Bez chemii w kogrobuszu
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Kurcze u mnie na ogórkach dużo pustych kwiatów nie wiem jaka tego przyczyna.Może taka głupkowata odmiana .Jednak z zawiązkami żeńskimi też mam nawet pierwszy był bliźniakiem jednak zaraz zamarł i dalej sie nie rozwijał .Twoje ogórki jak i pomidory na bogato
- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10859
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko, moje żabki chyba poszły po wczorajszym ulewnym deszczu, bo dzisiaj ich nie widziałam...
Ja posadziłam dynie do foliaka, bo na jednej stronie miałam wolne miejsce... kurcze... ciekawa jestem czy coś będzie, bo jeszcze dyni nie uprawiałam... ale skoro arbuzy urosły, to może i dynie...
Ten Twój pomidor faktycznie jakiś zmutowany...
Ja posadziłam dynie do foliaka, bo na jednej stronie miałam wolne miejsce... kurcze... ciekawa jestem czy coś będzie, bo jeszcze dyni nie uprawiałam... ale skoro arbuzy urosły, to może i dynie...
Ten Twój pomidor faktycznie jakiś zmutowany...
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36516
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Sebastian - no to podobnie jak ja.
Na nic ostatnio nie mam czasu, remont mnie wykończył psychicznie i fizycznie.
Ta roślina to trzykrotka, za nic nie chciała rosnąć to wywaliłam a ona wysiała się pomiędzy płytami chodnikowymi przy szklarni i rośnie jak głupia.
Więc zostawiłam, niech rośnie jak tak jej tam pasuje.
Izuś - ależ potrafisz, na pewno potrafisz, tylko czasu Ci brakuje i wiary w siebie.
Faktycznie to zadziwiające, że takie maleństwo potrafi "wyprodukować" tyle kwiatów i owoców nawet bez naszej pomocy.
Ja robię tak że sadzę wszystkie rośliny na bazie kwadratu - w rogach byliny w środku cebulowe lub krzewiaste.
Kiedy cebulowe zanikną ich miejsce zajmują byliny.
A tam gdzie zostaje sporo wolnego wysiewam nasiona kwiatów jednorocznych lub przesadzam już wysiane np. dzikie przymiotno, naparstnice czy coś innego, wtedy nie mam już miejsca dla chwastów.
Cebulki zostają na zimę w glebie, wyciągam tylko wtedy kiedy są zbyt zagęszczone lub jest to konieczne ze względów zdrowotnych cebul.
Najlepiej jest stworzyć taką rabatę na papierze a potem przenieść na działkę w odpowiedniej skali.
Tylko wcześniej trzeba ustalić jakie rośliny chcesz mieć w ogrodzie.
Geniu - często ja widuję w ofertach, pewno i teraz też jest w jakiejś szkółce.
Wiązówek jest sporo odmian, od wysokich do niskich, zobacz najpierw w bibliotece roślin.
Ale wiele z nich lubi łapać mączniaka, zwłaszcza ta polna, kwitnąca na biało.
Za to nieziemsko pachnie czego nie ma bulwkowata, coś za coś jak zawsze.
Florianie - tak, to jeden z nowych na razie rośnie w szklarni.
Dwa lata tam był i nie kwitł, dopiero teraz pokazał swoje wdzięki.
Wysiew nasion strasznie wciąga, tylko wymaga areału.
Za to każdego roku ma się niespodzianki, które zachwycają, sam z resztą wiesz już najlepiej.
Mariolko - to zdarza się dosyć często zwłaszcza u dużych pomidorów w typie sakiewek, malinowych i brandywine.
Również u przenawożonych potasem, kwiaty staja się staśmione i wyrastają na giganty.
Jednak lepiej je usuwać gdyż blokują zawiązywanie następnych owoców przez co jest ich dużo mniej.
Dzisiaj zebrałam pierwsze ogórki na mizerię, była pyszna i dom jeszcze teraz pachnie ogórkami.
Stasiu - też mam mnóstwo zaległości.
Ale ogród teraz owocuje i dojrzewa, czas robienia zapasów na zimę i delektowania się zbiorami.
