Ogród różą malowany - część II
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11687
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Ogród różą malowany - część II
Elwi ja postrzegam liliowce podobnie jak Ty,no nie dam 200 zł za liliowca Mam kilka u siebie i co roku ładnie kwitną.One potrzebują sporo miejsca.Mam 3 odmiany od Moni,jeden mi zakwitł po raz pierwszy w tym roku
Lets Celebrate stworzyła piękny bukiet A co się zadziało z Mareczkiem? Całkiem poległ? Kurczę trochę się go obawiam,bo już kilkakrotnie wyczytałam,że po zimie niedomaga
Lets Celebrate stworzyła piękny bukiet A co się zadziało z Mareczkiem? Całkiem poległ? Kurczę trochę się go obawiam,bo już kilkakrotnie wyczytałam,że po zimie niedomaga
Re: Ogród różą malowany - część II
Pająków nie lubisz, ale wiersze o nich piszesz Ja nie mam nic do pająków, ale też wolałabym, żeby po mnie nie chodziły. Robią to zdecydowanie za szybko! Z domu usuwam metodą szklanki i kartki i wypraszam do ogrodu. Nawet kątniki, które zdecydowanie wolą pielesze domowe.
Aphrodite 200 procent , powiadasz. Ja jestem przekonana, że róże wyczuwają jaki mamy do nich stosunek, bo ja właśnie do Aphrodite też mam specyficzny. Tak jak Tobie podoba mi się w fazie wczesnej rozkwitu. Tyle, że Tobie wtedy najbardziej, a mi tylko I tak już drugi krzaczek u mnie marniutki, nie wiem co to masa kwiatów i zgrabny krzew. Skoro mam wąty to one mają mnie w.... wiadomo. Ale gdybyś chciała mnie do Afrodytki przekonać, to bardzo proszę - nie będę się wzbraniać. Bo ja potrzebuję czegoś w tym rozmiarze i kolorze. Karmisz ją jakoś ekstra?
Xaviera to sobie nawet na listę jesiennych zakupów wpisałam. Ale nie wytłuściłam, czyli to zakup pod znakiem zapytania. Mówisz, że warto?
Mareczka kupisz drugiego, prawda? To silna róża, na pewno warto dać mu szansę, u mnie zimuje może nie koncertowo, ale sobie radzi tylko z niewielkim kopcem. A na jeżówki to Ty masz ambicje jakieś? Zacznij od odmian podstawowych a nie wyszukanych, te "zwykłe" są o wiele bardziej odporne. U mnie wszystkie te z fryzurkami albo wyszukanymi kolorami zniknęły z ogrodu. Filetowe i białe sieją się same i co roku mam ich coraz więcej a nie mniej. Kocham je.
Big Smile ślicznie wygląda w otoczeniu większych koleżanek
Mnie też podoba się Twoje stwierdzenie z wydatkami na chemię, która i tak nic nie daje. Powinno się Ciebie cytować, ja wstępnie proszę o pozwolenie
Aphrodite 200 procent , powiadasz. Ja jestem przekonana, że róże wyczuwają jaki mamy do nich stosunek, bo ja właśnie do Aphrodite też mam specyficzny. Tak jak Tobie podoba mi się w fazie wczesnej rozkwitu. Tyle, że Tobie wtedy najbardziej, a mi tylko I tak już drugi krzaczek u mnie marniutki, nie wiem co to masa kwiatów i zgrabny krzew. Skoro mam wąty to one mają mnie w.... wiadomo. Ale gdybyś chciała mnie do Afrodytki przekonać, to bardzo proszę - nie będę się wzbraniać. Bo ja potrzebuję czegoś w tym rozmiarze i kolorze. Karmisz ją jakoś ekstra?
Xaviera to sobie nawet na listę jesiennych zakupów wpisałam. Ale nie wytłuściłam, czyli to zakup pod znakiem zapytania. Mówisz, że warto?
Mareczka kupisz drugiego, prawda? To silna róża, na pewno warto dać mu szansę, u mnie zimuje może nie koncertowo, ale sobie radzi tylko z niewielkim kopcem. A na jeżówki to Ty masz ambicje jakieś? Zacznij od odmian podstawowych a nie wyszukanych, te "zwykłe" są o wiele bardziej odporne. U mnie wszystkie te z fryzurkami albo wyszukanymi kolorami zniknęły z ogrodu. Filetowe i białe sieją się same i co roku mam ich coraz więcej a nie mniej. Kocham je.
