W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
- alana
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2439
- Od: 2 wrz 2007, o 22:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Węgorzewo
Re: W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
Aniu, mam Big Brother, już nawet z metr urosła. Poszperaj delikatnie w ziemi, czy cebula jest, może zrobiła sobie urlop. Miałam kilka przypadków, że lilie nie wyrastały przez jeden sezon (nawet spisywałam je na straty), potem ładnie kwitły. Niezapominajki jak już raz pojawią się, to będą chętnie rozsiewać się po całej działce i za to je lubię, bo nie ma wiosny bez nich. Tobie także udanego weekendu
Pozdrawiam, Alicja
Działka w mazurskiej krainie
Działka w mazurskiej krainie
- tulipanka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5993
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
Alu, u Ciebie to prawdziwe ładny z niezapominajek Istne niebo na ziemi
Długo zostawiasz je po kwitnieniu, ze tak obficie się rozsiewają ?
Długo zostawiasz je po kwitnieniu, ze tak obficie się rozsiewają ?
- lemonka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1521
- Od: 17 kwie 2011, o 13:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
Oj, dobrze, że dynie nie smakują ślimakom
U Ciebie jest tak sielsko Jak w wiejskim ogrodzie przydomowym Fajne klimaty.
Zaskoczyłaś mnie z tą gnojówką. Wszyscy zazwyczaj bardzo sobie chwalą. Ja nigdy nie robłam więc opieram się na opiniach innych. Nawet zastanawiałam się czy nie zrobić kiedyś gnojówki, ale sąsiadów się obawiam nieco.
U Ciebie jest tak sielsko Jak w wiejskim ogrodzie przydomowym Fajne klimaty.
Zaskoczyłaś mnie z tą gnojówką. Wszyscy zazwyczaj bardzo sobie chwalą. Ja nigdy nie robłam więc opieram się na opiniach innych. Nawet zastanawiałam się czy nie zrobić kiedyś gnojówki, ale sąsiadów się obawiam nieco.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
Alutka, nieźle poszalałaś z zakupami Różę Charlotte będę podglądała u Ciebie. Miałam na nią chęć, ale jakoś jeszcze się nie złożyło. Poczekam na Twoją rekomendację.
Tort dla Amelii wyglądał rewelacyjnie Mam nadzieję, że był równie pyszny...
U Ciebie gryzonie wyjadają cebule lilii, a u mnie jeden gryzoń na czterech łapach - niejaki Bravo, zajął się już ponad połową mojego stanu posiadania. Wszystko, co wyszło z ziemi, skutecznie pozjadał Tak, więc, w tym roku lilii raczej nie zobaczę. Chyba, że jakaś cudem ocaleje.
Tort dla Amelii wyglądał rewelacyjnie Mam nadzieję, że był równie pyszny...
U Ciebie gryzonie wyjadają cebule lilii, a u mnie jeden gryzoń na czterech łapach - niejaki Bravo, zajął się już ponad połową mojego stanu posiadania. Wszystko, co wyszło z ziemi, skutecznie pozjadał Tak, więc, w tym roku lilii raczej nie zobaczę. Chyba, że jakaś cudem ocaleje.
- alana
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2439
- Od: 2 wrz 2007, o 22:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Węgorzewo
Re: W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
Dzisiaj wreszcie padał lekki deszcz, marnie podlał, ale lepsze to niż nic. Wczoraj jak podlewałam buraczki, to ziemia aż dymiła Taki popiół się zrobił, że przykro patrzeć. Na dodatek w sobotę znalazłyśmy z mamą kolejnego nieproszonego gościa. Najpierw przyglądałyśmy się dziwnym śladom na warzywnych zagonach, które wg domysłów należały do turkucia. Mama odwróciła się patrząc na kolejne dziurki i raptem wybiega paskuda spod ziemi (wieczór się zbliżał to szedł na kolejny żer). Pierwszy raz na żywo widziałyśmy turkucia. Ja szybko po wiadro i łapiemy go, a że mamy dobre serce to nie potrafiłyśmy zrobić mu krzywdy, więc schowany w małym wiaderku powędrował daleko poza ROD. Teraz się martwimy, czy nie ma ich więcej, sprawdzam wszystkie nory kolejno, leję wodę, ale nikt nie wypłynął jeszcze Ale chociaż teraz wiemy co się dzieje z rozsadą pora, kapusty, z marnymi wschodami marchewki, buraków, a przede wszystkim ogórka. Te dwa ostatnie chyba dosiewać trzeba.
