Ogród Ignis05 część 7
- a_nie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1620
- Od: 31 mar 2011, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Ogród Ignis05 część 7
Krysiu Twoja Polka zachwyciła mnie podczas mojej wizyty. To chyba rzadka róża. Widzę ją tylko u Ciebie.
Wejście masz teraz bardzo eleganckie i gustowne.
Czytam że wybierasz się do Renku. Będziesz szukać bzu Eva?
My chyba zajedziemy w niedzielę wtedy ma być ładniejsza pogoda.
Wejście masz teraz bardzo eleganckie i gustowne.
Czytam że wybierasz się do Renku. Będziesz szukać bzu Eva?
My chyba zajedziemy w niedzielę wtedy ma być ładniejsza pogoda.
- Bufo-bufo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4550
- Od: 26 lip 2009, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze Gdańskie
Re: Ogród Ignis05 część 7
Widzę Krysiu że świecznica już u Ciebie kwitnie, moja otwiera dopiero pierwsze pączki Szkoda kleome, miałam ją kiedyś i pamiętam jej duże kolce, ale czy ona pachnie (tego niestety nie pamiętam, podpowiesz ?). Róże masz prześliczne, a kępy bylin dorodne
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8312
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Ogród Ignis05 część 7
Witam serdecznie
Pochmurno i wietrznie za oknem i ogród jakby posmutniał .
Niestety trawnik wygląda żałośnie. Namnożyło się na nim chwastów .
Ostatnio Maja przedstawiała taki piękny polski ogród prowadzony przez parę ludzi już na emeryturze, którzy uprawiają
go z wielką pasją. Jaki piękny mają trawnik. Właściciel tegoż powiedział, że raz w tygodniu przez kilka godzin
wyskubuje z niego najmniejsze chwasty. U mnie to dopiero miałby co robić.
Nie podlewałam trawy podczas suszy i tylko chwasty na tym skorzystały.
Ale nic to. Aby do wiosny i zajmiemy się trawnikiem jak trzeba.
Teraz pora na inne prace w ogrodzie. Znowu mam do posadzenia oprócz cebul jakieś nowe rośliny.
Co nieco trzeba poprzesadzać. Na nasze targi , które dzisiaj się rozpoczęły nie wybrałam się z premedytacją.
Na pewno coś bym kupiła a postanowiłam już odpuścić. Tylko nieobecność jest w stanie mi w tym pomóc.
Madziu to widać z Twoich zdjęć, że masz rośliny dobrze odkarmione. A przy okazji, masz gdzie
pozbywać się zużytej ściółki ze stajni. Nawóz koński nie jest tak mocno skoncentrowany jak np ptasi.
Nie musisz się więc martwić, że mógłby poparzyć rośliny. Jednak słyszałam, że przyciąga różne takie myszowate.
Stąd pewnie masz karczowniki. Ale od czego armia kotów
Też kupowałam nawóz koński , już przefermentowany ale w niewielkich ilościach. Jak zobaczył to mój sąsiad to
wpadł w panikę, że sprowadzę na nasze ogrody całe stada myszy , norników itp.
Jednak , może to dzięki obecności kota, u mnie takich nie widać.
Jagódko masz rację , tam nie mają takich iglaków jak my. To i skąd mają brać taką korę. Często wyglądało mi to na kompost w połączeniu z takim złotkiem jak ma Madzia. Mimo upałów miało się wrażenie, że ziemia jest wilgotna a raczej bardziej tłusta.
"Malinowe" dziękują za uznanie. Jednak na teraz bardziej mnie zachwyca moja Polka. Ma takie zdrowe liście i tyle jeszcze pąków, że dla mnie jest na dziś różą nr 1 w moim ogrodzie.
Napisałam o "złotku" na pw.
Miłego pobytu na Kaszubach
Stasiu dziękuję za pochwały.
Nareszcie odpowiednio zajęłam się dekoracją na ganku. Latem mimo wcześniejszych starań nie bardzo mi to wyszło.
Teraz trwa akcja adoptowania pszczół a u mnie pszczółki są i bywają, z czego bardzo się cieszę.
Dorotko całkiem dobrze napadało. Tylko zrobiło się bardzo zimno przy okazji. Dzisiaj wyszłam tylko na chwilę
a tam ziąb, wiatr i coś popaduje, brr. Słońce było przez dwa dni, akurat nie miałam czasu dla ogrodu a dzisiaj by się przydało.
Dzięki za zachwyt nad Cream Abundance . Polecam jeszcze do zachwytu Polkę.
