W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10859
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
Moje narcyzy kwitły obficie... jak nigdy... te najpóźniejsze jeszcze zapączkowane i czekam z niecierpliwością, bo to najmocniej pachnące narcyzki...
...ale takiej kolekcji jak Twoja nie nie mam... chyba zrobię roszadę i wyrzucę trochę starych, a dokupię nowe...
...ale takiej kolekcji jak Twoja nie nie mam... chyba zrobię roszadę i wyrzucę trochę starych, a dokupię nowe...
- alana
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2439
- Od: 2 wrz 2007, o 22:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Węgorzewo
Re: W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
Witajcie!
Dzisiaj na chwilę wpadłam, bo jak zawsze czas zbyt szybko ucieka i wiecznie go brakuje.
Wczoraj u nas padał deszcz przez kilkanaście minut chyba Co prawda i tak za mało, ale jak to się mówi, lepszy rydz, niż nic Wczoraj rano wykorzystałam wolną chwilę i pobiegłam na działkę popryskać róże od ewentualnej bruzdownicy (wiecie najwyższy już czas na to), a potem w ok. 14 padał deszcz, ale mam nadzieję, że środek zdążył wniknąć w róże.
A przez ostatnie dwa dni m.in. walczyłam z Eną Harkness, takie solidne pędy ma, i tak grube, że nie wiem jak mam podwiązać ją, jeszcze mi zostało kilka do okiełznania kilka najtrudniejszych pędów.
Klematisowe zakupy posadzone (jeszcze kolejne dwa dotarły), różane też (martwi mnie tylko Czekoladka, zwłaszcza kolor jej pędów). A w międzyczasie zamówiłam jeszcze dalie i mieczyki... Marudziłam, że dalie gdzieś mi poginęły, i za dużo wolnego miejsca zostało na rabatach, a mama, że mieczyki jej wszystkie zmarzły, jak to lato bez nich, to chociaż w jednych zakupach miałam sprzymierzeńca i nie było mi głupio znowu coś kupić .
Dorotko, Jacqueline ma trochę cienia, mam nadzieję, że miejscówka jej odpowiadać będzie. Hot Chocolate rośnie nieopodal Ch. Austina, kolorystycznie podobnie jak u Ciebie, ale wiesz jedna rzecz mnie martwi, czy przyjmie sie, czy wypuści jakieś pędy, bo boję się ciemniejszego zabarwienia pędów po jednej stronie krzewu, no chyba, ze takie ma w naturze. A moja Bernstein Rose kilka tygodni temu została spalona po zimie całkiem zginęła.
Jolu, jeszcze dwa kolejne klematisy dotarły Wierzby szukaj na podmokłych terenach, ale wiesz ścinaj na przedwiośniu najpóźniej, dopóki nie ma bazi.
Wiolu, tegoroczne narcyzy, to pestka w porównaniu z poprzednimi latami Bill rośnie przy pergoli przed mostkiem, wzięłam go właśnie dlatego, że duży rośnie, bo początkowo chciałam nim osłonic kompostownik z jednej strony, ale ostatecznie gdzie indziej zawędrował. Mam nadzieję, że mój Krakowiak spodoba sobie swoje miejsce.
Gabi, nie wyrzucaj starych narcyzów, te dawniejsze cebule są solidne jak stare domy przedwojenne Ale nowe dokup sobie, a jakże, te pełne mam z B., w tym roku jeszcze dokupię, bo tak ładnie kwitną i rozmnażają się, że aż grzech nie kupować
Na dobranoc zapowiedź tego, co będzie w kolejnych postach:
Dynasty
MysticVan Eijk
Dzisiaj na chwilę wpadłam, bo jak zawsze czas zbyt szybko ucieka i wiecznie go brakuje.
Wczoraj u nas padał deszcz przez kilkanaście minut chyba Co prawda i tak za mało, ale jak to się mówi, lepszy rydz, niż nic Wczoraj rano wykorzystałam wolną chwilę i pobiegłam na działkę popryskać róże od ewentualnej bruzdownicy (wiecie najwyższy już czas na to), a potem w ok. 14 padał deszcz, ale mam nadzieję, że środek zdążył wniknąć w róże.