- dziury/ślady tego podjadka
- tu on sam, biegnący
Dodatkowo jeszcze, chyba rok temu Wam się żaliłam, nadal sporo światła i zapewne składników pokarmowych, wykradają nam te ogromne świerki u sąsiadów:
- fotka robiona jeszcze w kwietniu
Poza tym jestem niezadowolona, ponieważ znaczna część mojej szkółki bylinowej nie przetrwała zimy, kilka sadzonek jedynie ocalało. Niestety zmarzły m.in. mak wschodni, monarda kropkowana, monarda biała, akurat to, na co bardzo czekałam. W ubiegłym tygodniu wysiałam ponownie te rośliny i czekam na kiełkowanie (chyba dopiero zimą oczyszczę balkon z wszelkich palet).
Późną zimą kupiłam i wysiałam szałwię omączoną, jakże wielkie było moje zdziwienie, że tak ładnie i bezproblemowo wzeszła. Cieszyłam się jak głupia. Ale z czasem zaczynało mi coś nie grać, im większe były liście tym większa pewność, że to nie jest szałwia omączona, tylko omszona najprawdopodobniej . A tu cała paleta sadzonek Nic to, nie zmarnują się, miejsce już zaplanowane.
Byliny zmarzły, za to w mieszkaniu przezimowały hibiskusy siewki i ponownie są teraz na balkonie:
Dzisiaj jeszcze pobiegłam na rynek po kwiatki na balkon i przepadłam, bo przepuściłam znowu kasę na rośliny... Róże sprzedawali w doniczkach z nazwami odmian nawet, no i jak miałam przejść obojętnie? Kupiłam 6 sadzonek (ta 6-ta była gratis ) - Piano, Ascot, My Girl, Mary Ann, Maxim i żółtą okrywową (zapomniałam nazwy). Aj, niedobrze strasznie, gdzie ja je wsadzę tylko? Kilka balkonowych też zakupionych, żeby nie było.
Wiolu, uwielbiam jak niezapominajki wytworzą takie kobierce, właśnie niebo na ziemi. Długo nie zostają, porządnie oczyściłam działkę w minioną sobotę, wiesz dopóki mączniaka nie łapią. Ale siewki już są, z zeszłorocznych nasion
Izo, taki prawdziwie wiejski ogródek jest moim wielkim marzeniem, chciałabym kiedyś zamieszkać na wsi, mieć nie tylko takowy ogród, ale i sad porządny. Zresztą wiejskie (kultura ludowa) ogródki i medycyna ludowa - ziołolecznictwo jest moją pasją, wiec staram się coś tam zawsze dorzucić u siebie. Gnojówką i ja jestem zawiedziona, nie wiem, może to jakaś dziwna zbieżność nam się przytrafiła, albo co? Zapach ma wiadomo jaki, ale jak będziesz trzymać dalej od sąsiadów, w zamknięciu, to nie będzie im przeszkadzać, a podlewać możesz dla świętego spokoju jak nikogo wokół nie ma. Jak sama nie spróbujesz, to nie przekonasz się czy warto. Ja na razie robię rok przerwy i zobaczymy.