Grażko Ty masz takie wielkie potrzeby kompostu, bo uprawiasz warzywa. Z kolei u mnie czasami jest
tego za dużo jak na moje kilka rabatek. Akurat wystarcza mi do kopczykowania róż i reszta idzie pod pozostałe rośliny.
Ale mam jeszcze sporo trawnika.
Aniu Tak mi się udało zrobić te zdjęcia. Samo wyszło.
Pozdrawiam.
Wandziu w tym pawilonie w środku było pusto. Było tam tylko takie przejście na zewnątrz ogrodu za murami.
Możliwe, że było tam jakieś siedzisko ale już dokładnie nie pamiętam.
Różę Polkę polecam. To zdrowa róża, odporna nawet na mszyce ale trzeba uważać na bruzdownicę. Ta ją lubi i czasami zniszczy kilka pąków wiosną.
Witaj Alicjo. Jak na razie postanowiłam nie jechać na Renk.
Nie wytrzymałam i kupiłam wcześniej kilka roślin przez internet. Teraz głowię się , gdzie to posadzić.
Na Renku nie wyobrażam sobie nic nie kupić i ból głowy byłby większy.
Ale, kto wie, czy do jutra nie zmienię zdania.
Nawet bez Eva już mam.
Oleńko ta świecznica akurat kwitnie ale bordowa mi nie zakwitła w tym roku. Chyba miała za sucho.
Kleome raczej nie pachnie ale trzeba uważać , bo czasami ukłuje. Kilka mi się uchowało ale na to, ile sadziłam to niewiele.
Dzisiaj zapraszam do kolejnego angielskiego ogrodu :
Wisley
Ogromny i bardzo różnorodny ogród. Na jego zwiedzanie mieliśmy cały dzień.
Na początek plan :
Przy wejściu trochę ogrodu formalnego, wodnego
i białego.
Dalej , po minięciu luźniejszych nasadzeń trafiamy na wielki ogród skalny na zboczu.
U podnóża płynie potok, który momentami zasila bardziej stojące zbiorniki i jednocześnie tworzy takie bagienne środowisko.
Tutaj dobrze rosną tawułki, irysy japońskie a nawet kapturnice.
Wisley słynie z wielkiej szklarni, gdzie mają sporo roślin egzotycznych raczej do uprawy domowej.
Szklarnia położona jest nad wielkim zbiornikiem wodnym, który jest otoczony kolistymi rabatami z traw , przetacznikowców, żeleźniaków itp.
Przed wejściem do szklarni znajduje się taka trawiasta rabata z wielkimi kulami czosnków.
A to już kilka zdjęć z wnętrza.
To jeszcze nie koniec tego ogrodu. Na dalszą relację zapraszam za kilka dni.
Miłego oglądania.
Pochmurno i wietrznie za oknem i ogród jakby posmutniał .
Niestety trawnik wygląda żałośnie. Namnożyło się na nim chwastów .
Ostatnio Maja przedstawiała taki piękny polski ogród prowadzony przez parę ludzi już na emeryturze, którzy uprawiają
go z wielką pasją. Jaki piękny mają trawnik. Właściciel tegoż powiedział, że raz w tygodniu przez kilka godzin
wyskubuje z niego najmniejsze chwasty. U mnie to dopiero miałby co robić.
Nie podlewałam trawy podczas suszy i tylko chwasty na tym skorzystały.
Ale nic to. Aby do wiosny i zajmiemy się trawnikiem jak trzeba.
Teraz pora na inne prace w ogrodzie. Znowu mam do posadzenia oprócz cebul jakieś nowe rośliny.
Co nieco trzeba poprzesadzać. Na nasze targi , które dzisiaj się rozpoczęły nie wybrałam się z premedytacją.
Na pewno coś bym kupiła a postanowiłam już odpuścić. Tylko nieobecność jest w stanie mi w tym pomóc.
Madziu to widać z Twoich zdjęć, że masz rośliny dobrze odkarmione. A przy okazji, masz gdzie
pozbywać się zużytej ściółki ze stajni. Nawóz koński nie jest tak mocno skoncentrowany jak np ptasi.
Nie musisz się więc martwić, że mógłby poparzyć rośliny. Jednak słyszałam, że przyciąga różne takie myszowate.
Stąd pewnie masz karczowniki. Ale od czego armia kotów
Też kupowałam nawóz koński , już przefermentowany ale w niewielkich ilościach. Jak zobaczył to mój sąsiad to
wpadł w panikę, że sprowadzę na nasze ogrody całe stada myszy , norników itp.
Jednak , może to dzięki obecności kota, u mnie takich nie widać.
