimy... Jak obetniesz to pewnie i tak zaliczy zgon. Zrób może jakiś oprysk antygrzybem i czekaj.

[Gandalfwhite]

Ok to będziemy obserwować.

Jeszcze kilka pytań.
Opryskać miedzianem profilaktycznie?
Jak ją poić jak ma w dużej mierze martwe korzenie?
Zrobić wacik na tych grubych co ma i nasączać wodą?
Wsadzić z powrotem do wazonu czy powiesić, niech sobie wisi?

[norbert76]

Poczytaj tutaj o chorobach grzybowych:

https://orchidgarden.pl/choroby/choroby-grzybowe.html

[Gandalfwhite]

Czytałem.

Problem w tym że ja nic mechanicznie przy niej nie robiłem. Więc musiała już taka do mnie trafić.
Pytanie jak mógłbym jeszcze o nią powalczyć.

[norbert76]

Infekcje grzybowe powstają nie tylko wskutek uszkodzeń mechanicznych, ale również a przede wszystkim wskutek przelania, trzymania w przeciągu - zwłaszcza chłodnego powietrza. Nie można namaczać vand, zresztą wszystkich storczyków powyżej linii korzeni. Najprawdopodobniej infekcja się wdała jak wsadziłeś do wazonu i na dnie trzymałeś cały czas wodę. Korzenie nie mogą być cały czas wilgotne - muszą obsychać. Mogłeś też kupić już zainfekowaną, a niewłaściwe warunki uprawy tylko przyspieszyły rozwój choroby.
Jedynie co można zrobić to moczyć korzenie kilka razy w preparacie grzybobójczym np Previcur, Topsin, a łodygę możesz dodatkowo posmarować miedzianem, ale nie ma żadnej gwarancji że uda się uratować. Vandy ogólnie trudno się regenerują, a ponadto masz teraz bardzo niekorzystny okres kiedy jest mało słońca i światła.

[Gandalfwhite]

Dziękuję za odpowiedz.
Będę o nią walczył bo nie mam nic do stracenia.
I jednocześnie uczył się na dotychczasowych błędach.

[zabkamarta]

Daj znać jaki będzie finał walki. Też się z chęcią czegoś pouczę

[demeter1]

Myślę, podobnie jak Norbert i Marta, że masz duże szanse, niestety, aby stracić tę vandę. Jeśli Cię to pocieszy, to swoją pierwszą, też tak pożegnałam: liście gubiła w zastraszającym tempie, o tej właśnie porze roku. Dziś wiem tyle, że vandy lubią i słońce, i ciepło, i wodę, ale jeśli brak słońca i ciepła, to z wodą należy bardzo ostrożnie. Dość interesujące jest opracowanie na temat ratowania vandowatych w takim właśnie agonalnym stanie, na forum.storczyki.pl w Bibliotece pod tytułem "Reanimacja vandovatych - ostre cięcie". Przeczytaj, może Ci pomoże, ja wcześniej nie znałam.

[Gandalfwhite]

Dziękuję za linka.
NIe znałem tej strony.

Spróbuję może się uda ją uratować.