Tymczasowy ogród Margo_margo cz. IV
- Faworyt
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3748
- Od: 2 gru 2014, o 14:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. IV
Najciekawsze w tym jest to że ja sam z własnej i nie przymuszonej woli skazałem się na pracę jaką w pewnej bajce wykonuje pewna dziewczyna. Ja jak miałem takich dwóch gości kiedyś w zimie Ula to na końcu truskawek została po nich goła ziemia. Także obserwuj gdzie Twój gość chodzi bo jeszcze - jak masz drzewka owocowe,mogą go zainteresować.
Serdecznie pozdrawiam.
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. IV
Witku ten gość głównie przechadza się po lesie, ale jak wychynie na ogród to delektuje się borówka amerykańską. Drzewka brzoskwiniowe i agrest mu nie smakują. Kiedyś miałam takich bardziej czarnych gości , to w przeciągu nocy nie miałam ogrodu, rabatek i trawnika ( 3000m kw obrócone w perzynę). Teraz mam głównie krzewy i grządki podwyższone.
Pozdrawiam
Ula
Ula
- dorota514
- 200p
- Posty: 484
- Od: 23 lut 2014, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. IV
bastis Super gość. U nas goszczą się jeże i wiewiórka, chociaż tej drugiej już dawno nie widziałam.
Woda z truskawek w końcu wsiąknęła Ale teraz widać moje lenistwo, na jesień wypieliłam tylko połowę
Troszkę sobie popracowałam w szklarni i koło domu, drzewka po wapnowane, obornik przekopany, wiosnę coraz bardziej czuć
A to mój towarzysz prac, we krwi ma szczypanie po kostkach.
A jak tam u Was sobota minęła ? Może wszyscy jeszcze w ogrodach i ani myślą wracać Tylko ja taka leniwa i na skoki już się zwlokłam z powrotem do fotela
Woda z truskawek w końcu wsiąknęła Ale teraz widać moje lenistwo, na jesień wypieliłam tylko połowę
Troszkę sobie popracowałam w szklarni i koło domu, drzewka po wapnowane, obornik przekopany, wiosnę coraz bardziej czuć
A to mój towarzysz prac, we krwi ma szczypanie po kostkach.
A jak tam u Was sobota minęła ? Może wszyscy jeszcze w ogrodach i ani myślą wracać Tylko ja taka leniwa i na skoki już się zwlokłam z powrotem do fotela
Warzywnik na pustkowiu, giganty i inne dorota514 <---klik
Ogród i inne hobby dorota514 <---- klik
Pozdrawiam
Ogród i inne hobby dorota514 <---- klik
Pozdrawiam
- Faworyt
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3748
- Od: 2 gru 2014, o 14:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. IV
Witaj Małgosiu. Witajcie ogrodnicy.
Nareszcie tydzień dobiegł końca. Pracowity u mnie od poniedziałku aż do dziś.Dobrze że jutro niedziela to odpocznę. Narzuciłem sobie trochę duże tempo w tym tygodniu a Małgosiu przestrzegałaś mnie przed moim przyjacielem kręgosłupem. Ale jest do wytrzymania. Jutro pokażę wam co zdziałałem bo dziś marzy mi się tylko Byłaś Małgoś na swoich włościach?Wszystko u Ciebie w porządku? Martwię się o Ciebie. Albo jesteś zapracowana,albo zbyt zmęczona żeby pisać.Zastępuję Cię tu odrobinę.Po niedzieli mnie będzie mniej bo zaczynam maraton w pracy.
Ula dwa lata temu prawie kwitnące ziemniaki na wyrywki odwiedziły dziki pokonując niewielki kanałek wpław i szkody poczyniły spore. W ubiegłym roku po granicy rozsypałem środek zapachowy i pomogło na tyle że gości na darmowej stołówce nie było. Współczuję Ci i wiem jak się czułaś oglądając po zaledwie jednej nocy ogrom szkód.
Dorotko cieszę się że w końcu pozbyłaś się wody z truskawek, teraz już powinno być dobrze. Jeszcze tylko stwierdzisz czy miałaś jakieś straty po mrozach.Oby nie.A z plewieniem jeszcze zdążysz,to nie powód do zmartwień. U mnie chyba wypady mrozowe jednak będą, ale w pełni stwierdzę to jak ruszy wegetacja.Sporo pracy podgoniłaś a twój przyjaciel bardzo mi się podoba, "wierność" patrzy mu z oczu,pomimo że ma słabość do kostek. Przypomina mi bardzo z wyglądu moją Lunę.
Nareszcie tydzień dobiegł końca. Pracowity u mnie od poniedziałku aż do dziś.Dobrze że jutro niedziela to odpocznę. Narzuciłem sobie trochę duże tempo w tym tygodniu a Małgosiu przestrzegałaś mnie przed moim przyjacielem kręgosłupem. Ale jest do wytrzymania. Jutro pokażę wam co zdziałałem bo dziś marzy mi się tylko Byłaś Małgoś na swoich włościach?Wszystko u Ciebie w porządku? Martwię się o Ciebie. Albo jesteś zapracowana,albo zbyt zmęczona żeby pisać.Zastępuję Cię tu odrobinę.Po niedzieli mnie będzie mniej bo zaczynam maraton w pracy.