Dołożyłam sobie pracy w tym sezonie to mam teraz za swoje.
Ja zapylam jak Ty przez potrząsanie, nie używam żadnej chemii ani sztucznych nawozów czy używek.
Mimo to niektóre pomidory tak mają, że produkują staśmione kwiaty.
Ale po ich zerwaniu wszystko powraca do normy.
Ogórki i dynie w donicach, z braku miejsca, niestety tak sobie radzę i eksperymentalnie sprawdzam czy warto.
Loki - pewno masz rację.
Szkoda, bo mógł to być jakiś rzadki okaz o nocnym trybie życia.
Ogrody są pełne niespodzianek, tylko my nie umiemy bacznie obserwować wszystkiego, niestety najczęściej z braku czasu.
Jadziu - tak mi się jakoś udaje jak na razie a co będzie dalej, zobaczymy.
Oby tylko zaraza nie przyszła zbyt wcześnie, to coś mam nadzieje zebrać.
Gabiś - moje z dużego oczka też już znikły, pewno poszły swoją drogą.
Fajnie byłoby móc wszystko uprawiać pod przykryciem, ale w moim przypadku się nie da.
Za dużo chciejstw a za mało areału.
Chociaż może to i dobrze, bo już teraz ledwo się wyrabiam, a właściwie to nie wyrabiam, bo pogoda skutecznie krzyżuje wszelkie plany.
Znowu zapowiadają upały.
Kilka zaległych widoczków z przedogródka.
Po wczorajszych ulewach już nic z tego co kwitło nie zostało, wiatr grad i ulewa dokonały dzieła zniszczenia.
Zostało tylko powycinać resztki i zasilić na następny rok i kwitnienie.
Nastał czas na liliowce i lilie.
Kwitną różnie, jedne kiściami inne pojedynczymi pędami.
Widać że druga fala przymrozków też im dokuczyła.
Ale plusem jest to, że nie kwitnąc wzmocnią się i wytworzą więcej pędów na następny sezon.
A poza tym jest ich tyle, że nie widać braku kwiatów ani pustych miejsc.
Na nic ostatnio nie mam czasu, remont mnie wykończył psychicznie i fizycznie.
Ta roślina to trzykrotka, za nic nie chciała rosnąć to wywaliłam a ona wysiała się pomiędzy płytami chodnikowymi przy szklarni i rośnie jak głupia.
Więc zostawiłam, niech rośnie jak tak jej tam pasuje.
Izuś - ależ potrafisz, na pewno potrafisz, tylko czasu Ci brakuje i wiary w siebie.
Faktycznie to zadziwiające, że takie maleństwo potrafi "wyprodukować" tyle kwiatów i owoców nawet bez naszej pomocy.
Ja robię tak że sadzę wszystkie rośliny na bazie kwadratu - w rogach byliny w środku cebulowe lub krzewiaste.
Kiedy cebulowe zanikną ich miejsce zajmują byliny.
A tam gdzie zostaje sporo wolnego wysiewam nasiona kwiatów jednorocznych lub przesadzam już wysiane np. dzikie przymiotno, naparstnice czy coś innego, wtedy nie mam już miejsca dla chwastów.
Cebulki zostają na zimę w glebie, wyciągam tylko wtedy kiedy są zbyt zagęszczone lub jest to konieczne ze względów zdrowotnych cebul.
Najlepiej jest stworzyć taką rabatę na papierze a potem przenieść na działkę w odpowiedniej skali.
Tylko wcześniej trzeba ustalić jakie rośliny chcesz mieć w ogrodzie.
Geniu - często ja widuję w ofertach, pewno i teraz też jest w jakiejś szkółce.
Wiązówek jest sporo odmian, od wysokich do niskich, zobacz najpierw w bibliotece roślin.
Ale wiele z nich lubi łapać mączniaka, zwłaszcza ta polna, kwitnąca na biało.
Za to nieziemsko pachnie czego nie ma bulwkowata, coś za coś jak zawsze.
Florianie - tak, to jeden z nowych na razie rośnie w szklarni.