Big Smile ślicznie wygląda w otoczeniu większych koleżanek
Mnie też podoba się Twoje stwierdzenie z wydatkami na chemię, która i tak nic nie daje. Powinno się Ciebie cytować, ja wstępnie proszę o pozwolenie
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4975
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Ogród różą malowany - część II
Jak ja się cieszę, że znalazłam twój wątek Debata z drugą ja o pająkach the best Ja nawet na widok takich mini mini się krzywię, taki centymetrowy to już gigant dla mnie
Miałam sobie wziąć do serca twoje słowa odnośnie liliowców, ale... akurat jeden z tych kilku które posiadam zakwitł mi w tym roku tak licznie, że nie wytrzymałam i zamówiłam sobie więcej Mniej smutno będzie się żegnać z liliami, gdy na rabatach będą jeszcze liliowce
Miałam sobie wziąć do serca twoje słowa odnośnie liliowców, ale... akurat jeden z tych kilku które posiadam zakwitł mi w tym roku tak licznie, że nie wytrzymałam i zamówiłam sobie więcej Mniej smutno będzie się żegnać z liliami, gdy na rabatach będą jeszcze liliowce
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: Ogród różą malowany - część II
Co wy chcecie od tych biednych zwierzątek przecież pająki szczęście przynoszą
a w ogrodzie bywają bardzo pożyteczne, do tego polskie rodzime pająki są nieszkodliwe, a historie o ich "gryzieniu" można w bajki włożyć.
(Tak jestem nienormalna - moja mama panicznie boi się pająków, więc już jako dziecko nauczyłam się nie bać tych stworzeń "na przekór", poza tym, ktoś musiał te pająki usuwać w mniej lub bardziej humanitarny sposób z pola widzenia mojej rodzicielki a tą osobą oczywiście byłam najczęściej ja).
a w ogrodzie bywają bardzo pożyteczne, do tego polskie rodzime pająki są nieszkodliwe, a historie o ich "gryzieniu" można w bajki włożyć.
(Tak jestem nienormalna - moja mama panicznie boi się pająków, więc już jako dziecko nauczyłam się nie bać tych stworzeń "na przekór", poza tym, ktoś musiał te pająki usuwać w mniej lub bardziej humanitarny sposób z pola widzenia mojej rodzicielki a tą osobą oczywiście byłam najczęściej ja).
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16974
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Ogród różą malowany - część II
Bardzo ładne i ciekawe masz te floksy . I ten ich zapach umm
Lilie piękne aż oczy raduja.
I te wielkie glowiaste hortki. Piękne.
Tak jest nasze pająki nic złego nie zrobię.
Ja sue6 ich nie boję.
Lilie piękne aż oczy raduja.
I te wielkie glowiaste hortki. Piękne.
Tak jest nasze pająki nic złego nie zrobię.
Ja sue6 ich nie boję.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25125
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród różą malowany - część II
Popieram Monię - Alanię. Do tej pory też sądziłam, że liliowce nie zasługują na większe uznanie. U mnie licho sobie radziły przez pierwsze lata, bo kupiłam i dostałam od razu kilkanaście. Ale ze względu na to, że ja nie umiałam wyrzucić żadnej rosliny, siedziały sobie na miejscu,. Aż do tego lata. Kwitną już ponad miesiąc. Oczywiście nie wszystkie, ale mam kilka takich odmian. Reszta to maluchy.
I własnie ze względu na ten przestój kwitnienia o tej porze roku zaprzestałam sadzenia róż i zainteresowałam się bylinami. I dlatego też w miejsce Scarlet posadziłam krwawnicę
W tym roku posadziłam kilka floksów. Na razie to małe sadzonki, efektu jeszcze nie widać, ale już oczami wyobraźni go widze.
I własnie ze względu na ten przestój kwitnienia o tej porze roku zaprzestałam sadzenia róż i zainteresowałam się bylinami. I dlatego też w miejsce Scarlet posadziłam krwawnicę
W tym roku posadziłam kilka floksów. Na razie to małe sadzonki, efektu jeszcze nie widać, ale już oczami wyobraźni go widze.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7817
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Ogród różą malowany - część II
Umieram ze śmiechu czytając twoje dialogi z samą sobą Świetnie piszesz, szkoda tylko że tak rzadko.
