Moje małe zielone co nieco -cz. II
- sweetdaisy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3531
- Od: 15 sty 2015, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Moje małe zielone co nieco -cz. II
Czytam o oprysku z miedzianu, dziewczyny, a jak opryskujecie, bo moje różyce wciąż w kopcach.
Rozgarniacie kopce do oprysku a potem zagarniacie z powrotem czy już zostawiacie?
Rozgarniacie kopce do oprysku a potem zagarniacie z powrotem czy już zostawiacie?
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Moje małe zielone co nieco -cz. II
Ola, miedzianem pryskałam w poniedziałek. Dla części róż to był ostatni dzwonek bo pączki mają coraz większe Nie rozgarniałam jeszcze kopców, więc oprysk skupił się na wystających pędach i tym co spłynęło po łodydze w ziemię . Z cięciem czekam do kwitnienia forsycji.. na moje oko powinna zacząć się otwierać na święta, albo kilka dni po świętach - pączki ma bardzo duże
- Ola2310
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3071
- Od: 24 maja 2015, o 13:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice śląsk
- Kontakt:
Re: Moje małe zielone co nieco -cz. II
Witajcie Kochani
Beatko po śniegu już nie ma śladu a dziś rankiem trochę przymroziło ,(u mnie było -5 )ale potem była piękna pogoda. A ja znów w rozjazdach...Więc dzień mi zleciał biegusiem...
Aniu miałam zamiar pryskać jutro. Zepsuł mi się spryskiwacz ciśnieniowy i dziś kupiłam nowy...
I jestem zła bo nie zauważyłam że nie ma jednej części. Jutro znów muszę jechać z nim z powrotem. A myślałam że szybko wyskoczę po pracy różyczki opryskać... Potem miałam w planach okna myć.
Zara właśnie, gdzie ta zima była w grudniu? Ciepłe pozdrowienia się przydały , stopiły śnieg. Dziś już było piękne słoneczko ,aż pies poczuł wiosenne promyki i wylegiwał się w słonku na kocyku...
Agatko kwitnienie forsycji to taki ogrodniczy wyznacznik że już można ciąć róże...
U mnie jeszcze trochę na nią poczekam... Może w święta już zakwitnie, o ile by była słoneczna pogoda cały czas...
Małgoś u mnie już śnieg nie leży, może u ciebie już też znikł?
Może już dasz radę wsadzić cebulki... Ja się z moimi na razie nie spieszę... Może po świętach dopiero.
Ale musiałabym wkopać różę z kartonika bo już zaczyna wystawiać noski. A jakbym pryskała miedzianem to chciałabym aby się na tą kąpiel załapała...
Zuzka też zastanawiałam się jak tu pryskać ,jak jeszcze róże w kopcach siedzą.
Ale chyba zrobię tak jak Sabinka. Coś tam im po krzaczku zawsze spłynie...
Sabinko właśnie że męczy mnie temat pryskania bo nie mam kiedy się za to zabrać a już niedługo krzaczki będą puszczać listki... Trzeba się pospieszyć...
Beatko po śniegu już nie ma śladu a dziś rankiem trochę przymroziło ,(u mnie było -5 )ale potem była piękna pogoda. A ja znów w rozjazdach...Więc dzień mi zleciał biegusiem...
Aniu miałam zamiar pryskać jutro. Zepsuł mi się spryskiwacz ciśnieniowy i dziś kupiłam nowy...
I jestem zła bo nie zauważyłam że nie ma jednej części. Jutro znów muszę jechać z nim z powrotem. A myślałam że szybko wyskoczę po pracy różyczki opryskać... Potem miałam w planach okna myć.
Zara właśnie, gdzie ta zima była w grudniu? Ciepłe pozdrowienia się przydały , stopiły śnieg. Dziś już było piękne słoneczko ,aż pies poczuł wiosenne promyki i wylegiwał się w słonku na kocyku...
Agatko kwitnienie forsycji to taki ogrodniczy wyznacznik że już można ciąć róże...
U mnie jeszcze trochę na nią poczekam... Może w święta już zakwitnie, o ile by była słoneczna pogoda cały czas...
Małgoś u mnie już śnieg nie leży, może u ciebie już też znikł?
Może już dasz radę wsadzić cebulki... Ja się z moimi na razie nie spieszę... Może po świętach dopiero.
Ale musiałabym wkopać różę z kartonika bo już zaczyna wystawiać noski. A jakbym pryskała miedzianem to chciałabym aby się na tą kąpiel załapała...
Zuzka też zastanawiałam się jak tu pryskać ,jak jeszcze róże w kopcach siedzą.
Ale chyba zrobię tak jak Sabinka. Coś tam im po krzaczku zawsze spłynie...
