Ogród Madzi - część 3

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
PEPSI
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7095
Od: 20 sty 2013, o 10:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko - pomorskie

Re: Ogród Madzi - część 3

Post »

Szkoda ptaszków :( Ale sama wiesz co robić żeby było dobrze.
Ty planujesz biegi a Sławek ma zaplanowanego ortopedę na jutro. Niepokoi mnie jego prawa stopa. Chyba poleciało coś...nie chcę krakać ale z jego hobby może być koniec. ;:7
Miriam
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3339
Od: 16 lip 2011, o 12:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: łódzkie

Re: Ogród Madzi - część 3

Post »

Poprzedniej zimy właśnie straciłam pięknotkę :( Miała takie same koraliki.Niestety,nie odbiła.Mam drugi krzaczek,inny pokrój,ale miał tylko pojedyncze koraliki. Calicarpy są więc w różnych odmianach.
Madziu sukcesów życzę ;:215 Ale nie przeforsuj się ;:185
Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk,cierpień lub biedy,tak jak okręt potrzebuje balastu,by płynąć prosto i równo.(Arthur Schopenhauer) Pozdrawiam Mirka
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
Awatar użytkownika
Madziagos
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 4351
Od: 10 kwie 2012, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby

Re: Ogród Madzi - część 3

Post »

Krysiu,
ptaki miałam długo, cały czas były zdrowe.
Choroba miała przebieg szybki, dramatyczny.
Nie wiem jeszcze, co to było (było podejrzenie gruźlicy, ale wychodzi na to, że ptaki zaatakował wirus powodujący zmiany nowotworowe - nie groźny dla ludzi oraz innych ssaków).
Niektóre choroby inkubują się bardzo długo - czasem ktoś może całkowicie nieświadomie sprzedać już zarażonego ptaka, albo takiego, który sam nie choruje, ale jest nosicielem.
Wreszcie, wirusy są powszechne w środowisku, mogą z wiatrem przylecieć, więc trudno tu kogokolwiek oskarżać.

Nic mi po smutkach, to do niczego dobrego nie prowadzi, jedynie rozchorować się z tego można.


Obrazek Obrazek


Małgosiu,
z ptakami na razie nie robię nic, ciężko ustalić co to dokładnie jest.
Co by nie było - dla ludzi groźne nie jest na pewno.

Kontuzje się zdarzają i tylko bardzo rzadko oznaczają koniec biegania.
Grunt, to dobry fizjo w takich przypadkach.
Ja robiłam dwa dni temu pełną morfologię i musze przyznać, że pomimo wszelkich obciążeń wyniki wyszły wyjątkowo dobrze, ultra mi służy.


Obrazek Obrazek

Mirko,
wiem, że istnieją pięknotki o białych owockach, które wyglądają jak perły.
Nigdzie się z taką nie spotkałam, ale jak zobaczę, na pewno kupię.
Moje pięknotki wymarzały kilka lat z rzędu, aż w końcu przestały.
Nigdy nie zdarzyło się, żeby któraś nie odbiła.
Bieganiem trudno się przeforsować, przynajmniej mi.
Dużo gorszy jest stres.
po ostatnich przebojach z ptasimi chorobami dobry tydzień bardzo mało spałam, prawie nie jadłam.
I w efekcie chyba sobie zafundowałam infekcję pęcherza.


Obrazek Obrazek
Z pozdrowieniami, Magda
Moje wątki Moje drogi... Aktualny
PEPSI
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7095
Od: 20 sty 2013, o 10:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko - pomorskie

Re: Ogród Madzi - część 3

Post »

Madziu, nie każda kontuzja prowadzi do szczęśliwego zakończenia. Na szczęście mój kolega wiedział jak Sławkowi pomóc, więc na razie jesteśmy dobrej myśli. Stan zapalny ścięgna różnie mógł się skończyć. I już dawno mój ślubny powinien skorzystać z uczonych, ale ....No i dostał steryd w kopytko , przeżywać będzie jeszcze z tydzień, ale idzie ku dobremu. On jak dziecko, nie słucha mądrzejszych :lol:
Już planuje wiosenne biegi, ja się wykończę ;:223
Ładniutkie te delikatne astry ;:333
A mój młodziutki bambus okryłam lekko stroiszem. Trochę się lękam o jego zimowanie. ;:218
Madzia, mam nadzieję że zrobiłaś większy panel badań, a nie tylko morfologię ;:oj
Awatar użytkownika
Madziagos
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 4351
Od: 10 kwie 2012, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby

Re: Ogród Madzi - część 3

Post »

Ja swoich bambusów jeszcze nie zabezpieczałam.
Owinę je cieniówką przed nadejściem słonecznych mrozów, ładnie wyrosły, szkoda byłoby, gdyby zmarzły.
Młode rośliny dobrze byłoby wyściółkować.
w razie bezśnieżnego mrozu zabezpieczy to korzenie przed zniszczeniem.

O pasji do biegania, w tym przypadku długodystansowego, pięknie napisał Scott Jurek.
Całkiem się z nim zgadzam, zwłaszcza tak po 80 kilometrze trasy:
,,Wiem, że wybrałem sport najeżony długimi okresami bólu i, że należę do (...)społeczności, gdzie miarą czyjejś pozycji w grupie jest jego zdolność przetrwania. Ból się lekceważy, przyjmuje z dobrodziejstwem inwentarza(...)Ultramaratończycy ruszają w trasę ze wschodem słońca, biegną, gdy ono zachodzi, gdy wschodzi księżyc, gdy znów wstaje słońce i ponownie na niebie pojawia się księżyc. Czasem potykamy się z wycieńczenia i zwijamy z bólu, a innym razem zupełnie bez wysiłku płyniemy po kamienistych szklakach i atakujemy tysiącmetrowe zbocze, nabrawszy nie wiadomo skąd sił i energii. Biegniemy posiniaczeni i podrapani. Zasada jest prosta i surowa: biegnij, aż już nie będziesz mógł. A potem pobiegnij jeszcze trochę. Znajdź nowe źródło energii i woli. I biegnij jeszcze szybciej".

Sama więc widzisz, że Sławka dopadła bardzo łagodna odmiana tej choroby :wink:
Podobnie niereformowalne są nasze pasję ogrodowe.
Np. kiedy dopadnie kogoś dajmy na to, różyca albo inna trawoza, to wiadomo - przepadł i nic nie stanie mu na drodze do zrealizowania kolejnego chciejstwa ogrodowego.
Tak jest z wszystkimi chorobami zrodzonymi z pasji - nie można tego wyleczyć, można jedynie pacjenta wspierać w kolejnych etapach jego choroby.
W takim przypadku kontuzja biegacza, utrata ulubionej rośliny czy śmierć pawia są stratą postrzeganą w kategorii gorzkiego daru od losu. To też słowa Jurka.


Dopiszę jeszcze tylko, że prawie wszystkie kontuzje można wyleczyć, a jeszcze lepiej i łatwiej im zapobiegać.
Trzeba tylko robić odpowiednie ćwiczenia.
Głowa do góry, z kontuzjami ścięgien łatwo sobie poradzić :)
Z pozdrowieniami, Magda
Moje wątki Moje drogi... Aktualny
Awatar użytkownika
slila1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6347
Od: 18 maja 2009, o 19:05
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Ogród Madzi - część 3

Post »

O tej porze roku wszelkie koraliki pięknie i długo zdobią krzewy, a u Ciebie takowych wyjątkowo dużo. Za ich sprawą ogród nadal jest kolorowy.
Ubiegłej zimy moja pięknotka Bodiniera zmarzła do poziomu gruntu, pewnie dlatego, że nie była okryta. Niestety nie udało mi się jej zabezpieczyć, bo gdy zaczęło mrozić, byłam już w szpitalu. Wiosną odbiła, ale nie zakwitła, koralików więc nie ma. W tym roku dostała już kopczyk z kompostu, a gdy mocniej przymrozi okryję ją jeszcze chochołem z dłuższych, świerkowych gałązek. U mnie na razie zimowa aura. jest sporo śniegu i nawet w ciągu dnia utrzymuje się kilkustopniowy mróz.
Bardzo mi przykro, że straciłaś swoje ulubione ptaki, szczególnie żal Pawełka. Często zaglądałam do Twojej woliery z nadzieją, że zobaczę tego pięknego ptaka. Oby choroba oszczędziła resztę Twojego stada.
Pozdrawiam Lidka "Jest mowa kwiatów tajemna i cicha". Wincenty Pol
Moje wątki.
Moja działka cz.9
Awatar użytkownika
ewelkacha88
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7990
Od: 22 maja 2013, o 17:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: PODKARPACIE

