Pod puszczą cz.2
- Zuzia111
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2090
- Od: 13 paź 2016, o 16:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Pod puszczą cz.2
Elu..nie narzekaj na mało kwitnień ja widzę pięknie oczyszczone rabatki a na nich wiosenne kwiatki. . Toż wiosna dopiero się rozkręca a my wraz z nią. Wierzyłam w ciebie że plan wykonasz a ty nawet przekroczyłaś, już sobie wyobrażam jak musiałaś zasuwać, ale to nic przez tydzień odpoczniesz. . Ja w przeciwieństwie do ciebie troszkę zdjęć porobiłam, tylko zapomniałam i aparat został na działce. . W domku także jeszcze nie posprzątałam, nie mamy jeszcze wody. Czekam na nią jak na zbawienie, zwłaszcza trawnik po wertykulacji.
Re: Pod puszczą cz.2
Elu, czy Ty jesteś autorką tego wiersza ? Jakie róże Ci przemarzły? Czy robiłaś kopczyki na zimę?. Ja moim robiłam i jeżeli przemarzły to tylko do wysokości kopca. U mnie niektóre róże już puszczają liście, inne jeszcze śpią. Przyroda robi postępy z godziny na godzinę. Zaraz zakwitną drzewa owocowe i zrobi się cudnie.
- pela11
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2312
- Od: 24 sty 2015, o 00:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Pod puszczą cz.2
Martuniu , pisałam już , że na szczęście wiosna jest tylko raz w roku , więc jakoś ją przeżyjemy .Jogę mamy jednak w nadmiarze , a co za dużo to niezdrowo .Powiem Ci że w niedzielę też pracowało mi się bardzo ciężko chociaż na głowie miałam kapelusz , ale żar z nieba był nie do zniesienia , wieczorem wyglądałam jak po solarium Zauważyłaś że tylko narzekam ? to chyba objaw przepracowania , na szczęście do soboty jeszcze jest kilka dni , więc mam nadzieję , że jednak mi przejdzie .Fajnie , że w Krakowie chociaż na chwilkę oderwiesz się od roboty . Życzę spokojnego tygodnia
Aniu , odnośnie orki :
Najpierw ziemię trzeba zaorać ,
A na nasiona użyć brony .
Człowiek się musi napracować ,
Żeby dorodne zebrać plony .
Ela
Nie przejmuj się , przy tym areale , tyły będziesz miała stale przez najbliższą pięciolatkę , przyzwyczaisz się .Najważniejsze to zdrowie , wtedy wszystko będzie szło do przodu .
Zuziu ,jak tak sobie ponarzekam , to jakoś mi lżej , wiadomo , że robota sama się nie zrobi a my po zimie troszkę jeszcze jesteśmy sztywni .Trochę się o siebie martwię bo moje zapisywane plany do realizacji zaczynają mi się nie mieścić na jednej kartce a to niezdrowy objaw . , muszę brać chyba mniejsze kartki . Wodę już sobie odkręciłam i nawet już podlewałam borówki bo zrobiło się sucho .Na temat swojego trawnika wolę się nie wypowiadać Jesteś szczęściara że masz taki metraż , porobisz i będziesz się delektowala pięknym kwitnieniem .Pozdrawiam
Ewuniu , lubię odpowiadać Ani własną rymowanką . Przemarzła mi Monica w ilości 3 sztuki i co ciekawe osłonięta schodami i zwykle bardzo odporna , ale wcale mnie to nie zmartwiło bo zrobiło się tam ostatnio trochę ciasno więc się rozluźniło i po kłopocie .Rośliny poczuły ciepełko i ruszyły z impetem , forsycja kwitnie , wierzby puszczają liście ,robi się pięknie , soczyście zielono , najpiękniejsza pora roku i troszkę za krótka .Badyla jeszcze nie przycięłam , nie wyrobiłam się , ale wygląda dobrze .Pozdrawiam i owocnej pracy w ogrodzie .
Aniu , odnośnie orki :
Najpierw ziemię trzeba zaorać ,
A na nasiona użyć brony .
Człowiek się musi napracować ,
Żeby dorodne zebrać plony .
Ela
Nie przejmuj się , przy tym areale , tyły będziesz miała stale przez najbliższą pięciolatkę , przyzwyczaisz się .Najważniejsze to zdrowie , wtedy wszystko będzie szło do przodu .
