W.o... Winie własnej roboty.

Sekcja uporządkowana tematycznie. Wątki kwalifikuje tylko Administrator.
Awatar użytkownika
ED99
200p
200p
Posty: 220
Od: 11 sie 2013, o 14:16
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: W.o... Winie własnej roboty.

Post »

Tak dokładnie z ałyczy a winko robię z takiego przepisu:
wino 17%
8kg śliwek (mirabelek)
4,5l wody
2,8kg cukru
3g pożywki
5g kwasku cytrynowego

Kiedyś dodałem kwasek do wina i wstrzymał mi fermentację :evil: ,dlatego pytałem.
Czyli mogę sobie odpuścić ten kwasek?
Pozdrawiam ED.
DarekRz

Re: W.o... Winie własnej roboty.

Post »

Zdecydowanie odpuść sobie kwasek - dodać go zawsze zdążysz. Najlepiej gdy wino będzie już gotowe - sklarowane i dojrzałe. Spróbujesz i będziesz wiedział, czy powinno być nieco kwaśniejsze, czy nie. Odkwasić jest znacznie trudniej :wink:
Awatar użytkownika
Damroka
100p
100p
Posty: 197
Od: 28 cze 2009, o 19:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Pomorze

Re: W.o... Winie własnej roboty.

Post »

Witam Winiarzy po dłuuugiej przerwie ;:7

Właśnie daję odpocząć palcom po pestkowaniu owocków ;:209

Mam 10 kg śliwki węgierki, które postanowiłam przerobić na winko. Naczytałam się, że to owoc dla doświadczonych winiarzy, a ja do takich z pewnością nie należę, ale postanowiłam spróbować. Punktem wyjściowym był dla mnie przepis: http://www.winiarze.pl/artykuly/wina/pr ... ze-sliwek/. Ale oczywiście: nie mam pojemnika fermentacyjnego, pektopol okazał się od 2 lat przeterminowany :roll: Więc mam tylko śliwki, cukier, wodę i drożdże Fermivin PDM oraz pożywkę tej samej firmy. Butle, którymi dysponuję mają wąziutkie gardziołka i jeśli wrzucę tam ćwiartki śliwek, to ich później nie wydobędę. Wiaderka plastikowe w domu mam, ale wrzątek boję się tam wlewać. Mam za to jeden gar 10 l, do którego wszystkie moje śliwki z cukrem i wodą nie wlezą.

Wywaliłam pestki z 5 kg śliwek, owocki pokrojone na ćwiartki wrzuciłam do gara i zasypałam 1,25 kg cukru. Gar zafoliowałam (by nie kusić muszek owocówek) i odstawiłam (niby) na godzinę - a będzie dłużej, bo łapki muszą mi odpocząć, zanim wezmę się za pestkowanie kolejnych 5 kg śliwek. Później zamierzam te śliwki zasypane cukrem zalać 2,5 l wrzątku, wystudzić, przerzucić do plastikowego wiaderka, dodać drożdże z pożywką, wiaderko zabezpieczyć tetrą i odstawić na 4-5 dni. W wiadrze pomerdam, kiedy będę mogła - wg przepisu z linku: "raz, dwa razy dziennie. Po tym czasie na górze powinny pojawić się skórki owoców, które należy zebrać i odcisnąć. Fermentujące wino przelewamy do balona i jeżeli potrzeba, to dodajemy drugą porcje syropu cukrowego. Całość zatykamy korkiem z rurką fermentacyjną i pozostawiamy do pierwszego zlewania znad osadu (1-3 miesięcy w zależności od mocy wina). Wino nadaje się do picia po upływie 1 roku."

Wyszło mi, że na 10 kg śliwek (ważonych jeszcze z pestkami), potrzeba jakieś 5 l wody i 2,5 kg cukru. I powstanie z tego wino?

