Ogród na łące
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3339
- Od: 16 lip 2011, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Ogród na łące
Dario,czemu podkładasz kartony pod siano? Gliny czasami zazdroszczę,mam piasek i wieczną suszę.Dużo pracy przed tobą,ale z drugiej strony fajnie;czysta kartka
Ach,zapomniałabym.To dobrze,że gazociąg nie w granicy.Pomyśl,w razie jakiejś awarii rujnowaliby ogrodzenie.
Ach,zapomniałabym.To dobrze,że gazociąg nie w granicy.Pomyśl,w razie jakiejś awarii rujnowaliby ogrodzenie.
Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk,cierpień lub biedy,tak jak okręt potrzebuje balastu,by płynąć prosto i równo.(Arthur Schopenhauer) Pozdrawiam Mirka
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
- Daria_Eliza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1735
- Od: 26 lut 2013, o 01:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród na łące
Witaj, Mirko! Miło, że wpadłaś.
Kartony kładę głównie po to, żeby choć na jakiś czas ograniczyć nornicom swawolę pod spodem, no i żeby się zabezpieczyć przed odrastaniem ostrożni, bo to mocni zawodnicy są. Trawa, perz padnie, a korzeń ostrożnia jeszcze jakiś czas pożyje w dobrym zdrowiu. Wiem, że tektury szybko nasiąkną i się rozłożą, ale wszystko wymaga obserwacji. Ciekawa jestem, czy na podwyższonej grządce nornice też będą robiły szkody, czy zostaną na swoim "piętrze". Póki co nie mogę powiedzieć, żeby mi jakoś specjalnie wyjadały warzywa od spodu. Wkurza mnie tylko to ciągłe rycie,które zostawia nasze rośliny zawieszone w pustce.
Z tym gazociągiem to sama się zastanawiam, czy w razie awarii wolałabym, żeby niszczyli ogrodzenie z siatki leśnej, czy kilkadziesiąt metrów nasadzonego żywopłotu? I chyba wolałabym zniszczenie ogrodzenia, bo żywopłot dłużej rośnie, potrzebuje paru ładnych lat, żeby dobrze wyglądać i spełnia większą rolę w ekosystemie, więc ma dla mnie większą wartość, niż ogrodzenie. Nosimy się z tym sadzeniem żywopłotu nieformowanego (wielogatunkowego) od dłuższego czasu, ale nigdy nie ma czasu, żeby w tygodniu mieć wolne i jechać do miasteczka powiatowego do gazowni, a okazuje się, że przez telefon nie można się takich rzeczy dowiedzieć.
Kartony kładę głównie po to, żeby choć na jakiś czas ograniczyć nornicom swawolę pod spodem, no i żeby się zabezpieczyć przed odrastaniem ostrożni, bo to mocni zawodnicy są. Trawa, perz padnie, a korzeń ostrożnia jeszcze jakiś czas pożyje w dobrym zdrowiu. Wiem, że tektury szybko nasiąkną i się rozłożą, ale wszystko wymaga obserwacji. Ciekawa jestem, czy na podwyższonej grządce nornice też będą robiły szkody, czy zostaną na swoim "piętrze". Póki co nie mogę powiedzieć, żeby mi jakoś specjalnie wyjadały warzywa od spodu. Wkurza mnie tylko to ciągłe rycie,które zostawia nasze rośliny zawieszone w pustce.