A przez ostatnie dwa dni m.in. walczyłam z Eną Harkness, takie solidne pędy ma, i tak grube, że nie wiem jak mam podwiązać ją, jeszcze mi zostało kilka do okiełznania kilka najtrudniejszych pędów.
Klematisowe zakupy posadzone (jeszcze kolejne dwa dotarły), różane też (martwi mnie tylko Czekoladka, zwłaszcza kolor jej pędów). A w międzyczasie zamówiłam jeszcze dalie i mieczyki... Marudziłam, że dalie gdzieś mi poginęły, i za dużo wolnego miejsca zostało na rabatach, a mama, że mieczyki jej wszystkie zmarzły, jak to lato bez nich, to chociaż w jednych zakupach miałam sprzymierzeńca i nie było mi głupio znowu coś kupić .
Dorotko, Jacqueline ma trochę cienia, mam nadzieję, że miejscówka jej odpowiadać będzie. Hot Chocolate rośnie nieopodal Ch. Austina, kolorystycznie podobnie jak u Ciebie, ale wiesz jedna rzecz mnie martwi, czy przyjmie sie, czy wypuści jakieś pędy, bo boję się ciemniejszego zabarwienia pędów po jednej stronie krzewu, no chyba, ze takie ma w naturze. A moja Bernstein Rose kilka tygodni temu została spalona po zimie całkiem zginęła.
Jolu, jeszcze dwa kolejne klematisy dotarły Wierzby szukaj na podmokłych terenach, ale wiesz ścinaj na przedwiośniu najpóźniej, dopóki nie ma bazi.
Wiolu, tegoroczne narcyzy, to pestka w porównaniu z poprzednimi latami Bill rośnie przy pergoli przed mostkiem, wzięłam go właśnie dlatego, że duży rośnie, bo początkowo chciałam nim osłonic kompostownik z jednej strony, ale ostatecznie gdzie indziej zawędrował. Mam nadzieję, że mój Krakowiak spodoba sobie swoje miejsce.
Gabi, nie wyrzucaj starych narcyzów, te dawniejsze cebule są solidne jak stare domy przedwojenne Ale nowe dokup sobie, a jakże, te pełne mam z B., w tym roku jeszcze dokupię, bo tak ładnie kwitną i rozmnażają się, że aż grzech nie kupować
Na dobranoc zapowiedź tego, co będzie w kolejnych postach:
Dynasty
MysticVan Eijk
Pozdrawiam, Alicja
Działka w mazurskiej krainie
Działka w mazurskiej krainie
-
- 1000p
- Posty: 1974
- Od: 27 lip 2007, o 12:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pojezierze Brodnickie
Re: W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
Alutka super, że się zameldowałaś! Piękne tulipany
Deszcz powiadasz... u mnie ulewa drugi dzień z rzędu plus gradobicie
Ja tez domówiłam jeszcze dalie (kolejne 19 sztuk), w tym roku zrobiłam dla nich specjalną rabatę. Mieczyków nie zamawiałam, ale sporo dostałam w gratisie
Czym pryskasz na bruzdownicę???
Deszcz powiadasz... u mnie ulewa drugi dzień z rzędu plus gradobicie
Ja tez domówiłam jeszcze dalie (kolejne 19 sztuk), w tym roku zrobiłam dla nich specjalną rabatę. Mieczyków nie zamawiałam, ale sporo dostałam w gratisie
Czym pryskasz na bruzdownicę???
Pozdrawiam Jola
jo_linki
jo_linki
- Karolcia
- Przyjaciel Forum
- Posty: 4926
- Od: 17 paź 2007, o 15:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
Alu,jak fajnie pooglądać u Ciebie tulipany.Moje już powoli przekwitają,a po narcyzach to zostało tylko wspomnienie i stojące zaschnięte kwiat oraz pożółkłe liście.