Jagódko masz rację , tam nie mają takich iglaków jak my. To i skąd mają brać taką korę. Często wyglądało mi to na kompost w połączeniu z takim złotkiem jak ma Madzia. Mimo upałów miało się wrażenie, że ziemia jest wilgotna a raczej bardziej tłusta.
"Malinowe" dziękują za uznanie. Jednak na teraz bardziej mnie zachwyca moja Polka. Ma takie zdrowe liście i tyle jeszcze pąków, że dla mnie jest na dziś różą nr 1 w moim ogrodzie.
Napisałam o "złotku" na pw.
Miłego pobytu na Kaszubach
Stasiu dziękuję za pochwały.
Nareszcie odpowiednio zajęłam się dekoracją na ganku. Latem mimo wcześniejszych starań nie bardzo mi to wyszło.
Teraz trwa akcja adoptowania pszczół a u mnie pszczółki są i bywają, z czego bardzo się cieszę.
Dorotko całkiem dobrze napadało. Tylko zrobiło się bardzo zimno przy okazji. Dzisiaj wyszłam tylko na chwilę
a tam ziąb, wiatr i coś popaduje, brr. Słońce było przez dwa dni, akurat nie miałam czasu dla ogrodu a dzisiaj by się przydało.
Dzięki za zachwyt nad Cream Abundance . Polecam jeszcze do zachwytu Polkę.
Grażko Ty masz takie wielkie potrzeby kompostu, bo uprawiasz warzywa. Z kolei u mnie czasami jest
tego za dużo jak na moje kilka rabatek. Akurat wystarcza mi do kopczykowania róż i reszta idzie pod pozostałe rośliny.
Ale mam jeszcze sporo trawnika.
Aniu Tak mi się udało zrobić te zdjęcia. Samo wyszło.
Pozdrawiam.
Wandziu w tym pawilonie w środku było pusto. Było tam tylko takie przejście na zewnątrz ogrodu za murami.
Możliwe, że było tam jakieś siedzisko ale już dokładnie nie pamiętam.
Różę Polkę polecam. To zdrowa róża, odporna nawet na mszyce ale trzeba uważać na bruzdownicę. Ta ją lubi i czasami zniszczy kilka pąków wiosną.
Witaj Alicjo. Jak na razie postanowiłam nie jechać na Renk.
Nie wytrzymałam i kupiłam wcześniej kilka roślin przez internet. Teraz głowię się , gdzie to posadzić.
Na Renku nie wyobrażam sobie nic nie kupić i ból głowy byłby większy.
Ale, kto wie, czy do jutra nie zmienię zdania.
Nawet bez Eva już mam.
Oleńko ta świecznica akurat kwitnie ale bordowa mi nie zakwitła w tym roku. Chyba miała za sucho.
Kleome raczej nie pachnie ale trzeba uważać , bo czasami ukłuje. Kilka mi się uchowało ale na to, ile sadziłam to niewiele.
Dzisiaj zapraszam do kolejnego angielskiego ogrodu :
Wisley
Ogromny i bardzo różnorodny ogród. Na jego zwiedzanie mieliśmy cały dzień.
Na początek plan :
Przy wejściu trochę ogrodu formalnego, wodnego
i białego.
Dalej , po minięciu luźniejszych nasadzeń trafiamy na wielki ogród skalny na zboczu.
U podnóża płynie potok, który momentami zasila bardziej stojące zbiorniki i jednocześnie tworzy takie bagienne środowisko.
Tutaj dobrze rosną tawułki, irysy japońskie a nawet kapturnice.
Wisley słynie z wielkiej szklarni, gdzie mają sporo roślin egzotycznych raczej do uprawy domowej.
Szklarnia położona jest nad wielkim zbiornikiem wodnym, który jest otoczony kolistymi rabatami z traw , przetacznikowców, żeleźniaków itp.
Przed wejściem do szklarni znajduje się taka trawiasta rabata z wielkimi kulami czosnków.
A to już kilka zdjęć z wnętrza.
To jeszcze nie koniec tego ogrodu. Na dalszą relację zapraszam za kilka dni.
Miłego oglądania.
- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5199
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Ogród Ignis05 część 7
Krysieńko, pięknie się prezentują ta białe nasadzenia, olbrzymi skalny ogród i fantastyczne tawułki,takie dorodne i kolorowe.
Ale w oranżerii to aż mi dech zaparło, takie giganty tam rosną, dlatego szklarnia jest tak ogromna.
I Ty to wszystko miałaś na wyciągnięcie ręki a to co oko zarejestrowało zostanie Ci we wspomnieniach na zawsze.