Zuziu ,jak tak sobie ponarzekam , to jakoś mi lżej , wiadomo , że robota sama się nie zrobi a my po zimie troszkę jeszcze jesteśmy sztywni .Trochę się o siebie martwię bo moje zapisywane plany do realizacji zaczynają mi się nie mieścić na jednej kartce a to niezdrowy objaw . , muszę brać chyba mniejsze kartki . Wodę już sobie odkręciłam i nawet już podlewałam borówki bo zrobiło się sucho .Na temat swojego trawnika wolę się nie wypowiadać Jesteś szczęściara że masz taki metraż , porobisz i będziesz się delektowala pięknym kwitnieniem .Pozdrawiam
Ewuniu , lubię odpowiadać Ani własną rymowanką . Przemarzła mi Monica w ilości 3 sztuki i co ciekawe osłonięta schodami i zwykle bardzo odporna , ale wcale mnie to nie zmartwiło bo zrobiło się tam ostatnio trochę ciasno więc się rozluźniło i po kłopocie .Rośliny poczuły ciepełko i ruszyły z impetem , forsycja kwitnie , wierzby puszczają liście ,robi się pięknie , soczyście zielono , najpiękniejsza pora roku i troszkę za krótka .Badyla jeszcze nie przycięłam , nie wyrobiłam się , ale wygląda dobrze .Pozdrawiam i owocnej pracy w ogrodzie .
- Zuzia111
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2090
- Od: 13 paź 2016, o 16:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Pod puszczą cz.2
Eluś. ..to prawda, kiedyś na swój metraż działeczki narzekałam od jakiegoś czasu już nie bo i zdrowie i siły nie te. . Fajnie że pogoda nam dopisuje, w sobotę jak pojedziesz na swoje ranczo dokończysz wszelkie prace jakie ci zostały..tylko już nic nie dokupuj i nie dokładaj sobie prac.
- Ola2310
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3071
- Od: 24 maja 2015, o 13:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice śląsk
- Kontakt:
Re: Pod puszczą cz.2
Jak tam Eluś? Kiedy planujesz wizytę na działaczce?
Pozdrawiam i dużo życzę.
Pozdrawiam i dużo życzę.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16960
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Pod puszczą cz.2
Zaglądam.
I na na jakieś wieści ogrodowe czekam.
I fotki też
I na na jakieś wieści ogrodowe czekam.
I fotki też
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Pod puszczą cz.2
Witaj Eluś ,już jakoś przyzwyczaiłam się do słońca i teraz sie opalam pracując w ogrodzie ,ale powietrze jakieś lepsze jak kiedyś ,albo ja jakaś lepsza roboty chyba nie da się odrobić bo ciągle jest dużo do zrobienia ,jak zajedziesz w ten weekend do ogrodu to pewnie dużo roślin się u Ciebie rozwinęło,bo to słońce strasznie przyspiesza kwitnienie,pozdrawiam
- maniolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2784
- Od: 21 gru 2016, o 17:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Pod puszczą cz.2
Elu praca chyba wre u Ciebie , już od początku kwietnia widzę działałaś, to teraz działka pewnie dopieszczona wiosna już u nas na całego to i u Ciebie na pewno się rozgościła na dobre
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pod puszczą cz.2
Z Twojego milczenia możemy wszyscy się domyślić, że znowu wyżywasz się w ogrodzie. Zarobiona jesteś i tyle Po powrocie na pewno wszystko nam opowiesz Oby tylko sił Ci starczyło
- pela11
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2312
- Od: 24 sty 2015, o 00:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Pod puszczą cz.2
Witajcie [/
Mało wpisów robię ostatnio , ale to głównie dlatego ,że w poprzednim tygodniu w ogrodzie byłam tylko 4 godziny i odkopczykowałam jedynie róże i biegusiem wracałam , więc nawet fotek nie zrobiłam . Dzisiaj o 15 tej byłam już w domu , ale musiałam się położyć bo wróciłam okropnie zmęczona .Do ogrodu wyjechałam w sobotę o 5 tej rano z załadowaną przyczepą a na niej dwa olbrzymie różaneczniki , które dostałam z innego ogrodu ,z powodu robienia drenażu przy budynku ,nie wspomnę o pozostałym zielsku do posadzenia bo przyszły róże i około 20 innych roślin z ostatnich dostaw a o cebulach nawet nie wspomnę .Tempo pracy miałam niesamowite , dołów wykopałam chyba rekordową ilość w tym dwa duże .Wstałam dzisiaj raniutko o piątej i muszę powiedzieć ,że było zimno , ale musiałam oczyścić i wyciąć stare maliny i jeżyny bo nowe powychodziły już z ziemi a wcześniej nie było kiedy a poletko mam spore .Na rabatki dałam nawozu , obficie podlałam borówki , przycięłam niektóre róże , opieliłam dwa zagonki , posadziłam kilka pozycji i powrót . Oczywiście po drodze zrobiłam jeszcze dziesiątki innych rzeczy , i nawet udało mi się zrobić kilka fotek , ale tylko kilka bo po prostu nie miałam już czasu . Pracy jest ogrom , ale będę nadganiała na majówce , nie ma wyjścia ,wiosna się nam rozszalała i nie można za nią nadążyć .