Re: Ogród Madzi - część 3

Post »

Witaj :wit . Miałam sporo do nadrobienia , przede wszystkim szkoda mi pawia :( . Mam nadzieję, że nigdy więcej nie trafi Ci się coś takiego a ptaki będą zdrowe. Cyprysiki nutkajskie są przepiękne a poza tym Twoje klony palmowe tak bosko się przebarwiają ;:138 . Przepiękną jesień miałaś i jestem bardzo ciekawa Twojej zimy. Na pewno będzie malownicza jeżeli tylko spadnie śnieg. Pięknotka ma niespotykaną urodę, bardzo mi się podoba i z tego co pamiętam już rok temu zwróciłam u Ciebie na nią uwagę. Czy ta krzewinka z czerwonymi owockami to może golteria ?? Wow, jestem pełna podziwu, że biegasz na takich dystansach ;:138 . Ja planowałam zacząć biegać tak po prostu dla formy ( i może dla zrzucenia brzucha :oops: ) ale chyba jestem zbyt leniwa ;:223 ;:223 . Muszę przyznać , że bardzo lubię Twój całoroczny ogród. Przepięknie wygląda o każdej porze roku ;:108 . Sprytnie wszystko posadziłaś i zawsze jest na czym oko zawiesić. Jak patrzę teraz na swoje " dzieło" to mi się odechciewa ;:222 . Za dużo tych bylin i teraz jest pusto. Może za 10 lat będzie lepiej, jakoś trzeba się pocieszyć ;:224 . Pozdrawiam :wit .
Awatar użytkownika
Yollanda
500p
500p
Posty: 952
Od: 23 maja 2014, o 14:34
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małe Trójmiasto

Re: Ogród Madzi - część 3

Post »

Madziu,
podoba mi się Twoje stoickie podejście do problemów jakie Cię spotykają.
Przytrafiające się nieszczęścia i farty nie mogą smucić ani dawać radości, bo są przypadkowe. Dlatego nie warto się nimi nazbyt przejmować. Emocjonalne podejście do zdarzeń, na które nie mamy wpływu jest bezcelowe i bardziej szkodzi niż pomaga.
Taka postawa pozwala przetrzymać najgorsze przeciwności losu. Reaguję podobnie jak Ty.

Choroby zrodzone z pasji nie są mi obce, dopadają mnie coraz to nowe.
Obecnie rozmyślam o drzewach i krzewach wodolubnych.
Masz wielką różnorodność i drzew i krzewów, może doradzisz mi jakieś na teren podmokły.

Serdeczne pozdrowienia
Awatar użytkownika
karolacha
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8142
Od: 1 cze 2014, o 15:56
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia

Re: Ogród Madzi - część 3

Post »

Czyżby to u Ciebie biały Wawrzynek zakwitł ? :shock: niesamowite jeśli tak :wink: Mój biały wawrzynek( Którego mi kupiłaś) pięknie stoi i ma chyba pąki kwiatowe, zobaczymy czy zakwitnie, byłabym szczęśliwa :) Ty masz co pokazywać nawet teraz, rózne koraliki, piękna Pięknotka :lol: , duża, ja mam małą bo przycinam . Też wiem ,ze jest biała , ale wystarczy posadzić śnieguliczkę , też ma białe koraliki, lub rózowe. Tylko to potem się niestety rozrasta, zarasta....już polikwidowałam w większości . A teraz jak widzę jak moje co przeszły do sąsiada , ubrały się w białe koraliki to mi szkoda ;:306 chyba trochę odtworzę :wink: A co to za kwiatek co kwitnie jak malutkie stokrotki ? tak późno kwitnie ;:333 Szkoda Twoich ptaków , ale ja zawsze mówię ---dobrze ,ze tylko tyle się zdarzyło, zawsze mogło być gorzej , to pomaga w niektórych przypadkach .
Moje Arboretum
Część 8 - zapraszam Karolina
Awatar użytkownika
Madziagos
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 4351
Od: 10 kwie 2012, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby

Re: Ogród Madzi - część 3

Post »

