bo miejsca mam dość. Pozdrawiam 
Ogródek zasznurowałam 
przed psami, bo nie wszędzie im wolno buszować 
Czy którąś z nich polecasz szczególnie? A co do różyczek to kilka zastałam już w ogrodzie, a kilka dosadziłam najbardziej urosłą biała (na przedostatnim zdjęciu) miała etykietkę Snow Waltz . Jeśli chodzi o pachnące to New Down z pierwszego zdjęcia i Miss Fine na trzecim i piątym zdjęciu Zobaczymy jak przetrwają zimę, a zwłaszcza te kilka dni... brrr
jak ją ładnie nazwałaś kwitnie raz i to dość wcześnie, a potem ma piękne owocki, jest bardzo stareńka ma formę drzewka...Ta pomarańczowo - łososiowa pięknie pachnie na etykietce było /Miss Fine/ 
Lilie tyż pikne 
Różyczki lilie i teraz floksy , nasturcja , rudbekia i inne - wszystko cudne 
i oby do wiosny śnieg się już topi 
a czy ja Ci mówiłam, że jadłam kiedyś w Warszawie jabłka z Ponidzia a że nie jest najgorzej to się ujawniłam . Jabłka z Ponidzia dobra rzecz , u mnie są 2 stare jabłonki - jedna to tzw papierówka, a ta druga to nie wiem jak się nazywa, owoce są troszkę później ,ale w smaku dobre winno-słodkie 
... Ta różyczką Miss Fine jest w morelowym kolorze jak rozkwitnie potem ośrodka blednie w miarę rozkwitu , a jak przekwita to robi się blady róż ...Może nie jest taka okazała, ale za to jak pachnie Już większość z nas tęskni za kolorowymi miesiącami w ogrodzie i stąd te fotki pełne słońca 