Dwa lata tam był i nie kwitł, dopiero teraz pokazał swoje wdzięki.
Wysiew nasion strasznie wciąga, tylko wymaga areału.
Za to każdego roku ma się niespodzianki, które zachwycają, sam z resztą wiesz już najlepiej.
Mariolko - to zdarza się dosyć często zwłaszcza u dużych pomidorów w typie sakiewek, malinowych i brandywine.
Również u przenawożonych potasem, kwiaty staja się staśmione i wyrastają na giganty.
Jednak lepiej je usuwać gdyż blokują zawiązywanie następnych owoców przez co jest ich dużo mniej.
Dzisiaj zebrałam pierwsze ogórki na mizerię, była pyszna i dom jeszcze teraz pachnie ogórkami.
Stasiu - też mam mnóstwo zaległości.
Ale ogród teraz owocuje i dojrzewa, czas robienia zapasów na zimę i delektowania się zbiorami.
Dołożyłam sobie pracy w tym sezonie to mam teraz za swoje.
Ja zapylam jak Ty przez potrząsanie, nie używam żadnej chemii ani sztucznych nawozów czy używek.
Mimo to niektóre pomidory tak mają, że produkują staśmione kwiaty.
Ale po ich zerwaniu wszystko powraca do normy.
Ogórki i dynie w donicach, z braku miejsca, niestety tak sobie radzę i eksperymentalnie sprawdzam czy warto.
Loki - pewno masz rację.
Szkoda, bo mógł to być jakiś rzadki okaz o nocnym trybie życia.
Ogrody są pełne niespodzianek, tylko my nie umiemy bacznie obserwować wszystkiego, niestety najczęściej z braku czasu.
Jadziu - tak mi się jakoś udaje jak na razie a co będzie dalej, zobaczymy.
Oby tylko zaraza nie przyszła zbyt wcześnie, to coś mam nadzieje zebrać.
Gabiś - moje z dużego oczka też już znikły, pewno poszły swoją drogą.
Fajnie byłoby móc wszystko uprawiać pod przykryciem, ale w moim przypadku się nie da.
Za dużo chciejstw a za mało areału.
Chociaż może to i dobrze, bo już teraz ledwo się wyrabiam, a właściwie to nie wyrabiam, bo pogoda skutecznie krzyżuje wszelkie plany.
Znowu zapowiadają upały.
Kilka zaległych widoczków z przedogródka.
Po wczorajszych ulewach już nic z tego co kwitło nie zostało, wiatr grad i ulewa dokonały dzieła zniszczenia.
Zostało tylko powycinać resztki i zasilić na następny rok i kwitnienie.
Nastał czas na liliowce i lilie.
Kwitną różnie, jedne kiściami inne pojedynczymi pędami.
Widać że druga fala przymrozków też im dokuczyła.
Ale plusem jest to, że nie kwitnąc wzmocnią się i wytworzą więcej pędów na następny sezon.
A poza tym jest ich tyle, że nie widać braku kwiatów ani pustych miejsc.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Jakby u Ciebie kiedykolwiek puste miejsce było
Pogoda nie rozpieszcza, no ale jak nie popada, to zasuszy, tak przynajmniej żyją. Zresztą róże Ci powtórzą, to chyba nie ma powodu do płaczu?
Pogoda nie rozpieszcza, no ale jak nie popada, to zasuszy, tak przynajmniej żyją. Zresztą róże Ci powtórzą, to chyba nie ma powodu do płaczu?
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko dla mnie na forum jesteś Królową Liliowców. Zawsze będę pamiętać kto mnie zaraził miłością do tych kwiatów
- seba1999
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4718
- Od: 16 sty 2014, o 20:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Bez chemii w kogrobuszu
No patrz
Chciałem spytać się o roślinę pod zdjęciami lilii wodnych , a nie liliowców
O jednym myślałem, a drugie pisałem
Gdzie Ty masz puste miejsca w ogrodzie ?
Chciałem spytać się o roślinę pod zdjęciami lilii wodnych , a nie liliowców
O jednym myślałem, a drugie pisałem
Gdzie Ty masz puste miejsca w ogrodzie ?
