Mój ogród, moje miejsce na Ziemi

Zdjęcia naszych ogrodów.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
LukaszNu
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 26
Od: 22 lip 2016, o 16:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Baby koło Kruszyny
Kontakt:

Mój ogród, moje miejsce na Ziemi

Post »

Witam,
Pół roku temu dostaliśmy z żoną od rodziny działkę gdzie aktualnie się budujemy. Działka jest dość duża (38 na 79 m) i do tej pory była uprawiana, czyli klasyczne pole...

Wjazd na działkę jest od południa i tutaj nawet mam ze dwa drzewka. Od wschodu mam sąsiadów (też rodzina zresztą), a od zachodu i południa same pola i pusta przestrzeń.

Uwielbiam wszystko co związane z ogrodnictwem, od najmłodszych lat całe wakacje spędzałem na wsi w domku letniskowym gdzie był (jest) dość spory sad i ogród. Jak tylko miałem czas to starałem się tam coś dosadzać, ulepszać, ale niestety jest to daleko (100km) i nie bardzo można wszystkiego doglądać. Teraz mamy swój kawałek ziemi i trzeba to ogarnąć :)

Dom się buduje, za rok o tej porze chcę już kończyć,, wiec przyszedł tez czas na zastanowienie się co dalej z ogrodem....

Na początek pokażę stan zastany :


Obrazek
Tutaj zdjęcie z wczesnej wiosny, zanim się zaczęło :) Widać mniej więcej gdzie kończy się działka (bardziej zielony kolor to już pole kogo innego. Po prawej granica przebiega tak jak czarna kupka na rogu, a po lewej też bardziej zielony kolor wskazuje pole. Póki co jest pole...

Obrazek
Tutaj zdjęcie z jesieni, widać wjazd i 3 drzewa które rosną w granicy. Nie jestem pewien jakie to drzewa.... Po prawej juz nie na mojej działce rośnie klon. A tu u mnie to chyba akcje? Szczerze nie rpzyglądałem im się za wnikliwie (zresztą rozpoznawanie drzew nigdy nie było moją mocną stroną :P)

Obrazek
Tutaj stoję w rogu działki a na przekątnej stoi moja żona, która wskazuje róg także.

Obrazek
A tu już wiosna i to co widać na południowym zachodzie (to jest zbliżenie, bo w rzeczywistości te drzewa są daleko)

Obrazek
Tutaj mamy czerwic i tyły mojej działki... Chwasty się już rozpanoszyły, a teraz w lipcu jest jeszcze gorzej

Obrazek
Budowa tymczasem trwa, a przy okazji armagedon przed domem :/

Obrazek
Tutaj rzut oka z domu na południe. Wjazd będzie zlikwidowany i docelowo znajdzie się po lewej stronie patrząc od domu.

Obrazek
Rzut oka na północ

Obrazek
I zachód

Tak to wygląda teraz.
Mam świadomość że póki trwa budowa, jakieś większe prace przy ogrodzie sensu nie mają... Muszę poczekać na dach i koniec ciężkich prac, czyli do jesieni...

Plan mam taki:

Wczesną wiosną ogrodzić teren siatką panelową od północy i zachodu. Od wschodu (od sąsiadów) być może też się uda, pójdzie wydatek na dwoje). Od drogi póki co ogrodzenia nie będzie , chociaż też będę chciał szybko ogrodzić.
Ogrodzenie terenu jest koniecznością, bo całkiem niedaleko jest las, z którego często przychodzą sarny, zające i obawiam się że świeżo posadzone drzewka, łatwo by nie miały.

Następnie też wiosną chcę zacząć sadzić żywopłot od zachodu na całej granicy i od północy (od północy jeszcze się zastanawiam czy jest sens, a czy lepiej krzaki i drzewa). Żywopłot na pewno z grabu i może buk? Gdzieś widziałem takie połączenie zielonych i czerwonych liści na przemian i fajnie to wyglądało. Być może sam grab ostatecznie będzie, zobaczymy.

