Piotr-Sz muszę wypróbować Twój sposób tej zimy. Nasze oczko ma w najgłębszym miejscu ok 1,4 -1,5 m. Karasie zawsze przenosimy do akwarium w piwnicy, bo niestety nie udawało się ich przezimować w oczku. W tamtym roku nie udało się dwóch wyłowić i o dziwo przetrwały Mimo braku stałego przerębla i jakiegokolwiek napowietrzacza. Fakt, który się zmienił - trochę poszerzyliśmy tą najgłębszą strefę. Myślę, że to dzięki temu.Piotr-Sz pisze:I ja się podzielę moim doświadczeniem.
Od 20 lat hoduję karasie w oczku wodnym o głębokości ok 60 cm. I zawsze w nim zimują. Sprawa jest dość prosta. Styropian. Wrzućcie na taflę wody kilka płyt styropianu, tak aby były połączone- jedna obok drugiej. W jednej należy wyciąć otwór rewizyjny, który można również przykrywać styropianem - styropian na styropian. Sam styropian- polecam 10 cm twardego. Pod styropianem woda nie zamarznie, a przy bardzo wielkim mrozie lekko podejdzie po bokach. I na marginesie dodam, że zawsze używam dużego napowietrzacza.
U sąsiada oczko jest znacznie płytsze - ok 70cm i karasie zawsze dobrze zimują. Ma podłączony taki "brzęczyk", który nie pozwala w tym miejscu zamarzać wodzie. Nie wiem jak to się fachowo nazywa.