I tak nadeszła zima.
Może i dobrze, bo ostatnio jakoś wyjątkowo ciągnęło mnie do tego, aby sobie pogrzebać w ziemi.
A tak, jak teraz, jest z tym spokój.
Spadł śnieg, ziemia trochę zesztywniała, chwasty i błoto zniknęły. Udało mi się zrobić zdjęcie mojej starej gwardii.
Oto moje nastolatki w komplecie:


Obrazek


Lidko,
moja pięknotka wymarzała kilka lat pod rząd, bez względu na to, czy ją okrywałam, czy nie.
W pewnym momencie machnęłam ręką, przestałam cokolwiek przy niej robić, a ona w zamian za to przestała wymarzać.
Niestety, ptaki najprawdopodobniej chorują na wirusową chorobę siejąca spustoszenie w całym organizmie.
Początkowo podejrzewana była gruźlica, ale wychodzi na to, że jest to któraś z zakaźnych chorób prowadzących do załamania odporności i powstania zmian nowotworowych w organizmie.
Tego się nie leczy, ale być może większość ptaków nie zachoruje.
Jednak wszystkie załapią wirusa, a zapewne już załapały, więc będą go przekazywać.
Na razie to obserwuje, co z tym będzie dalej, czas pokaże.
Choroba jest groźna jedynie dla ptaków, nie przechodzi na ssaki.
Szkoda Pawełka, ale tak to już jest, że w takich momentach na ogół los zabiera to, na czym akurat najbardziej nam zależy.


Obrazek Obrazek

Ewelino,
jak pisałam wyżej, to nie koniec choroby.
Cóż, nic nie zdycha tylko temu, kto nic nie hoduje.
Czerwono owocująca krzewinka z ostatnich zdjęć to nasza poczciwa borówka.
Świetnie się czuje u mnie w ogrodzie.

Lubię długi dystans.
Jest w tym coś takiego, co mnie pociąga i pochłania bez reszty.
Lubię siebie samą taką, jaką jestem w czasie biegu.
Służy mi to i daje radość.
Najbardziej lubię ostatnie kilometry i linię mety.
Bez względu na to, ile kilometrów było wcześniej, to właśnie wtedy jest tak, jakbym miała najwięcej sił.
Na ten moment czekam zawsze i jest to jedna z przyczyn, dla których startuję w oficjalnych zawodach.
Nie zaczynaj od biegania.
Lepiej najpierw sprawić sobie kije, wykupić ze dwie (albo więcej, jeżeli trzeba) lekcje z instruktorem i trochę pochodzić z kijami, ale starając się angażować wszystkie partie mięśniowe, w tym obręcz barkową.
Do tego trzeba przez jakiś czas zająć się ogólnorozwojówką i rozciąganiem, aby wzmocnić i uelastycznić ciało.
Dopiero po zbudowaniu odpowiedniej bazy można zacząć biegać, inaczej szybko dojdzie do rozmaitych, nieraz bardzo przykrych i uciążliwych w leczeniu kontuzji.
Od biegania trudno schudnąć, im więcej biegam, tym więcej jem, organizm upomina się o swoje.
Żeby schudnąć, trzeba zastosować, starą, sprawdzoną metodę: MŻ, czyli mniej żreć. Innej rady na to nie ma.
Sport poprawia kondycję, pomaga modelować sylwetkę, podkręca metabolizm, ale bez zmian w sposobie odżywiania raczej schudnąć się po prostu nie da.

Nie narzekaj na swój ogród - jest piękny.
Ogród powstaje w sposób ciągły, nigdy nie jest skończony.
Ja na swoje ,,dzieło" również patrzę krytycznie, ciągle coś tam zmieniam.
Prawda taka, ze twórca ogrodu zawsze ocenia go surowiej, niż inne osoby.


Obrazek Obrazek

Jolu,
moje podejście do określonych problemów na zewnątrz może sprawiać wrażenie stoickiego.
Jednak w rzeczywistości ma ze stoickim spokojem niewiele wspólnego.
Tak na prawdę bardzo przeżywam takie ,,niespodzianki".
Nauczyłam się jednak je przyjmować i przechodzić nad nimi do porządku, ponieważ nic innego nie można zrobić.
Przyznam się, że każdy fart daje mi bardzo wiele radości, stanowi wręcz napęd do życia.
Cały czas myślę o roślinach na podmokłe tereny dla Ciebie, ale o tym będę pisać w Twoim wątku.