Cześć Dorotko Na Charlotte zachorowałam w Wielkanoc dzięki Alanowi Titchmarsh, który sadził tę odmianę w jednym ze swoich programów Zapraszam na relacje sezonowe. Współczuję, że nie pooglądasz sobie lilii, ale na szczęście może Bravo teraz wyszaleje się i za rok będzie spokojniejszy. Chociaż nasza Solka też w sobotę odłamała łodygę jednej z nowych lilii i dalię kiełkującą obok - kopała dół żeby się ochłodzić, no i co tu zrobić, powzdychać z dezaprobatą i zakopać dół Dziękuję, tort smakował rozszedł się szybko (tylko masa cukrowa oczywiście nie smakowała nam)
Kawałek białego lilaka
Dodatkowe trzy pąki magnolii
Dopiero teraz uzmysłowiłam sobie, co to tyle kotów czai się za każdym razem w okolicach naszej działki
Swoje, naturalne rzodkiewki:
Za rzodkiewką niezwykle "udana" sałata
Pozdrawiam, Alicja
Działka w mazurskiej krainie
Działka w mazurskiej krainie
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11686
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
Alicjo witaj kochana:)
Co ja czytam? Nowe różyczki zakupiłaś? No i pewnie ja bym się skusiła,jak obok przejść kiedy róże w odmianach sprzedają
Piano mam i jestem z niej bardzo zadowolona.To żelazna róża i wytrzymała,długo kwitnie Mary Ann kiedyś o niej myślałam,ale w końcu nie kupiłam.Wiele bym chciała,by u mnie rosły,ale no nie da się
Big Brother tak lubię,zapomniałam ostatnio pogrzebać w ziemi,ale pewnie już nie wyjdzie w tym roku.
Czytam,że ziołolecznictwo jest Twoją pasją,ja powoli wkradam się w tajemnice ziół,bardzo interesujący temat.Natura tyle nam daje,a ludzie w pogoni za pracą i pieniędzmi,gdy chorują biegną do apteki po aspirynę.To wszystko przez pęd życia,ludzie się zatracają
Na szczęście coraz więcej w internecie blogów na temat medycyny naturalnej
Rzodkiewki i u mnie za chwilę będą gotowe do zjedzenia,ostatnio jedną spróbowałam jeszcze małą,ale ostry smak
Młode ziemniaczki z koperkiem,sałata i jajko sadzone mniam...taki zestaw
Miłego dnia
Co ja czytam? Nowe różyczki zakupiłaś? No i pewnie ja bym się skusiła,jak obok przejść kiedy róże w odmianach sprzedają
Piano mam i jestem z niej bardzo zadowolona.To żelazna róża i wytrzymała,długo kwitnie Mary Ann kiedyś o niej myślałam,ale w końcu nie kupiłam.Wiele bym chciała,by u mnie rosły,ale no nie da się
Big Brother tak lubię,zapomniałam ostatnio pogrzebać w ziemi,ale pewnie już nie wyjdzie w tym roku.
Czytam,że ziołolecznictwo jest Twoją pasją,ja powoli wkradam się w tajemnice ziół,bardzo interesujący temat.Natura tyle nam daje,a ludzie w pogoni za pracą i pieniędzmi,gdy chorują biegną do apteki po aspirynę.To wszystko przez pęd życia,ludzie się zatracają
Na szczęście coraz więcej w internecie blogów na temat medycyny naturalnej
Rzodkiewki i u mnie za chwilę będą gotowe do zjedzenia,ostatnio jedną spróbowałam jeszcze małą,ale ostry smak
Młode ziemniaczki z koperkiem,sałata i jajko sadzone mniam...taki zestaw
Miłego dnia
- lemonka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1521
- Od: 17 kwie 2011, o 13:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
Alicjo, tego turkucia to nie zazdroszczę. Niezłą akcje miałyście Oby ich więcej nie było. Niezapominajkowy dywan i ja lubię Tez u mnie pełno niezapominajek i tez szybko staram się wyrywać. Fajnie, że one tak łatwo wychodzą z ziemi
Zakupy chyba zaliczyłaś porządne Jakos wszystko upchniesz I będzie jak wiejskim ogródku Ziołolecznictwo też mnie interesuje, jeszcze wiele nie wiem na ten temat, ale zamierzam powoli się zagłębiać w temat.
A te kocimiętki rzeczywiście przyciągają koty? Posadziłam dwie sadzonki w poniedziałek i teraz zastanawiam się czy ich nie zlikwidować
Co robisz, że ślimaki nie pożerają Ci upraw? Piękna rzodkiewka
Zakupy chyba zaliczyłaś porządne Jakos wszystko upchniesz I będzie jak wiejskim ogródku Ziołolecznictwo też mnie interesuje, jeszcze wiele nie wiem na ten temat, ale zamierzam powoli się zagłębiać w temat.