Ja robiłam już profilaktyczny oprysk na bruzdownicę.Chodzę podglądam i na tą chwilę nic ne widzę,może uda się ją ominąć.Potrafiła mi zniszczyć 50% kwitów na mojej starej,białej,pnącej.Zauważyłam też,że jak co roku końcem kwietnia a początkiem maja było stado mszyc,tak teraz nic.Chyba ta zimna końcówka kwietnia je zniechęciła
Mam duży problem z RU chyba ją przechwaliłam.Wcale nie chciała wystartować,a jak już coś zaczęła wypuszczać,to blade,żółte,nawet białe o zgrozo.Część pędów zaczęła się marszczyć,usunęłam je.Teraz próbuję ją reanimować ale nie wiem czy się uda.To chyba powikłania po zeszłorocznej suszy+zima bez śniegu
Dałam jej sporo azotu(konewka 10l),robię oprysk z Magicznej siły i podlewam perfumami z pokrzyw.obserwuję czy nie schną kolejne gałęzie.Kicha straszna,smutno mi będzie jak ją stracę Już tak długo cieszy moje oczy,że wydawało mi się że jest nieśmiertelna.
Ja robiłam już profilaktyczny oprysk na bruzdownicę.Chodzę podglądam i na tą chwilę nic ne widzę,może uda się ją ominąć.Potrafiła mi zniszczyć 50% kwitów na mojej starej,białej,pnącej.Zauważyłam też,że jak co roku końcem kwietnia a początkiem maja było stado mszyc,tak teraz nic.Chyba ta zimna końcówka kwietnia je zniechęciła
Mam duży problem z RU chyba ją przechwaliłam.Wcale nie chciała wystartować,a jak już coś zaczęła wypuszczać,to blade,żółte,nawet białe o zgrozo.Część pędów zaczęła się marszczyć,usunęłam je.Teraz próbuję ją reanimować ale nie wiem czy się uda.To chyba powikłania po zeszłorocznej suszy+zima bez śniegu
Dałam jej sporo azotu(konewka 10l),robię oprysk z Magicznej siły i podlewam perfumami z pokrzyw.obserwuję czy nie schną kolejne gałęzie.Kicha straszna,smutno mi będzie jak ją stracę Już tak długo cieszy moje oczy,że wydawało mi się że jest nieśmiertelna.
Pozdrawiam Magda
- alana
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2439
- Od: 2 wrz 2007, o 22:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Węgorzewo
Re: W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
Czołem kumpele
W skrócie powiem Wam, ze bruzdownicę eliminowałam pierwszy raz Confidorem, ciężko dostępny jest u mnie i z tego powodu przerzuciłam sie na Mospilan lub Fastac. Wszystkie trzy niszczą to robactwo (charakteryzują się działaniem kontaktowym i żołądkowym) i jakoś udaje mi się uratować większość pąków.
Jolu, u mnie deszcz dzisiaj wieczorem mocno lunął, ponoć w zach. części województwa były podtopienia, ale na szczęście do nas nie dotarły. Gradobicia też nie chce, bo szkoda byłoby młodych roślin. Ale stonowany deszcz mógłby trochę popadać nawet i w weekend, bo sucho jak na patelni. No i deszczówkę wypadałoby połapać A na dalię nadal czekam i lekko boję się jakiej jakości mi przyślą.
Madziu, RU i u mnie od kilku sezonów marna, przesadziłam ją nawet, ale efekt taki sobie, już nie osiąga takich rozmiarów jak przed laty. W ogóle jakaś podatna na choroby jest. A szkoda, bo to bardzo ładna róża. Może teraz swoją zostaw bez oprysków i dokarmiania i poczekaj co będzie, a nóż widelec odbuduje się? Mszyce drobne u mnie też były, ale po oprysku padły. A tulipki z fotek to już wspomnienie, płatki leżą i kwiczą na glebie.
T. Banja Luka jeszcze kwitnące
N. Quail (z B., polecam i tę odmianę) i Queen of Night
W skrócie powiem Wam, ze bruzdownicę eliminowałam pierwszy raz Confidorem, ciężko dostępny jest u mnie i z tego powodu przerzuciłam sie na Mospilan lub Fastac. Wszystkie trzy niszczą to robactwo (charakteryzują się działaniem kontaktowym i żołądkowym) i jakoś udaje mi się uratować większość pąków.
Jolu, u mnie deszcz dzisiaj wieczorem mocno lunął, ponoć w zach. części województwa były podtopienia, ale na szczęście do nas nie dotarły. Gradobicia też nie chce, bo szkoda byłoby młodych roślin. Ale stonowany deszcz mógłby trochę popadać nawet i w weekend, bo sucho jak na patelni. No i deszczówkę wypadałoby połapać A na dalię nadal czekam i lekko boję się jakiej jakości mi przyślą.