Z tym gazociągiem to sama się zastanawiam, czy w razie awarii wolałabym, żeby niszczyli ogrodzenie z siatki leśnej, czy kilkadziesiąt metrów nasadzonego żywopłotu? I chyba wolałabym zniszczenie ogrodzenia, bo żywopłot dłużej rośnie, potrzebuje paru ładnych lat, żeby dobrze wyglądać i spełnia większą rolę w ekosystemie, więc ma dla mnie większą wartość, niż ogrodzenie. Nosimy się z tym sadzeniem żywopłotu nieformowanego (wielogatunkowego) od dłuższego czasu, ale nigdy nie ma czasu, żeby w tygodniu mieć wolne i jechać do miasteczka powiatowego do gazowni, a okazuje się, że przez telefon nie można się takich rzeczy dowiedzieć.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Ogród na łące
Witaj Dario,czytam,ze masz różne problemy sąsiedzkie ,oj ja też miałam jak kupiliśmy działkę ,na której jest teraz nasz dom i ogród,ale z czasem jakoś się ułożyło,co prawda to była tylko jedna niedobra sąsiadka,ale wystarczyło,żeby nam zatruwać życie,pracy masz u siebie sporo ,ale jak to cieszy jak wszystko robi się od podstaw samemu.Ja do Twojego żywopłotu mogłabym mieć np kalinę o pięknych białych pomponach ,pozdrawiam
- Daria_Eliza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1735
- Od: 26 lut 2013, o 01:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród na łące
Marto, jeśli masz taką kalinę, to bardzo chętnie - piękna jest - dopisz proszę do mojej listy sadzonek.
Staram się nie przejmować za bardzo sąsiadami, tylko ich zachowania są dla mnie po prostu dziwne - bo na siłę utrudniają sąsiedzkie współżycie. Ale nic to, działamy dalej!
Tak - wiem, że mnóstwo pracy przed nami, ale wydaje mi się, że bez tego nie potrafiłabym należycie cenić swojego ogrodu - gdyby ktoś go zrobił za mnie. Nie mówiąc już o tym, że ja należą do tych osób, które muszą mieć zrobione po swojemu, bo inaczej jest źle. W sensie: pańskie oko konia tuczy. Bo komu ma zależeć na moim roślinach, jeśli nie mnie?
No i fajnie jest sobie trochę poeksperymentować, zobaczyć co jakie przynosi rezultaty, nie działamy pod żadną presją - nie musimy mieć gotowego ogrodu na już, a oglądanie zachodzących zmian na zdjęciach jest takie fajne.
Obejrzałam niedawno film, do którego linka wrzuciły dziewczyny w zaprzyjaźnionym wątku Asi - Lyanna "Na łące". To jest ten film "Back to Eden", który przedstawia wcale nie nowy, ale nadal rzadko stosowany sposób uprawy:
https://vimeo.com/28055108
Jest po angielsku, ale tutaj macie ściągę po polsku, gdyby był ktoś zainteresowany:
https://ekowioska.wordpress.com/2013/11 ... i-i-lisci/
Film bardzo mi się spodobał, to pozytywne nastawienie tych ludzi do zmian, do siebie nawzajem, do społeczeństwa, a widok soczystych, chrupiących, ociekających sokiem owoców i warzyw był prawie że nie do wytrzymania, biorąc pod uwagę to, że za oknem mamy nadal zimę.
Temat permakultury i ogólnie uprawy ekologicznej, jak możecie wywnioskować z moich wpisów, nie jest mi obcy i od dawna próbujemy stosować przynajmniej niektóre wytyczne w naszym ogródku. Tylko jakoś tych zrębków brak. Ale jeśli ich nie znajdę, to w końcu mamy przecież siano. Wprawdzie jest ono pełne nasion chwastów, więc pielenie mnie bynajmniej nie ominie. Ale z miękkiej ściółki chwasty wyrywa się nieporównanie łatwiej niż z gliny i wychodzą razem z korzeniami. Peter, który występuje w filmie, po prostu przemieszczał młode chwasty zwykłymi grabiami w głąb pod ściółkę. Wszystko robił tylko grabiami.
Oki, ściółka to jedna rzecz, a druga - to mini-szklarenka na rozsady, którą udało mi się upolować w t...o! Jakoś zupełnie się jej tam nie spodziewałam, ale oczywiście musiałam zajrzeć na dział z nasionami. I... znalazłam! Cieszę się bardzo, bo nosiłam się z zamiarem nabycia już 2 czy 3 lata.
