Nooo, u nas już biega 36 tęczówek i 36 australorpów. Kolejne jajka czekają na trochę cieplejsze zapowiedzi pogodowe, bo małż ma dość kurczaków pod biurkiemKonus pisze:Może pochwalicie się nowym przychówkiem.
Błażeju nie zazdroszczę. Niestety to prawda, że jak już się ptaszydło, czy lis uczepi, to ciężko jest go zniechęcić. U nas latem lis robił podchody w biały dzień, zimą jastrząb też zrobił dwa podejścia i teraz drób chodzi tylko po podwórku przy domu. Na otwartą przestrzeń wypuszczamy tylko pod kontrolą. A ptaki drapieżne zaczynają chyba sezon lęgowy, bo u nas coraz częściej słychać krzyczące bieliki.