W przyszłym roku chcę też ogarnąć ziemię. Najpierw posprzątać z resztek budowy (będzie tez zasypany dół, a w zasadzie ogromna jama którą mam przy północnej ścianie domu, a skąd wybierałem piasek na budowę), a potem wszystko porządnie przeorać, wyrównać i co tam jeszcze (rolnik z rodziny mieszka parę domów obok i ma pola obok naszej działki, wiec deklarował się że pomoże). Ziemi mam trochę odłożonej na kupie (humus wygarnięty przed budową), wiec może wyrównam przed domem. Być może coś trzeba będzie dowieźć. Cała działka ma spadek z północy na południe, wiec woda przed domem (co widać na zdjęciach) stoi często teraz.

Wypowiem też wojnę chwastom żeby za bardzo nie grasowały, ale trawnik póki co odkładam na czas po wprowadzeniu się, bo muszę najpierw położyć instalację do podlewania (przynajmniej mam taki plan).

Problem na teraz to jak pozbyć się wiatrów z zachodu i północnego zachodu? Jak widać mam odsłonięty teren i teraz mocno tam potrafi wiać. W przyszłości pomoże trochę żywopłot ale to raczej dalsza perspektywa...
Chciałbym na granicy północnej i trochę od zachodu (na tyłach działki) zasadzić trochę drzew, które szybko by porosły i trochę ten wiatr ograniczyły. Myślałem o brzozach, bo ładnie wyglądają obok siebie, ale ktoś mnie postraszył że będzie od nich masa nasion itp. A może to przesada? Myślałem też o lipach, ale ponoć rosną wolno, a chciałbym efekt osiągnąć jak szybko się da.

Póki co nie chcę myśleć gdzie co dokładnie będzie rosło, na to przyjdzie czas zimą gdy zacznę projektować ogród na serio. Póki co zastanawiam się czy nie warto już teraz posadzić jakieś drzewka przy tych granicach (na działce całej nie bo musi być najpierw zaorana i wyrównana) ?

Tak to wygląda w tej chwili. Mam ambitne plany, stworzyć tutaj mój mały raj na ziemi, ale do tego jak widać droga jeszcze daleka :)
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5044
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: Mój ogród, moje miejsce na Ziemi

Post »

Witaj, Lucas!
Miło mi powitać Cię na tym Forum.
Jesteś szczęściarzem, piękne miejsce i budowanie domu to bardzo optymistyczny okres w życiu.
A zakładanie ogrodu to już wisienka na torcie.
Widok na rozległe pola jest wspaniały, ale wiatr może faktycznie bardzo dokuczać. Posadzenie zagajnika brzozowego, może przetykanego sosnami zatrzymałoby wiatr, dałoby też nadzieję na grzyby we własnym ogrodzie (jeśli je lubicie). Brzozy się tak łatwo nie sieją, a na terenie regularnie koszonym nie mają szans, więc nie ma się czego bać, a są piękne. Należałoby drzewa i żywopłot posadzić jak najszybciej. Dom się będzie budował, a ramy ogrodu już będą rosły.
Z ogrodem się nie spiesz, najpierw zbadaj jaką masz glebę, łatwiej będzie wybrać rośliny, które ją polubią, zrób kilka rysunków, szkiców i pomalutku planuj.
Ciekawi mnie w jakim województwie jest Twoja posiadłość.
A tak w ogóle serdecznie życzę powodzenia, sukcesów i mnóstwa radości z nowo postającego domostwa.

Serdeczności - Jagi
Awatar użytkownika
LukaszNu
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 26
Od: 22 lip 2016, o 16:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Baby koło Kruszyny
Kontakt:

Re: Mój ogród, moje miejsce na Ziemi

Post »

Wielkie dzięki :)

Buduję się 30 km na północ od Częstochowy, więc na pograniczu ślaskiego i łódzkiego.

Co do tego posadzenia jak najszybciej, to mam tego świadomość wiec te pierwsze brzozy, posadzę chyba już na wiosnę, do tego czasu będę już miał plan (zamierzam zimą zrobić taki kompleksowy plan ogrodu). Zastanawiam się jeszcze nad Grabem pospolitym odmiany 'Fastigiata', ma fajny kształt i ciekawie wygląda, ale nie wiem czy to będzie mi 'grało' z innymi planowanymi nasadzeniami :)

Faktem jest że mam ciekawy okres w życiu. Buduje dom, ogród za chwilę też będzie a na dodatek 3 miesiące temu urodziła mi się córeczka :D Zmiany w życiu oj zmiany ;)
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Mój ogród, moje miejsce na Ziemi

Post »