Liliowca mam jednego ale w tym roku mnie zachwycił, choć jakiś zwykły. Więc zamówię kolejne. Bez szału, bo nie lubię falbanek i nadmiaru barw. Biały i kremowy będzie ok.
Let's Celebrate świetna. Proszę o więcej fotek. Czy przybierała u ciebie taką wypraną kolorystykę jak na zdjęciu we Floribundzie?
Zaintrygowałaś mnie Vesaliusem, bo krążę wokół niego jak sęp od dwóch lat. Proszę o więcej danych, zdjęcia, zdjęcia porównawcze. Czy faktycznie ma takie malutkie kwiatuszki. Trudno sobie wyobrazić na zdjęciach zbliżeń. I źródła różnie podają od 5-8 cm. Szybko się osypuje? Jaką ma miejscówkę? Tak dużo pytań i tak mało odpowiedzi.....
Liliowca mam jednego ale w tym roku mnie zachwycił, choć jakiś zwykły. Więc zamówię kolejne. Bez szału, bo nie lubię falbanek i nadmiaru barw. Biały i kremowy będzie ok.
Let's Celebrate świetna. Proszę o więcej fotek. Czy przybierała u ciebie taką wypraną kolorystykę jak na zdjęciu we Floribundzie?
Zaintrygowałaś mnie Vesaliusem, bo krążę wokół niego jak sęp od dwóch lat. Proszę o więcej danych, zdjęcia, zdjęcia porównawcze. Czy faktycznie ma takie malutkie kwiatuszki. Trudno sobie wyobrazić na zdjęciach zbliżeń. I źródła różnie podają od 5-8 cm. Szybko się osypuje? Jaką ma miejscówkę? Tak dużo pytań i tak mało odpowiedzi.....
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5533
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Ogród różą malowany - część II
Ja podobnie jak przedmówczyni- poczytałam trochę stron wstecz i tez się uśmiałam.
A kiedyś... maleńka świnka morska zesikała się na klawiaturę i trzeba było wymienić. A jak z impetem zamknęłam laptopa, i nie wypatrzyłam wcześniej klocka lego- to trzeba było monitor wymienić... I zawsze coś!
Kwiaty masz śliczne!
A kiedyś... maleńka świnka morska zesikała się na klawiaturę i trzeba było wymienić. A jak z impetem zamknęłam laptopa, i nie wypatrzyłam wcześniej klocka lego- to trzeba było monitor wymienić... I zawsze coś!
Kwiaty masz śliczne!
- nena08
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogród różą malowany - część II
Elwi, mam kilkanaście liliowców i starczy. Od dwóch lat nie dokupuję nowych. W moich warunkach rosną tak sobie, a ślimaki je uwielbiają. Jak się nie zorientuję na czas, to drań może skutecznie pozbawić liliowca chęci do wzrostu, a nawet życia. Wkurza mnie również nieustanne usuwanie przekwitłych kwiatostanów.
Z Muscadet próbowałam dwa razy i jak czytam, to co najmniej raz za dużo.
Zasypać Rów Mariański może tylko urlop. U mnie zadziałało. Zostawienie ogrodu na dwa tygodnie dobrze nam robi.
Gdzie kupujesz tulipany. Potrzebuję sprawdzone miejsce do realizacji nowej koncepcji.
Z Muscadet próbowałam dwa razy i jak czytam, to co najmniej raz za dużo.
Zasypać Rów Mariański może tylko urlop. U mnie zadziałało. Zostawienie ogrodu na dwa tygodnie dobrze nam robi.
Gdzie kupujesz tulipany. Potrzebuję sprawdzone miejsce do realizacji nowej koncepcji.
- Minnie
- 200p
- Posty: 273
- Od: 11 kwie 2016, o 15:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Ogród różą malowany - część II
Witaj Elwi!
Czy w tym roku rowniez bedziesz uskuteczniac zakupy tulipanowe? W tym roku pokazalas malo tulipanow i czuje niedosyt
Z opowiesci z zycia Elwi usmialam sie niezmiernie i az meza wolalam, bo dopytywal z czegoz to tak rechocze do siebie. Wybacz mi ale tak to napisalas, ze nie dalo sie powstrzymac. Ciesze sie, ze laptop jednak odzyskal zdrowie
Rozyczki prezentujesz wspaniale, cudne robisz zdjecia i pieknie prezentujesz ogrod.