Obrazek Obrazek

Karolino,
wawrzynki pokazują na przełomie jesieni i zimy kwiatki właściwie w każdym roku.
Podejrzewam, ze wawrzynek, który Ci wysłała zakwitnie po raz pierwszy już pod koniec zimy, a za rok będzie cały obsypany kwiatkami.
Śnieguliczka panoszy się również u mnie, nosiłam się z myślą, aby część przesadzić w inne miejsce, a resztę wykarczować.
Pewnie na tym się skończy.

Białe kwiatki na ostatnich zdjęciach ma heptakodium, a zaraz obok aster ,,Lady in Black".

Wiem, co zły los przyniósł Tobie.
W porównaniu do tego, moje nieszczęście jest bez znaczenia.

Obrazek Obrazek
Z pozdrowieniami, Magda
Moje wątki Moje drogi... Aktualny
Awatar użytkownika
ewelkacha88
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7990
Od: 22 maja 2013, o 17:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: PODKARPACIE

Re: Ogród Madzi - część 3

Post »

Witaj :wit . Muszę przyznać, że rozwaliłaś mnie tym MŻ ;:306 . Fakt, ostatnio wcinam po godzinach i to najmniej odpowiednie rzeczy. Ogólnie nie narzekam na swój rozmiar ale tylko na dodatkowe centymetry w okolicach brzucha :oops: . Kije jakoś mnie nie przekonują . Mój Teściu chodzi ale czy On to robi poprawnie tego nie wiem. Każdy lubi co innego a skoro Ty lubisz takie biegi to podziwiam. Ja biegałam w szkole podstawowej i gimnazjum ale potem jakoś z tego zrezygnowałam. Poza tym nie było prawdziwych treningów i przygotowań tylko takie, od tak zawody międzyszkolne. Nie traktowałam tego nigdy poważnie ale rozumiem o co chodzi zaraz przy mecie. Adrenalina daje Ci takiego kopa, że mimo zmęczenie biegniesz te ostatnie metry tak szybko jak tylko się da ;:108 . Borówka ?? Kurczę nie pomyślałabym . Bardzo przypomina mi golterię rozesłaną . Spadło u Ciebie trochę śniegu i od razu wszystko wygląda inaczej ;:215 . Świetnie wyglądają iglaki przyprószone śniegiem. Z tym krytycznym podejściem twórcy do swojego ogrodem to masz trochę racji ;:108 . Pozdrawiam i udanego dnia życzę :wit .
PEPSI
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7095
Od: 20 sty 2013, o 10:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko - pomorskie

Re: Ogród Madzi - część 3

Post »

Madzia, no i jakim cudem Ci tak napadało ;:oj U mnie nic ;:222 A przepraszam, z opadów to jedynie deszcze co jakiś czas się pojawiają. A ja bym chciała już tego białego :lol:
Awatar użytkownika
Aguss85
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4956
Od: 21 lut 2016, o 18:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka

Re: Ogród Madzi - część 3

Post »

MŻ świetna dieta, byle nie przegiąć, bo jak się ktoś za bardzo ograniczy, to niestety dużo trudniej zgubić nadbagaż.
Podziwiam Twoją wytrwałość na takie dystanse! I kondycję, którą musisz mieć na poziomie! Wiele razy brałam się za bieganie, ale to nie dla mnie, nigdy nie znalazłam w tym przyjemności, zawsze marzyłam byle już dobiec i przestać :;230 Więc na widok "mety" (jak wybieraliśmy jakieś typowo biegowe trasy) czułam coś w rodzaju euforii, ale nie dlatego, żeby mi zależało na czasie, ale po prostu na myśl o skończeniu biegania aż mi się bardziej chciało żyć :lol: No cóż, każdy w czym innym dobrze się czuje, a bieganie zdecydowanie nie było moim hobby ;:224
Kiciaki to się potrafią urządzić! Tak to można zimować, jak w pupcie grzeje owcze runo, a po bokach inne kiciaki :)
Trzymam nieodmiennie kciuki, za zdrowie Twoich podopiecznych ;:333
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”