Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Lucynko jeden pokój przeznaczam na sadzonki, dostawiam stoły i gęsto na nich stawiam pojemniki z wysiewami jak zrobi sie ciepło założymy folię na foliak to wszystkie sadzoneczki wynoszę.
Mnie jest żal wyrzucić jakąkolwiek sadzonkę, upycham wszystko na rabatkach. Zawsze mówię, że wygląd ogrodu jest odzwierciedleniem mojego niespokojnego charakteru
Są zupy, które i ja zamrażam, jak nie mam czasu gotować to wyjmuję.
Iwonko dolomit jest bardzo dobry, a przede wszystkim cena bardzo dostępna. Raz mąż kupił specjalny nawóz do trawnika jakiejś renomowanej firmy za dość sporą kwotę, po rozerwaniu worka doznałam olśnienia, toż tam był dolomit. Poszłam po dolomit sprawdziłam czym się różnią, na mój wzrok niczym. Także po co przepłacać. Można nim posypywać wiosną i jesienią. Dla poprawy kondycji rabatek, trawnika ja bym jeszcze porządnie wygrabiła i dopiero po grabieniu posypała. Zawsze mchu trochę się wyciągnie grabiami.
Mnie również grzebanie w ziemi sprawia dużą przyjemność, wolę to niż sprzątanie, ścieranie kurzy ( a lubię mieć czysto!) Działka dla mnie zawsze była odpoczynkiem, mówiłam jak pracowałam tam wypoczywam psychicznie.
Moi rodzice mieli działkę, też zawsze były jakieś wymianki. Dziś mama jedynie może mnie wesprzeć tylko ogrodniczymi zakupami, zawsze mówi będziesz miała po mnie pamiątkę. A takich roślin po kimś mam w ogrodzie wiele. Tulipany od cioci, która nie żyje już kilka lat jednego roku ich kwitnienie spowodowało kilka wylanych łez.
Pierwiosnki kupuj, posiej wynieś do chłodu i po 3 tygodniach do ciepełka.
Na pomidory już jesteś zaproszona, bardzo lubię gości. Ode mnie nikt z pustym bagażnikiem nie wyjeżdża
Wiolu to sprawiłaś mi tą informacją przyjemność, lubię się dzielić, a jeszcze jak się udadzą papryki to będzie dla mnie jeszcze większą przyjemność. U mnie tylko jedna zastrajkowała. W przyszłym tygodniu posieję pomidorki.
Marysiu takie pole musi pięknie wyglądać, właśnie dla tych dalii co wysiałam w styczniu zrywałam trawnik Zobaczymy co wyrośnie na opakowaniu są o pustych kwiatach w trzech kolorach.
Dziś mieliśmy piękną słoneczną pogodę, nasze siewki odrobinkę przyjemnego dostały.
Jak ja żałuję wielu wyrzuconych sprzętów, teraz służyłyby jako super dekoracje w ogrodzie.
Moje sadzonki i siewki
a takie nasionka dostałam od mamy
Dzisiejszy dzień bardzo ładny, słoneczny. Razem z synem po obiedzie wyruszyliśmy do ogrodu, zostały przycięte wierzby mandżurskie, oliwnik zgubił sterczące kikuty, tawułki wyrównane. Czyli sezon ogrodowy 2018 rozpoczęty
Mnie jest żal wyrzucić jakąkolwiek sadzonkę, upycham wszystko na rabatkach. Zawsze mówię, że wygląd ogrodu jest odzwierciedleniem mojego niespokojnego charakteru
Są zupy, które i ja zamrażam, jak nie mam czasu gotować to wyjmuję.
Iwonko dolomit jest bardzo dobry, a przede wszystkim cena bardzo dostępna. Raz mąż kupił specjalny nawóz do trawnika jakiejś renomowanej firmy za dość sporą kwotę, po rozerwaniu worka doznałam olśnienia, toż tam był dolomit. Poszłam po dolomit sprawdziłam czym się różnią, na mój wzrok niczym. Także po co przepłacać. Można nim posypywać wiosną i jesienią. Dla poprawy kondycji rabatek, trawnika ja bym jeszcze porządnie wygrabiła i dopiero po grabieniu posypała. Zawsze mchu trochę się wyciągnie grabiami.