Wielkie pole do popisu ;:215 dużo możliwości - jak najwcześniej posadź drzewa bo warto wprowadzać się już do domu z ogrodem. Powodzenia
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Moja wizytówka - zapraszam
Awatar użytkownika
LukaszNu
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 26
Od: 22 lip 2016, o 16:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Baby koło Kruszyny
Kontakt:

Re: Mój ogród, moje miejsce na Ziemi

Post »

Wprowadzić się do domu z ogrodem bym chciał, ale póki co to średnio możliwe :) Na działkę mam blisko od miejsca zamieszkania, ledwie 2,5 km (mieszkamy tymczasowo u teściów), więc mógłbym nawet coś tam już spokojnie robić, ale na przeszkodzie stoją 3 rzeczy:
- budowa w trakcie, więc teren wokół domu jest praktycznie zdewastowany. Poza tym ciężki sprzęt rozwalił mi cały teren przed domem, i póki taki będzie na działkę wjeżdżał, nic z tym nie zrobię.
- za budynkiem jest ogromna dziura na 4m głębokości i dość rozległa. Obok niej mam kupę ziemi (humusu) która czeka na rozsypanie przed domem. Dziura skutecznie uniemożliwia zrobienie czegokolwiek w jej otoczeniu
- brak jakiegokolwiek ogrodzenia. Działka jest w środku pól a do lasu blisko wiec zwierzyna gości tu często. Z tego też powodu nie zasadzę nic bo mi to po prostu się nie uchowa :)

Wszystkie 3 problemy powinny być wyeliminowane na wiosnę i wtedy na pewno zacznę tworzyć mój ogród na całego :)

Zaglądam tu do wielu wątków i oglądam Wasze ogrody, ale większość dzienników jest prowadzona już w gotowym ogrodzie. Czy tu na forum są zdjęcia ogrodów, które były budowane od zera własnie? Szukam takiego i póki co nie udało mi się znaleźć :)
Awatar użytkownika
LukaszNu
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 26
Od: 22 lip 2016, o 16:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Baby koło Kruszyny
Kontakt:

Re: Mój ogród, moje miejsce na Ziemi

Post »

Zima minęła a u mnie w "przyszłym ogrodzie" jeszcze większa masakra niż rok temu :)

Na pewno budowa to jakiś armagedon dla działki. Bardzo chciałem żeby budowa miała minimalny wpływ na działkę ale nie bardzo się to udało :/

Obrazek
Aktualnie domek już stoi i zaczynają się prace wykończeniowe.


Obrazek
Ale teren przed domem to obraz nędzy i rozpaczy....

Obrazek
Za domem niewiele lepiej, chociaż nie mam już dziury na 4 metry.

Generalnie problemem jest woda która bardzo długo stoi przed domem, oraz wiatr. Problem z wodą jest pewnie dlatego, że nie ma tam humusu tylko głębsze warstwy odsłonięte i wolno chłoną. A wiatr to też wiadomo... szczere pole :)

Miałem na wiosnę ambitne plany ale póki co musiałem je zmienić. Nie chcę robić czegoś co potem będzie zniszczone albo stanowiło problem.
Mój nowy plan wygląda tak:
1. Ostatecznie oczyścić teren z materiałów po budowlanych. Częściowo już to zrobiłem jesienią ,ale sporo zostało.
2. Koparka musi wykopać część gdzie będzie wjazd i podjazd.
3. Wykopać wszystkie potrzebne przepusty na prąd do bramy oraz dokończyć kanalizację (podpięcie do domu).
4. Koparka rozwiezie po całym terenie ziemię - na jesień udało mi się zdobyć kilkanaście wywrotek ziemi z kopania rowów. Ziemia ładna, czarna , sporo torfu.
5. Wyrównać teren i zbronować.
--- to plan na wiosnę zanim trawa a raczej chwasty dadzą o sobie znać.
6. Przez lato kosić chwasty i wyrywać co się napatoczy, może się trochę je przetrzebi.
7 Na jesień chcę posadzić wzdłuż działki żywopłot grabowy. Plus kilka innych drzew na działce , które już wiem że chcę posadzić i wiem gdzie :)
8. A na wiosnę za rok sianie trawy i tyczenie rabat/ścieżek plus ogródek i generalnie ogród zmieniamy na całego (na jesień chcę się wprowadzić, wiec będę mógł na miejscu już doglądać).