A te kocimiętki rzeczywiście przyciągają koty? Posadziłam dwie sadzonki w poniedziałek i teraz zastanawiam się czy ich nie zlikwidować
Co robisz, że ślimaki nie pożerają Ci upraw? Piękna rzodkiewka
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16968
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
Fajny ten warzywniczek.spory.
Dużo pięknych kwitnien w ogrodzie i cieszą oczy.
A moja kotka wcale nie idzie do kocimietki. A mam ją w kilku miejscach.
Dużo pięknych kwitnien w ogrodzie i cieszą oczy.
A moja kotka wcale nie idzie do kocimietki. A mam ją w kilku miejscach.
- alana
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2439
- Od: 2 wrz 2007, o 22:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Węgorzewo
Re: W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
Witajcie!
Na działce wczorajszego deszczu oczywiście nie widać, za słabo padało i nadal trzeba biegać z konewki (kręgosłupy zaraz wysiadkę zrobią), a rośliny i tak słabo rosną. Dalie też dawno wsadzone, a ledwo powychodziły z ziemi, bo niestety całych działek podlać się nie da.
Miałam sadzić wczorajsze róże, ale tylko My Girl posadziłam. Stanowczo za sucho na sadzenie, poza tym panienki nie mają przerośniętej bryły, więc spokojnie mogą sobie żyć w donicach. A oto ONE :
Dzisiaj było dosiewanie ogórków, turkuć chyba zjadł sobie znaczną część Jutro czas na buraczki.
Dziewczyny, zioła, wykorzystywanie ich na róże sposoby jest niezwykle intrygujące, jak raz się powącha ten temat, to amen Ja jeszcze idę w jeden aspekt - etnobotanika, jako, że z wykształcenia jestem etnolożką (niestety nie pracuję w zawodzie), to od kilku lat zagłębiam się jeszcze w wykorzystywanie roślin wszelakich w kulturze, głównie, polskiej. Można wiele się nauczyć od naszych przodków, i wiele zrozumieć. A jakie zioła najlepiej Wam się udają? Jakie macie sprawdzone receptury? U nas najpopularniejsza jest herbatka (tzn. napar) z melisy i mięty - często dodaję jeszcze lawendę i/lub kocimiętkę właściwą - problemy trawienne i przede wszystkim znakomicie uspokaja; rumianek do oczu, płukania gardła oraz przemywania delikatnych ran; szałwia lekarska na stany zapalne w jamie ustnej.
Aniu, będę obserwować róże, zobaczymy co z nich wyrośnie. Fajnie, że jesteś zadowolona z Piano. Swoich warzyw nie da się zastąpić, te kupne nigdy nie mają tego smaku. Tylko żal, że tak słabo rosną, marchewki zwłaszcza szkoda, bo ze sklepu takie ogromne i nabuzowane chemią.
Izo, u nas ślimaki wybierają ozdobne Tam pałaszują aż przykro. Z kocimiętkami kotami nie mam problemów. Jeszcze żadnego kota nie przyłapałam, ale często wędrują sobie po naszych działkach, szkód nie wyrządzają.
Aniu, już kilka osób opowiadało, że ich koty nie tykają kocimiętki, za to obce przychodzą napawać się nią Ciekawe jak to jest z tymi zwierzakami. Warzyw to tylko mała część jest na fotce, kilka zagonów w głębi poza kadrem. Tylko warzywa mogłyby jeszcze zacząć rosnąć, to nie miałabym zastrzeżeń.
Czosnki lidlowe
Po piwonii ostały się już tylko opadłe płatki
Kawałek białej rabaty
Martagony z wolna szykują się
Spokojnego czwartku
Na działce wczorajszego deszczu oczywiście nie widać, za słabo padało i nadal trzeba biegać z konewki (kręgosłupy zaraz wysiadkę zrobią), a rośliny i tak słabo rosną. Dalie też dawno wsadzone, a ledwo powychodziły z ziemi, bo niestety całych działek podlać się nie da.