Madziu, RU i u mnie od kilku sezonów marna, przesadziłam ją nawet, ale efekt taki sobie, już nie osiąga takich rozmiarów jak przed laty. W ogóle jakaś podatna na choroby jest. A szkoda, bo to bardzo ładna róża. Może teraz swoją zostaw bez oprysków i dokarmiania i poczekaj co będzie, a nóż widelec odbuduje się? Mszyce drobne u mnie też były, ale po oprysku padły. A tulipki z fotek to już wspomnienie, płatki leżą i kwiczą na glebie.
T. Banja Luka jeszcze kwitnące
N. Quail (z B., polecam i tę odmianę) i Queen of Night
Pozdrawiam, Alicja
Działka w mazurskiej krainie
Działka w mazurskiej krainie
-
- 1000p
- Posty: 1974
- Od: 27 lip 2007, o 12:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pojezierze Brodnickie
Re: W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
Alutka dziś mam w planach zakup mospilanu, nie wiem tylko kiedy się uda zrobić oprysk, od kilku dni prawie non stop pada Z jednej strony deszcz potrzebny, ale czy nie mogłoby padać w nocy i ewentualnie jak jestem w pracy
Deszczówki mam już przepełnione zbiorniki, muszę chyba dokupić jeszcze ze dwa duże 1000l zbiorniki, bo w tej chwili zostaje mi wylewanie jej na nieużytek za siatką
Ja też czekam jeszcze na ostatnią partię dalii, domówiłam okazyjnie w jednym ze sklepów internetowych Dalii nigdy dość. Te, które sadziłam dwa tygodnie temu już wschodzą.
Tulipany ładne, ale już z niecierpliwością czekam na Twoje róże
Deszczówki mam już przepełnione zbiorniki, muszę chyba dokupić jeszcze ze dwa duże 1000l zbiorniki, bo w tej chwili zostaje mi wylewanie jej na nieużytek za siatką
Ja też czekam jeszcze na ostatnią partię dalii, domówiłam okazyjnie w jednym ze sklepów internetowych Dalii nigdy dość. Te, które sadziłam dwa tygodnie temu już wschodzą.
Tulipany ładne, ale już z niecierpliwością czekam na Twoje róże
Pozdrawiam Jola
jo_linki
jo_linki
- alana
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2439
- Od: 2 wrz 2007, o 22:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Węgorzewo
Re: W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
Deszcz dotarł i nad moją suchą krainę, pada od wczoraj z przerwą przedpołudniową Wreszcie wszystko zostanie solidnie podlane.
Jolu, ja też spieszyłam się z opryskiem, bo wiedziałam, że ma padać pod koniec tygodnia i na moje nieszczęście padało już tego samego dnia, kiedy pryskałam, ale chyba środek zdążył wchłonąć w róże. Pąki kwiatowe widziałam na którejś róży, kto już je wytworzył teraz nie pamiętam Dale też w necie zamówiłam, była wyprzedaż w jednym ze sklepów, tylko coś długo przygotowują tę paczkę do wysyłki. Ja też zastanawiam się w co by tu połapać deszczówkę, nie chcę nic kupować, bo potem nie ma gdzie trzymać przez zimę (na mrozie pękają pojemniki), bo szkoda, żeby się zmarnowało tyle wody, jak potem może jej brakować.
Teraz będę zanudzać zdjęciami odrobinę przeterminowanymi i aktualnymi, tak na zmianę, narobiłam ok 500 fot, to będzie co wrzucać
Dla odmiany szafirki, jedne z ulubionych kwiatków Amelki (co roku dokupuję nowe opakowania)
T. Gwen i nie pamiętam jaki narcyz
W miarę przekwitania pojawiają się na płatkach różowe smugi
A na koniec to, co tygrysy ogrodowe lubią najbardziej, zakupy
- róże - dostałam nawet gratis The Sun&the Heart, juz posadzone oczywiście (trzy już wypuściły malutkie pędy, jedynie Czekoladka mnie gnębi )
Klematisowy prezent od siostry (co prawda jeden to montana, ale spróbujemy zobaczymy co z nim będzie)
A tu wcześniej zakupione
A to kawałek mojej walki z ułożeniem pędów Eny Harkness - u góry sterczą długie gałęzie
I moja konstrukcja pod klematisa, trochę wygięła się
Jolu, ja też spieszyłam się z opryskiem, bo wiedziałam, że ma padać pod koniec tygodnia i na moje nieszczęście padało już tego samego dnia, kiedy pryskałam, ale chyba środek zdążył wchłonąć w róże. Pąki kwiatowe widziałam na którejś róży, kto już je wytworzył teraz nie pamiętam Dale też w necie zamówiłam, była wyprzedaż w jednym ze sklepów, tylko coś długo przygotowują tę paczkę do wysyłki. Ja też zastanawiam się w co by tu połapać deszczówkę, nie chcę nic kupować, bo potem nie ma gdzie trzymać przez zimę (na mrozie pękają pojemniki), bo szkoda, żeby się zmarnowało tyle wody, jak potem może jej brakować.