Lilia Muscadet urzekla i mnie, ale orientalne nie dla mnie chyba. Posadzilam dwa lata temu kilka, przechowalam jak Ty w lodowce, ale wczesna wiosna zaczely juz wylazic jak obcy z woreczkow. Posadzilam wiec do doniczek i na zimny strych kolo polnocnego okna. Wyciagnely sie tam, zanim pogoda wreszcie pozwolila na bezpieczne posadzenie... koniec koncow na okolo 12 cebulek dochowalam sie kilka kwiatkow W tym roku posadzilam orienpedy, niech sa jakie chca (byle w moich kolorach), ale sa bezobslugowe i pieknie pachna, a o to mi chodzi
Na lipcowe i jesienne rabatki, gdy juz z rozami krucho, super nadaja sie dalie. Piszesz, ze juz mialas? Jak dla mnie to nie ma z nimi znow tak wiele roboty, gorzej jeśli nie ma sie miejsca do ich przechowywania. jeśli by sie tak dobrze zastanowic, to nie liczac tego wkopywania i wykopywania, to sa to roslinki calkowicie bezobslugowe. U mnie tez plaga niesamowita slimorow, ale daliom podgryzly tylko lekko najnizsze liscie. Najgorzej wygladaja mieczyki. A wiosna upodobaly sobie mlode paczki hortensji bukietowych, myslalam, ze zezra na amen, alez bylam zla. I co ciekawe - uparcie zerowaly na rozy Burgund - tez myslalam, ze tego nie przezyje... Z roz tylko w niej gustowaly. U mnie glownie te z domkami, a na nie nie dzialaja niebieskie granulki Mozna wyzbierac, pewnie, tylko jak znalezc te paskudy, jak sie tak sprytnie chowaja!
Jaka szkoda, ze nie widzialam u Ciebie wczesniej Gräfin Diany - malo o niej info na Rosebooku i zrezygnowalam... rozyczki z RC bralam w doniczkach i zamowienie juz u mnie... moze kiedys
Czy w tym roku rowniez bedziesz uskuteczniac zakupy tulipanowe? W tym roku pokazalas malo tulipanow i czuje niedosyt
Z opowiesci z zycia Elwi usmialam sie niezmiernie i az meza wolalam, bo dopytywal z czegoz to tak rechocze do siebie. Wybacz mi ale tak to napisalas, ze nie dalo sie powstrzymac. Ciesze sie, ze laptop jednak odzyskal zdrowie
Rozyczki prezentujesz wspaniale, cudne robisz zdjecia i pieknie prezentujesz ogrod.
Lilia Muscadet urzekla i mnie, ale orientalne nie dla mnie chyba. Posadzilam dwa lata temu kilka, przechowalam jak Ty w lodowce, ale wczesna wiosna zaczely juz wylazic jak obcy z woreczkow. Posadzilam wiec do doniczek i na zimny strych kolo polnocnego okna. Wyciagnely sie tam, zanim pogoda wreszcie pozwolila na bezpieczne posadzenie... koniec koncow na okolo 12 cebulek dochowalam sie kilka kwiatkow W tym roku posadzilam orienpedy, niech sa jakie chca (byle w moich kolorach), ale sa bezobslugowe i pieknie pachna, a o to mi chodzi
Na lipcowe i jesienne rabatki, gdy juz z rozami krucho, super nadaja sie dalie. Piszesz, ze juz mialas? Jak dla mnie to nie ma z nimi znow tak wiele roboty, gorzej jeśli nie ma sie miejsca do ich przechowywania. jeśli by sie tak dobrze zastanowic, to nie liczac tego wkopywania i wykopywania, to sa to roslinki calkowicie bezobslugowe. U mnie tez plaga niesamowita slimorow, ale daliom podgryzly tylko lekko najnizsze liscie. Najgorzej wygladaja mieczyki. A wiosna upodobaly sobie mlode paczki hortensji bukietowych, myslalam, ze zezra na amen, alez bylam zla. I co ciekawe - uparcie zerowaly na rozy Burgund - tez myslalam, ze tego nie przezyje... Z roz tylko w niej gustowaly. U mnie glownie te z domkami, a na nie nie dzialaja niebieskie granulki Mozna wyzbierac, pewnie, tylko jak znalezc te paskudy, jak sie tak sprytnie chowaja!
