W.o...Naszych futrzakach - 1cz.(06.04-06.11)
- nemo56
- Przyjaciel Forum
- Posty: 1623
- Od: 18 sie 2005, o 15:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
trafiłaś w mój słaby punkt.Eliza pisze:Nemo, nie chcę Ciebie straszyć ale jeśli nie chcesz zostać kocim dziadkiem to musisz obserwować twoja czarną kropeczkę. Podejrzewam że kotka nie miała jeszcze rui a skoro tak może ją lada moment dostać. Jeśli nie upilnujesz jej będą kocie maluchy. Osobiście jestem za kastracją którą nalezy wykonać po pierwszej rui. jeśli nie chcesz tego zrobić zostają tabletki. Lekarz powie ile i jak często.
Moje wszystkie koty sa wykastrowane. Kastracja jest zabiegiem niezbyt skomplikowanych a obecnie metoda jaką posługują się lekarze pozwala na wykonanie cięcia zaledwie 3 cm.
Pozostaje złe samopoczucie kotka przez dwa do 3 dni i wszystko powraca do normy. Koszt kastracji w Olsztynie 150 zł. Warto załapać się na promocje, ja w wiosennej promocji zapłaciłam 100 zł za kastrację Shakiry najmłodszej kotki która dostała ruję w wieku 11 miesięcy.
Nie umiem poprawiać natury a nawet nie chcę tego.
Suczkę upilnowałem (14 lat) to i kotkę (mam nadzieję) upilnuję.
Jeśli nie, trudno. Nikt się o to w okolicy nie martwi to co ja na to mogę? Kijem Wisłę zawracać ?
Jakub . . . . .
Dziękuję bardzoErazm pisze:Piękny piesek ...
Proszę o więcej tego miodu na serce właścicielaErazm pisze: ... i sprawia wrażenie zrównoważonego.
Jest po spokojnych rodzicach, a nam udało się go nie popsuć 8)
Bobi (Kwicoł ) to mój pierwszy pies, a chciałabym mieć ich więcej.Erazm pisze: Muszę chyba sprawić sobie następnego pieska po mojej jamniczce "Meli".
Jamniki ... piękna rasa radosnych psów, a szorstkowłose są przeurocze
Nemo w pewnych sytuacjach naturze trzeba pomóc... Jeśli kotka nie wychodzi na zewnątrz to ją upilnujesz, choć ruja bywa BARDZO DOKUCZLIWA dla domowników.
Jeśli jednak wychodzi to nawet możesz nie zauważyć ruji. Wygląda to mniej więcej tak. Kotka znika na dwa, 3 dni (czasem dłuzej) wraca głodna i brudna. Nastepnie je do syta, myje się i długo śpi. To znak że będą kociątka. Moja znajoma miała w ten sposób nawet 3 mioty w roku x 4 koty ( przecietnie) w miocie to daje nawet 12 kociąt w roku. I co z tymi kociakami???? Ludzie niechetnie przygarniaja koty. Potem wałęsaja się kociaki po działkach głodne i chore. Dlatego ja osobiście nie widzę wyjścia. Trzeba kastrować dla dobra wszystkich. I zapewniam Ciebie że koty całkiem dobrze to znoszą. A problem niechcianych kociąt znika na zawsze.
Jeśli jednak wychodzi to nawet możesz nie zauważyć ruji. Wygląda to mniej więcej tak. Kotka znika na dwa, 3 dni (czasem dłuzej) wraca głodna i brudna. Nastepnie je do syta, myje się i długo śpi. To znak że będą kociątka. Moja znajoma miała w ten sposób nawet 3 mioty w roku x 4 koty ( przecietnie) w miocie to daje nawet 12 kociąt w roku. I co z tymi kociakami???? Ludzie niechetnie przygarniaja koty. Potem wałęsaja się kociaki po działkach głodne i chore. Dlatego ja osobiście nie widzę wyjścia. Trzeba kastrować dla dobra wszystkich. I zapewniam Ciebie że koty całkiem dobrze to znoszą. A problem niechcianych kociąt znika na zawsze.
Być wolnym to móc nie kłamać
(Albert Camus)
(Albert Camus)
Nemo nie jest tak źle tylko trzeba mieć pewną wiedzę. Zwykle Urzędy Miast dofinansowują sterylizcję bezdomnych zwierząt. Trzeba jednak zwierzaka dowieźć, ewentualnie ustalić co jak, kiedy.
W Olsztynie schronisko dla zwierzat robi bezpłatną sterylizację. Wiele kotów z naszego ogrodu zostało wysterylizowanych właśnie w ten sposób. Chwała wszystkim ludziom którzy nawiązali współpracę ze schroniskiem i dokonali sterylizacji. Zwierzęta wracaja po zabiegu do swojego środowiska. Ale co najważniejsze NIE ROZMNAŻAJĄ SIĘ i nie powstaja kolejne pokolenia biednych małych chorych, niedożywionych, zmarznietych. To na tym polega humanitarne podejście do problemu bezdomnych zwierząt.