Teraz będę zanudzać zdjęciami odrobinę przeterminowanymi i aktualnymi, tak na zmianę, narobiłam ok 500 fot, to będzie co wrzucać
Dla odmiany szafirki, jedne z ulubionych kwiatków Amelki (co roku dokupuję nowe opakowania)
T. Gwen i nie pamiętam jaki narcyz
W miarę przekwitania pojawiają się na płatkach różowe smugi
A na koniec to, co tygrysy ogrodowe lubią najbardziej, zakupy
- róże - dostałam nawet gratis The Sun&the Heart, juz posadzone oczywiście (trzy już wypuściły malutkie pędy, jedynie Czekoladka mnie gnębi )
Klematisowy prezent od siostry (co prawda jeden to montana, ale spróbujemy zobaczymy co z nim będzie)
A tu wcześniej zakupione
A to kawałek mojej walki z ułożeniem pędów Eny Harkness - u góry sterczą długie gałęzie
I moja konstrukcja pod klematisa, trochę wygięła się
Pozdrawiam, Alicja
Działka w mazurskiej krainie
Działka w mazurskiej krainie
- tulipanka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5993
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
Alu, tyle różności pokazałaś, że nie wiem od czego zacząć.
Szafirki uwielbiam - ach, ten kolor Niestety w tym roku zeżarły mi prawie wszystkie nornice
Tulipany z różową smugą przepiękne. Dużo masz cebulowych i widać ze dobrze u Ciebie rosną.
Wygooglałam sobie gratisik różany, bo nie znałam i widzę ze fajną różę dostałaś. Trzymam kciuki za Czekoladkę, ale w razie czego, to szybko reklamuj.
Powojniki też fajne. Anita rośnie bardzo silnie, podobnie jak Bill. Miałam ją kiedyś i zarosła cały domek ogrodowy dla dzieci. Marudziły że im przeszkadza i M go wykarczował
Montana, to faktycznie troszkę ryzykowny zakup, ale może będzie łagodna zima i będzie ok
Co do zbiornika na wodę, to może taki zbrojony na palecie. U nas stoi taki już kilka lat, nie sprzątany na zimę. Mam z niego rozprowadzone nawadnianie do szklarni.
Szafirki uwielbiam - ach, ten kolor Niestety w tym roku zeżarły mi prawie wszystkie nornice
Tulipany z różową smugą przepiękne. Dużo masz cebulowych i widać ze dobrze u Ciebie rosną.
Wygooglałam sobie gratisik różany, bo nie znałam i widzę ze fajną różę dostałaś. Trzymam kciuki za Czekoladkę, ale w razie czego, to szybko reklamuj.
Powojniki też fajne. Anita rośnie bardzo silnie, podobnie jak Bill. Miałam ją kiedyś i zarosła cały domek ogrodowy dla dzieci. Marudziły że im przeszkadza i M go wykarczował
Montana, to faktycznie troszkę ryzykowny zakup, ale może będzie łagodna zima i będzie ok
Co do zbiornika na wodę, to może taki zbrojony na palecie. U nas stoi taki już kilka lat, nie sprzątany na zimę. Mam z niego rozprowadzone nawadnianie do szklarni.
- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10859
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
Piękne okazy... szafirki też lubię... a widzisz Alutka... Ty kupujesz, aja w zeszłym roku wyrzuciłam pół wiadra 10-cio l. cebulek... plenią się jak mrówki...