Miałam sadzić wczorajsze róże, ale tylko My Girl posadziłam. Stanowczo za sucho na sadzenie, poza tym panienki nie mają przerośniętej bryły, więc spokojnie mogą sobie żyć w donicach. A oto ONE :
Dzisiaj było dosiewanie ogórków, turkuć chyba zjadł sobie znaczną część Jutro czas na buraczki.
Dziewczyny, zioła, wykorzystywanie ich na róże sposoby jest niezwykle intrygujące, jak raz się powącha ten temat, to amen Ja jeszcze idę w jeden aspekt - etnobotanika, jako, że z wykształcenia jestem etnolożką (niestety nie pracuję w zawodzie), to od kilku lat zagłębiam się jeszcze w wykorzystywanie roślin wszelakich w kulturze, głównie, polskiej. Można wiele się nauczyć od naszych przodków, i wiele zrozumieć. A jakie zioła najlepiej Wam się udają? Jakie macie sprawdzone receptury? U nas najpopularniejsza jest herbatka (tzn. napar) z melisy i mięty - często dodaję jeszcze lawendę i/lub kocimiętkę właściwą - problemy trawienne i przede wszystkim znakomicie uspokaja; rumianek do oczu, płukania gardła oraz przemywania delikatnych ran; szałwia lekarska na stany zapalne w jamie ustnej.
Aniu, będę obserwować róże, zobaczymy co z nich wyrośnie. Fajnie, że jesteś zadowolona z Piano. Swoich warzyw nie da się zastąpić, te kupne nigdy nie mają tego smaku. Tylko żal, że tak słabo rosną, marchewki zwłaszcza szkoda, bo ze sklepu takie ogromne i nabuzowane chemią.
Izo, u nas ślimaki wybierają ozdobne Tam pałaszują aż przykro. Z kocimiętkami kotami nie mam problemów. Jeszcze żadnego kota nie przyłapałam, ale często wędrują sobie po naszych działkach, szkód nie wyrządzają.
Aniu, już kilka osób opowiadało, że ich koty nie tykają kocimiętki, za to obce przychodzą napawać się nią Ciekawe jak to jest z tymi zwierzakami. Warzyw to tylko mała część jest na fotce, kilka zagonów w głębi poza kadrem. Tylko warzywa mogłyby jeszcze zacząć rosnąć, to nie miałabym zastrzeżeń.
Czosnki lidlowe
Po piwonii ostały się już tylko opadłe płatki
Kawałek białej rabaty
Martagony z wolna szykują się
Spokojnego czwartku
Pozdrawiam, Alicja
Działka w mazurskiej krainie
Działka w mazurskiej krainie
- tulipanka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5993
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
Alu, jak patrzę na tą czarną ziemię, widoczną na niektórych zdjęciach, to aż się wierzyć nie chce, że warzywka i inne roślinki nie chcą Ci rosnąć.
Różyczki świetne kupiłaś. Same piękne odmiany i wcale Ci się nie dziwię, że uległaś pokusie.
Różyczki świetne kupiłaś. Same piękne odmiany i wcale Ci się nie dziwię, że uległaś pokusie.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
Alutka, piękne są te kobierce z niezapominajek Turkuć nawet z wyglądu przerażający...Fuj, co za ohyda
He, he, tak myślałam, że jak zobaczysz róże, to pokusa będzie zbyt silna i wrócisz z nowymi nabytkami Skąd ja to znam? Mam dokładnie tak samo, więc ostatnio staram się omijać szerokim łukiem wszelkie sklepy ogrodnicze, co by nie kusiłoDzisiaj jeszcze pobiegłam na rynek po kwiatki na balkon i przepadłam, bo przepuściłam znowu kasę na rośliny... Róże sprzedawali w doniczkach z nazwami odmian nawet, no i jak miałam przejść obojętnie? Kupiłam 6 sadzonek (ta 6-ta była gratis ) - Piano, Ascot, My Girl, Mary Ann, Maxim i żółtą okrywową (zapomniałam nazwy). Aj, niedobrze strasznie, gdzie ja je wsadzę tylko? Kilka balkonowych też zakupionych, żeby nie było.