Pytanie jak pozbyć się chwastów i gdzieniegdzie trawy (ale takiej brzydkiej, pastwiskowej) aby na wiosnę za rok mieć samą czystą ziemie? Chemia to dość radykalny wybór... Ale jak to zrobić inaczej? Ręcznie - 30 arów nie da rady :/ Po przekopaniu pewnie cześć da się usunąć ale na pewno nie wszystko... Zaorać to jesienią i zostawić na ostrą skibę mając nadzieje że część nie przeżyje? Nie jestem przekonany czy to pomoże. Poza tym jak tu orać jak już graby będą w granicach plus gdzieniegdzie drzewa :/ A z chwastami i trawą będzie problem bo już rok temu był, a z rowów też trochę niechcianych chwastów przyjechało na pewno. Póki co mam z tym sporą zagwozdkę i intensywnie myślę jak to doprowadzić do ładu....
Awatar użytkownika
Blueberry
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6660
Od: 7 kwie 2013, o 22:34
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: woj.dolnośląskie
Kontakt:

Re: Mój ogród, moje miejsce na Ziemi

Post »

Witam :wit dopisuję się do wątku, z ciekawością będę przyglądać się, jak idzie powstawanie ogrodu ;:108 Miałeś rację że przy ciężkich pracach w toku nie warto nic sadzić, bo trudno uniknąć zniszczeń. Rok temu budowałam tylko drewnianą altanę na działce ROD, a i tak całe szczęście że nic nie rosło na drodze ;:219 Też mam problem z czyszczeniem ziemi z chwastów (głównie perz), jednak na małej przestrzeni można to przykryć czarną folią i po pewnym czasie chwasty się zaparzą, "kożuch" ładnie wtedy odchodzi. Ale przy tak dużej powierzchni... Zaoranie i zostawienie w ostrej skibie niewiele da, to odrośnie ;:185 Z drugiej strony chemia też nie jest dobrym rozwiązaniem - może wypowie się ktoś kto zakładał ogród i miał podobny problem?
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Awatar użytkownika
LukaszNu
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 26
Od: 22 lip 2016, o 16:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Baby koło Kruszyny
Kontakt:

Re: Mój ogród, moje miejsce na Ziemi

Post »

Dzięki :)

Chemia dobra nie jest ale czytając wątki na forum powoli przekonuje się że to chyba będzie jedyne w miarę pewne rozwiązanie. Z tego co wiem taki Roundap w ziemi za bardzo nie zostaje, a jeśli to w porażonych roślinach, a te chciałbym zgrabić i spalić... Jak bym zrobił oprysk w sierpniu to na jesień dałbym radę już to ogarnąć a do wiosny chemii powinno już nie być, wiec będzie można posadzić coś, zasiać trawę itd.. Muszę to zrobić raz a porządnie bo nie chcę używać takich środków jak już posadzę jakieś drzewa czy krzewy, zbyt duże ryzyko. A mi na tej działce rośnie wszystko, łącznie z rzepakiem, kukurydzą i pszenicą gdzieniegdzie :D (posiało się z sąsiednich pól).
Awatar użytkownika
Blueberry
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6660
Od: 7 kwie 2013, o 22:34
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: woj.dolnośląskie
Kontakt:

Re: Mój ogród, moje miejsce na Ziemi

Post »

Przy takiej dużej powierzchni to może być najszybsze rozwiązanie, byleby to zrobić ostrożnie - wiem od innych działkowców, że też tak robili na początku. Trawę w kolejnym roku można śmiało siać, ale warzyw bym nie ryzykowała ;:185 Może jestem przewrażliwiona ;:131
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Awatar użytkownika
LukaszNu
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 26
Od: 22 lip 2016, o 16:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Baby koło Kruszyny
Kontakt:

Re: Mój ogród, moje miejsce na Ziemi

Post »

I znów minął rok ... Masakra jak czyta się swoje plany z poprzednich lat i jak bardzo to się zmienia :/

Plany były ambitne, wprowadzenie ogarnięcie działki itd. no i lipa, nic się do końca nie udało zrobić :/

Obrazek

Dom w trakcie wykańczania, zostało już bardzo niewiele , w wakacje najpóźniej wprowadzić się musimy.

Ale na działce zmian niewiele. Udało się w końcu zrobić wjazd tam gdzie trzeba i całość wysypać tłuczniem, tak więc jest już miejsce na samochód i dojazd na tyły domu.
Zrobiono też inne potrzebne wykopy (kanalizacja itp.) więc z kopaniem na działce koniec.