Ja mam 4 beczki 200l. na wodę... jedną mam już kilkanaście lat, a reszta z 4-5 lat i nic się im nie dzieje... ale pod warunkiem, że przed zimą wyleje się wodę...
mam je do połowy wkopane (wiesz... żeby się komuś do łap nie przyczepiły) i na zimę wodę wylewam... no nie ja... mój eM...
... jeśli nawet zostanie trochę wody, to choć nawet zamarznie, nie wybałuszy beczki... a te beczki to są z naszej Polleny.. nie... teraz Henkel, po jakichś płynach zapachowych...
Ale taki pojemnik o którym pisze Wiola, to byś miała super... teraz mam na dodatek linię kroplującą na większości działki, więc luzik... aż tak łapska mi się nie wydłużają...
A czekoladka pewnie zbierze wszystkie siły i będzie rosła... też miałam obawy z jedną różą... była prawie czarna do samiutkiej ziemi, tylko ociupinkę zielonej łodyżki było widać... ale nakryłam ją butlą, podlewałam, mówiłam jej jak mi jej będzie żal gdy ją będę musiała wykopać i różyczka zaczęła rosnąć...
Ja mam 4 beczki 200l. na wodę... jedną mam już kilkanaście lat, a reszta z 4-5 lat i nic się im nie dzieje... ale pod warunkiem, że przed zimą wyleje się wodę...
mam je do połowy wkopane (wiesz... żeby się komuś do łap nie przyczepiły) i na zimę wodę wylewam... no nie ja... mój eM...
... jeśli nawet zostanie trochę wody, to choć nawet zamarznie, nie wybałuszy beczki... a te beczki to są z naszej Polleny.. nie... teraz Henkel, po jakichś płynach zapachowych...
Ale taki pojemnik o którym pisze Wiola, to byś miała super... teraz mam na dodatek linię kroplującą na większości działki, więc luzik... aż tak łapska mi się nie wydłużają...
A czekoladka pewnie zbierze wszystkie siły i będzie rosła... też miałam obawy z jedną różą... była prawie czarna do samiutkiej ziemi, tylko ociupinkę zielonej łodyżki było widać... ale nakryłam ją butlą, podlewałam, mówiłam jej jak mi jej będzie żal gdy ją będę musiała wykopać i różyczka zaczęła rosnąć...
- Karolcia
- Przyjaciel Forum
- Posty: 4926
- Od: 17 paź 2007, o 15:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
Aluś,ja mam beczki i na zimę zostawiam w ogrodzie lekko uchylone.Wprawdzie nie mam tam wody,tylko gnojówkę z pokrzyw,która zostaje po sezonie i wykorzystuje ją na start w kwietniu.Nigdy mi beczka nie pękła a to już kilka zim tak stoją.
Bombowe zakupy,niech no tylko zakwitną a Ena...już widzę ten festiwal kwiatów Moja kupiona w luty ładny krzaczek buduje
Bombowe zakupy,niech no tylko zakwitną a Ena...już widzę ten festiwal kwiatów Moja kupiona w luty ładny krzaczek buduje
Pozdrawiam Magda
-
- 1000p
- Posty: 1974
- Od: 27 lip 2007, o 12:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pojezierze Brodnickie
Re: W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
Alutka piękne te wiosenne foty
Ena to rzeczywiście ogromniasty krzaczor, dużo się pewnie przy niej napracowałaś.
Zakupy różane pierwsza klasa, mam nadzieję, że czekoladka się zabierze do roboty i będzie co oglądać w sezonie
Jakie dalie zamówiłaś?
Co do zbiorników na deszczówkę... Ja mam dwa duże 1000l w koszach, o takich pisała Wiolka. Nic się z nimi nie dzieje, tylko tzreba wylać wodę na zimę. Oprócz tego mam też dwie duże beczki, które też zostają na zimę w ogrodzie i jest ok.
Ena to rzeczywiście ogromniasty krzaczor, dużo się pewnie przy niej napracowałaś.
Zakupy różane pierwsza klasa, mam nadzieję, że czekoladka się zabierze do roboty i będzie co oglądać w sezonie
Jakie dalie zamówiłaś?