Staram się nie przejmować za bardzo sąsiadami, tylko ich zachowania są dla mnie po prostu dziwne - bo na siłę utrudniają sąsiedzkie współżycie. Ale nic to, działamy dalej!
Tak - wiem, że mnóstwo pracy przed nami, ale wydaje mi się, że bez tego nie potrafiłabym należycie cenić swojego ogrodu - gdyby ktoś go zrobił za mnie. Nie mówiąc już o tym, że ja należą do tych osób, które muszą mieć zrobione po swojemu, bo inaczej jest źle. W sensie: pańskie oko konia tuczy. Bo komu ma zależeć na moim roślinach, jeśli nie mnie?
No i fajnie jest sobie trochę poeksperymentować, zobaczyć co jakie przynosi rezultaty, nie działamy pod żadną presją - nie musimy mieć gotowego ogrodu na już, a oglądanie zachodzących zmian na zdjęciach jest takie fajne.
Obejrzałam niedawno film, do którego linka wrzuciły dziewczyny w zaprzyjaźnionym wątku Asi - Lyanna "Na łące". To jest ten film "Back to Eden", który przedstawia wcale nie nowy, ale nadal rzadko stosowany sposób uprawy:
https://vimeo.com/28055108
Jest po angielsku, ale tutaj macie ściągę po polsku, gdyby był ktoś zainteresowany:
https://ekowioska.wordpress.com/2013/11 ... i-i-lisci/
Film bardzo mi się spodobał, to pozytywne nastawienie tych ludzi do zmian, do siebie nawzajem, do społeczeństwa, a widok soczystych, chrupiących, ociekających sokiem owoców i warzyw był prawie że nie do wytrzymania, biorąc pod uwagę to, że za oknem mamy nadal zimę.
Temat permakultury i ogólnie uprawy ekologicznej, jak możecie wywnioskować z moich wpisów, nie jest mi obcy i od dawna próbujemy stosować przynajmniej niektóre wytyczne w naszym ogródku. Tylko jakoś tych zrębków brak. Ale jeśli ich nie znajdę, to w końcu mamy przecież siano. Wprawdzie jest ono pełne nasion chwastów, więc pielenie mnie bynajmniej nie ominie. Ale z miękkiej ściółki chwasty wyrywa się nieporównanie łatwiej niż z gliny i wychodzą razem z korzeniami. Peter, który występuje w filmie, po prostu przemieszczał młode chwasty zwykłymi grabiami w głąb pod ściółkę. Wszystko robił tylko grabiami.
Oki, ściółka to jedna rzecz, a druga - to mini-szklarenka na rozsady, którą udało mi się upolować w t...o! Jakoś zupełnie się jej tam nie spodziewałam, ale oczywiście musiałam zajrzeć na dział z nasionami. I... znalazłam! Cieszę się bardzo, bo nosiłam się z zamiarem nabycia już 2 czy 3 lata.