Armagedon na placu już ogarnięty. Chociaż nie do końca. Nawiozłem kilka wywrotek ziemi (a raczej w większości to torf był) i zostało to rozprowadzone po terenie przed domem. Ziemie miałem za darmo więc, nie wydziwiałem, ale trochę się na tym przejechałem. Bo koparka to rozprowadziła ale i ubiła więc po większym deszczu miałem ciągle jeziorka przed domem. Ta gleba w ogóle nieprzepuszczalna się zrobiła i tyle.

Parę dni temu w końcu udało się coś z tym zrobić. Znajomy rolnik przejechał się kilka razy po tym moim placu talerzówką i porządnie to wszystko wzruszył i wyrównał. Mam nadzieję ze na stojącą wodę to pomoże, chociaż za 2 tygodnie ma jeszcze raz talerzówka to wszystko przejechać.

I teraz myślę co dalej. Miałem odpuścić sobie do przyszłego roku jak będę już mieszkał i nie będzie tyle roboty przy wykańczaniu. Ale trochę szkoda...

Znając życie latem będę miał tu chwasty po kolana, bo tak było rok temu. Rośnie tu masakrycznie dużo różnistych chwastów, a nawet zbóż z sąsiednich pól się nasiało. Co z tym teraz zrobić?

Ziemia została wzruszona, ale nic to nie dało bo póki co nic nie rośnie, żeby ręcznie chwasty wyrywać itp.. W tej nawiezionej ziemi pewnie też sporo chwastów się nawiozło.

Kusi mnie żeby po kolejnej talerzówce, wszystko porządnie przetrzepać grabiami i posiać trawę. Na podlewanie czy koszenie czas się znajdzie. Pytanie tylko czy w ogóle ta trawa wzejdzie, a czy nie uaktywnią się nasiona chwastów w ziemi i mi tego wszystkiego nie zagłuszy i nic z tego nie będzie? A czy np, regularne koszenie sprawi ze w końcu chwasty same odpuszczą? A co z trawą która była w zeszłym roku (pastewna, łąkowa podejrzewam, chociaż i tak większość to były chwasty).

Nie chciałbym żeby to wszystko poszło na marne :/ Alternatywa to dać spokój z sianiem trawy i kosić to co wyrośnie póki co, a potem na jesień potraktować to chemią i dopiero przyszłą wiosną trawę posiać... Tylko szkoda znowu rok czekać, tym bardziej ze jesienią chce w końcu posadzić co nieco drzew.

Co poradzicie :)?
Awatar użytkownika
LukaszNu
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 26
Od: 22 lip 2016, o 16:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Baby koło Kruszyny
Kontakt:

Re: Mój ogród, moje miejsce na Ziemi

Post »

Kolejny rok minął, a rzeczywistość zweryfikowała moje plany. Coś w tym jest że póki się człowiek nie wprowadzi, nie ma siły i głowy do tego aby robić coś w ogrodzie - niestety.
Koniec końców wprowadziliśmy się z początkiem kwietnia 2019, a tuż przed majówką rozpoczęła się moja przygoda z ogrodem na serio :) Poniżej przytoczę to co się działo przez ten okres, żeby móc już potem na bieżąco relacjonować co się dzieje.

KWIECIEŃ 2019
A wiec mamy koniec kwietnia i czas zabrać się za ogród. Taaa, ogród, nazwijmy to pole, bo to bardziej odpowiada rzeczywistości. A wiec mamy pole nierówne, i zachwaszczone.
Na początku , cały teren został dokładnie przejechany kultywatorem, żeby go trochę naruszyć i spulchnić. W zeszłym roku nic tu nie robiłem i miałem chwasty po pas niestety. Kosiłem raz pod koniec lata i to by było na tyle. Zapuściłem teren konkretnie i tyle :/

Następnie równiarka przez 5 godzin maltretowała mi cały teren działki i zrobiła odpowiedni spadek, wyrównała itd.

Na koniec wjechał traktor z podpiętymi bronami na tyle , a z przodu ciągnął szeroki i ciężki teownik (czyli kawał żelaznej belki) po ziemi, a na tym teowniku jeździł mój teść :P (dokładnie rzecz ujmując to wskakiwał na ten kawał belki i trzymając się ramienia w traktorze, dociskał tą belkę do ziemi. Cała ta operacja dokładnie wyrównała i wzruszyła teren, wywlokła kłącza perzu itp. no i przy okazji kamienie.