Hmmm, winko wiśniowe, które zrobiłam według wskazówek tut. Forumowiczów, było wyśmienite ;:333

Natomiast mój późniejszy erksperyment z zimowych winogron marketowych zaliczam do nieudanych - nie wiem, co schrzaniłam, ale na pewno nie było to wino. Trunek pachniał i smakował może nawet OK, ale moc zaskakiwała i... kompletnie nie o to mi chodziło. Podejrzewam, że te owoce dały jednak za mało soku i prym przejęła mieszanka wody, cukru i drożdży :( a do takich mieszanek to nie trzeba wykosztowywać się na owocki i męczyć przy ich przetwarzaniu.
Pozdrawiam serdecznie,
Iwona
DarekRz

Re: W.o... Winie własnej roboty.

Post »

Iwono- zaczynając od końca - twój zimowy eksperyment był nieudany bo takie deserowe winogrona z markety nie nadają się na wino. Czasami co prawda uda się spotkać jakieś beznasienne muskatowe, ale przeważają Red Glob, Vittoria i Italia - pustaki smakowe. Jak już ktoś się bardzo zaprze, albo ma takie winogrona za pół darmo - to można coś z nich ukręcić, jeśli doda się słuszną porcję rodzynek, napar z suszonego kwiatu czarnego bzu lub inne "wzmacniacze smaku i aromatu" :wink:

Co do śliwek - coś z tego wyjdzie - jednak postaraj się koniecznie o pektoenzym i dodaj do miazgi. Śliwki potrafią bardzo opornie się klarować ze względu na pektyny. Co do drożdży - akurat Fermivin PDM to "bajanusy" i ciągną do dość wysokiego %, jeśli chcesz mieć wino półsłodkie np. to pewnie wyjdzie 16-17% jeśli takie chcesz to O.K. - jeśli wolisz słabsze to dodaj raczej drożdże Fermivin (bez PDM).
Jeszcze uwaga do przepisu - ja bym wydłużył fermentację miazgi do 6-7 dni od dodania drożdży, kolor będzie ładniejszy, przejdzie do wina nieco garbników ze skórek, które, moim zdaniem, bardzo pasują w winie śliwkowym półsłodkim. Skórki - czyli tzw czapa to pojawi się na górze już zaraz jak tylko ruszy porządnie fermentacja - CO2 ją podniesie. Nie odciskasz skórek jak tylko pojawią się na górze - mieszasz czapę i fermentujesz założony czas. Po odciśnięciu miazgi i dodaniu drugiej partii cukru też nie ma co czekać 1-3 miesiące z obciągiem - jak tylko fermentacja ustanie (przestanie bulkać w rurce) - mierzysz cukromierzem/winomierzem Blg - albo probujesz organoleptycznie. Jak nie wyczuwasz cukru lub winomierz/cukromierz pokazuje w okolicach 0 to zlewasz znad pierwszego osadu jak najszybciej. Wino śliwkowe- podobnie jak jabłkowe - bardzo nie lubi stać dlugo nad pierwszym osadem. II obciąg też trzeba zrobić dość szybko- gdy tylko nazbiera się na dnie dymiona wyraźna warstwa osadu.
Co do proporcji, to zgrubnie licząc wyjdzie Ci z tego dość cienkie w smaku winko 15-16% wytrawne. Nie wiem jak kwaśne są te twoje węgierki, więc trudno mi ocenić, czy wymagają aż tyle wody.

Powodzenia,
Darek
Awatar użytkownika
Damroka
100p
100p
Posty: 197
Od: 28 cze 2009, o 19:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Pomorze

Re: W.o... Winie własnej roboty.

Post »

Darku, a jakie powinny być proporcje, żeby było smaczne? domowe winka lubię słodkie i raczej dość mocne :oops:
Pozdrawiam serdecznie,
Iwona
DarekRz

Re: W.o... Winie własnej roboty.

