Żaby w oczku wodnym

Oczka wodne, stawy kąpielowe, strumienie, kaskady, skalniaki, rośliny wodne, itp
Awatar użytkownika
nyskadu
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7181
Od: 13 kwie 2008, o 09:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: woj. śląskie

Post »

Nie wyobrazam sobie oczka wodnego bez zab, to jak skalniak bez kamieni ,
wieczorny ich głos .....jest to romantyczniejsze od kolacji przy swiecach :lol:
przyjme kazdą ilosc :lol:
rezygn0101
---
Posty: 448
Od: 31 sty 2008, o 16:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Post »

marcin_mrag pisze:Ja co roku na wiosne biore podbierak i wywalal kopulajce zaby z oczka( tylko te brzydkie oczywiscie)
Dzięki temu po terenie nie panosza mi się żadne ropuchy a w oczku mam same zieloniutkie.
Jak byś wiedział Marcinie, że ropucha to najlepszy pogromca i utylizator ślimaków i innego robactwa - to może zmienisz zdanie? :)
Awatar użytkownika
Marek Dudzik
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 4
Od: 25 lut 2008, o 20:31

Post »

Mam ogród działkowy od przeszło 40 lat. Dawniej gdy przychodziła pora wylęgu żab trzeba było wchodzić do ogrodu mocno tupiąc by odstraszyć malutkie żabki. Zawsze wiosną bałam się kopać by nie zamordować śpiącej ropuchy. W niczym żabki nie przeszkadzały, a już dorosłe pomagały w utrzymaniu równowagi w ogrodzie. Stosowanie różnych chemikaliów przez działkowiczów spowodowało ich prawie całkowity zanik, trudno je teraz spotkać, zostały tylko żekotki dając o sobie znać z daleka. Teraz prześladują nas ślimaki i inne takie paskudztwa, które wyżerają co się da.Nie mam oczka wodnego, wiem,że utrzymanie go jest pracochłonne ale proszę przemyśleć skutki. Ślimaki te gołe i te inne w ogromnych ilościach zakradające sie do ogrodu to chyba gorsze niż żaby, które prędzej czy później :roll: rozłażą się po swiecie. :P
Harryangel
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 245
Od: 24 cze 2007, o 00:24
Lokalizacja: Suwałki

Post »

A co wy na to?
Obrazek
Pozdrawiam
Krzysiek
Awatar użytkownika
Gabriela
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10857
Od: 18 gru 2007, o 17:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Post »

To fotomontaż ?
Fotosik nie działa i nie mogę powiększyć.
Harryangel
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 245
Od: 24 cze 2007, o 00:24
Lokalizacja: Suwałki

Post »

Nie, to nie fotomontaż... To jest autentyczne zdjęcie autentycznej żaby wodnej (Rana esculenta) usiłującej połknąć autentyczna różankę (Rhodeus amarus). Skąd mam tę pewność? To proste. Sam zrobiłem to zdjęcie w swoim własnym stawie 5 lat temu.
Pozdrawiam
Krzysiek
Awatar użytkownika
Józef
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2325
Od: 26 mar 2006, o 12:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Chrzanów
Kontakt:

Post »

przypuszczam że to nie fotomontaż..żaba tak jak wąż..potrafi pożreć ofiarę niewiele mniejszą od siebie..również żabę..widziałem to na własne oczy.
Awatar użytkownika
Gabriela
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10857
Od: 18 gru 2007, o 17:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Post »

To teraz już wiem co stało sie z moimi kijankami.
Pewnie pożarły sie nawzajem :wink:
Tylko co stało sie z ostatnią ?
Harryangel
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 245
Od: 24 cze 2007, o 00:24
Lokalizacja: Suwałki

Post »

Pewnie tak się gryzła tym, że została sama na świecie, że aż się zagryzła...
A poważnie: czy w Twoim oczku są jakiekolwiek ryby? Bo jeżeli są, to kijanki się nie wychowają. Zostaną pożarte. Jedyne kijanki, które wychowają się w stawie z rybami, to kijanki ropuchy szarej, dla ryb chyba niesmaczne albo trujące.
Pozdrawiam
Krzysiek
Awatar użytkownika
Gabriela
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10857
Od: 18 gru 2007, o 17:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Post »

Owszem mam rybki, tylko mnie zdziwiło to że kijanki znikły jak były już duże - wyglądały jakby się miały już przeobrażać w żabki.
jackon
500p
500p
Posty: 865
Od: 6 sty 2008, o 07:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Władysławowo

Post »

to jest normalna sytuacja,gdy w oczku mamy narybek karasi i żaby
ciekawostką jest sposób polowania
najczęściej żaba wprawia w popłoch narybek,ten wyskakuje na rośliny (liście lilii wodnych, lub inne pływające)
z liścia żabka spokojnie pobiera pokarm :)
Harryangel
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 245
Od: 24 cze 2007, o 00:24
Lokalizacja: Suwałki