Koniec końców cały teren był w końcu wyrównany . Niestety wyglądał tak:
Obrazek
Obrazek

Czyli jakby nie patrzeć kamieni i chwastów zatrzęsienie :/ I się zaczęło...

Kawałek po kawałku zacząłem ten teren ręcznie czyścić. Zbieranie kamieni, resztki chwastów itd. Niestety teren do oczyszczenia ma trochę ponad 1600 m2 , wiec od początku wiedziałem że lekko i szybko nie będzie... Operacja ta zajęła mi praktycznie cały maj i jeszcze na czas pisania tego posta się nie skończyła, co ma swoje konsekwencje, ale o tym później.

MAJ 2019 - majówka

W czasie majówki odwiedziła mnie rodzina i na prezent przywieźli mi takie oto cudeńka:
Obrazek

Nie planowałem sadzić niczego póki nie oczyszczę terenu i nie zasieję trawy, ale nie miałem wyjścia :)

Na pierwszy ogień poszły dwa rododendrony:
Obrazek
Obrazek

Ten który już kwitł to jeśli dobrze pamiętam odmiana Rocket
Obrazek

Drugi jeszcze czekał na swoją kolej - odmiana Anah Kruschke :
Obrazek

Jabłonki to z kolei dość wrażliwe odmiany i nie mam przekonania czy na mojej wietrznej póki co działce, w ogóle coś z nich będzie... No i chyba za blisko siebie je posadziłem.... No ale są:
Obrazek

Pierwsza z nich to odmiana Golden Delicious:
Obrazek
Obrazek

Druga to Cox's Orange:
Obrazek
Obrazek

Słupki wkopałem tymczasowe i wyglądają dziwnie, ale zadanie spełniają. Ale ciągle obiecuję sobie że wymienię na jakieś normalne :)

W majówkę planowałem tylko dalej plewić działkę, ale ciągle coś mi do głowy przychodzi i wymyśliłem że jakoś osłonie sobie taras. Taras zrobiłem sam z desek szalunkowych i co tam jeszcze zostało po budowie, wyszedł całkiem fajnie i zimę ładnie przetrzymał. Jednak mam go z boku domu i od drogi jest się jak na "patelni". Zostało mi trochę drewnianych kantówek to wymyśliłem sobie kratkę z dwóch stron tarasu.

Pod kratką powstała pierwsza w moim "ogrodzie" rabata :) Na początku miałem tam dać tylko groszek pachnący , ale akurat w tym samym czasie napotkałem clemantisy w fajnej cenie i 5 kupiłem. Do tego 3 lawendy (żeby cień w korzeniach powojnikom zrobić) i przystąpiłem do działania. Ziemia pod domem to w większości piach po budowie więc musiałem tam wpakować kupę nowej ziemi.

Efekt był taki:

Obrazek
Obrazek

Bambusowe tyczki miałem w zestawie z clemantisem i dałem je tymczasowo żeby powojniki miały na czym pójść w górę. Niestety jeden z powojników mi się złamał i myślałem ze nic z niego nie będzie. Ale cały pęd położyłem na ziemi i przysypałem. Potem się okazało ze słusznie.

Obrazek
Obrazek

Całość przysypałem korą (ale nie kwaśną) aby trochę wilgoci przytrzymać.
Powojniki mam posadzone na zmianę odmiany Princess Kate i Princess Diana, czyli różowe i białe. Lawendy mam mniej niż powojników, ale pozostałą cześć rabaty zostawiłem do zagospodarowania na później.

Jako że początkujący ze mnie ogrodnik, bałem się ze coś źle zrobiłem i mi te powojniki zmarnieją, więc asekuracyjnie między nimi, ale bliżej kratki posiałem groszek pachnący.