Zuziu ,jakoś robota nie chce mnie omijać , wręcz odwrotnie , zawsze mi jej przybywa , chociaż staram się jak mogę .Mam nadzieję ,że w majówkę popracuję w ogrodzie spokojniej i bez pośpiech wypiję kawę bo tym razem nawet to robiłam w tempie .Moje ciemierniki ładnie odbijają , ale kwiatka to raczej nie będzie , odkryłam też zarośnięte sasanki ,ale muszą jeszcze poczekać .Generalnie zrobiło się ładnie i widać moje starania .
Oleńko, chyba mam za duży ogród i za daleko od domu bo to powoduje wiele problemów , no ale za to miejsce jest piękne , więc coś za coś .Jak pojadę za tydzień to priorytetem będzie kosiarka bo trawa rośnie w oczach i tak w kółko .
Aniu , miło , że zaglądasz a ja nie mogę się wyrobić z pracami w ogrodzie , mam ciągłe tyły a wiosna zasuwa nieubłaganie . Moja amanogawa cała jest w pączkach i mam nadzieję , że poczeka troszkę na mnie z kwitnieniem bo to jej debiut .Ma się troszkę ochłodzić i to mnie cieszy bo wprawdzie jest ślicznie , ale pracować w takiej temperaturze jest trudno . Ten tydzień będę miała bolący , ale cieszę się bo dodatkowo posiałam trochę rzodkiewki i posadziłam flance sałaty , więc do przodu , po majówce będzie lepiej .
Martuniu , przyznam Ci się szczerze , że dokładnie nie miałam czasu się przyjrzeć wszystkiemu , ale generalnie to wszystko pędzi do kwitnienia jak szalone , zawsze najbardziej czekam na kwitnienie drzew i mam nadzieję , że nie ominie mnie to zjawisko .W taki upał staram się pamiętać o stosowaniu filtra , w sobotę się posmarowałam , ale dzisiaj w pędzie zapomniałam i poczułam to przy braniu prysznica, bo zapiekło Masz rację , że roboty ciągle huk , zielsko rośnie w oczach a trawę to powinnam była już kosić , no ale jak zwykle , za mało czasu .Wiosną zazdroszczę Ci kwitnących katalp .
Mariuszu , mam spory ogród , więc pracy w nim też dużo a sam wiesz ,że wiosna nie czeka i nas pędzi do lata , a my staramy się ją dogonić .Nie wiem jak Ty , ale ja mam zawsze tyły . , o dopieszczaniu nawet nie ma mowy .
Iwonko , jestem zarobiona ,mam huk zaległej pracy a przyroda nie chce współpracować i nie czeka , jakaś taka zupełnie niewyrozumiała dla nas , mam nadzieję że za tydzień będę mogła spokojnie nacieszyć się jej walorami .
Wosna
Lekki ruch skrzydeł owadzich ,
Do ogrodu nas wiosną prowadzi .
Zaprasza na ulubioną ławkę ,
Do stolika , by wypić kawkę ,
I posłuchać , jak gra przyroda .
Szybko wiosna przemija , a szkoda .
Ela
Mało wpisów robię ostatnio , ale to głównie dlatego ,że w poprzednim tygodniu w ogrodzie byłam tylko 4 godziny i odkopczykowałam jedynie róże i biegusiem wracałam , więc nawet fotek nie zrobiłam . Dzisiaj o 15 tej byłam już w domu , ale musiałam się położyć bo wróciłam okropnie zmęczona .Do ogrodu wyjechałam w sobotę o 5 tej rano z załadowaną przyczepą a na niej dwa olbrzymie różaneczniki , które dostałam z innego ogrodu ,z powodu robienia drenażu przy budynku ,nie wspomnę o pozostałym zielsku do posadzenia bo przyszły róże i około 20 innych roślin z ostatnich dostaw a o cebulach nawet nie wspomnę .Tempo pracy miałam niesamowite , dołów wykopałam chyba rekordową ilość w tym dwa duże .Wstałam dzisiaj raniutko o piątej i muszę powiedzieć ,że było zimno , ale musiałam oczyścić i wyciąć stare maliny i jeżyny bo nowe powychodziły już z ziemi a wcześniej nie było kiedy a poletko mam spore .Na rabatki dałam nawozu , obficie podlałam borówki , przycięłam niektóre róże , opieliłam dwa zagonki , posadziłam kilka pozycji i powrót . Oczywiście po drodze zrobiłam jeszcze dziesiątki innych rzeczy , i nawet udało mi się zrobić kilka fotek , ale tylko kilka bo po prostu nie miałam już czasu . Pracy jest ogrom , ale będę nadganiała na majówce , nie ma wyjścia ,wiosna się nam rozszalała i nie można za nią nadążyć .