Mnie również grzebanie w ziemi sprawia dużą przyjemność, wolę to niż sprzątanie, ścieranie kurzy ( a lubię mieć czysto!) Działka dla mnie zawsze była odpoczynkiem, mówiłam jak pracowałam tam wypoczywam psychicznie.
Moi rodzice mieli działkę, też zawsze były jakieś wymianki. Dziś mama jedynie może mnie wesprzeć tylko ogrodniczymi zakupami, zawsze mówi będziesz miała po mnie pamiątkę. A takich roślin po kimś mam w ogrodzie wiele. Tulipany od cioci, która nie żyje już kilka lat jednego roku ich kwitnienie spowodowało kilka wylanych łez.
Pierwiosnki kupuj, posiej wynieś do chłodu i po 3 tygodniach do ciepełka.
Na pomidory już jesteś zaproszona, bardzo lubię gości. Ode mnie nikt z pustym bagażnikiem nie wyjeżdża
Wiolu to sprawiłaś mi tą informacją przyjemność, lubię się dzielić, a jeszcze jak się udadzą papryki to będzie dla mnie jeszcze większą przyjemność. U mnie tylko jedna zastrajkowała. W przyszłym tygodniu posieję pomidorki.
Marysiu takie pole musi pięknie wyglądać, właśnie dla tych dalii co wysiałam w styczniu zrywałam trawnik Zobaczymy co wyrośnie na opakowaniu są o pustych kwiatach w trzech kolorach.
Dziś mieliśmy piękną słoneczną pogodę, nasze siewki odrobinkę przyjemnego dostały.
Jak ja żałuję wielu wyrzuconych sprzętów, teraz służyłyby jako super dekoracje w ogrodzie.
Moje sadzonki i siewki
a takie nasionka dostałam od mamy
Dzisiejszy dzień bardzo ładny, słoneczny. Razem z synem po obiedzie wyruszyliśmy do ogrodu, zostały przycięte wierzby mandżurskie, oliwnik zgubił sterczące kikuty, tawułki wyrównane. Czyli sezon ogrodowy 2018 rozpoczęty
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16586
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Wow! Dorotko! U Ciebie większe zagęszczenie siewkowo - sadzonkowe niż u mnie!
Dzieje się, a skoro jeszcze dopisało, to tym bardziej roślinkom chce się żyć.
A widzę nowe torebeczki, będzie kolejne sianie i kolejne miejsca zajmowane przez sieweczki!
Dobrze że masz możność wyłączenia jednego pokoju z przeznaczeniem go na oranżerię.
Ja takiej możliwości nie mam, muszę bowiem mieć na uwadze ewentualne wizyty rodzinki (z noclegami), a co się z tym wiąże, nie mogę zagracić zamykanego przed kotą pokoju gościnnego.
Z okazji Dnia Kota wymiziaj swoje kotki również w moim imieniu.
Udanej i zdrowej niedzieli dla Was.
Dzieje się, a skoro jeszcze dopisało, to tym bardziej roślinkom chce się żyć.
A widzę nowe torebeczki, będzie kolejne sianie i kolejne miejsca zajmowane przez sieweczki!
Dobrze że masz możność wyłączenia jednego pokoju z przeznaczeniem go na oranżerię.
Ja takiej możliwości nie mam, muszę bowiem mieć na uwadze ewentualne wizyty rodzinki (z noclegami), a co się z tym wiąże, nie mogę zagracić zamykanego przed kotą pokoju gościnnego.
Z okazji Dnia Kota wymiziaj swoje kotki również w moim imieniu.