Uzupełnieniem roślin które mam w ogrodzie jest trochę stokrotek i bratków w doniczkach, i kilka sadzonek bukszpanu które sam pobrałem i ukorzeniłem rok temu z rosnącego już bukszpanu u rodziny w ogrodzie. Czeka na swoją kolej , ale to na jesień :)

Obrazek
Obrazek

Następnie wróciłem znowu do tych moich kamieni... Nie na długo :) W tym roku warzywnego ogródka miało nie być, ale w końcu pękłem i zamówiłem pokaźną ilość nasion. Przyszły i trzeba było na szybko przygotować grządki. Miejsce wcześniej przygotowane nie było, żadnego obornika czy nawozu, wiec na plony specjalne nie liczę, ale ...

Obrazek
Obrazek

Miały być 2 poletka, ale koniec końców przygotowałem 4 i ostatecznie wszystko zostało zapełnione :)

Obrazek

Staram się żeby trochę frajdy z pracy w ogrodzie miała też moja mała pociecha (3 latka) więc dostała swoje własne nasionka marchewki (taka odmiana dla dzieci ) i pod okiem mamy dzielnie siała :)

Obrazek

I wracamy do czasów obecnych :) - CZERWIEC 2019

Wszystko o dziwo rośnie i to całkiem ładnie. Rododendron który miał tyle pąków w końcu zakwitł i wygląda super:

Obrazek

Ten który kwitł wcześniej już w zasadzie skończył kwitnąć, ale wypuścił sporo nowych liści. Zrobiłem błąd że przycinałem kwiatostany sekatorem a nie po prostu obłupywałem. Ale między czasie odwiedziła mnie ciocia ogrodniczka z zamiłowania i trochę mnie podszkoliła ;)

Obrazek

Moje powojniki przyjęły się i szybko zaczęły rosnąć. Nawet ten złamany, wypuścił z zakopanego pędu nowe i zaczyna nadganiać. Dorobiłem do kratki od początku zaplanowane stalowe linki (powlekane pcv) i pięknie mi to zaczyna obrastać. No i lawenda zaczyna kwitnąć :) Groszek pachnący wzeszedł ale jest jeszcze bardzo mały.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Nasz ogródek warzywny, na razie nie prezentuje się najlepiej bo ciągle nie mam czasu go porządnie oplewić. Ale dodałem trochę folii zawieszonej między grządkami aby odstraszała ptaki bo zaczęły wyjadać to co urosło. A na razie wzeszła rzodkiewka i sałata.

Obrazek

Zasiałem również słonecznik i on też ładnie już powschodził:

Obrazek

Ogródkiem zajmę się w tym tygodniu w końcu na serio :)
Jabłonki ładnie zaczęły się rozrastać. Nie wiem czy je przycinać jakoś, czy narzazie tak puścić?

Obrazek
Obrazek


Trochę się martwię bo na kilku liściach mam oznaki jakiejś choroby albo szkodnika... Już pytałem w wątku o szkodnikach ale na razie nikt nie odpowiedział. Dziwne że mimo iż pojawiły się dwa jabłuszka to są one jakieś takie brązowo-czerwone a ta odmiana jest niby żółta...

Obrazek

Między czasie oczywiście dalej kopie kamienie i plewie. Ale to jest jakaś robota głupiego bo w miejscu gdzie plewiłem 3 tyg. temu wyrosło tyle perzu że.... Trochę walka z wiatrakami. Do tego przy wjeździe mam takie chwasty że ho ho bo nie zdarzyłem tam jeszcze oplewić...
W związku z tym podjąłem decyzję ze zadziałam radykalnie i wszystkie te chwasty poleciałem Roundapem. To było tydzień temu i teraz już widzę że zaczynają schnąć. Nie chciałem stosować chemii ale patrząc na to ile się narobiłem przez ten miesiąc, i że w zasadzie musiałbym zaczynać od nowa, trochę ręce mi opadły. Trawę już 40 kg kupiłem ale nie sieje bo przy tych chwastach nie ma za bardzo szans.

Jak chemia zrobi swoje to powyrywam to co uschnie i przegrabię teren i dopiero posieje trawę. Ale chyba będę to robił stopniowo , po jakimś fragmencie, żeby znowu nie wpędzić się w robotę bez końca.
Awatar użytkownika
anabuko1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 16980
Od: 16 sty 2013, o 17:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie/ Chełm

Re: Mój ogród, moje miejsce na Ziemi

Post »

:wit

Fajne te nowe roslinki.
A posadzone wygladaja jakby były na pustyni.
Pomocnikowi ogrodowych widzę fajnych masz.
Warzywnik swój jest ;:215
To teraz czakany na zielony teren. :wink:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”