Co do zbiorników na deszczówkę... Ja mam dwa duże 1000l w koszach, o takich pisała Wiolka. Nic się z nimi nie dzieje, tylko tzreba wylać wodę na zimę. Oprócz tego mam też dwie duże beczki, które też zostają na zimę w ogrodzie i jest ok.
Pozdrawiam Jola
jo_linki
jo_linki
- alana
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2439
- Od: 2 wrz 2007, o 22:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Węgorzewo
Re: W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
Witajcie
Ale Zośka nas dzisiaj ochłodziła, to już chyba normalne w naszym klimacie, że temperatura w ciągu doby zmniejsza się połowę, z 20 kilku na 12 stopni, czad normalnie Ale dzisiaj już bez deszczu, wczorajsze opady podniosły chociaż poziom wody w rowach działkowych A same rośliny w ciągu doby podrosły w oczach, wszystko stało się większe, ładniejsze, widać jak potrzebowały porządnej wody.
Deszczówkę zawsze zbieramy w pojemniki, które mają swoje miejscówki pod rynnami Tylko teraz mamy mniej pojemników, bo niestety zimą najpierw popadał deszcz, a potem raptownie nadszedł mróz i dwie mini beczki pękły. To jest najgorsze,e że nie zawsze uda się ta wodę wybrać, wylać. Na razie stoi metalowa beczka i dwa plastiki. Ale ten wspominany przez Was wart jest uwagi, dzięki.
Dzisiaj wybrałam się na spacer w rewiry mojego ulubionego ogrodniczego, no i pech chciał, że zauważyłam, ze przywieźli róże w doniczkach, no i jak tu wytrzymać, pobiegnę jutro i sprawdzę co tam nawieźli ciekawego W drugim obok tez chyba jakieś nowe krzewy się pojawiły, no i jak tu wytrwać?
Wiolu, moje szafirki też są chyba notorycznie podjadane przez te gryzonie, miałam ich duże kępki, ale z roku na rok coraz mniej wychodziło z ziemi. Skoro Anita bujnie rośnie, to muszę nową podporę jej sprawić, bo kratkę, ma na razie małą.
Gabi, pozazdrościć tak rozrastających się szafirków U nas na działce beczki też wkopane są, były początkowo dwa blaszaki, ale jeden nie wytrzymał i dziurawy się zrobił. Wcześniej regularnie opróżnialiśmy te pojemniki z wody, ale teraz nie zdążyłam. Czekoladka ma ciemne przebarwienia na korze, ale w środku normalnie zielona, po jednej stronie pędów też była zielonkawa, tylko, że wszystkie już ruszyły, a ona jedna siedzi tak w ciszy....
Madziu, gnojówkę z pokrzywy i ja trzymam przez zimę w butlach 5l po wodzie też nie pękają ni nic, a zapaszek pozostaje na drugi rok, a co tam Nie mogę jak rok temu narobiłyśmy smrodku podlewaniem i ludzie myśleli, że z kurników we wsi nieopodal wywożą kurzy obornik Ena rok temu już pokazała ekstra klasę, aż druty z dachu pozrywała swoim ciężarem
Jolu, Ena przerosła moje oczekiwania, jak zawsze udawało się podwiązać, pędy już przed zima były odpowiednio nagięte, tka teraz niektóre za mocno drewniały i sterczą twardo. Dalie - Penny Lane, Minister Optimis, Sir Alf of Ramsay, Black Touch, Lady Darlene, Glorie of Noordvijk, Pole Position, Autumn Fair, Orange Nuget, Melody Harmony. Ups, nie wiedziałam, że aż tyle ich wyszło
Dzisiaj, co prawda kończy się, jest Dzień Polskiej Niezapominajki, to z tej wyjątkowej okazji dzisiaj fotki pod znakiem tych błękitnych chmurek:
Te pachnidełka rosną akurat przy furtce, jak się schylam otworzyć ją, to od razu na dzień dobry mam przepiękną woń konwaliową
Ale Zośka nas dzisiaj ochłodziła, to już chyba normalne w naszym klimacie, że temperatura w ciągu doby zmniejsza się połowę, z 20 kilku na 12 stopni, czad normalnie Ale dzisiaj już bez deszczu, wczorajsze opady podniosły chociaż poziom wody w rowach działkowych A same rośliny w ciągu doby podrosły w oczach, wszystko stało się większe, ładniejsze, widać jak potrzebowały porządnej wody.