- Alania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Ogród na łące
Super zakup, Dario
A z tworzeniem ogrodu mam tak jak Ty - muszę wszystko tworzyć sama i nie wyobrażam sobie przyjść na gotowe. Przecież tworzenie ogrodu od podstaw pozwala nam poznać dokładnie każdą roślinkę, a bez tego nie ma pięknego ogrodu No i ta satysfakcja, że wszystko się zrobi samodzielnie, frajda z oglądania każdej wschodzącej roślinki, przyjemne zmęczenie fizyczne, które czasami tez jest potrzebne i daje oddech od innych codziennych obowiązków
A z tworzeniem ogrodu mam tak jak Ty - muszę wszystko tworzyć sama i nie wyobrażam sobie przyjść na gotowe. Przecież tworzenie ogrodu od podstaw pozwala nam poznać dokładnie każdą roślinkę, a bez tego nie ma pięknego ogrodu No i ta satysfakcja, że wszystko się zrobi samodzielnie, frajda z oglądania każdej wschodzącej roślinki, przyjemne zmęczenie fizyczne, które czasami tez jest potrzebne i daje oddech od innych codziennych obowiązków
-
- 50p
- Posty: 94
- Od: 19 wrz 2015, o 15:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Ogród na łące
Witaj Dario. Widzę ze zrobiłaś taki sam zakup jak ja czyli mini szkalrenkę. U mnie stoi przy oknie balkonowym od strony południowej z wysianymi:Paprykami, daliami, gazaniami, lobelią,żeniszkiem, werbeną zwisającą i szałwią błyszczącą. Rosną tam także;heliotrop, trawa pampasowa która nie chce coś pokazać się na wierzchu. Na oknie obok czekają już na przesadzenie w większe doniczki pelargonie i kostrzewa sina, które muszą zrobić miejsce na dalsze wysiewy.
Mam dostęp do zrębek z drzew liściastych z których będę przygotowywać grządkę na warzywa ale siać na niej będę w przyszłym roku.
Może dzisiaj wyję popracować w ogrodzie bo za oknem świeci piękne słońce ale jest trochę chłodno i wieje lekki wiaterek.
Miłego dnia życzę.
Mam dostęp do zrębek z drzew liściastych z których będę przygotowywać grządkę na warzywa ale siać na niej będę w przyszłym roku.
Może dzisiaj wyję popracować w ogrodzie bo za oknem świeci piękne słońce ale jest trochę chłodno i wieje lekki wiaterek.
Miłego dnia życzę.
Pozdrawiam Justyna
- Daria_Eliza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1735
- Od: 26 lut 2013, o 01:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród na łące
Witaj, Moniko! Ciekawa jestem, czy ciągnie Cię dziś do ogrodu?
Powoli nadrabiam moje zaległości w Twoim wątku, widziałam, że odwiedzają Was sarenki i bażanty - zdjęcie z bażantami na murku bardzo mi się spodobało!
Justynko, trawy to i u mnie nie chcą się pokazać, a zakładałam, że jakoś łatwo powinny kiełkować.
A dalie i gazanie też zaraz wysieję. Papryka i lewkonia już skiełkowała. No, papryka jeszcze nie każde nasionko.
Ale będziesz mieć super warzywnik za rok!
U nas leży śnieg, więc nie wyjechaliśmy na wieś.
Powoli nadrabiam moje zaległości w Twoim wątku, widziałam, że odwiedzają Was sarenki i bażanty - zdjęcie z bażantami na murku bardzo mi się spodobało!
Justynko, trawy to i u mnie nie chcą się pokazać, a zakładałam, że jakoś łatwo powinny kiełkować.
A dalie i gazanie też zaraz wysieję. Papryka i lewkonia już skiełkowała. No, papryka jeszcze nie każde nasionko.
Ale będziesz mieć super warzywnik za rok!
U nas leży śnieg, więc nie wyjechaliśmy na wieś.
- Alania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Ogród na łące
Oj, kochana, nie ma szans na ogród dzisiaj Zobacz do mojego wątku, to zobaczysz jak mnie zasypało
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ogród na łące
Witaj Dario. Super zakup. Przyda się z całą pewnością . A u mnie wychodzi słońce ale tylko 2 na plusie więc chyba sobie daruję. Pozdrawiam .