Zuziu ,jakoś robota nie chce mnie omijać , wręcz odwrotnie , zawsze mi jej przybywa , chociaż staram się jak mogę .Mam nadzieję ,że w majówkę popracuję w ogrodzie spokojniej i bez pośpiech wypiję kawę bo tym razem nawet to robiłam w tempie .Moje ciemierniki ładnie odbijają , ale kwiatka to raczej nie będzie , odkryłam też zarośnięte sasanki ,ale muszą jeszcze poczekać .Generalnie zrobiło się ładnie i widać moje starania .
Oleńko, chyba mam za duży ogród i za daleko od domu bo to powoduje wiele problemów , no ale za to miejsce jest piękne , więc coś za coś .Jak pojadę za tydzień to priorytetem będzie kosiarka bo trawa rośnie w oczach i tak w kółko .
Aniu , miło , że zaglądasz a ja nie mogę się wyrobić z pracami w ogrodzie , mam ciągłe tyły a wiosna zasuwa nieubłaganie . Moja amanogawa cała jest w pączkach i mam nadzieję , że poczeka troszkę na mnie z kwitnieniem bo to jej debiut .Ma się troszkę ochłodzić i to mnie cieszy bo wprawdzie jest ślicznie , ale pracować w takiej temperaturze jest trudno . Ten tydzień będę miała bolący , ale cieszę się bo dodatkowo posiałam trochę rzodkiewki i posadziłam flance sałaty , więc do przodu , po majówce będzie lepiej .
Martuniu , przyznam Ci się szczerze , że dokładnie nie miałam czasu się przyjrzeć wszystkiemu , ale generalnie to wszystko pędzi do kwitnienia jak szalone , zawsze najbardziej czekam na kwitnienie drzew i mam nadzieję , że nie ominie mnie to zjawisko .W taki upał staram się pamiętać o stosowaniu filtra , w sobotę się posmarowałam , ale dzisiaj w pędzie zapomniałam i poczułam to przy braniu prysznica, bo zapiekło Masz rację , że roboty ciągle huk , zielsko rośnie w oczach a trawę to powinnam była już kosić , no ale jak zwykle , za mało czasu .Wiosną zazdroszczę Ci kwitnących katalp .
Mariuszu , mam spory ogród , więc pracy w nim też dużo a sam wiesz ,że wiosna nie czeka i nas pędzi do lata , a my staramy się ją dogonić .Nie wiem jak Ty , ale ja mam zawsze tyły . , o dopieszczaniu nawet nie ma mowy .
Iwonko , jestem zarobiona ,mam huk zaległej pracy a przyroda nie chce współpracować i nie czeka , jakaś taka zupełnie niewyrozumiała dla nas , mam nadzieję że za tydzień będę mogła spokojnie nacieszyć się jej walorami .
Wosna
Lekki ruch skrzydeł owadzich ,
Do ogrodu nas wiosną prowadzi .
Zaprasza na ulubioną ławkę ,
Do stolika , by wypić kawkę ,
I posłuchać , jak gra przyroda .
Szybko wiosna przemija , a szkoda .
Ela
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pod puszczą cz.2
Elu, to ja na tę kawkę się wpraszam, bo nie miałam dzisiaj na nią czasu Musiałaś zasuwać jak mały samochodzik, żeby to wszystko zrobić. Ale efekty będą spektakularne
Ładne to połączenie białych i pomarańczowych tulipanów
Miłego tygodnia
Ładne to połączenie białych i pomarańczowych tulipanów
Miłego tygodnia
- maniolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2784
- Od: 21 gru 2016, o 17:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Pod puszczą cz.2
Elu ja też w ciągłym niedoczasie a pracy jak zawsze więcej niż czasu hihi no ale trzeba dać radę nie mamy wyjścia. Piękne kwitnienia za to nam trochę poprawiają humorki
- Zuzia111
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2090
- Od: 13 paź 2016, o 16:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Pod puszczą cz.2
Elu..ładne tulipanki, u mnie także teraz czas tulipanowy. Zaraz jadę na działeczkę choć dopiero z niej przyjechałam... . Pogoda płata figle, miało padać a zrobiło się pięknie . Tulipankom powiązałam nitki.. . Dziś chcę odpoczywać, ciekawe czy się uda.