- lemonka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1521
- Od: 17 kwie 2011, o 13:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko, dziękuję za wskazówki Postaram się zastosować.
Pięknie wygląda otoczenie Twojego domu. Szkoda, że pogoda zniszczyła kwiaty. Ale myślę, że i tak teraz jest pięknie w Twoim ogrodzie.
Zapach ogórków bardzo lubię
Pięknie wygląda otoczenie Twojego domu. Szkoda, że pogoda zniszczyła kwiaty. Ale myślę, że i tak teraz jest pięknie w Twoim ogrodzie.
Zapach ogórków bardzo lubię
- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5199
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko, bajeczne masz liliowce, nie mogę się napatrzeć.
Małymi kroczkami robię w ogródku rewolucję, żeby powiększyć liliowcową łączkę. Może uda mi się upchnąć jeszcze kilka.
Te od Ciebie świetnie się rozrastają, choć niektórym ciężko dopasować imiona.
Mam serdeczną prośbę, może pamiętasz nazwy tych dwóch, nie zmuszam Cię do szukania w notatkach, bo wiem że czas Cię goni.
Byłabym wdzięczna, gdybyś sobie przypomniała ;
https://www.fotosik.pl/zdjecie/f3839669f9101b2c
https://www.fotosik.pl/zdjecie/05c37a0a0588afac
Małymi kroczkami robię w ogródku rewolucję, żeby powiększyć liliowcową łączkę. Może uda mi się upchnąć jeszcze kilka.
Te od Ciebie świetnie się rozrastają, choć niektórym ciężko dopasować imiona.
Mam serdeczną prośbę, może pamiętasz nazwy tych dwóch, nie zmuszam Cię do szukania w notatkach, bo wiem że czas Cię goni.
Byłabym wdzięczna, gdybyś sobie przypomniała ;
https://www.fotosik.pl/zdjecie/f3839669f9101b2c
https://www.fotosik.pl/zdjecie/05c37a0a0588afac
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32013
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynkojuż mam obiecaną wiązówkę .kogra pisze: Geniu - często ja widuję w ofertach, pewno i teraz też jest w jakiejś szkółce.
Wiązówek jest sporo odmian, od wysokich do niskich, zobacz najpierw w bibliotece roślin.
Ale wiele z nich lubi łapać mączniaka, zwłaszcza ta polna, kwitnąca na biało.
Za to nieziemsko pachnie czego nie ma bulwkowata, coś za coś jak zawsze.
U Ciebie chyba cieplejsze noce bo liliowce pięknie kwitną u mnie dziś doc ładnie , ale poprzednich kilka dni słabo .
- witch
- 1000p
- Posty: 3102
- Od: 9 cze 2013, o 10:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Białystok.
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Przecudne liliowce
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Cudne te twoje liliowce moje też w większości już kwitną .Jest jeszcze paru maruderów lecz to ubiegłoroczne sadzenie. Oby choroby nie przyszły na pomidory i ogórki a także na róże ,bo jak na razie opukać a jeszcze niczym nie pryskałam
- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10859
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko... muszę sprostować... moje żabki są i to cała trójka... pewnie były na polowaniu, dlatego ich nie widziałam...
- Florian Silesia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2318
- Od: 3 lip 2016, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Liliowce bajecznie piękne! Czy znasz nazwę tego?:
https://images82.fotosik.pl/685/2c698888e841bab8med.jpg
Tak, siewki wciągają. Właśnie się przekonuję, że w drugim roku kwitnienia pokazują pełnię swoich możliwości, a niektóre dopiero w trzecim! Więc tak jak piszesz - potrzeba areału, żeby to wszystko mieć gdzie posadzić
https://images82.fotosik.pl/685/2c698888e841bab8med.jpg
Tak, siewki wciągają. Właśnie się przekonuję, że w drugim roku kwitnienia pokazują pełnię swoich możliwości, a niektóre dopiero w trzecim! Więc tak jak piszesz - potrzeba areału, żeby to wszystko mieć gdzie posadzić