Jaka szkoda, ze nie widzialam u Ciebie wczesniej Gräfin Diany - malo o niej info na Rosebooku i zrezygnowalam... rozyczki z RC bralam w doniczkach i zamowienie juz u mnie... moze kiedys
Pozdrawiam serdecznie, Ania
Bylinowo-różany ogród u Minnie
Bylinowo-różany ogród u Minnie
- silvarerum
- 1000p
- Posty: 1149
- Od: 16 kwie 2012, o 21:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Ogród różą malowany - część II
Elwiiii wracaj
Śpieszę donieść, że w końcu napisałam do sklepu cebulowego, żeby zameldować o pomyłce, która zepsuła mi kompozycję tulipanową. I dostałam na dniach te cebulki, które miałam dostać w poprzednim sezonie. Czyli sklep w porządku
Śpieszę donieść, że w końcu napisałam do sklepu cebulowego, żeby zameldować o pomyłce, która zepsuła mi kompozycję tulipanową. I dostałam na dniach te cebulki, które miałam dostać w poprzednim sezonie. Czyli sklep w porządku
Zapraszam: silvarerum czyli szwedzki ogrodnik w akcji.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
Re: Ogród różą malowany - część II
Witaj Elwi.
Piękny masz ogród, a ja się zastanawiam dlaczego nie trafiłam tutaj wcześniej. Zauroczona jestem ilością tulipanów. Mnie do gustu bardzo przypadła kolorystyka biało-różowa. Ja osobiście bardzo lubię tulipany liliokształtne i strzępiaste. Zidentyfikowałam u Ciebie jednego z moich rodków i jest to rododendron Sternzauber. Zauważyłam u Ciebie kwitnącą piwonię Do Tell. Ja wciąż czekam na jej kwiaty. Kusi mnie róża Eglantyne, tylko gdzie ją posadzić ? U Ciebie na zdjęciach wygląda zjawiskowo. W planach mam zakup azalii Persil. Piszesz, że ładnie pachnie i to mi bardzo odpowiada Ty mieszkasz blisko ogrodów Kapiasów - szczęściara. Lubie tam wpadać, a mam dalej od Ciebie Elwi, mam wrażenie, że moja Giardina ma inne kwiaty.
Obejrzałam cały Twój wątek i troszkę poczytałam. Masz piekny ogród a w nim cudnej urody rośliny. Masz dar do robienia zdjęć.
Pozdrawiam Ewa
Piękny masz ogród, a ja się zastanawiam dlaczego nie trafiłam tutaj wcześniej. Zauroczona jestem ilością tulipanów. Mnie do gustu bardzo przypadła kolorystyka biało-różowa. Ja osobiście bardzo lubię tulipany liliokształtne i strzępiaste. Zidentyfikowałam u Ciebie jednego z moich rodków i jest to rododendron Sternzauber. Zauważyłam u Ciebie kwitnącą piwonię Do Tell. Ja wciąż czekam na jej kwiaty. Kusi mnie róża Eglantyne, tylko gdzie ją posadzić ? U Ciebie na zdjęciach wygląda zjawiskowo. W planach mam zakup azalii Persil. Piszesz, że ładnie pachnie i to mi bardzo odpowiada Ty mieszkasz blisko ogrodów Kapiasów - szczęściara. Lubie tam wpadać, a mam dalej od Ciebie Elwi, mam wrażenie, że moja Giardina ma inne kwiaty.
Obejrzałam cały Twój wątek i troszkę poczytałam. Masz piekny ogród a w nim cudnej urody rośliny. Masz dar do robienia zdjęć.
Pozdrawiam Ewa
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ogród różą malowany - część II
Witaj . Przybyłam do Ciebie zachęcona wpisem u Dorotki . Muszę przyznać, że bardzo zauroczyła mnie Twoja opowieść o Twoim Ogrodziu i nawet nie wiedziałam, że istnieje taka choroba jak łopato-widło-wstręt . Masz przepiękny różany ogród a poza różami masz też mnóstwo innych cudowności . Twój sposób pisania bardzo przypadł mi do gustu . Do tego wszystkiego robisz przepiękne zdjęcia i portrety , same superlatywy . Jak tylko wrócisz z zimowego odpoczynku , na pewno będę Cię odwiedzać . Teraz pozdrawiam i słoneczka życzę .