- Tacca
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4487
- Od: 12 lut 2009, o 12:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Ogród na łące
Daria, ja troszkę opóźniona jestem na forum. Nie nadążam. wiosna już chyba w każdym domu. Chociaż za oknem pada, wieje parapety zastawione siewkami. Szklarnia bardzo fajna. Przyda się, szczególnie teraz kiedy słonka mało i rośliny wybiegają.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42118
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród na łące
Dario że zakup świetny to wiadomo też mam takie, ale pochwała dla sklepu że wyszedł naprzeciw potrzebom ogrodników Swego czasu jak się wprowadziłam na wieś, porządkowałam otoczenie domu. Wokół wszystko było tak zarośnięte, że po jakimś czasie ludzie przechodzący byli zdziwieni że tu jest dom, a wiesz że dom leży przy głównej drodze. Miałam tyle chaszczy do wycięcia no i do przerobienia Kupiłam rabarkę, która pracowała całe weekendy, zrębki szły pod krzaki i drzewa. Niestety urządzenie nie wytrzymało próby czasu i teraz marzę o kolejnym. Co prawda można wypożyczyć, ale trzeba to jakoś zawieść do B. i nie wiem czy koszt nie pochłonie połowy ceny nowego urządzenia. Jak się ma taki ogród jak mój gdzie jest dużo dorosłych drzew i krzewów to jest to urządzenie niezbędne. Do zrębków pokazanych na filmie potrzebna jest maszyna profesjonalna co mieli wszystko na maleńkie kawałki
Re: Ogród na łące
Świetna szklarenka To teraz już rozsada pójdzie na całego!
Z tą obserwacją i wypróbowywaniem w ogrodzie to absolutna racja.
U mnie ziemia też zbita i jak tylko troszkę wyszło słonko to w ogóle już nie szło niczego pielić.
Jesienią 2014 po posadzeniu cebulowych, z braku innego materiału, posypałam rabatę drobniutkimi trocinami w celu zabezpieczenia na zimę.
Jakie było moje zdziwienie i miłe zaskoczenie, jak wiosną i latem 2015 robiłam coś na niej.. totalnie inaczej, luźniej, miękko.
Trociny przemieszały się z ziemią przy każdym pieleniu.
Z tą obserwacją i wypróbowywaniem w ogrodzie to absolutna racja.
U mnie ziemia też zbita i jak tylko troszkę wyszło słonko to w ogóle już nie szło niczego pielić.
Jesienią 2014 po posadzeniu cebulowych, z braku innego materiału, posypałam rabatę drobniutkimi trocinami w celu zabezpieczenia na zimę.
Jakie było moje zdziwienie i miłe zaskoczenie, jak wiosną i latem 2015 robiłam coś na niej.. totalnie inaczej, luźniej, miękko.
Trociny przemieszały się z ziemią przy każdym pieleniu.
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36516
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogród na łące
Każda, nawet najmniejsza szklarenka to skarb.
Na pewno będziesz z niej zadowolona.
Temat zrębków nie jest mi obcy i po każdej przecince drzew czy krzewów lądują na kompoście.
Ja dodatkowo po zastosowaniu Humus - papki po dwóch latach zauważam też znaczną poprawę struktury gleby.
Zgrabione jesienią liście z drzew wsadziłam w worki tworzywowe, podlałam, podziurawiłam i zamknięte zostawiłam przy kompoście.
Powinny do kwietnia już być częściowo rozłożone a jesienią powrócą na rabaty.
Cieszę się, że poruszyłaś ten temat, bo na prawdę warto w to wejść, rośliny są zdrowsze i lepiej rosną.
Na pewno będziesz z niej zadowolona.
Temat zrębków nie jest mi obcy i po każdej przecince drzew czy krzewów lądują na kompoście.
Ja dodatkowo po zastosowaniu Humus - papki po dwóch latach zauważam też znaczną poprawę struktury gleby.
Zgrabione jesienią liście z drzew wsadziłam w worki tworzywowe, podlałam, podziurawiłam i zamknięte zostawiłam przy kompoście.
Powinny do kwietnia już być częściowo rozłożone a jesienią powrócą na rabaty.
Cieszę się, że poruszyłaś ten temat, bo na prawdę warto w to wejść, rośliny są zdrowsze i lepiej rosną.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki