przylaszczki rosną w różnych miejscach, ta jedna została pozbawiona ubiegłorocznych liści. Pokazała wszystkie kwiaty. Pozostałe rosną w przewiewnych miejscach, mają kwiaty ukryte pod liśćmi...niech tak zostanie. Pogoda jest różna, liście to zawsze jakaś ochrona dla kwiatów.Przy tej kwitnącej kępce odkryłam mini listki, widocznie sasanka się wysiała. Miejsce jest wysypane kamykami, sadzonki są prawie nie widoczne. Trzeba porządnie wypatrywać pomiędzy kamykami.
Jeszcze dopiszę, kolor jest przekłamany...w rzeczywistość jest ciemniejszy
dziabałam boki siekierą...odłupując widłami amerykańskimi. Sposób zaczerpnięty od mojej znajomej...niczym innym na sto procent kęp by nie podzielił. Kępki oddzieliły się super.
wiosna piękna, kolorowa. 
U mnie im chyba zbyt sucho i już nie próbuję sadzić, wypadają szybko. 
Fakt że kwiaty są bardziej widoczne, ale liście u moich wyglądały na żywe. Miodunek jest sporo, ja mam tą zwykła dwukolorową, ale one też się różnią między sobą, czasem trafi się prawie cała w srebrno-białych liściach.
Epimedium wiosną jest czyszczone z liści. Zimą i wczesną wiosną są zielone liście...w połowie kwietnia, zaczynają brązowieć, obsychać. Nożycami ogrodniczymi wszystko wycinam i zostawiam...z ziemi wychodzą kwiaty, mają ochronę od zimnych wiatrów i przymrozków. Pod koniec Kwietnia liście jadą na kompostownik. 