Nemo Ty masz kota adptowanego i w zasadzie możesz sterylizowac kotkę bezpłatnie. Ja w ten sposób w ramach adopcji zaszczepiłam i leczyłam kilka miesięcy temu tego czarnego kocura który przybłąkacł się do nas. Schronisko dało zlecenie bezpłatnego leczenia kota w lecznicy dla zwierząt. Wiem też że schronisko wykonała sterylizację innych kotów działkowych, które znalazły swoich opiekunów. Zastanów się nad propozycją bo uważam że to dobry pomysł. Pozdrawiam
W Olsztynie schronisko dla zwierzat robi bezpłatną sterylizację. Wiele kotów z naszego ogrodu zostało wysterylizowanych właśnie w ten sposób. Chwała wszystkim ludziom którzy nawiązali współpracę ze schroniskiem i dokonali sterylizacji. Zwierzęta wracaja po zabiegu do swojego środowiska. Ale co najważniejsze NIE ROZMNAŻAJĄ SIĘ i nie powstaja kolejne pokolenia biednych małych chorych, niedożywionych, zmarznietych. To na tym polega humanitarne podejście do problemu bezdomnych zwierząt.
Nemo Ty masz kota adptowanego i w zasadzie możesz sterylizowac kotkę bezpłatnie. Ja w ten sposób w ramach adopcji zaszczepiłam i leczyłam kilka miesięcy temu tego czarnego kocura który przybłąkacł się do nas. Schronisko dało zlecenie bezpłatnego leczenia kota w lecznicy dla zwierząt. Wiem też że schronisko wykonała sterylizację innych kotów działkowych, które znalazły swoich opiekunów. Zastanów się nad propozycją bo uważam że to dobry pomysł. Pozdrawiam
Być wolnym to móc nie kłamać
(Albert Camus)
(Albert Camus)
Najpierw tak: Ale masz sąsiadkę współczuję.
Ja mam sąsiadów super, u mnie takie zdarzenie - (pretensje do garbatego że ma prostą córkę) nie mają i nie miały miejsca choć kręci się duzo i kotów i psów.
Nie słyszałam żeby mocz wypalił trawę. Wiem natomiast że tuje są wrażliwe na mocz i usychają w miejscu gdzie zetknęły się z moczem.
Moje koty szaleja po trawniku może i też sikają a trawnik ma sie bardzo dobrze, a jedyne 3 łysinki jakie ma są po zimie( obserwuje je od wczesnej wiosny). Łysinki z reszta zarastają i niedługo nie będzie śladu. Trawa nie jest wrazliwa zniszczyc ja jest trudno. Nie wierzę w to żeby u sąsiadki przyczyną schniecia trawnika był mocz.
Natomiast nie mam naukowych dowodów na to że tak jest.
Ja mam sąsiadów super, u mnie takie zdarzenie - (pretensje do garbatego że ma prostą córkę) nie mają i nie miały miejsca choć kręci się duzo i kotów i psów.
Nie słyszałam żeby mocz wypalił trawę. Wiem natomiast że tuje są wrażliwe na mocz i usychają w miejscu gdzie zetknęły się z moczem.
Moje koty szaleja po trawniku może i też sikają a trawnik ma sie bardzo dobrze, a jedyne 3 łysinki jakie ma są po zimie( obserwuje je od wczesnej wiosny). Łysinki z reszta zarastają i niedługo nie będzie śladu. Trawa nie jest wrazliwa zniszczyc ja jest trudno. Nie wierzę w to żeby u sąsiadki przyczyną schniecia trawnika był mocz.
Natomiast nie mam naukowych dowodów na to że tak jest.
Być wolnym to móc nie kłamać
(Albert Camus)
(Albert Camus)
A czy Twoja kotka jest w rui???
Kochani czy to naprawde takie ważne że gdzieś na trawniku jest coś wypalonego? Czy naprawdę nalezy truć siebie i innych o takie bzdury? Niech każdy ma radość nawet kot , pies, mysz że sobie pobiega po trawniku. Pomyślcie co by było gdyby każdy był taki upierdliwy?
Życzę miłego wypoczunku na zgniecionym trawniku
Kochani czy to naprawde takie ważne że gdzieś na trawniku jest coś wypalonego? Czy naprawdę nalezy truć siebie i innych o takie bzdury? Niech każdy ma radość nawet kot , pies, mysz że sobie pobiega po trawniku. Pomyślcie co by było gdyby każdy był taki upierdliwy?
Życzę miłego wypoczunku na zgniecionym trawniku
Być wolnym to móc nie kłamać
(Albert Camus)
(Albert Camus)