- alana
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2439
- Od: 2 wrz 2007, o 22:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Węgorzewo
Re: W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
Niesamowita rzecz się zdarzyła w piątek i sobotę - podlało nas znacząco W piątek naszła raptem chmura, zagrzmiało i lunęło... gradem i silnym deszczem, a że na cmentarzu w tym momencie byłyśmy z mamą, to inna sprawa Jeszcze chyba nigdy tak nie zmokłyśmy, ubrania wykręcać można było. Nawet krycie się pod drzewem nie pomogło. Może udałoby się uniknąć chociaż trochę deszczu, gdybyśmy za dużo czasu nie poświeciły na zakupy i pogawędkę u ulubionej ogrodniczki Padało cała noc, i sporą część soboty. Wieczorem sprawdzałam, gleba na działce porządnie podlana, od razu rośliny lepiej wyglądały. Tylko coś moje róże strasznie ospałe, trzymają te pęknięte pąki jakby dla mnie na złość. Na razie jedynie kwitną róże dzikie/naturalne.
Dziękuję Wam za słowa wsparcia w kwestii róż
Wiolu, wiem, ten kolor rodem jak z obrazka przykładowego, czy jak dobra kupna ziemia. A tu takie kiepskie plony, nawet zazdroszczę tym, którzy mają glebę gliniastą, bo wszystko mają większe, ładniejsze i zdrowsze. Ale na początku mieliśmy udane zbiory, problemy zaczęły się kilka lat temu i pogłębiają się stopniowo (już dlatego zastanawiamy się nad tymi świerkami, bo na innych alejkach ludzie mają ładne warzywa, a u nas i poplony różne wysiewane i odkwaszana ziemia, nawozimy naturalnie).
Dorotko, przed tymi turkuciami i nornicami osłoniłabym się najchętniej, jak Niemcy w czasie wojny, bunkrami, ale podziemnymi. Takiego betonu nie przebiłyby.
Nie mam nowych fotek z działki, to balkon i parapet będą:
Balkonowe lilie ponownie zakwitną Marnie, ale zawsze to coś
Kalanchoe kwitną już od kilku tygodni, a to kolejna roślinna pamiątka po tacie
Ze średniej sadzonki, mam teraz kilka roślin i każda kwitnie
Miłej i rodzinnej niedzieli
Dziękuję Wam za słowa wsparcia w kwestii róż
Wiolu, wiem, ten kolor rodem jak z obrazka przykładowego, czy jak dobra kupna ziemia. A tu takie kiepskie plony, nawet zazdroszczę tym, którzy mają glebę gliniastą, bo wszystko mają większe, ładniejsze i zdrowsze. Ale na początku mieliśmy udane zbiory, problemy zaczęły się kilka lat temu i pogłębiają się stopniowo (już dlatego zastanawiamy się nad tymi świerkami, bo na innych alejkach ludzie mają ładne warzywa, a u nas i poplony różne wysiewane i odkwaszana ziemia, nawozimy naturalnie).
Dorotko, przed tymi turkuciami i nornicami osłoniłabym się najchętniej, jak Niemcy w czasie wojny, bunkrami, ale podziemnymi. Takiego betonu nie przebiłyby.
Nie mam nowych fotek z działki, to balkon i parapet będą:
Balkonowe lilie ponownie zakwitną Marnie, ale zawsze to coś
Kalanchoe kwitną już od kilku tygodni, a to kolejna roślinna pamiątka po tacie
Ze średniej sadzonki, mam teraz kilka roślin i każda kwitnie
Miłej i rodzinnej niedzieli
Pozdrawiam, Alicja
Działka w mazurskiej krainie
Działka w mazurskiej krainie
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11686
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
Alu ale masz dobrze,jak ja bym chciała wreszcie doczekać się deszczu A tu susza niemiłosierna
Nie widać częściowo fotek Co do turkuci to podobno z obornikiem można razem dostać
Nie widać częściowo fotek Co do turkuci to podobno z obornikiem można razem dostać