Ale w oranżerii to aż mi dech zaparło, takie giganty tam rosną, dlatego szklarnia jest tak ogromna.
I Ty to wszystko miałaś na wyciągnięcie ręki a to co oko zarejestrowało zostanie Ci we wspomnieniach na zawsze.
- Bufo-bufo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4550
- Od: 26 lip 2009, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze Gdańskie
Re: Ogród Ignis05 część 7
Bardzo ciekawie zapowiada się ten ogród
Widzę znowu zestawienie czosnków z trawami.
Stosunkowo uporządkowany styl jest
Kolumny przed szklarnią są niesamowite, ścianka pionowa też przykuwa wzrok.
Widzę znowu zestawienie czosnków z trawami.
Stosunkowo uporządkowany styl jest
Kolumny przed szklarnią są niesamowite, ścianka pionowa też przykuwa wzrok.
- Aiss
- 200p
- Posty: 299
- Od: 20 sty 2012, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlaskie strefa 5b
Re: Ogród Ignis05 część 7
Krysiu chyba zostanę u Ciebie na dobre, gusta mamy raczej podobne jak widzę, a i kolekcje różyczek... Laguna, Mary Rose, I Polka oczywiście, przyznaje jest ciekawa, ale kanna po prostu niesamowita. A już Wisley, zwłaszcza ujęcia tych stoków z drzewami i roślinami skalnymi cudo jestem ciekawa ileż ludzi musi pracować nad tak nienagannym wyglądem tej oazy, ...a ja się biedzę ze swoim skrawkiem ; (
- a_nie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1620
- Od: 31 mar 2011, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Ogród Ignis05 część 7
Dziękujemy za buziaka w Renku. Polarne misie i do nas przywędrowały. Zastanawiałam się jeszcze nad Magical Sweet Summer, które też były na tym stoisku. Myśl nad tym 26, najwyżej spotkamy się bliżej Ciebie na Jasieniu ( )
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Ogród Ignis05 część 7
Krysiu,
gryzonie faktycznie lubią słomę z gnojem.
Dlatego ściółkuję tylko zimą, kiedy gleba zamarza.
Jednak urodzaj gryzoni był, jest i będzie tak czy siak.
W pobliżu mam nie tylko wodę (jezioro i bagna) las, łąkę i pole, ale i zabudowania gospodarskie, również te sąsiada ze sporą liczbą świń i krów.
Tak więc ściółkowanie większej różnicy u mnie nie robi, a koty mają na co polować.
gryzonie faktycznie lubią słomę z gnojem.
Dlatego ściółkuję tylko zimą, kiedy gleba zamarza.
Jednak urodzaj gryzoni był, jest i będzie tak czy siak.
W pobliżu mam nie tylko wodę (jezioro i bagna) las, łąkę i pole, ale i zabudowania gospodarskie, również te sąsiada ze sporą liczbą świń i krów.
Tak więc ściółkowanie większej różnicy u mnie nie robi, a koty mają na co polować.
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11686
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Ogród Ignis05 część 7
Krysiu piękne odsłony ogrodów nam pokazujesz:)Trawy z czosnkami
Re: Ogród Ignis05 część 7
Krysiu
zwiedzam dzięki Tobie angielskie ogrody, dziś Maja tez pokazywała jeden z ogrodów, jest się czym zachwycać. W programie Mai, ogrodnik wyjaśniał. że ziemię pod roślinami ściółkują kompostem z obornikiem, dlatego rośliny tak pięknie rosną. Potwierdza się to co pisze Madzia.
Krysiu, gdybyś miała w nadmiarze kłącza kanny, to poproszę jedno. W tym roku kupiłam kwitnące kanny. najładniejsza jest czerwona, ma duże kwiaty i bardzo ciemne bordowe liście, mogę podzielić.
Na spotkanie z Tobą już się cieszę.
zwiedzam dzięki Tobie angielskie ogrody, dziś Maja tez pokazywała jeden z ogrodów, jest się czym zachwycać. W programie Mai, ogrodnik wyjaśniał. że ziemię pod roślinami ściółkują kompostem z obornikiem, dlatego rośliny tak pięknie rosną. Potwierdza się to co pisze Madzia.
Krysiu, gdybyś miała w nadmiarze kłącza kanny, to poproszę jedno. W tym roku kupiłam kwitnące kanny. najładniejsza jest czerwona, ma duże kwiaty i bardzo ciemne bordowe liście, mogę podzielić.
Na spotkanie z Tobą już się cieszę.