Sabinko właśnie że męczy mnie temat pryskania bo nie mam kiedy się za to zabrać a już niedługo krzaczki będą puszczać listki... Trzeba się pospieszyć...
-
- 200p
- Posty: 376
- Od: 11 mar 2015, o 20:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Moje małe zielone co nieco -cz. II
ooo to może i ja jutro opryskam, ale chyba ych sadzonych w tym roku prykać nie powinnam prawda?
Paulina
Chmielakowo-początki
Chmielakowo-początki
- Ola2310
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3071
- Od: 24 maja 2015, o 13:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice śląsk
- Kontakt:
Re: Moje małe zielone co nieco -cz. II
Paulinko a nad tym to się nie zastanawiałam... Myślałam że wszystkie , te młode też...
No to znów mam do myślenia...
Dziewczyny pomóżcie...
No to znów mam do myślenia...
Dziewczyny pomóżcie...
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11687
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Moje małe zielone co nieco -cz. II
Dziewczynki pierwszoroczniaków nie nawozimy,ale pryskać możemy
- Ola2310
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3071
- Od: 24 maja 2015, o 13:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice śląsk
- Kontakt:
Re: Moje małe zielone co nieco -cz. II
Aniu jesteś wielka, dzięki ci bardzo.
No właśnie tak myślałam , przecież ten oprysk nie zaszkodzi im , a wręcz odwrotnie...
No właśnie tak myślałam , przecież ten oprysk nie zaszkodzi im , a wręcz odwrotnie...
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6296
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Moje małe zielone co nieco -cz. II
Olu, ja także czekam na forsycję, przynajmniej nie muszę się zastanawiać czy już pora na róże i nie tylko.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11530
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Moje małe zielone co nieco -cz. II
Olu zima, wiosna, a my w amoku biegamy na rabatki. Zawsze się zastanawiam, jak sprzedający nie zauważa, że towar niekompletny. Ja powsadzałam część bylin dzisiaj i przykryłam włókniną.
-
- 200p
- Posty: 376
- Od: 11 mar 2015, o 20:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Moje małe zielone co nieco -cz. II
Dzięki dziewczyny za odpowiedź, bo już mi się wszystko myli, musze założyć zeszyt z notatkami
Paulina
Chmielakowo-początki
Chmielakowo-początki
- carterka
- 500p
- Posty: 886
- Od: 29 sie 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Karniowice koło Krakowa
- Kontakt:
Re: Moje małe zielone co nieco -cz. II
Od dzisiaj "kwitnięcie forsycji" wpisuję do mojego kalendarzyka dzięki !!!
Pozdrawiam Agata
mój wątek - Moja zieleń
mój wątek - Moja zieleń
- Ola2310
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3071
- Od: 24 maja 2015, o 13:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice śląsk
- Kontakt:
Re: Moje małe zielone co nieco -cz. II
Beatko ,Soniu , Paulinko , Agatko
Dzięki że jesteście...
Byłam wymienić opryskiwacz , już mam kompletny i mam nadzieję że pogoda pozwoli abym jutro wyskoczyła opryskać róże... Dziś zrobiłam generalny obchód i widzę ze dwie już zaczynają mieć listki i tych pewnie już nie potraktuję miedzianem. Dlatego muszę się spieszyć, bo niedługo wszystkie listki pokażą...
Muszę też wkopać różę z kartonika ,sprezentowaną przez ojczulka...Ale chyba zrobić jej jeszcze kopczyk
Miałam ją wynieść dziś do altanki aby trochę chłodnego powietrza złapała....i zapomniałam.
Dzięki że jesteście...
Byłam wymienić opryskiwacz , już mam kompletny i mam nadzieję że pogoda pozwoli abym jutro wyskoczyła opryskać róże... Dziś zrobiłam generalny obchód i widzę ze dwie już zaczynają mieć listki i tych pewnie już nie potraktuję miedzianem. Dlatego muszę się spieszyć, bo niedługo wszystkie listki pokażą...
Muszę też wkopać różę z kartonika ,sprezentowaną przez ojczulka...Ale chyba zrobić jej jeszcze kopczyk
Miałam ją wynieść dziś do altanki aby trochę chłodnego powietrza złapała....i zapomniałam.
- pela11
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2312
- Od: 24 sty 2015, o 00:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Moje małe zielone co nieco -cz. II
Oleńko , spokój ,spokój i jeszcze raz spokój .Zdążysz róże przyciąć , ,spieszyć się nie ma co bo można im zaszkodzić .Mam nadzieję że moje zamawianie pogody pomogło i nie mroziło zbyt mocno u Ciebie .Niestety wiosna w tym roku będzie długa i zimna ,więc trzeba nam cierpliwości , chociaż ja jej już nie mam ., to Tobie jej życzę i pozdrawiam