Ula dwa lata temu prawie kwitnące ziemniaki na wyrywki odwiedziły dziki pokonując niewielki kanałek wpław i szkody poczyniły spore. W ubiegłym roku po granicy rozsypałem środek zapachowy i pomogło na tyle że gości na darmowej stołówce nie było. Współczuję Ci i wiem jak się czułaś oglądając po zaledwie jednej nocy ogrom szkód.
Dorotko cieszę się że w końcu pozbyłaś się wody z truskawek, teraz już powinno być dobrze. Jeszcze tylko stwierdzisz czy miałaś jakieś straty po mrozach.Oby nie.A z plewieniem jeszcze zdążysz,to nie powód do zmartwień. U mnie chyba wypady mrozowe jednak będą, ale w pełni stwierdzę to jak ruszy wegetacja.Sporo pracy podgoniłaś a twój przyjaciel bardzo mi się podoba, "wierność" patrzy mu z oczu,pomimo że ma słabość do kostek. Przypomina mi bardzo z wyglądu moją Lunę.
Serdecznie pozdrawiam.
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
- Margo_margo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 27 lip 2014, o 13:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo cz. IV
Przez chwilkę mnie nie było ale widzę, że nie nudziliście się
Już nadrobiłam zaległości
Marysiu Na wysiew cebuli jeszcze jest czas więc jeśli tylko masz nasiona, to siej. Ja moją będę siała 11-12 marca.
Wytrzepałam dziś moją złamaną werbenę w ogrodzie ale ani jednego nasionka nie było. Te, co posiałam w domu nadal siedzą w lodówce. Może coś z nich wykiełkuje.
Pogoda jest fantastyczna i o żadnych przymrozkach nie chce już słyszeć. No, może 0 ale nie -5.
Kasiu Czekam na relację a niedosyt związany z AWN doskonale rozumiem. Ja klikałam tylko w dyniowej tym razem i emocje były ogromne. To oczekiwanie na kopertę
Martuś Każdy pracuje w swoim tempie i nic nie należy przyspieszać. Zdążysz jeszcze zrobić porządki przed wiosną, bo teoretycznie nadal mamy zimę
U mnie na razie niewiele wysianych ale jak widzę, co Wituś wyczynia, to też mnie ręce swędzą. Ale trzymam się "założeń" bo wiosna może być w tym roku baaaaardzo długa.
Ula Po pierwszej AWN będziesz miała zawroty głowy przy wyborze odmian a po drugiej totalny mętlik połączony z paniką Ale nie przejmuj się. Wszyscy to mamy
Bardzo pozytywnie zazdroszczę Ci tych cytryn. Bardzo ładne i całkiem spore owoce jak na uprawę domową. Ja kiedyś wetknęłam pestkę do ziemi i miałam maleńką roślinkę w domu. Niestety przędziorek doszczętnie ją zniszczył. Drugą kupiłam w ogrodniczym al zimą znów przędziorek zaszalał. Awokado z pestki też skończyło podobnie. Widać, nie mam ręki do egzotyków.
Jak masz Ula róże, to już teraz chroń przed sarnami. Martusia (koziorożec) miała strzyżone regularnie chyba do jesieni, tuż pod oknami w domu
Beatko Twoje oceny i opinie są bezcenne i wcale nie nazwałabym tego rozwydrzeniem tylko dobrym smakiem
Wituś Twoje wysiewy to mistrzostwo Pięknie wyglądają takie skrzynie z równiutko ułożonymi nasionami. Ciekawa jestem, jakby to wyglądało przy kiełkowaniu "na wacik"
U mnie jeszcze Miedzian nie rozmieszany. Czekam... i pewnie skończy się jak w zeszłym roku, że nie zdążę
Pomidory widzę pięknie wystartowały. Oj będzie Las Pomidoras
Dorotka Cieszę się, że wątek wciąga. To z pewnością zasługa wszystkich bywalców.
Koleżanki ze spaceru kapitalne. Bardzo lubię wiewiórki i mam szczęście, że w Tymczasowym kilka mieszka. Nie są tak odważne, jak Twoje ale są. Przy odrobinie szczęścia można poobserwować ich zabawy na drzewie a jeśli szczęście opuści, to trzeba wyrywać młode dęby z poziomek i wybierać tonę orzechów z kompostownika
Masz bardzo ładny i dojrzały ogród. Takie lubię najbardziej
Psiaka wygłaskaj ode mnie, piękne oczy ma
Marku Twoja lista odmian jest naprawdę piękna I nawet znam kilka odmian, nie to, co u dziewczyn i Witka
Plany na sezon widzę, że i u Ciebie ambitne. Ciekawa jestem, co nam się uda zrealizować. Sezon zapowiada się bardzo intensywny
Niniejszym ogłaszam, że otwarłam nowy sezon ogrodowy
Zapraszam do nowej części http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=99868