Przed prezentacją kolejnych medalistek odpowiedzi
Marto - koziorożec same się tak układają w trójki i dwójki, a najbardziej lubię te, które się układają w piątki lub więcej
. Zgadzam się z Tobą, że każda róża jest cudowna i niepowtarzalna. Zaczęłam jednak zwracać większą uwagę, jak wygląda ogród jako całość, a nie na kolekcjonerskie okazy.
U Ciebie rabaty są bujne, w stylu angielskim i żadnych "dziur" nie widać
U mnie, niestety, te dziury się pojawiają i koniecznie trzeba je zapełnić - pracuję nad tym.
Aniu - Annes77 Let's Celebrate mam dwa lata. W pierwszym roku słabo się przebarwiała, tzn. kolor nie był tak intensywny, jak powinien. W ubiegłym roku ją przesadziłam i chyba jej to spasowało - kwitła klastrami w bardzo ciemnym kolorze, a każdy płatek miał jasną obwódkę
. Zachwyciła mnie i pokazała, że stać ją na piękne kwiaty. Jestem ciekawa jak będzie dalej...
Joluś - Yollanda dobrze, że się znalazłaś, jesteś ważnym gościem u mnie
Czerwony kolor u róż wraca do łask? Myślisz? Jakoś nie widzę u Rosomanes entuzjazmu, jak pokazuję Grande Amore
. Inna sprawa, że zdjęcia nie oddają urody tej róży. Ona jest absolutnie genialna na żywo
Trochę trudno tą żywą czerwień skomponować na rabacie, dlatego u mnie rosła solo, dopiero wiosną dosadzę jej Galaxy.
Celebrytki Fryera uwielbiam, aczkolwiek nie każdemu mogą pasować - kwiaty nie należą do mocno napakowanych, 80 czy 100 płatkowych
Ma to swoje zalety, bo w deszczową aurę kwiaty nie gniją, ani się nie zwieszają. No i przekwitają dostojnie. Mam jeszcze jedną różę Fryera - Moody Blue. Bardzo jestem jej ciekawa
.
Moni - Alania udało mi się Ciebie zaskoczyć? Pomyśl, że ja sama ciągle siebie zaskakuję
. Nigdy bym np. nie pomyślała, że będą mi się marzyć trawy w ogrodzie... Lacre zamiast Aphrodite? Bardzo lubię Aphrodite, ale kwiatów jest jakby niedosyt w sezonie. Lacre za to kwitnie bardzo obficie i ma po kilka kwiatów na pędzie, kolor porcelanowy, zgaszony. Myślę, że Tobie się spodoba
Tak, to dobra alternatywa dla Aphrodite.
William Szekspir2000 rośnie u mnie w półcieniu - w najgorętszych godzinach południowych ma ochronę. Tak więc nie wiem, jak będzie się spisywał w pełnym słońcu. Wydaje mi się jednak, że nie jest to taki wrażliwiec jak np. Novalis.
Wandziu - wanda7 ależ się uśmiałam z Twojego postu, najbardziej z cyt.:
"nędza nad nędzami ma u Ciebie pierwsze miejsce???"
Były już określenia dla róż typu
"zdechły łabądek", ale nędzy nad nędzami jeszcze nie było
. Wysiudaj ją, przecież miejsce jest cenne. Ciekawa jestem co znalazłaś w zamian...
Astrid... cóż, piękna jest, na razie daję jej szansę rehabilitacji. Gdybym miała kupować jeszcze raz różę w tym kolorze, to wybrałabym inną - podobnych odmian jest bez liku. Chociaż... tylko ona ma tak wyraźną ciemną obwódkę wokół jaśniejszego środka.U mnie rośnie wśród innych podobnych róż, więc może trochę pokaprysić - zawsze jakaś sąsiadka ją zasłoni...
Z ciemnych, purpurowych, chyba najbardziej podobają mi się jednak kwiaty Munstead Wood
.
Dorotko - dorotka350 hi, hi, też nieraz w pracy zaglądam na FO pod pozorem przerwy śniadaniowej
. William jest piękny i podzielam Twoje zadanie - gdyby (odpukać) wypadł - kupię następny egzemplarz. Trochę się boję jego wigoru, żeby mi za bardzo nie wybujał w górę... Nic to, wiosną mocne cięcie, ewentualnie przyginanie pędów.
"Oczywiście pod Twoim wpływem kochana Elwi, zamówiłam Pashminkę"
I tak nie jesteśmy kwita - ja pod Twoim wpływem Dorotko zamówiłam: Wisley2008, Gentle Hermione, Jamesa Galwaya i Ambridge Rose. Wszystko przez Twoje agitowanie za Austinkami
Tak więc prowadzisz Kochana w tym meczu
4:1
Aniu - AnaAn Co masz zrobić w ramach pokuty ? Tak myślę, że:
1. ubrać się w zgrzebny worek
2. posypać głowę popiołem
3. bić się w piersi (samodzielnie!)