Post »

Iwono - jak napisałem nie znam twoich śliwek, ale po prostu do 5 kg śliwek 2,5 l wody oraz 1,25 kg cukru to w przybliżeniu daje proporcje: sok śliwkowy 3,5 l - syrop (woda z cukrem):3,3 l, czyli prawie jak pół na pół. Dlatego napisałem, że wyjdzie dość cienkie. Bardzo dojrzałe śliwki potrafią mieć dość mało kwasów. Ja raczej starałbym się zrobić wino w proporcji sok 1 - syrop 0,5 czyli na 10 kg śliwek bez pestek 3,5 l syropu (1,7 kg cukru + 2,5 l wody) + pektopol/pektoenzym oczywiście. 1 kg cukru z 1,5 l wody dalbym na początek do miazgi (oczywiście + drożdze winiarskie i pożywka), a po 6-7 dniach, odcedziłbym miazgę, odcisnął przez tetrę co się da i dodał pozostałe 0,7 kg cukru z 1 l wody. Powinno z tego wyjść 10 l wina ok. 15-16% oczywiście wytrawnego - na smak dosładzać po sklarowaniu.
Awatar użytkownika
ED99
200p
200p
Posty: 220
Od: 11 sie 2013, o 14:16
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: W.o... Winie własnej roboty.

Post »

Byłem dzisiaj w piwnicy , a tam złamana szklana rurka fermentacyjna przy baniaczku z dojrzewającym winem :evil: .Wymieniłem na plastikową , mam nadzieję że mi wszystkie procenty nie uciekły :)
Pozdrawiam ED.
Awatar użytkownika
eldo
200p
200p
Posty: 362
Od: 12 lis 2011, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: W.o... Winie własnej roboty.

Post »

Procenty może nie uciekły,ale dostęp powietrza jest niewskazany.
Awatar użytkownika
piotrek7725
200p
200p
Posty: 368
Od: 20 cze 2012, o 22:28
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wieluń

Re: W.o... Winie własnej roboty.

Post »

Witam wszystkich dawno nie napisałem żadnego postu na forum a dzisiaj chwila wolnego :)
Winko robię 2 rok w tym roku zawartość balonów około 130L ale to dopiero początek służę podpowiedziami chociaż już po sezonie ale zawsze są jakieś zimowe nastawy z suszonych owoców, zbóż czy owoców dostępnych w sklepach banany mandarynki etc.
Aktualnie w balonach:
czereśniowe - 34L
jabłkowe 2013 - 54L
jabłkowo-gruszkowe - 20L
czerwone gronowe - 10L
wiśniowe 5L
aroniowe - 5L
malinowe - 5L
truskawkowe - 8L
mniszkowe (nieudane raczej) - 5L
Jabłkowe 2012 (jeszcze się klaruje) - 5L
Jabłkowe 2013 (kandydat na szampana) - 4,8L

W ubiegłym roku zaczynałem od wiśniowego - 20L nie zostało ani buteleczki
białe gronowe - 15L zostały raptem 3 butelki
rodzynkowo-herbaciane - 5L zostały 2 butelki
rodzynkowo-ryżowe - nieudane ;/

Z chęcią pomogę ułożyć jakiś przepis czy coś w tym stylu, choć jak mówię już po sezonie :)
mironw
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 3
Od: 25 paź 2013, o 09:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: W.o... Winie własnej roboty.

Post »

Ja stale jak na wiejską dziewczynę przystało kombinuje z winami z czarnej porzeczki, standardowo po zbiorach, z tego co zostało majstruję coś na chłodne zimowe wieczory :) jakoś na wyższe progi nie mogę się skusić
betiglo
100p
100p
Posty: 140
Od: 5 mar 2013, o 17:29
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: W.o... Winie własnej roboty.

Post »

Na zimowe nieskomplikowane wino polecam jakieś ryżowe z dodatkiem rodzynek lub żurawiny .
Awatar użytkownika
piotrek7725
200p
200p
Posty: 368
Od: 20 cze 2012, o 22:28
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wieluń

Re: W.o... Winie własnej roboty.

Post »

Właśnie się zastanawiam nad jakimś zimowym winie, stoi baniak 70L wolny i szkoda aby się marnował zrobię pewnie jakieś zbożowe albo bananowe jak dostanę tanio banany.
betiglo
100p
100p
Posty: 140
Od: 5 mar 2013, o 17:29
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: W.o... Winie własnej roboty.

Post »

Dobre jest równiez z kiwi
ODPOWIEDZ

Wróć do „WSZYSTKO o... Bazy wiedzy użytecznej”