Hmmm moim zdaniem wystarczy pilnować i zastosować wszystkie możliwe środki ostrożności... Czemu niby nie miałabym mieć chomika w domu z trzema kotami ??? Jakoś zawsze miałam zwierzęta różnych rodzai w domu ( ojciec weterynarz ) i wystarczy pomyśleć i się odpowiednio przygotować.
A ja kocham moje zwierzęta jak własne dzieci i zawsze tak było. Moim zdaniem to nie jest chore... tylko świadczy o tym, że jestem w stanie zrobić dla nich dużo więcej niż człowiek, który je uprzedmiotawia

Tak poza tym mój syn również je kocha i dba o nie. Wiem, że dzięki temu będzie lepszym człowiekiem w przyszłości.
Tu właśnie jest problem. Jeżeli nie mamy ich uczłowieczać to jak możemy stwierdzić, że zwierzęta mają różne charaktery ???
A zdrowy rozsądek można zachować również kochając zwierzęta, bo zdrowy rozsądek to coś innego niż traktowanie zwierząt jak rzecz, ale skłonność człowieka do podejmowania decyzji odpowiednio do zaistniałych okoliczności.
A to tak w kwestii przypomnienia:
USTAWA
z dnia 21 sierpnia 1997 r.
o ochronie zwierząt
Rozdział 1
Przepisy ogólne
Art. 1. 1. Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę.
Jeżeli chodzi o posiadanie dzikich zwierząt w domu to uważam, że powinny być wydawane stosowne pozwolenia po uprzednim wywiadzie środowiskowym i kontroli odpowiednich instytucji wyspecjalizowanych w tym kierunku. Natomiast nie zaprzeczam, że zabieranie ich ze środowiska naturalnego jest sprzeczne z moimi poglądami, jeżeli jednak jest to konieczne, żeby je uratować i nie ma możliwości przywrócić im wolności to jak najbardziej jestem za.