4.
OTWORZYĆ WĄTEK!!!!
Bedzie gites
Aniu - nena08 zaglądałaś i nie zostawiłaś śladu? Toćbym wcześniej trafiła do Ciebie... Nie mogę odżałować
.
LFC u Alexii wygląda pięknie, mam nadzieję, że u mnie też się w końcu w takiej postaci objawi
. Wiele róż w pierwszym roku kwitnie nie do końca tak, jak powinny. Dobrym przykładem jest u mnie właśnie Let's Celebrate - w pierwszym roku się krzywiłam, bo to takie byle co było... Teraz zaczyna pokazywać klasę
Jadziu - Jakuch Munstead Wood jest cudny, moim zdaniem najładniejsza róża z tych ciemnych, głęboko purpurowych. Będziesz zadowolona
.
Wiem, że lubisz takie róże, ta powinna Ci skraść
Alexia ...
obiecanki, cacanki a głupiemu radość - sprawdzam i sprawdzam, czy wątek reaktywowany, a tu nic... cisza w eterze
.
"wybacz prosze moja monotrmatycznosc .Obiecuje poprawe , tylko nie wiem kiedy"
Możesz być
mono, możesz być
poli, byle byś się nie schowała znowu w jakiejś dziurze
Sabinko - nifredil nie strona jest ważna, ale Twoja obecność
Cieszę się, że bronisz Astrid, oby Twoja sadzonka spisywała się nadal tak dobrze! Uważam, że to piękna róża, zastrzeżenia mam tylko do utrzymywania kwiatów. A zimowanie? Ty swojej dałaś przynajmniej kopczyk, ja swoją zostawiłam samopas...
Już dawno chciałam Cię zapytać: jaką różę masz w avatarze?
Lisico Witaj serdecznie!
Zagrałam Ci powiadasz? To cud prawdziwy, bo jeszcze w dzieciństwie słoń mi na ucho nadepnął...
Brzechwa jest genialny w każdym calu, wielka to sztuka pisać tak jak on: zachowując rytm i rym, w krótkiej i dowcipnej formie
podawać maluczkim wielkie prawdy
Niby taka fraszka, błahostka, a tylko najwięksi mistrzowie podejmowali się je tworzyć.
"To tak, jakbyś się kochała w największym przystojniaku (tu wstawić: George Clooney, Jude Law, Clark Gable, inne kandydatury) i nagle on zawiesił na Tobie swoje najbardziej uwodzicielskie spojrzenie. Po prostu, nie sposób się oprzeć"
Wiesz, ponieważ czasy, kiedy kochałam się w tzw. przystojniakach dawno minęły, przeczytałam:
" tu wstawić [...........], inne KARYKAtury."
Uwielbiam łysoli z dużą dawką testosteronu (patrz Bruce Willis), ale on mi jakoś do Astrid nie pasuje... Wydaje mi się też, że aż tak bardzo tej róży nie skrytykowałam...
Tak czy owak, będę obserwowała Astrid w tym roku pod kątem powłóczystego spojrzenia...
Jeżeli chodzi o Twoją analogię do zakochania, to mimo pisania tekstów z przymrużeniem oka, dobrze wiem o co chodzi. I niektóre róże rzeczywiście tak działają. Bardzo trafnie i romantycznie to ujęłaś, podziwiam
Krysiu - Ignis05 czyżbym między wierszami wyczytała, że u Ciebie Astrid też kaprysi? No nie... Mam nadzieję, że jej sąsiedztwo wykona normę za siebie i za nią
Gosiu - Margo2 cieszę się, że podtrzymujesz pochwały dla Mary Rose. U mnie jeszcze młodziak, mam nadzieję, że dopiero pokaże klasę!
Twoja Lacre pewnie się obudzi i zaskoczy kwitnieniem
Maju - majka411 dziękuję
" W tej dyscyplinie powinna mieć złoto"
Spieszę wyjaśnić: gdyby do konkurencji przystępowały same floribundy i hybrydy, to Lacre miałaby złoto bez dwóch zdań
. Zdystansowały ją róże krzaczaste, które z natury swojej są wyższe i szersze.
Majeczko wychodź z doła, kolejne dyscypliny tuż, tuż...
Ewuś - ewamaj66 miło mi, że Cię przywołałam za pomocą Mary Rose, mam ją przecież dzięki Tobie
.
"Mary Rose jest jak ulubiony mąż-stałość, wierność, przewidywalność, zachwyt, zrozumienie, uroda, wytrwałość, obfitość wszystkiego, czego się kobiecie zachce"
Pięknie podsumowałaś tą różę! Mam nadzieję, że mój z nią mariaż będzie równie udany
.
Dla wszystkich zainteresowanych mała sesja róży Let's Celebrate