Udanej i zdrowej niedzieli dla Was.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Dorotko dzisiaj już bezsłoneczkowo i nie wygląda żeby się coś zmieniło. Pole uprawne regalikowe imponujące. No ale jak ja miałabym pokój do dyspozycji to też rozwinełabym skrzydła
Przypomniałaś mi że ususzyłam te żółte rumiany co wzięłyśmy u Marty, bo zwolniłam parapet i o nich zapomniałam. Szczepki pelargonii przetrwały a rumiany Nie posiałam jeszcze rudbekii czerwonej więc muszę nadrobić a najlepiej przejrzeć jeszcze raz zasoby, bo od piątku do 7 marca trzeba większość posiać. Potem już tylko dyniowate i pikowanie. Mamcia zadbała o kolorek w ogrodzie, czy cynie i kocanki sieje w domu czy na rozsadniku w ogrodzie?
Przypomniałaś mi że ususzyłam te żółte rumiany co wzięłyśmy u Marty, bo zwolniłam parapet i o nich zapomniałam. Szczepki pelargonii przetrwały a rumiany Nie posiałam jeszcze rudbekii czerwonej więc muszę nadrobić a najlepiej przejrzeć jeszcze raz zasoby, bo od piątku do 7 marca trzeba większość posiać. Potem już tylko dyniowate i pikowanie. Mamcia zadbała o kolorek w ogrodzie, czy cynie i kocanki sieje w domu czy na rozsadniku w ogrodzie?
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Myślałam, że dziś będzie ładna pogoda, na chwilkę tylko słoneczko wyjrzało zza chmur, szkoda bo wczoraj było tak pięknie.
Lucynko tak mi poszło z sianiem, jeszcze dziś poprzeglądałam nasionka i przygotowałam kolejne torebki. Cieszy mnie bo ładnie wszystko kiełkuje i rośnie. Zastanawiam się nad nawozem z drożdży czy stosowałaś coś takiego do siewek
https://poradnikogrodniczy.pl/drozdze-p ... o_window=1
Z pokojem mam fajnie, jak trzeba wstawiam dodatkowe stoły, półeczki i wszystko rośnie.
Koty wczoraj wymiziałam, chociaż Misia o mało co wieczorem nie dostała klapsa, tak goniła i gryzła biedną Pusię, że wrzasku było wiele.
Marysiu wyszło na chwilę słoneczko, ale za krótko dla siewek. Ptaszki zaczynają swoje trele, aż miło słuchać.
Nie wiem co jest lepsze, czy wolny pokój, czy rodzinka w domu Tak rozwijam skrzydła mam z czym rozmawiać, czym się zajmować
Widzisz ja mam ładne rumiany od Marty, a szczepek pelargonii rabatowej ani jednej wszystko mi padło. Zdarza się tak kolejny raz, dostaję od mamy jesienią pelargonie z nich robię sadzonki. Są odmiany, które mi się ukorzeniają w 100%, a są takie że żadna szczepka nie wytrzymuje.
Ja dziś przeglądałam swoje nasionka, już są przygotowane do siewu, zostawiłam też takie, które wysieję pod folią w kwietniu. Jutro jadę na Rydla to zapewne oprócz nasion warzyw coś kwiatowego wpadnie do koszyka.
Na opakowaniu cynii i kocanki pisze, że można wysiewać i na rozsadnik i do gruntu, muszę przemysleć jaka metoda dla mnie będzie lepsza
Teraz słoneczko znowu pokazało swoje promienie takich chwil oby już było jak najwięcej.
Lucynko tak mi poszło z sianiem, jeszcze dziś poprzeglądałam nasionka i przygotowałam kolejne torebki. Cieszy mnie bo ładnie wszystko kiełkuje i rośnie. Zastanawiam się nad nawozem z drożdży czy stosowałaś coś takiego do siewek
https://poradnikogrodniczy.pl/drozdze-p ... o_window=1
Z pokojem mam fajnie, jak trzeba wstawiam dodatkowe stoły, półeczki i wszystko rośnie.
Koty wczoraj wymiziałam, chociaż Misia o mało co wieczorem nie dostała klapsa, tak goniła i gryzła biedną Pusię, że wrzasku było wiele.
Marysiu wyszło na chwilę słoneczko, ale za krótko dla siewek. Ptaszki zaczynają swoje trele, aż miło słuchać.
Nie wiem co jest lepsze, czy wolny pokój, czy rodzinka w domu Tak rozwijam skrzydła mam z czym rozmawiać, czym się zajmować
Widzisz ja mam ładne rumiany od Marty, a szczepek pelargonii rabatowej ani jednej wszystko mi padło. Zdarza się tak kolejny raz, dostaję od mamy jesienią pelargonie z nich robię sadzonki. Są odmiany, które mi się ukorzeniają w 100%, a są takie że żadna szczepka nie wytrzymuje.
Ja dziś przeglądałam swoje nasionka, już są przygotowane do siewu, zostawiłam też takie, które wysieję pod folią w kwietniu. Jutro jadę na Rydla to zapewne oprócz nasion warzyw coś kwiatowego wpadnie do koszyka.
Na opakowaniu cynii i kocanki pisze, że można wysiewać i na rozsadnik i do gruntu, muszę przemysleć jaka metoda dla mnie będzie lepsza
Teraz słoneczko znowu pokazało swoje promienie takich chwil oby już było jak najwięcej.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16586
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Dorotko! moim roślinkom dzisiaj słonko dogadzało nieustająco przez pół dnia, a drugie pół z przerwami, ale było jasno, świetliście, co ogromnie podobało się sieweczkom.
Nawóz z drożdży mam zrobiony i stosuję systematycznie w dużym rozcieńczeniu, większym niż w przepisie, bo się boję zaszkodzić siewkom.
Misia wiedziała, że kotki mają święto i świętowała w sobie tylko wiadomy sposób.
U mnie jest inny problem. Zazdrosny o pieszczoty Mikrus (piesek) często warczy a nawet szczeka złowrogo na przechodzącą obok niego kotkę. Szczęśliwie ona nic sobie z tego nie robi, wskakuje na wyższe 'pięterko' i pies może jej naskoczyć.
Najciekawsze jest jednak to, że Mikrus nie jest łasy na pieszczoty i bardzo rzadko pozwala się pogłaskać czy przytulić, woli pójść do innego pokoju i spać. Fakt: to już staruszek.
Cynie radzę jednak zasiać wcześniej w domu, najlepiej około połowy marca. One kochają ciepełko i zasiane na rozsadniku znacznie wolniej będą kiełkowały i wolniej rosły, a co za tym idzie późno zakwitną.
Co do kocanek nie będę się wymądrzać, ponieważ nigdy jeszcze ich nie uprawiałam.
Powodzenia w uprawach i dużo niezbędnego do życia
Dobrego tygodnia Dorotko.
Nawóz z drożdży mam zrobiony i stosuję systematycznie w dużym rozcieńczeniu, większym niż w przepisie, bo się boję zaszkodzić siewkom.
Misia wiedziała, że kotki mają święto i świętowała w sobie tylko wiadomy sposób.
U mnie jest inny problem. Zazdrosny o pieszczoty Mikrus (piesek) często warczy a nawet szczeka złowrogo na przechodzącą obok niego kotkę. Szczęśliwie ona nic sobie z tego nie robi, wskakuje na wyższe 'pięterko' i pies może jej naskoczyć.
Najciekawsze jest jednak to, że Mikrus nie jest łasy na pieszczoty i bardzo rzadko pozwala się pogłaskać czy przytulić, woli pójść do innego pokoju i spać. Fakt: to już staruszek.
Cynie radzę jednak zasiać wcześniej w domu, najlepiej około połowy marca. One kochają ciepełko i zasiane na rozsadniku znacznie wolniej będą kiełkowały i wolniej rosły, a co za tym idzie późno zakwitną.
Co do kocanek nie będę się wymądrzać, ponieważ nigdy jeszcze ich nie uprawiałam.
Powodzenia w uprawach i dużo niezbędnego do życia
Dobrego tygodnia Dorotko.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Lucynko z każdego słonecznego promienia nie tylko siewki się cieszą, ale i my, od razu humor dużo, dużo lepszy.
Mam drożdże w lodówce jutro zrobię preparat, masz rację też dam na początek większe rozcieńczenie. Sprawdzę na własnych siewkach powiedzenie: "rośnie jak na drożdżach"
Misia to nasza przytulaska, wszystkich podporządkowała, nawet mój pies jej ustępuje, a Saba jest dużo większa od kotka. Każda z trzech na swój sposób zabiega o nasze zainteresowanie, staramy się wszystkie równo obdzielać pieszczotami. Tylko Misia zawsze ma ostatnie zdanie, ona jest wszędzie pierwsza, chyba dlatego, że najmłodsza
Bez zwierząt dom byłby pusty, cichy.
Dziękuję za porady na pewno tak zrobię , wysieję wcześniej bo chcę podziwiać kwiaty, chce aby zakwitły. Kocanki będę siała po raz pierwszy, nigdy ich u siebie nie miałam.
A cynie chyba jutro inne dokupię
Dziękuję za życzenia, wsparcie jest bardzo potrzebne.
Mam drożdże w lodówce jutro zrobię preparat, masz rację też dam na początek większe rozcieńczenie. Sprawdzę na własnych siewkach powiedzenie: "rośnie jak na drożdżach"
Misia to nasza przytulaska, wszystkich podporządkowała, nawet mój pies jej ustępuje, a Saba jest dużo większa od kotka. Każda z trzech na swój sposób zabiega o nasze zainteresowanie, staramy się wszystkie równo obdzielać pieszczotami. Tylko Misia zawsze ma ostatnie zdanie, ona jest wszędzie pierwsza, chyba dlatego, że najmłodsza
Bez zwierząt dom byłby pusty, cichy.
Dziękuję za porady na pewno tak zrobię , wysieję wcześniej bo chcę podziwiać kwiaty, chce aby zakwitły. Kocanki będę siała po raz pierwszy, nigdy ich u siebie nie miałam.
A cynie chyba jutro inne dokupię
Dziękuję za życzenia, wsparcie jest bardzo potrzebne.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16586
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Dorotko, skoro masz zamiar dokupić cynii, to polecam 'skabiozową' i 'pepermint'. To bardzo ciekawe i śliczne odmiany.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Lucynko cynie skabiozową miałam kilka lat temu, faktycznie fajna, a tej drugiej nie znam zaraz sprawdzę co zacz. Siałam dawno meksykańską też mi się podobała. Chciałabym mieć wiele kwiatów, ale miejsca na rabatkach brakuje.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Dorotko cynia meksykańska też mi się podobała, jest mniejsza ale ma śliczne kwiatuszki. Ty jutro na Rydla, a ja do Krzeszowic, bo zaopatrzenie dla kurek. Może wreszcie kupię prymulki, bo jeszcze w żadnym sklepie mi nie wpadły Pamiętam ktoś kiedyś na FO radził siać cynie do gruntu, bo ładnie rosną chociaż ciut później kwitną i rzeczywiście miałam wtedy cudny łan cynii, ale na drugi rok rosły już gorzej i z rozsady też mi jakoś gorzej rosną.
Ciekawa jestem jak Ci będą rosły te kwiatki na drożdżach
Ciekawa jestem jak Ci będą rosły te kwiatki na drożdżach
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Zapowiada się fajny, słoneczny dzień. Słońce zagląda do okna kuchennego jak przyświeciło zobaczyłam jakie okna mam zakurzone, masakra!! Co tam brudne okna najważniejsze teraz są sieweczki.
Marysiu zaraz się zbieramy i jedziemy do Krakowa, lista chciejstw nasion warzywnych już przygotowana. Kwiatów nie zapisywałam bo tych mam dużo, wiem że jak stanę przy regale kwiatowym na pewno nie jedną torebkę wrzucę
Jak ja lubię targ w Krzeszowicach, staram się tam jeździć raz do roku w lipcu, sierpniu, teraz on nie ma tyle uroku co 30 lat temu, nie ma zwierzątek. to właśnie tam przy targu zobaczyliśmy faceta który prowadził dwie kozy, podszedł do leciwego mercedesa otworzył tylne drzwi i posadził swoje panny Ja jak to zobaczyłam to tydzień ze śmiechu się pokładałam, jak dziś wspominam to zawsze mam ten obrazek w oczach.
Marysiu jak miałam działkę niedaleko Ciebie w Bol..... tam wysiewałam całe rzędy cynii i aksamitek od razu do gruntu, ślicznie to wyglądało. Zbierałam bardzo dużo nasion, ale co roku miałam z tych nasion gorszej jakości kwiaty, cynie były puste, a aksamitki robiły się wysokie kwiaty też pustawe. Co kilka lat wymieniałam nasionka, kwitły super, tu tak mi się nie udaje, a próbowałam kilka razy. Dziś wiem, że wszystko zależy od ziemi.
W ogóle aksamitki mnie zachwyciły, będąc u mojej cioci na działce koło Opola, a było to ponad 45 lat temu z hakiem, tam działeczki nie miały płotów oddzielających, tylko wzdłuż granic wysiewano przepiękne aksamitki. U nas takich cudów nie znałam, owszem były cmentarne, ale te najbardziej pospolite. Oczy wychodziły mi z podziwu ciocia powiedziała, że większość nasion mają z NRD ( bliskość granicy), obiecała że mi pozbiera nasionka. Na działce rodziców wysiewałam te cuda, kwiaty o różnych kształtach, kolorach, wielkościach i wysokościach. Później w naszych sklepach pojawiały się co roku jakieś nasienne nowości, dziś na półkach jest bardzo dużo aksamitek, nie wiadomo którą odmianę wybrać
Podziwiałam też tam piękną kolekcję mieczyków, jakie wysokie o ogromnych kwiatach, a kolory niespotykane. U nas wtedy były dostępne jedynie różowe, czerwone i białe.
Moje siewki będą rosły jak na drożdżach obym im tylko nimi nie zaszkodziła
Zmykam bo mąż już gotowy, a ja przy laptopie
Marysiu zaraz się zbieramy i jedziemy do Krakowa, lista chciejstw nasion warzywnych już przygotowana. Kwiatów nie zapisywałam bo tych mam dużo, wiem że jak stanę przy regale kwiatowym na pewno nie jedną torebkę wrzucę
Jak ja lubię targ w Krzeszowicach, staram się tam jeździć raz do roku w lipcu, sierpniu, teraz on nie ma tyle uroku co 30 lat temu, nie ma zwierzątek. to właśnie tam przy targu zobaczyliśmy faceta który prowadził dwie kozy, podszedł do leciwego mercedesa otworzył tylne drzwi i posadził swoje panny Ja jak to zobaczyłam to tydzień ze śmiechu się pokładałam, jak dziś wspominam to zawsze mam ten obrazek w oczach.
Marysiu jak miałam działkę niedaleko Ciebie w Bol..... tam wysiewałam całe rzędy cynii i aksamitek od razu do gruntu, ślicznie to wyglądało. Zbierałam bardzo dużo nasion, ale co roku miałam z tych nasion gorszej jakości kwiaty, cynie były puste, a aksamitki robiły się wysokie kwiaty też pustawe. Co kilka lat wymieniałam nasionka, kwitły super, tu tak mi się nie udaje, a próbowałam kilka razy. Dziś wiem, że wszystko zależy od ziemi.
W ogóle aksamitki mnie zachwyciły, będąc u mojej cioci na działce koło Opola, a było to ponad 45 lat temu z hakiem, tam działeczki nie miały płotów oddzielających, tylko wzdłuż granic wysiewano przepiękne aksamitki. U nas takich cudów nie znałam, owszem były cmentarne, ale te najbardziej pospolite. Oczy wychodziły mi z podziwu ciocia powiedziała, że większość nasion mają z NRD ( bliskość granicy), obiecała że mi pozbiera nasionka. Na działce rodziców wysiewałam te cuda, kwiaty o różnych kształtach, kolorach, wielkościach i wysokościach. Później w naszych sklepach pojawiały się co roku jakieś nasienne nowości, dziś na półkach jest bardzo dużo aksamitek, nie wiadomo którą odmianę wybrać
Podziwiałam też tam piękną kolekcję mieczyków, jakie wysokie o ogromnych kwiatach, a kolory niespotykane. U nas wtedy były dostępne jedynie różowe, czerwone i białe.
Moje siewki będą rosły jak na drożdżach obym im tylko nimi nie zaszkodziła
Zmykam bo mąż już gotowy, a ja przy laptopie
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Dzień cudowny, zakupy w ogrodniczym udane, a po powrocie mąż zabrał się za wycinanie wilków z jabłonek. Ja wszystkie gałązki zbierałam, uskładałam dość sporą kupkę. Jak wszystkie drzewa owocowe przytniemy to gałązki zostaną rozdrobnione i rozłożone na rabatce z krzewami.
Słoneczko tak ładnie świeciło, że moje siewki na parapecie zwiędły.
Teraz przedstawię moje zakupy najpierw warzywka
i kwiatuszki, którym nie mogłam się oprzeć
z dzwonkiem brzoskwiniolistnym podejmuje próbę kolejny raz, coś nie chcą ze mną współpracować, może teraz się uda
Słoneczko tak ładnie świeciło, że moje siewki na parapecie zwiędły.
Teraz przedstawię moje zakupy najpierw warzywka
i kwiatuszki, którym nie mogłam się oprzeć
z dzwonkiem brzoskwiniolistnym podejmuje próbę kolejny raz, coś nie chcą ze mną współpracować, może teraz się uda
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16586
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
No to można powiedzieć, Dorotko, że zaszalałaś!
I bardzo dobrze, tak powinni zachowywać się rasowi ogrodnicy w kontakcie ze stoiskami roślinnymi.
Z dzwonkiem brzoskwiniolistnym też próbowałam się kiedyś zaprzyjaźnić, ale on ze mną nie chciał, wobec czego po dwóch czy trzech próbach dałam sobie spokój. Z kolei czubatkę ubiorkową właśnie pleśń mi wykończyła. Całe szczęście, że wysiałam odrobinę na próbę, większość nasionek zostawiłam na późniejszy wysiew. Mam nasiona z własnego zbioru, a bardzo mi się podobała w wiszącej doniczce.
Powodzenia w wysiewach.
I bardzo dobrze, tak powinni zachowywać się rasowi ogrodnicy w kontakcie ze stoiskami roślinnymi.
Z dzwonkiem brzoskwiniolistnym też próbowałam się kiedyś zaprzyjaźnić, ale on ze mną nie chciał, wobec czego po dwóch czy trzech próbach dałam sobie spokój. Z kolei czubatkę ubiorkową właśnie pleśń mi wykończyła. Całe szczęście, że wysiałam odrobinę na próbę, większość nasionek zostawiłam na późniejszy wysiew. Mam nasiona z własnego zbioru, a bardzo mi się podobała w wiszącej doniczce.
Powodzenia w wysiewach.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- duju
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3962
- Od: 13 paź 2008, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Ale zakupy Z dzwonkiem miałam tak samo jak Lucynka, dopiero otrzymane sadzonki przyniosły oczekiwany efekt. Cynie są piękne, mam jedno wspomnienie z wczesnego dzieciństwa, ale już nie opowiadam, bo nawet R. się ze mnie śmiej że bujdy gadam.
Najlepiej zawsze się udają cynie ,,podstawowe'', reszta czasami słabo wschodzi, ale pewnie u Ciebie będzie łan tych kwiatów. Zresztą masz już tyle siewek, że ja nigdy takiej ilości nie miałam Na pewno będę podpatrywać co Ci z nich wyrośnie
Najlepiej zawsze się udają cynie ,,podstawowe'', reszta czasami słabo wschodzi, ale pewnie u Ciebie będzie łan tych kwiatów. Zresztą masz już tyle siewek, że ja nigdy takiej ilości nie miałam Na pewno będę podpatrywać co Ci z nich wyrośnie
Pozdrawiam - Justyna