Post »

jackon pisze:to jest normalna sytuacja,gdy w oczku mamy narybek karasi i żaby
ciekawostką jest sposób polowania
najczęściej żaba wprawia w popłoch narybek,ten wyskakuje na rośliny (liście lilii wodnych, lub inne pływające)
z liścia żabka spokojnie pobiera pokarm :)
Dobry dowcip ;:1
Taka żaba to musiałby być "Superfrog" :wink: Najpierw narobić zamieszania w wodzie, a potem szybko wyskoczyć na liść i łapać rybki... Musiałaby być od nich ze dwa razy szybsza.
A narybek karasi głupi jak but, żeby w razie zagrożenia wyskakiwać z wody, a nie zaszyć się w roślinności albo przycupnąć przy dnie, jak to zazwyczaj czyni...
Ale ta sytuacja na zdjęciu powstała podobnie :) Różanka wyskoczyła z wody spadając na liść grążela, na którym siedziała żaba, a ta ją niemal natychmiast chwyciła za łepek. Nie wiem tylko, jak się zakończyła. Żaba razem z rybą wskoczyła do wody i tyle je obie widziałem. Nie wiem, czy żaba dała wreszcie za wygraną, czy jednak jakoś połknęła rybkę.
Aha, zdjęcie zatytułowałem: "Gruba ryba" :wink:
Pozdrawiam
Krzysiek
Harryangel
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 245
Od: 24 cze 2007, o 00:24
Lokalizacja: Suwałki

Post »

Gabriela pisze:Owszem mam rybki, tylko mnie zdziwiło to że kijanki znikły jak były już duże - wyglądały jakby się miały już przeobrażać w żabki.
No to może się właśnie przeobraziły? Ten moment dość trudno uchwycić. Kijanki są, są, a potem nagle ich nie ma, tylko małych żabek i ropuszek pełno.
Norka albo kot raczej nie wchodzi w grę, bo te zwierzaki dobrałyby się i do ryb.
Aha, jeżeli będziesz jeszcze kiedyś hodować kijanki, sprawdzaj co jakiś czas dokładnie oczko, czy nie zalęgły się w nim tzw. "wodne skorpiony" czyli larwy pływaka żółtobrzeżka (Dytiscus marginalis). To bydlę potrafi dorosnąć nawet do 10-15 cm długości i morduje wszystko, co mu się nawinie pod kleszcze. Zaczynają od owadów, ślimaków i kijanek, potem wyżerają się wzajemnie, aż wreszcie w zbiorniku pozostaje tylko parę największych. Człowieka też potrafią ukąsić. Jak zobaczysz coś takiego, wywal natychmiast, a dla pewności ;:5
Pozdrawiam
Krzysiek
Awatar użytkownika
Gabriela
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10857
Od: 18 gru 2007, o 17:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Post »

Krzysiu, a czy to bydle to też fruwa ?
Pawel Woynowski
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 1539
Od: 24 sty 2007, o 11:59
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post »

Harryangel pisze: Aha, jeżeli będziesz jeszcze kiedyś hodować kijanki, sprawdzaj co jakiś czas dokładnie oczko, czy nie zalęgły się w nim tzw. "wodne skorpiony" czyli larwy pływaka żółtobrzeżka (Dytiscus marginalis).
Tzw "skorpion wodny" to nie larwa żółtobrzeżka, a płoszczyca szara (Nepa cinerea), dorasta do 2 cm długości. Nawet w nomenklaturze anglojęzycznej nazywa się "water scorpion". Larwy pływaka żywią się larwami owadów, drobną fauną bezkręgową, małymi kijankami, i słabym, chorym narybkiem.
I jeszcze jedno, co ma wspólnego hodowanie żab (kijanek) z pojawieniem się w oczku pływaków. Docierają one do naszych oczek razem z roślinami które pozyskujemy z naturalnych wód. Ich jaja znajdują się w liściach tych roślin, gdzie je składa samica nacinając liść specjalnym pokładełkiem.i w tak powstałą szparę składa kilka jaj. Trzeba dokładnie oglądać rosliny, bo jaja są bardzo duże mają 6,5 - 7,5 mm długości i ok. 1,2 mm szerokości, można je zauważyć, przy dokładnych oględzinach rośliny.
To bydlę potrafi dorosnąć nawet do 10-15 cm długości i morduje wszystko, co mu się nawinie pod kleszcze. Zaczynają od owadów, ślimaków i kijanek, potem wyżerają się wzajemnie, aż wreszcie w zbiorniku pozostaje tylko parę największych. Człowieka też potrafią ukąsić. Jak zobaczysz coś takiego, wywal natychmiast, ...
Aniele, a gdzieś Ty widział żółtobrzeżki takiej wielkości 10 - 15 cm :shock:
One dorastają najwyżej do 35 mm, jedynie ciut większy od niego, jest bardzo rzadki u nas pływak olbrzym (Dytictus latissimus), dorasta 45 mm.
A największym naszym owadem wodnym, a jednocześnie i Europy, jest spokrewniona z płoszycą, topielica (Ranatra linealis), dorasta ona do 8 cm długości. Obie żyją na dnie zbiorników i na roślinach. Obie należą do tego samego rzędu pluskwiaków różnoskrzydłych (Heteroptera).
Co zaś się tyczy szkodliwości tych owadów dla narybku, to są one przesadzone. Więcej szkody w ikrze i narybku, czynią .... ich rodzice.
W związku z tym, nie przesadzajmy z ich unicestwianiem, one również są jednym ze składników równowagi biologicznej w oczku. Dorosłe żółtobrzeżki poza larwami owadów (np. komarów), żywią się też i padliną.
Pozdrawiam, Paweł Woynowski
"MIKRO JEZIORO"- Projektowanie i budowa założeń wodnych w ogrodach, konserwacja i doradztwo.
"PORADNIK" - Oczko Wodne
ODPOWIEDZ

Wróć do „OCZKA wodne, kaskady, skalniaki, rośliny wodne”