Pozdrawiam Ela
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36516
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogród Ignis05 część 7
Genialne te schodki i skalniak.
Ale nie wyobrażam sobie tej mozolnej pracy na nim.
Tropiki mi się podobają ale z daleka, nie przepadam za upałem jaki w nich panuje.
Ale nie wyobrażam sobie tej mozolnej pracy na nim.
Tropiki mi się podobają ale z daleka, nie przepadam za upałem jaki w nich panuje.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16966
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Ogród Ignis05 część 7
O kurcze ale tam pięknie
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8312
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Ogród Ignis05 część 7
Witam serdecznie
Najpierw pokażę jeszcze kilka zdjęć z ogrodu Wisley.
W poprzedniej części relacji zostawiliśmy już wielką szklarnię i jej okolice .
Spacerowaliśmy wśród różnorodnych nasadzeń , szukając różanki.
Róże rosły gdzieniegdzie w mniejszych i większych grupach a także pojedynczo wśród bylin.
I nagle taki widok
Kto jest na cokole ?
Nie słychać śpiewu ale widać , że śpiewa. Księżniczka Fiona ? Ta od Szreka ?
Jak dla mnie kompletne zaskoczenie.
Trochę dalej znowu wspaniałe nasadzenia bylinowe
Jeszcze alejki pełne łukowatych pergoli z różami.
Dalej wkraczamy w taką część cienistą, gdzie rosną różaneczniki , wielkie jak drzewa i nieco ,mniejsze, pewnie później dosadzane.
Widzimy tu derenie, brzozy,
mnóstwo hortensji.
Zaułek w dolince z paprociami
Widok na szkółkę roślin.
Następnie trafiamy z powrotem na szeroką trawiastą aleję, na której swoje ślady zostawił właściciel takiej wielkiej stopy.
Mamy przed sobą widok na ogromną rabatę przedzieloną tą szeroką aleją, która z cienia wychodzi na część słoneczną,
obsadzoną bylinami lubiącymi dużo światła.
Po drodze można tutaj zajrzeć do centrum ogrodniczego Wisley, gdzie oczywiście zajrzeliśmy, ale tylko na chwilę.
I dalej wracamy , by podziwiać piękne rośliny na wielkiej rabacie.
To tylko niewielkie fragmenty tego wspaniałego ogrodu.
Można tam spędzić cały dzień i to za mało , by zobaczyć wszystko dokładnie.
Przy takim upalnym dniu po południu z okolic tej wielkiej rabaty zniknęli wszyscy zwiedzający , oprócz nas.
Widać to na zdjęciach, jak było tam pusto.
Najpierw pokażę jeszcze kilka zdjęć z ogrodu Wisley.
W poprzedniej części relacji zostawiliśmy już wielką szklarnię i jej okolice .
Spacerowaliśmy wśród różnorodnych nasadzeń , szukając różanki.
Róże rosły gdzieniegdzie w mniejszych i większych grupach a także pojedynczo wśród bylin.
I nagle taki widok
Kto jest na cokole ?
Nie słychać śpiewu ale widać , że śpiewa. Księżniczka Fiona ? Ta od Szreka ?
Jak dla mnie kompletne zaskoczenie.
Trochę dalej znowu wspaniałe nasadzenia bylinowe
Jeszcze alejki pełne łukowatych pergoli z różami.
Dalej wkraczamy w taką część cienistą, gdzie rosną różaneczniki , wielkie jak drzewa i nieco ,mniejsze, pewnie później dosadzane.
Widzimy tu derenie, brzozy,
mnóstwo hortensji.
Zaułek w dolince z paprociami
Widok na szkółkę roślin.
Następnie trafiamy z powrotem na szeroką trawiastą aleję, na której swoje ślady zostawił właściciel takiej wielkiej stopy.
Mamy przed sobą widok na ogromną rabatę przedzieloną tą szeroką aleją, która z cienia wychodzi na część słoneczną,
obsadzoną bylinami lubiącymi dużo światła.
Po drodze można tutaj zajrzeć do centrum ogrodniczego Wisley, gdzie oczywiście zajrzeliśmy, ale tylko na chwilę.
I dalej wracamy , by podziwiać piękne rośliny na wielkiej rabacie.
To tylko niewielkie fragmenty tego wspaniałego ogrodu.
Można tam spędzić cały dzień i to za mało , by zobaczyć wszystko dokładnie.
Przy takim upalnym dniu po południu z okolic tej wielkiej rabaty zniknęli wszyscy zwiedzający , oprócz nas.
Widać to na zdjęciach, jak było tam pusto.