Deszczówkę zawsze zbieramy w pojemniki, które mają swoje miejscówki pod rynnami Tylko teraz mamy mniej pojemników, bo niestety zimą najpierw popadał deszcz, a potem raptownie nadszedł mróz i dwie mini beczki pękły. To jest najgorsze,e że nie zawsze uda się ta wodę wybrać, wylać. Na razie stoi metalowa beczka i dwa plastiki. Ale ten wspominany przez Was wart jest uwagi, dzięki.
Dzisiaj wybrałam się na spacer w rewiry mojego ulubionego ogrodniczego, no i pech chciał, że zauważyłam, ze przywieźli róże w doniczkach, no i jak tu wytrzymać, pobiegnę jutro i sprawdzę co tam nawieźli ciekawego W drugim obok tez chyba jakieś nowe krzewy się pojawiły, no i jak tu wytrwać?
Wiolu, moje szafirki też są chyba notorycznie podjadane przez te gryzonie, miałam ich duże kępki, ale z roku na rok coraz mniej wychodziło z ziemi. Skoro Anita bujnie rośnie, to muszę nową podporę jej sprawić, bo kratkę, ma na razie małą.
Gabi, pozazdrościć tak rozrastających się szafirków U nas na działce beczki też wkopane są, były początkowo dwa blaszaki, ale jeden nie wytrzymał i dziurawy się zrobił. Wcześniej regularnie opróżnialiśmy te pojemniki z wody, ale teraz nie zdążyłam. Czekoladka ma ciemne przebarwienia na korze, ale w środku normalnie zielona, po jednej stronie pędów też była zielonkawa, tylko, że wszystkie już ruszyły, a ona jedna siedzi tak w ciszy....
Madziu, gnojówkę z pokrzywy i ja trzymam przez zimę w butlach 5l po wodzie też nie pękają ni nic, a zapaszek pozostaje na drugi rok, a co tam Nie mogę jak rok temu narobiłyśmy smrodku podlewaniem i ludzie myśleli, że z kurników we wsi nieopodal wywożą kurzy obornik Ena rok temu już pokazała ekstra klasę, aż druty z dachu pozrywała swoim ciężarem
Jolu, Ena przerosła moje oczekiwania, jak zawsze udawało się podwiązać, pędy już przed zima były odpowiednio nagięte, tka teraz niektóre za mocno drewniały i sterczą twardo. Dalie - Penny Lane, Minister Optimis, Sir Alf of Ramsay, Black Touch, Lady Darlene, Glorie of Noordvijk, Pole Position, Autumn Fair, Orange Nuget, Melody Harmony. Ups, nie wiedziałam, że aż tyle ich wyszło
Dzisiaj, co prawda kończy się, jest Dzień Polskiej Niezapominajki, to z tej wyjątkowej okazji dzisiaj fotki pod znakiem tych błękitnych chmurek:
Te pachnidełka rosną akurat przy furtce, jak się schylam otworzyć ją, to od razu na dzień dobry mam przepiękną woń konwaliową
Pozdrawiam, Alicja
Działka w mazurskiej krainie
Działka w mazurskiej krainie
- Karolcia
- Przyjaciel Forum
- Posty: 4926
- Od: 17 paź 2007, o 15:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
Niezapominajki
to są kwiatki z bajki!
Rosną nad potoczkiem,
patrzą rybim oczkiem.
Gdy się płynie łódką,
Śmieją się cichutko
I szepcą mi skromnie:
?Nie zapomnij o mnie?.
Ależ słodziaki.
Myślałam że moje wszystkie wykarczowane,a tu niespodzianka,bo trochę ich zostało i mogę sobie na nie spoglądać jak wychodzę przed dom
to są kwiatki z bajki!
Rosną nad potoczkiem,
patrzą rybim oczkiem.
Gdy się płynie łódką,
Śmieją się cichutko
I szepcą mi skromnie:
?Nie zapomnij o mnie?.
Ależ słodziaki.
Myślałam że moje wszystkie wykarczowane,a tu niespodzianka,bo trochę ich zostało i mogę sobie na nie spoglądać jak wychodzę przed dom
Pozdrawiam Magda